dzis mialem w planie 12 K wb2 po 4'25 (jestem tydzien do tylu z planem, bo w jednym tygodniu odpadly mi az dwa wb2 - nie z powodu odpuszczania, zeby nie bylo...) i jednak zrobilem 10, bo bylo ciezko (inna sprawa ze czwartkowe 20 K przeszlo na piatek, a potem sobota 15 plus SB i dzis te wb2,a w przerwach miedzy treningami nie mam tego luksusu, ktorym sie na kartach swej ksiazki chwali P. Skarzynski, tj. robice cos wiecej niz luzko i stolowka (kto ma male dziecko i zone wie o co chodzi...).
w srode ma byc 12 k, zrobie 11, zobaczymy jak bedzie.
poza tym jak sie nie uda w krakowie to we wroclawiu we wrzesniu 3 h powinno pasc

no i - nie wiem czy tez tak macie - mam wrazenie , ze choc macham nogami podobnie jak zwykle, to jakos tempo wychodzi szybsze. moze to skutek SB ?