Komentarz do artykułu Ambitny amator: 2:50-2:55 w wiosennym maratonie - projekt czteromiesięczny
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 269
- Rejestracja: 11 maja 2017, 13:29
- Życiówka na 10k: 35:20
- Życiówka w maratonie: brak
Adam Klein a co to za wróżenie z fusów? Niech zrobi start na 3000m to będzie wiadomo jakie tempa. A to tak trochę w lewo trochę w prawo i w sumie to nie wiadomo co.
I waga. Widzę że cały trening polega na wadze. Będzie 65kg to i będzie 2:50
Ten Pan wymiata. Może jego Adam Klein trzeba było wziąć. 2:56 i ma 55 lat !!!
https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=54401
I waga. Widzę że cały trening polega na wadze. Będzie 65kg to i będzie 2:50

Ten Pan wymiata. Może jego Adam Klein trzeba było wziąć. 2:56 i ma 55 lat !!!
https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=54401
Ostatnio zmieniony 18 gru 2017, 06:37 przez Krysia80, łącznie zmieniany 1 raz.
- rolin'
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1824
- Rejestracja: 25 cze 2013, 19:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: małopolskie
Docelowa objętość to ma być 90-100?
BLOG - KOMENTARZE
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
- KrzysiekJ
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1571
- Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
- Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
- Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
- Lokalizacja: Gdańsk
Nie do końca rozumiem po co cała zabawa ze zrzucaniem masy przed rozpoczęciem właściwego treningu?
Moje obserwacje są takie, że po pierwszym miesiącu treningu maratońskiego przy normalnym odżywianiu zbędny balast i tak znika.
Przecież taki wybiegany i doświadczony zawodnik raczej nie nabawi się kontuzji przez dodatkowe 3-4kg.
Moje obserwacje są takie, że po pierwszym miesiącu treningu maratońskiego przy normalnym odżywianiu zbędny balast i tak znika.
Przecież taki wybiegany i doświadczony zawodnik raczej nie nabawi się kontuzji przez dodatkowe 3-4kg.
- sebbor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1205
- Rejestracja: 03 lis 2008, 21:52
- Życiówka na 10k: 33:38
- Życiówka w maratonie: 2:38
- Lokalizacja: Poznań
Primo: Fajnie się śledzi takie raporty z przygotowań, dobra robota i ciekawy, życiowy materiał.
Sekundo: Po takich wpisach widzę, jak niektórzy ciężko trenują. Co prawda nie wiem, jak plan treningowy będzie przebiegał dalej, ale z tego co już widziałem mogę stwierdzić, że trenując pod 2:40 rok temu biegałem mniej
Może to uwarunkowania konkretnej jednostki, i niektórzy tak potrzebują, ale serio trzeba biegać po 90-100km żeby zrobić 2.50-55 ??
Sekundo: Po takich wpisach widzę, jak niektórzy ciężko trenują. Co prawda nie wiem, jak plan treningowy będzie przebiegał dalej, ale z tego co już widziałem mogę stwierdzić, że trenując pod 2:40 rok temu biegałem mniej

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 03 paź 2016, 11:10
- Życiówka na 10k: 40:03
- Życiówka w maratonie: 3:16:36
Trzymam kciuki, chociaż zbijanie wagi już teraz też mnie mocno dziwi - przejście na trening tempowy zapewni jej samoistny spadek. Ja bym się raczej martwił o brak siły/gibkości i rezerwy szybkości - to one najczęściej uniemożliwiają właściwe wykonywanie zadań tempowych w drugim okresie przygotowawczym co z kolei jest przyczyną nieosiągania założonego wyniku maratońskiego. No ale każdy ma swoją drogę i nie do końca wiadomo co na kogo i jak działa, chociaż sam Maciek powinien za 2-3 tygodnie tego treningu czuć kiedy jest mu lepiej a kiedy gorzej.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Dziękuje za uwagi. Zrzucanie wagi jest moim zdaniem najlepszym antykontuzyjnym zabiegiem.
Sebbor, pare o swojej sportowej historii, żeby był kontekst.
Sebbor, pare o swojej sportowej historii, żeby był kontekst.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13406
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Niska waga jest najlepszym środkiem treningowym. BMI 20 i świat staje się lekki dla amatora. 2:30 da się wycisnąć z samej wagi. W tym przypadku to będzie około 60kg. Potem do głosu dochodzi anatomia i biomechanika, czyli wąska miednica i ruch. Dlatego dalsze zbijanie do BMI 19 nie przynosi już efektów amatorowi.
Można spotkać wyczynowców z dużym BMI, ale charakteryzować ich będzie dobry ruch, dlatego nie są oni najlepszym przykładem dla amatorów. Tacy wyczynowcy zazwyczaj kończą na poziomie 14minut/5k. Kobiety 17minut. To są bardzo dobre wyniki, ale amator zanim do nich dotrze, to się poskłada po drodze, dlatego uważam, że Adam powinien jak najbardziej cisnąć na wagę. Zwłaszcza w tym przypadku.
Można spotkać wyczynowców z dużym BMI, ale charakteryzować ich będzie dobry ruch, dlatego nie są oni najlepszym przykładem dla amatorów. Tacy wyczynowcy zazwyczaj kończą na poziomie 14minut/5k. Kobiety 17minut. To są bardzo dobre wyniki, ale amator zanim do nich dotrze, to się poskłada po drodze, dlatego uważam, że Adam powinien jak najbardziej cisnąć na wagę. Zwłaszcza w tym przypadku.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1128
- Rejestracja: 22 mar 2013, 09:32
- Życiówka na 10k: 38:57
- Życiówka w maratonie: 3:04:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Yacool, żeby to było takie proste. Moje bmi to 20, życiówki w stopce. Co robię źle? 

Motto: ...by dzisiejszy trening był jutro tylko rozgrzewką.
Wyniki: 5km: 18:47 / 10km: 38:57 /15km: 59:53 / 21km: 1:23:56 / 42km: 3:04:19
Blog: Chodnikiem i szlakiem - biega.marcindabrowski.net
Facebook: Chodnikiem i szlakiem
Wyniki: 5km: 18:47 / 10km: 38:57 /15km: 59:53 / 21km: 1:23:56 / 42km: 3:04:19
Blog: Chodnikiem i szlakiem - biega.marcindabrowski.net
Facebook: Chodnikiem i szlakiem
- sebbor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1205
- Rejestracja: 03 lis 2008, 21:52
- Życiówka na 10k: 33:38
- Życiówka w maratonie: 2:38
- Lokalizacja: Poznań
Nie chcę robić offtopicu w moim kierunku, to nie artykuł o mnie, choć jeśli to istotne, to opisuje od dłuższego czasu swoje treningi w tym blogu na forum.Adam Klein pisze:Dziękuje za uwagi. Zrzucanie wagi jest moim zdaniem najlepszym antykontuzyjnym zabiegiem.
Sebbor, pare o swojej sportowej historii, żeby był kontekst.
Bardziej chodzi mi o ogólny trend, że wielu amatorów, żeby zrobić już przyzwoity/dobry wynik w maratonie, powiedzmy 3h i poniżej, to zasuwa naprawdę heroiczne plany treningowe. Rozumiem, że wykonanie bardzo mocnej roboty daje większą gwarancję sukcesu niż wykonanie lżejszego planu, takiego na styk. Rozumiem, że skoro biegacz jest gotowy i ma w tygodniu czas na taki mocny plan, to dlaczego by go nie robić (tu jest ryzyko, że przesadzimy i jest kontuzja). Ale możemy dość do czegoś takiego: postawmy obok siebie dwóch podobnych poziomem i historią biegaczy, z których obaj finalnie robią 2:54:59 w maratonie. Jeden, A, osiągnął to robiąc średnio 70km/tydzień (7h treningu), a drugi, B, 100km (10h treningu). Możemy powiedzieć, że każda jednostka ludzka jest inna, każdy ma inne potrzeby treningowe itp, ale możemy też powiedzieć, że biegacz B niepotrzebnie nadrabiał na tych treningach i robił trening nieadekwatny do wyniku. Przychodzą mi też na myśl plany Greiffa, piekielnie ciężkie moim zdaniem. Jeśli ktoś dał radę je skończyć i się nie zajechał to nie było bata, żeby nie zrobił maratonu na zakładany czas. No tylko pytanie czy nie lepiej łatwiej, skoro się da? A może jednak się nie da, lecz tylko niektórym jest to dane? Teoretyzuję oczywiście. Czy ktoś ma podobne spostrzeżenia?/
Dodam, że ja żadnym trenerem nie jestem i ogólnie to sie nie znam i g**** wiem

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 269
- Rejestracja: 11 maja 2017, 13:29
- Życiówka na 10k: 35:20
- Życiówka w maratonie: brak
Czy to jest żart? Czy prowokacja? Ja mam BMI 18. I nie pobiegnę.yacool pisze:Niska waga jest najlepszym środkiem treningowym. BMI 20 i świat staje się lekki dla amatora. 2:30 da się wycisnąć z samej wagi. W tym przypadku to będzie około 60kg.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Noooo, wychodzi na to, że źle biegaszmarcinnek_ pisze:Yacool, żeby to było takie proste. Moje bmi to 20, życiówki w stopce. Co robię źle?

- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13406
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Te 20 dotyczy oczywiście mężczyzn.
marcinnek, to jest pytanie do trenera lub osoby przyglądającej się Tobie. Właśnie Adam robi taką wiwisekcję i pokazuje proces poznawczy.
marcinnek, to jest pytanie do trenera lub osoby przyglądającej się Tobie. Właśnie Adam robi taką wiwisekcję i pokazuje proces poznawczy.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Widzisz, miałeś inny start, jakaś przygoda z biegami średnimi w szkole bardzo przesuwa wynikowo. Człowiek który tego nie ma musi się naprawdę nieźle napracować, żeby biegać np dychę w 40 minut. Ludziom, którym złamanie 35 minut przyszło łatwo często się wydaje, że: "eee, na 40 minut czy na 3 godziny" to się tam męczyć nie trzeba. No niestety trzeba.sebbor pisze:Biegam w sumie już od prawie 10 lat. Najpierw krótki epizod w liceum z biegami średnimi,
Waga (masa ciała) jest oczywiście do pewnego momentu najlepszym środkiem treningowym, tylko w pewnym momencie wchodzi się na dosyć już śliski grunt. Pamiętam ciekawy wywiad z Bobem Kennedym (jeden z pięciu białych w historii, którzy złamali 13 minut na 5000m) i to fajnie pokazuje jego świadomość w tym temacie. Chodzi o to, że z boku, każdemu się wydaje: "trzeba zrzucić masę". No tak, tylko to daje nie tylko pozytywne ale i negatywne konsekwencje.