Jacek Ksiąszkiewicz – czy istnieje ładne bieganie?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12673
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Po tym ostrzeżeniu, ja już tu widzę same problemy. Misją pani Ewy powinna być ekspedycja ratunkowa do Kenii, żeby prostować koślawe kolana.

I jeszcze to:
A może by tak wykorzystywać tę energie na całym dystansie, a nie tylko na ostatnich kilometrach? Nie da się gromadzić w nodze energii na później. To nie akumulator z bezterminowym okresem rozładowania. Jak ładujesz, to chwilę potem rozładowujesz. I albo umiesz to robić, albo nie.
New Balance but biegowy
Drwal Biegacz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1239
Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
Życiówka na 10k: 42:15
Życiówka w maratonie: 3:48:08
Lokalizacja: Wieś

yacool pisze: 09 lut 2024, 11:41 Już piszę.
Start nieudany, ale też przygotowania nie takie jakbym chciał./.../ No niestety, ale chyba zaczyna wyczerpywać się formuła pracującego wyczynowca./.../
Nieudany? Może ująć/zacząć to ujmować trochę inaczej, mianowicie: start nie przyniósł spodziewanych efektów, spodziewanego wyniku. ?

"No niestety..." - da to (<14) się zrobić pracując, a rodzina wręcz niezbędna, tak myślę.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12673
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nie ma dramatu, bo to nie maraton i można powtórzyć. Za trzy tygodnie może na City Trailu coś, ale tak jak mówię, bez presji z mojej strony, bo się skończy tym, że zawodnik będzie potrzebować motywujących treści redaktora Telejki.
Drwal Biegacz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1239
Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
Życiówka na 10k: 42:15
Życiówka w maratonie: 3:48:08
Lokalizacja: Wieś

Bez presji - DOKŁADNIE!

W zamian - trening, w które zawodnik będzie chciał się angażować, nie będzie chciał odpuścić, bo będzie czuł korzyści, mimo że nieprzyjemnie!

Może takie małe pobudzenie przepony bieganiem noswoym, czyli wdech i wydech przez nos. Tak np przez 3-5 km spokojnie, a jak to łatwe to narastająco... To tak z mojego podwórka
:spoczko:
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12673
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

...a po treningu fajeczka, bo wchodzi wtedy wybornie. :hahaha:
Awatar użytkownika
Mossar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1631
Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19

Widziałem takiego mema. 1 dziecko jest jak opieka nad setką dzieci. 2 dzieci to dwójka dzieci. A jak już masz 3 dzieci to tak jakbyś nie miał dzieci. Może to jest rozwiazanie. Mieć trójkę dzieci i wtedy jest się jak zawodowiec. A najstarsze dziecko zwerbować jako pejsa na rowerze.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12673
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Takie rzeczy to u zawodników w Kenii. 5-6 dzieci i wolna od trosk głowa.
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 3999
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Jak pierwsze dziecko połknie dwa złote, to lecisz z obłędem w oczach do lekarza. Drugie sadzasz na nocniku i czekasz aż problem się rozwiąże, a trzeciemu potrącasz z kieszonkowego i po sprawie.

Jakieś przemyślenia po tej piątce? Treningowe przemyślenia, oczywiście.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12673
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Sezon dopiero się zaczyna, a ja już jestem zmęczony. Treningowych przemyśleń za bardzo nie ma. Może po kolejnym starcie.
Z mojego warsztatowego podwórka za to trochę przemyśleń. Taśma boczna i naprężacz. Dwa słowa kluczowe, które zmieniają bieg. Może nie dramatycznie, ale zauważalnie. To było wiadome od dawna, ale metody mobilizowania tych struktur zaczynają dawać powtarzalne efekty na różnych biegaczach. Czyli nie rytmy lecz mozolna praca z tkanką zmieniają układ ruchu. Jednym słowem - rehabilitacja.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12673
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Słów kilka o Kaczorze. Spokojnie. Nie będzie o wiejskiej polityce.

Wydaje mi się, że wreszcie doczekaliśmy się maratończyka z fajną biomechaniką. Jutro biegnie maraton w Sewilli. Wiadomo, że wiele rzeczy może pójść nie tak, ale od tej strony, która nas tu najbardziej zajmuje, czyli z punktu widzenia techniki biegu, to jest nadzieja. Stawiam na Kaczora, tak przyszłościowo i uważam, że to jest kandydat na 2:06. Z takim ruchem da się długo utrzymywać tempo 3:00. Oby zdrowie dopisało w najbliższych sezonach i niech się ta budowa domu ukończy, a będzie dobrze.
Przyjemnie to się ogląda. Na lajcie biegane. Bez walki z własnym ciałem na tych tempach jak to było u Szosta, Kozłowskiego, Chabowskiego, czy teraz Jastrzębskiego. Wyciszona, pasywna praca, hamowanie, małe oscylacje pionowe, za to nasilone oscylacje poziome. Nie ma dziwnych przyruchów rękami, co zawsze dobrze świadczy o skutecznym ładowaniu i rozładowaniu tkanek. Bez strat na deformację sylwetki w fazie podporu. Tam jest trafianie w środek masy. Dlatego taki luz w plecach. Tylko to utrzymać w czasie. Czyli problemem jest zachowanie tego stylu, a nie jak u pozostałych, gdzie problemem jest styl od samego początku.
Drwal Biegacz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1239
Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
Życiówka na 10k: 42:15
Życiówka w maratonie: 3:48:08
Lokalizacja: Wieś

I się sprawdza (biomechanika)
https://bieganie.pl/sport/maraton-w-sew ... 02%3A09.34

Gratulacje dla Mateusza!
mimi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 380
Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36

Maraton to jedno, ale na 3000m na MP było fajne bieganie. 3s szybciej i Filip Rak zrobiłby rekord Polski w kategorii U23. Do rekordu polski seniorów brakuje już niespełna 8s. Chłopaki ładnie współpracowali (Herzyk, Wiącek, Rak), m.in dlatego padły dobre wyniki (7 osób poniżej 8:04). Nie było takiego czajenia jak na 1500m, gdzie w drugiej serii nawet była szansa na zdobycie medalu (brakło tylko 3 sekund zwycięzcy).
----------------------------------------------------------
1440miles
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12673
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

mimi pisze: 18 lut 2024, 23:25 niespełna 8s. (...) brakło tylko 3 sekund
To mi tutaj haczy. Poza tym ok.
O ile w maratonie sekunda na kilometrze może decydować o minimum, o tyle na bieżni, to może wprowadzać w błąd, bo tutaj sekundy ważą dużo więcej. Dlatego lepiej te "niespełna" 8s zamienić na dystans i wtedy widać ponad 50 metrów różnicy, przy założeniu, że każda sekunda, to jakieś 6,5 m. Jak ktoś ma wątpliwości, to niech sobie weźmie przypadek ze sprintem na 100m. Między 10,00s i 10,50s jest "tylko" pół sekundy, a jednak różnica gigantyczna.
mimi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 380
Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36

yacool pisze: 19 lut 2024, 10:04
mimi pisze: 18 lut 2024, 23:25 niespełna 8s. (...) brakło tylko 3 sekund
To mi tutaj haczy. Poza tym ok.
O ile w maratonie sekunda na kilometrze może decydować o minimum, o tyle na bieżni, to może wprowadzać w błąd, bo tutaj sekundy ważą dużo więcej. Dlatego lepiej te "niespełna" 8s zamienić na dystans i wtedy widać ponad 50 metrów różnicy, przy założeniu, że każda sekunda, to jakieś 6,5 m. Jak ktoś ma wątpliwości, to niech sobie weźmie przypadek ze sprintem na 100m. Między 10,00s i 10,50s jest "tylko" pół sekundy, a jednak różnica gigantyczna.
No zgadzam się z tym, że duża różnica i na bieżni dystans dużo lepiej obrazuje róznicę w wynikach. Natomiast w mojej ocenie jest już blisko, patrząc jak wyglądały biegi i jak Filip Rak potrafił przyspieszyć na końcówce na tle innych zawodników. 8 sekund do rekordu, to dużo mniej niż np. 20 czy 30.
Realnie jeszcze trochę brakuje, ale warto zwrócić uwagę, że to były MP, gdzie jeszcze nie tak dawno bardzo modne było powiedzenie, że na nich biega się na miejsca, a nie na wynik.
----------------------------------------------------------
1440miles
Awatar użytkownika
Mossar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1631
Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19

Zaimponowałeś mi yacool z tym Kaczorem, z tą prognozą. 2:06 nie zrobil i pewnie jeszcze nie był w stanie, ale chłopak z tego co kojarzę nie robi jakiego wymyślnego treningu, a ten trzeci wynik w historii PL zrobił od tak. Właściwie to on chyba nawet nie traktuje maratonu jako głównego dystansu. Poprawcie mnie jeśli się mylę.
ODPOWIEDZ