Jak trenować siłę, żeby biegać szybciej ?
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ech. Po co robić skipy jeśli marsz z wysoko unoszonymi kolanami sprawia problemy?
- lukizpaska
- Wyga
- Posty: 115
- Rejestracja: 05 lip 2010, 20:59
- Życiówka na 10k: 44:53
- Życiówka w maratonie: 4:25:xx
Adam, ja wiem, że ciągle jesień za oknem, ale planujecie w 2014 dokończyć temat?Adam Klein pisze:Tak, skończymy tak, że będzie to mozna wykorzystać jeszcze tej zimy. Sorry za długą przerwę ale życie
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Tak. 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 940
- Rejestracja: 11 sty 2009, 22:07
- Życiówka na 10k: 32.55
- Życiówka w maratonie: 2.38
- Lokalizacja: ZWOLA
i teraz nasuwa się pytanie. Trenując załóżmy podbiegi do maratonu-jakie nachylenie stoku, jaka prędkość biegu, jakie przerwy, jak długie odcinki, ile powtórzeń, jak długi okres trenowania tych podbiegów, jak objętościowy jest ten trening w różnych okresach treningowych ?
R.S.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Co do samych podbiegów, tu był spory artykuł na ten temat:
http://bieganie.pl/?show=1&cat=2&id=642
http://bieganie.pl/?show=1&cat=2&id=642
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 940
- Rejestracja: 11 sty 2009, 22:07
- Życiówka na 10k: 32.55
- Życiówka w maratonie: 2.38
- Lokalizacja: ZWOLA
czytałem ten artykuł. Tam jest trening na mocnym nachyleniu. Ja biegam podbiegi na 2 proc, do 150m, 8 powtórzeń i nie na maksa ale tak aby czuć zmęczenie mięśni ale nie zajechanie tym treningiem (tak aby końcowe powtórzenia pokonać nie gorzej jak początkowe)
R.S.
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nachylenie 2% to jest naprawdę bardzo mało, często spotykane przy najzwyczajniejszym rozbieganiu. Ciężko coś takiego uznać za podbieg - przebieżkę prędzej.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
- radslo1
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 731
- Rejestracja: 29 mar 2012, 17:28
- Życiówka na 10k: 39:53
- Życiówka w maratonie: 3:21:47
- Lokalizacja: Żelechów/Warszawa
To bardzo ciekawe bo kłóci się np z zaleceniami J. Skarżyńskiego, i choć można mieć czasami małe zastrzeżenia do niektórych tez głoszonych przez Pana Jerzego (chociażby dotyczących techniki biegu), to co do podbiegów i siły biegowej, ja mu ufam. W załączonym artykule zaleca On nachylenie 2-3 %. Nie mniej i nie więcej.Bylon pisze:Nachylenie 2% to jest naprawdę bardzo mało, często spotykane przy najzwyczajniejszym rozbieganiu. Ciężko coś takiego uznać za podbieg - przebieżkę prędzej.
http://www.bieganie.pl/?cat=2&id=2395&show=1
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 940
- Rejestracja: 11 sty 2009, 22:07
- Życiówka na 10k: 32.55
- Życiówka w maratonie: 2.38
- Lokalizacja: ZWOLA
dla mnie jest widoczna różnica czy biegnę po płaskim, czy na podbiegu. Większe nachylenie to technika leci w łeb, ubytek sił jest spory. Zaznaczę, że biegam to w lesie, na miękkim podłożu, gdzie jest trudniej aniżeli po twardym. Czuję na mecie każdego odcinka (150m) zmęczenie mięśni większe aniżeli po płaskim 400m
R.S.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Ja się zgadzam z kol Harpaganem, krótko i bardzo mocno to tylko na mało nachylonym podbiegu, właśnie 2-3% - tez biegam po 130-150 m i to jest najlepszy trening łączący elementy kształtowania siły i techniki. Im podbieg bardziej stromy i długi tym biegam go wolniej i na niższych intensywnościach - bo tu już tylko samą siłę bądź siłę i wytrzymałość mogę krztałtować w zależności jeszcze od kombinacji - podbiegi- długość treningu.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- terenowiec
- Wyga
- Posty: 114
- Rejestracja: 26 paź 2013, 23:09
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Strzelin - Dolny Śląsk
Ciekawe to informacje.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2698
- Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
trzeba postawic pytanie poco maratończykowi bieganie podbiegów na pewno nie poto by budowac wytrzymałośc siłową niezbedna np. w biegu terenowym krosowym gdzie będą podbiegi mniejsze czy większe................... odpowiedz jest jedna podbiegi dla maratończyka to jeden z elementów budowania siły ogólnej i siły specjalistycznej niebędnej czy nogi wytrzymały miesniowo stawowo 3-5 godzin biegu ciagłego.
Osobiście polecam taki trening w trakcie wybiegania długiego wolnego robic podbiegi i inne cwiczenia wzmacjajace aparat miesniowostawowy przykład robimy 2 godzinne wybieganie
np. po 40 minutach robimy set tych cwiczen podbiegów dalej biegniemy 40 minut wybiegania i znowósz set tych cwiczen itd. W ten sposób uczymy aparat miesniowy pracowac na wstepnym zmeczeniu długim czasowo bieganiem a takie warunki sa na maratonie.
Robienie podbiegów w formie np. treningu krótkiego tylko 30-40 minutowego nie do końca oddaje warunki jakie bedziemy mieli na maratonie gdzie problemy zaczynają się w 2,3 i 4 godzinie biegu.
Teraz ile procent podbiegu moim zdaniem każdy bo
np. 2 % to rzeczywiście wychodzi nie podbieg tylko przebieżka ale z drugiej strony zbyt duzó sztywnego podbiegu skraca krok biegowy
reasumujac wszystkiego po trochu trza próbowac ale n awspetnym mzeczeniu na wybieganiu polecam
Tompoz
Osobiście polecam taki trening w trakcie wybiegania długiego wolnego robic podbiegi i inne cwiczenia wzmacjajace aparat miesniowostawowy przykład robimy 2 godzinne wybieganie
np. po 40 minutach robimy set tych cwiczen podbiegów dalej biegniemy 40 minut wybiegania i znowósz set tych cwiczen itd. W ten sposób uczymy aparat miesniowy pracowac na wstepnym zmeczeniu długim czasowo bieganiem a takie warunki sa na maratonie.
Robienie podbiegów w formie np. treningu krótkiego tylko 30-40 minutowego nie do końca oddaje warunki jakie bedziemy mieli na maratonie gdzie problemy zaczynają się w 2,3 i 4 godzinie biegu.
Teraz ile procent podbiegu moim zdaniem każdy bo
np. 2 % to rzeczywiście wychodzi nie podbieg tylko przebieżka ale z drugiej strony zbyt duzó sztywnego podbiegu skraca krok biegowy
reasumujac wszystkiego po trochu trza próbowac ale n awspetnym mzeczeniu na wybieganiu polecam
Tompoz
Tompoz
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Panowie, ja nie zaprzeczam sensowności robienia przebieżek na 2% nachylenia. Z pewnością będzie to bardzo korzystne. Ja tylko nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że trening na takim nahcyleniu to będzie trening podbiegów.
Zwiększanie się nachylenia bezsprzecznie podnosi trudność biegu. Jednocześnie jednak, często tego zupełnie nie zauważając, biegamy zwyczajne treningi na nachyleniu 2%. Jest to korzystne, ale - według mnie - nie zawiera bardzo charakterystycznych cech czystych podbiegu (zatem i przebieżki 150 metrów na nachyleniu 2% nie będą ich - według mnie - zawierać).
Podbieg ma jednak trochę inne zadanie od zwyczajnej przebieżki. Po pierwsze, przygotowuje na co ostrzejsze podbiegi podczas zawodów (a co ostrzejszymi nie nazwałbym dwuprocentowych). Pamiętajmy np. o zupełnej zmianie zaangażowania mięśni łydki przy dużych nachyleniach - dużą część pracy dwugłowego przejmuje wtedy płaszczkowaty. Ponadto, podbiegi mają za zadanie tworzyć u biegaczy siłę i będą sobie z tym radzić lepiej od przebieżek, bo zaangażowanie mięśni jest w podbiegach znacznie większe. Przebieżka to jest bardziej środek budowania techniki i umiejętności biegania szybko, siły też, ale w ograniczonym stopniu, bo mięśnie nie zwykły się przy zwyczajnych przebieżkach szczególnie męczyć. Z kolei podbiegi, jak tu zostało zauważone, w mniejszym stopniu będą się odnosić do techniki, ale już do siły w znacznie większym.
Zresztą i tak najważniejsze jest popróbować wszystkiego, tak jak pisze Tompoz. Na pewno nie ma co się bać podbiegów na 5-6-7-10% nachyleniu, a jak ktoś ma ochotę, to i na większym. No i schody! Biegajcie/chodźcie po schodach! :D
(@Mihumor - na stromych podbiegach też można biegać szybko, czemu nie? Oczywiście cel takiego treningu będzie zupełnie inny, ale siłę naprawdę warto posiadać).
Zwiększanie się nachylenia bezsprzecznie podnosi trudność biegu. Jednocześnie jednak, często tego zupełnie nie zauważając, biegamy zwyczajne treningi na nachyleniu 2%. Jest to korzystne, ale - według mnie - nie zawiera bardzo charakterystycznych cech czystych podbiegu (zatem i przebieżki 150 metrów na nachyleniu 2% nie będą ich - według mnie - zawierać).
Podbieg ma jednak trochę inne zadanie od zwyczajnej przebieżki. Po pierwsze, przygotowuje na co ostrzejsze podbiegi podczas zawodów (a co ostrzejszymi nie nazwałbym dwuprocentowych). Pamiętajmy np. o zupełnej zmianie zaangażowania mięśni łydki przy dużych nachyleniach - dużą część pracy dwugłowego przejmuje wtedy płaszczkowaty. Ponadto, podbiegi mają za zadanie tworzyć u biegaczy siłę i będą sobie z tym radzić lepiej od przebieżek, bo zaangażowanie mięśni jest w podbiegach znacznie większe. Przebieżka to jest bardziej środek budowania techniki i umiejętności biegania szybko, siły też, ale w ograniczonym stopniu, bo mięśnie nie zwykły się przy zwyczajnych przebieżkach szczególnie męczyć. Z kolei podbiegi, jak tu zostało zauważone, w mniejszym stopniu będą się odnosić do techniki, ale już do siły w znacznie większym.
Zresztą i tak najważniejsze jest popróbować wszystkiego, tak jak pisze Tompoz. Na pewno nie ma co się bać podbiegów na 5-6-7-10% nachyleniu, a jak ktoś ma ochotę, to i na większym. No i schody! Biegajcie/chodźcie po schodach! :D
(@Mihumor - na stromych podbiegach też można biegać szybko, czemu nie? Oczywiście cel takiego treningu będzie zupełnie inny, ale siłę naprawdę warto posiadać).
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!