Tempo (min/km i HR) na każdy kilometr maratonu.

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
Deck
Ekspert/Fizjologia
Posty: 1269
Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

a moze masz jakis wykres do zamieszczenia, aby sie przypatrzec?
kto biega ten nie lebiega
ENTRE.PL Team
SBBP.waw.pl
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

To chyba powinieneś się cieszyć bo jak rozumiem objawia się to też tym,że nie masz zadyszki ? ;-)
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
Awatar użytkownika
RobertD
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 979
Rejestracja: 17 cze 2001, 11:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Zadyszka to raczej obce pojęcie, kojarzy się mi z początkami biegania, kiedy musiałem się zatrzymać, bo nie mogłem złapać oddechu. Nie wiem. Zaczynam się niepokoić czy wszystko jest ok z moim zdrowiem. Wykresu nie mam, ale mam zapisane międzyczasy i tętno z różnych maratonów. Mogę przedstawić.
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

hmmmm ja tam nie wiem..nigdy nie mierzę tętna..może nie ma co się martwić? Chociaż jak tętno spada to może być pewnie niebezpieczne np omdlenie... cóż przy dużych wysiłkach dochodzi do zanikania funkcji życiowych i organizm nie ma siły walczyć o przetrwanie...
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
Awatar użytkownika
bart
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 26
Rejestracja: 28 sie 2002, 16:33

Nieprzeczytany post

Cześć.
Tak sobie czytam te Wasze rozważania i nasuwa się mi pytanie do doświadczonych kolegów (i koleżanek też). Czy to możliwe, aby przebiec maraton z tak wysokim HR? Kalkulator Marco pokazuje mi, że ostatnie 13 km maratonu powinienem biec na poziomie HR 180 ud/min, co jest dla mnie kosmiczną wartością, znacznie przekraczającą próg mleczanowy. Czy to nie jest zbyt ryzykowna strategia jak na maraton? Dotychczas nastawiałem się, że Cracovia Maraton pobiegnę z HR nie przekraczającym progu. Prosze o radę.

Pozdrawiam,
Bart.
Awatar użytkownika
Pit
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1350
Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli

Nieprzeczytany post

bart - na takie pytanie nie ma odpowiedzi. Napisz co wstawiłeś w kalkulator i co sam potrafisz wtedy moze coś się da powiedzieć. A 13 km to jest około godzinki więc jeśli się jest wytrenowanym to to akurat tyle czasu by spalić cały glikogen i zakwasić się na maksa ale jako, że są to ostanie kilometry to już nie ma co zawracać sobie głowy stopniem zakwaszenia. No ale oczywiscie taki plan niesie ryzyko bo jak sie juz za dużo tego glokogeny straciło wcześniej to mozna po prostu stanąć w miejscu.
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
Awatar użytkownika
bart
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 26
Rejestracja: 28 sie 2002, 16:33

Nieprzeczytany post

W kalkulator wstawiłem czas 0:50:00 na 10km i HRmax 200 (rzeczywiste, bo obliczone miałbym 190). Mój próg mleczanowy jest przy HR=169 ud/min. Kalkulator podaje, że powinienem pobiec w 3:53, co mnie bardzo cieszy, bo chciałbym złamać 4h. Ale według Marco od 20. kilometra HR ma być powyżej progu. Rozumiem zatem, że praktycznie od tego momentu zużywam glikogen. Pewnie go nie wystarczy do końca, czyli na 2. godzinki biegu. I teraz pytanie: Może lepiej nie przekraczać progu mleczanowego, palić sadło ile się da, tzn do momentu kiedy do końca biegu zostanie faktycznie 50-60min. i wtedy dopiero przyspieszyć wykorzystując zapasy glikogenu?
Awatar użytkownika
Pit
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1350
Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli

Nieprzeczytany post

No to pewnie zawyżyłeś tym Hrmaxem. Jest pewien problem bo jest Hrmax taki do wyznaczania zakresów itp i jest Hrmax zmierzony czyli maksymalna wartość jaką się udało w zyciu osiągnąć. Mis ię też udaje dojść o 10 uderzeń wyżej niż prawdopodobnie jest prawdziwe Hrmax. Spróbuj wstawic jednak 190. Oczywiście zakładam, ze 10km biegasz w 50 minut a nie tylko sądzisz, że biegasz. Najlepiej wstawiać tam wynik z zawodów gdy wiadomo, że trasa była prawidłowo zmierzona i w warunkach startowych osiagnięty czas. No i jeszcze takie pytania o to od jak dawna biegasz, ile przebiegłeś w zimie itp. Po prostu może byc tak, że te byłeś przygotowany na bieg na 10km ale wytrzymałość długotrwała i przemiany tłuszczowe są niedopracowane:) i wtedy kalkulator poda za optymistyczne prognozy. A ja ogólnie tak sie starałem ostatnio biec by trzymać się ponizej 170 do połowy potem powoli podnosić tętno i myślę, że to dobra zasada. Przynajmniej mi się podobało:) A w Krakowie pewnie tez pobiegnę ale tak bardziej rekreacyjnie bez myślenia o wyniku.
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
Awatar użytkownika
bart
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 26
Rejestracja: 28 sie 2002, 16:33

Nieprzeczytany post

Pit, kurczę, zawsze myślałem, że ten zmierzony HRmax jest prawdziwy, a obliczony używają tylko ci, którzy sobie nie zmierzyli. Na logikę, to coś mi się nie zgadza w Twoim zdaniu: "Mi się też udaje dojść o 10 uderzeń wyżej niż prawdopodobnie jest prawdziwe Hrmax". Bo to by oznaczało że definicja HRmax jest inna niż myślę :). Moje HRmax zmierzyłem sobie 2 tyg. temu w biegu na 1500m na tartanie.
Ale rzeczywiście po wstawieniu tego HRmax obliczonego, jakoś wyniki z kalkulatora stają się bardziej realne :)
Biegam od ok. 10 miesięcy. Przez ten czas przebiegłem niezbyt dużo - 800km :(. Znacznie poprawiłem tempo, ale mam duże wątpliwości czy je utrzymam po 30. kilometrze.
Emalon
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 44
Rejestracja: 07 wrz 2001, 08:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Białołeka

Nieprzeczytany post

Robert
"... Stąd ponieważ spada prędkość, spada i tętno.
Inaczej nie potrafię wytłumaczyć dlaczego u mnie tętno w maratonie wyraźnie spada wraz z upływem czasu (poza startem i finiszem)."

Masz rację - jeśli zatrzymasz się i nie będziesz kontynuował biegu (prędkość spadnie do zera), a tętno zacznie zbliżać się do spoczynkowego (do lekarza powinno sie zgłosić, gdy pomimo zaprzestania wysiłku tętno rośnie). Jeżeli natomiast będziesz kontynuawał wysiłek i poruszł się z tą sama co uprzednio prędkością to tętno po pewnym czasie powinno zacząć wzrastać. Kiedy to nastąpi zależeć będzie od intensywności wysiłku jaki włożyłeś w poruszanie się - przez cały czas z tą samą prędkością. Tak wynika zdoświadczenia, nie tylko mojego. Jeden z naszych kolegów biegnących w Dębnie dysponuje wykresem, który obrazuje opisane zjawisko. Wynik, jaki osiągnął w Dębnie to 2Xpółmaraton + około 10 minut.
Awatar użytkownika
Pit
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1350
Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli

Nieprzeczytany post

bart to nie tak ze Hrmax to tylko z wyliczenia. Ono powinno być zmierzone ale w trakcie testu na Hrmax. A zdarzają się wysiłku które powodują, ze sie taką wartość jeszcze przekracza. Kiedyś tu na forum sie o to sam pytałem i nie bardzo była jakaś jednoznaczna odpowiedź, ale potem w ksiązce pana Skarżyńskiego dokładnie znalazłem właśnie informacje, że mozna przekroczyć swoje Hrmax. Gdzieś tu widziałem test na Hrmax w postaci finiszu po biehu na 3km więc moze Twoje z 1500 jest dobre?
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
Awatar użytkownika
RobertD
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 979
Rejestracja: 17 cze 2001, 11:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Quote: from Emalon on 10:17 am on April 25, 2003
Kiedy to nastąpi zależeć będzie od intensywności wysiłku jaki włożyłeś w poruszanie się - przez cały czas z tą samą prędkością.
Emalon chodzi właśnie o to, że mało kto jest w stanie utrzymać w maratonie stałą prędkość. Ta prędkość stopniowo spada. Jednemu po 20km, innemu po 30km.
Wobec czego, jak tu ktoś słusznie zauważył, plan zamieszczony na stonie jest dla bardzo mocnych zawodników, którzy są w stanie utrzymać prędkość przez cały maraton. Wtedy można sobie planować, że tętno będzie na ostatnie 10km 180+, a prędkość znacznie wzrośnie. Z resztą, jak proponowałem, wypróbujmy to w praktyce.
Awatar użytkownika
Dawidek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 965
Rejestracja: 02 maja 2002, 20:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Tychy, Polska

Nieprzeczytany post

Wobec czego, jak tu ktoś słusznie zauważył, plan zamieszczony na stonie jest dla bardzo mocnych zawodników, którzy są w stanie utrzymać prędkość przez cały maraton.
Przesada, ja niestety nie należe do bardzo mocnych zawodników ( PB 3:18:29 ) a dwa razy biegłem maraton w którym druga połowa była o 2 min szybsza od pierwszej
[i]Chłopcy się męczą i nużą, chwieją się słabnąc młodzieńcy, lecz ci, co zaufali Panu, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły: biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą.[/i]
                                   ( Iz 40, 30-31 )
Awatar użytkownika
RobertD
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 979
Rejestracja: 17 cze 2001, 11:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

a ile razy była wolniejsza?
Awatar użytkownika
Dawidek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 965
Rejestracja: 02 maja 2002, 20:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Tychy, Polska

Nieprzeczytany post

3 razy, z tego 1 raz nieznacznie a 2 razy różnica była spora
[i]Chłopcy się męczą i nużą, chwieją się słabnąc młodzieńcy, lecz ci, co zaufali Panu, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły: biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą.[/i]
                                   ( Iz 40, 30-31 )
ODPOWIEDZ