Komentarz do artykułu Ambitny amator: 2:50-2:55 w wiosennym maratonie - projekt czteromiesięczny

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1739
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

PKO
Krysia80
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 269
Rejestracja: 11 maja 2017, 13:29
Życiówka na 10k: 35:20
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Adam Klein a co to za wróżenie z fusów? Niech zrobi start na 3000m to będzie wiadomo jakie tempa. A to tak trochę w lewo trochę w prawo i w sumie to nie wiadomo co.

I waga. Widzę że cały trening polega na wadze. Będzie 65kg to i będzie 2:50 :hej:



Ten Pan wymiata. Może jego Adam Klein trzeba było wziąć. 2:56 i ma 55 lat !!!

https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=54401
Ostatnio zmieniony 18 gru 2017, 06:37 przez Krysia80, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
rolin'
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1824
Rejestracja: 25 cze 2013, 19:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: małopolskie

Nieprzeczytany post

Docelowa objętość to ma być 90-100?
BLOG - KOMENTARZE
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
Awatar użytkownika
KrzysiekJ
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1571
Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Nie do końca rozumiem po co cała zabawa ze zrzucaniem masy przed rozpoczęciem właściwego treningu?
Moje obserwacje są takie, że po pierwszym miesiącu treningu maratońskiego przy normalnym odżywianiu zbędny balast i tak znika.

Przecież taki wybiegany i doświadczony zawodnik raczej nie nabawi się kontuzji przez dodatkowe 3-4kg.
Awatar użytkownika
sebbor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1205
Rejestracja: 03 lis 2008, 21:52
Życiówka na 10k: 33:38
Życiówka w maratonie: 2:38
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Primo: Fajnie się śledzi takie raporty z przygotowań, dobra robota i ciekawy, życiowy materiał.

Sekundo: Po takich wpisach widzę, jak niektórzy ciężko trenują. Co prawda nie wiem, jak plan treningowy będzie przebiegał dalej, ale z tego co już widziałem mogę stwierdzić, że trenując pod 2:40 rok temu biegałem mniej :hej: Może to uwarunkowania konkretnej jednostki, i niektórzy tak potrzebują, ale serio trzeba biegać po 90-100km żeby zrobić 2.50-55 ??
JarekM
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 03 paź 2016, 11:10
Życiówka na 10k: 40:03
Życiówka w maratonie: 3:16:36

Nieprzeczytany post

Trzymam kciuki, chociaż zbijanie wagi już teraz też mnie mocno dziwi - przejście na trening tempowy zapewni jej samoistny spadek. Ja bym się raczej martwił o brak siły/gibkości i rezerwy szybkości - to one najczęściej uniemożliwiają właściwe wykonywanie zadań tempowych w drugim okresie przygotowawczym co z kolei jest przyczyną nieosiągania założonego wyniku maratońskiego. No ale każdy ma swoją drogę i nie do końca wiadomo co na kogo i jak działa, chociaż sam Maciek powinien za 2-3 tygodnie tego treningu czuć kiedy jest mu lepiej a kiedy gorzej.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Dziękuje za uwagi. Zrzucanie wagi jest moim zdaniem najlepszym antykontuzyjnym zabiegiem.
Sebbor, pare o swojej sportowej historii, żeby był kontekst.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13406
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Niska waga jest najlepszym środkiem treningowym. BMI 20 i świat staje się lekki dla amatora. 2:30 da się wycisnąć z samej wagi. W tym przypadku to będzie około 60kg. Potem do głosu dochodzi anatomia i biomechanika, czyli wąska miednica i ruch. Dlatego dalsze zbijanie do BMI 19 nie przynosi już efektów amatorowi.
Można spotkać wyczynowców z dużym BMI, ale charakteryzować ich będzie dobry ruch, dlatego nie są oni najlepszym przykładem dla amatorów. Tacy wyczynowcy zazwyczaj kończą na poziomie 14minut/5k. Kobiety 17minut. To są bardzo dobre wyniki, ale amator zanim do nich dotrze, to się poskłada po drodze, dlatego uważam, że Adam powinien jak najbardziej cisnąć na wagę. Zwłaszcza w tym przypadku.
marcinnek_
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1128
Rejestracja: 22 mar 2013, 09:32
Życiówka na 10k: 38:57
Życiówka w maratonie: 3:04:19
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Yacool, żeby to było takie proste. Moje bmi to 20, życiówki w stopce. Co robię źle? :bum:
Motto: ...by dzisiejszy trening był jutro tylko rozgrzewką.
Wyniki: 5km: 18:47 / 10km: 38:57 /15km: 59:53 / 21km: 1:23:56 / 42km: 3:04:19
Blog: Chodnikiem i szlakiem - biega.marcindabrowski.net
Facebook: Chodnikiem i szlakiem
Awatar użytkownika
sebbor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1205
Rejestracja: 03 lis 2008, 21:52
Życiówka na 10k: 33:38
Życiówka w maratonie: 2:38
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Dziękuje za uwagi. Zrzucanie wagi jest moim zdaniem najlepszym antykontuzyjnym zabiegiem.
Sebbor, pare o swojej sportowej historii, żeby był kontekst.
Nie chcę robić offtopicu w moim kierunku, to nie artykuł o mnie, choć jeśli to istotne, to opisuje od dłuższego czasu swoje treningi w tym blogu na forum.

Bardziej chodzi mi o ogólny trend, że wielu amatorów, żeby zrobić już przyzwoity/dobry wynik w maratonie, powiedzmy 3h i poniżej, to zasuwa naprawdę heroiczne plany treningowe. Rozumiem, że wykonanie bardzo mocnej roboty daje większą gwarancję sukcesu niż wykonanie lżejszego planu, takiego na styk. Rozumiem, że skoro biegacz jest gotowy i ma w tygodniu czas na taki mocny plan, to dlaczego by go nie robić (tu jest ryzyko, że przesadzimy i jest kontuzja). Ale możemy dość do czegoś takiego: postawmy obok siebie dwóch podobnych poziomem i historią biegaczy, z których obaj finalnie robią 2:54:59 w maratonie. Jeden, A, osiągnął to robiąc średnio 70km/tydzień (7h treningu), a drugi, B, 100km (10h treningu). Możemy powiedzieć, że każda jednostka ludzka jest inna, każdy ma inne potrzeby treningowe itp, ale możemy też powiedzieć, że biegacz B niepotrzebnie nadrabiał na tych treningach i robił trening nieadekwatny do wyniku. Przychodzą mi też na myśl plany Greiffa, piekielnie ciężkie moim zdaniem. Jeśli ktoś dał radę je skończyć i się nie zajechał to nie było bata, żeby nie zrobił maratonu na zakładany czas. No tylko pytanie czy nie lepiej łatwiej, skoro się da? A może jednak się nie da, lecz tylko niektórym jest to dane? Teoretyzuję oczywiście. Czy ktoś ma podobne spostrzeżenia?/

Dodam, że ja żadnym trenerem nie jestem i ogólnie to sie nie znam i g**** wiem :oczko: , ale chodzi mi już od jakiegoś czasu taka obserwacja i przy tej okazji postanowiłem się podzielić.
Krysia80
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 269
Rejestracja: 11 maja 2017, 13:29
Życiówka na 10k: 35:20
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Niska waga jest najlepszym środkiem treningowym. BMI 20 i świat staje się lekki dla amatora. 2:30 da się wycisnąć z samej wagi. W tym przypadku to będzie około 60kg.
Czy to jest żart? Czy prowokacja? Ja mam BMI 18. I nie pobiegnę.
Krysia80
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 269
Rejestracja: 11 maja 2017, 13:29
Życiówka na 10k: 35:20
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

marcinnek_ pisze:Yacool, żeby to było takie proste. Moje bmi to 20, życiówki w stopce. Co robię źle? :bum:
Nie jesteś czarnoskóry. :hej:
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

marcinnek_ pisze:Yacool, żeby to było takie proste. Moje bmi to 20, życiówki w stopce. Co robię źle? :bum:
Noooo, wychodzi na to, że źle biegasz ;)
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13406
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Te 20 dotyczy oczywiście mężczyzn.

marcinnek, to jest pytanie do trenera lub osoby przyglądającej się Tobie. Właśnie Adam robi taką wiwisekcję i pokazuje proces poznawczy.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

sebbor pisze:Biegam w sumie już od prawie 10 lat. Najpierw krótki epizod w liceum z biegami średnimi,
Widzisz, miałeś inny start, jakaś przygoda z biegami średnimi w szkole bardzo przesuwa wynikowo. Człowiek który tego nie ma musi się naprawdę nieźle napracować, żeby biegać np dychę w 40 minut. Ludziom, którym złamanie 35 minut przyszło łatwo często się wydaje, że: "eee, na 40 minut czy na 3 godziny" to się tam męczyć nie trzeba. No niestety trzeba.

Waga (masa ciała) jest oczywiście do pewnego momentu najlepszym środkiem treningowym, tylko w pewnym momencie wchodzi się na dosyć już śliski grunt. Pamiętam ciekawy wywiad z Bobem Kennedym (jeden z pięciu białych w historii, którzy złamali 13 minut na 5000m) i to fajnie pokazuje jego świadomość w tym temacie. Chodzi o to, że z boku, każdemu się wydaje: "trzeba zrzucić masę". No tak, tylko to daje nie tylko pozytywne ale i negatywne konsekwencje.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ