Jak zacząć biegać od śródstopia?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Keri
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1627
Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
Życiówka w maratonie: 2:59:50

Nieprzeczytany post

Bylon pisze:Keri, to jest naprawdę sztuka przytoczyć cytat i mimo to nie zrozumieć tego, co jest w nim napisane.
Staram się jak mogę, a poważniej poprosiłbym bez skrótów myślowych to byłoby mi łatwiej odnieść się do twojej uwagi (np. cytaty były dwa i odnosiły się również do wcześniejszych postów).
Bo, co do ćwiczenia to będzie niczym innym jak bardzo dynamicznym wspięciem się na palcach (co napisałem wcześniej) albo mamy do czynienia z wykorzystaniem skumulowanej sprężystości (jeśli mamy do czynienia z powtórzonymi wyskokam). Istnieje jeszcze 3 opcja wariant mieszany.
Ostatnio zmieniony 24 maja 2014, 21:35 przez Keri, łącznie zmieniany 1 raz.
PKO
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13390
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Rolli,
tak jak już pisałem, to są tylko etykiety. Jak co nazywamy jest kwestią drugorzędną. Ważne żeby się dogadać, co kto ma na myśli. O rotacji uda (biodra) mówię przy okazji zejścia na niską nogę w podporze. Rotacja do wewnątrz jest dużym problemem dla nas, bo mamy pospinane zazwyczaj mięśnie pośladkowe. Czarni raczej nie mają takich ograniczeń. To ich atut, bo dzięki dodatkowej rotacji bardziej "ładują" nogę w podporze.
Natomiast podczas wybicia lub sprężystego wyjścia w górę różnica jest taka, że szybciej noga w wahadle robi się luźna i poddaje się bezwładności w tym drugim przypadku. Wiem że może to być mało intuicyjne i jest mało intuicyjne, ale dlatego tak jest, że naprawdę niewielu biegaczy potrafi rozluźnić się w fazie lotu. Reszta ludzi musi to przemyśleć najpierw, bo po prostu nie ma innego sposobu na uświadomienie sobie, że luzowi może towarzyszyć ogromna dynamika i zmęczenie zarazem.
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Masz Rolli napewno wielka wiedzę ale mówisz do mnie tak jakby fizyk kwantowy uczył pasjonata elektroniki. Co mi po twoich rycinach jak ja nie mam pojęcia co one mi mogą dać i jak mam zrobić żeby było dobrze z moim bieganiem ? Yacool natomiast do mnie mówi jak pasjonat do pasjonata to jest ta różnica.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13823
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

fantom pisze:Masz Rolli napewno wielka wiedzę ale mówisz do mnie tak jakby fizyk kwantowy uczył pasjonata elektroniki. Co mi po twoich rycinach jak ja nie mam pojęcia co one mi mogą dać i jak mam zrobić żeby było dobrze z moim bieganiem ? Yacool natomiast do mnie mówi jak pasjonat do pasjonata to jest ta różnica.
Yacool umie lepiej wytłumaczyć, bo mi słownictwa polskiego trochę brakuje. Jak pisałem, ja się zgadzam w 80% z jego tezami, ale z 2-3 punktami się nie zgadzam.

Przede wszystkim ze on uważa, ze wszyscy naukowcy i biomechanicy z ich mierzeniem i pracami naukowymi nie maja racji, tylko on ma racje, bo on sam obserwuje i wykombinował... :bum:

To tak jakbym rozmawiał ze znachorem (bez obrazy Yacool :oczko: ) "medycyna szkolna nie ma racji, ja wiem lepiej. Dlaczego ja wiem lepiej? Bo ja wiem lepiej" :bleble:
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13390
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Spoko Rolli,
nie ma problemu, zwłaszcza z naukowcami i biomechanikami. W końcu odkryją dlaczego biali nie potrafią szybko biegać. To tylko kwestia czasu. A znachorzy są potrzebni, żeby zganiać na nich całe zło i niemoc medycyny.
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

fantom pisze:
Bylon pisze:Hassy, ja opisywałem jako błędne wybijanie się tylko z łydki. Nie wiem, jak to napisać. Chodzi mi o każdokrokowe, silne skurcze łydki, bo inaczej byśmy nie pobiegli dalej... No kurczę, dyskusje o technice przez Internet pismem to jest bardzo niefortunna rzecz. :D
Pełna zgoda z mojej strony.
Łydka w nodze zakrocznej tylko wspomaga biodro jako punkt przyłożenia siły. Sama łydka ma wykonywać tylko minimalna prace wspomagajaca.
Ja dokładnie też to miałem na myśli co Wy, Panowie :) Nawet na ekranie idzie się dogadać :) Mnie tam wciąż świta, że mityczne bóle łydek relacjonowane przez osoby (oczywiście chodzi o amatorów-truchtaczy, takich jak ja :)) rozpoczynające przygodę z bosakiem czy chudszymi butami biorą się często przynajmniej częściowo z tendencji do: (a) biegania na "wymuszonym śródstopiu" czy palcach (pięta mało lub wcale wsparta przy lądowaniu); (b) biegania z każdokrokowym silnym kurczeniem mięśni łydki - co ja nazwałem "wypychaniem" ciała w przeciwieństwie do jego "wybijania" (co ja bardziej rozumiem w sensie wykorzystywania "elastic recoil" w sposób opisany powyżej dla bokserów i innych miszczów).
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

A jak to jest z technika trojskoku ? Wszyscy skacza w ten sposob, ze pierwszy skok jest robiony z jednej nogi potem ladowanie na ta sama noge i dopiero wybicie do drugiej nogi ? Czy w tym pierwszym kroku nie chodzi czasem o pociagniecie skoku wlasnie ruchem biodra w powietrzu ? Inaczej byloby to bezsensowne meczenie tej samej nogi czyz nie ?
Awatar użytkownika
Johnny Żuberek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 783
Rejestracja: 02 gru 2013, 15:47
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: DNF
Lokalizacja: Mogilany
Kontakt:

Nieprzeczytany post

fantom pisze:Wszyscy skacza w ten sposob, ze pierwszy skok jest robiony z jednej nogi potem ladowanie na ta sama noge i dopiero wybicie do drugiej nogi ?
Tak, tzw. hop to wybicie i lądowanie na tej samej nodze.
fantom pisze:Czy w tym pierwszym kroku nie chodzi czasem o pociagniecie skoku wlasnie ruchem biodra w powietrzu ?
https://www.youtube.com/watch?v=nmUJ2GfVkKY
https://www.youtube.com/watch?v=hAC1qLiJSA8

Zobacz sobie Edwardsa - w zasadzie jego technika pierwszego skoku była idealna - tak, jakby w powietrzu robił 2 kroki, mniej więcej w najwyższym punkcie lotu druga noga była na wykroku z przodu, po czym dociągał nogę odbijającą i na niej lądował, a będąc w trybie - nie wiem, jak to fachowo nazwać, ale w naturalny sposób lądując na odbijającej po tam, jak nie-odbijająca wykonała "krok w powietrzu", mógł step (czyli drugi skok) wykonać naturalnie do przodu nogą nie-odbijającą, "zastygając" w bezruchu w powietrzu, tak, że jump (czyli skok trzeci) następował z nie-odbijającej, która absorbowała energię obu skoków i pozwoliła na wybicie.
Z moich dawnych obserwacji (kiedy pasjonowałem się LA jako kibic - Golden Four, Golden League, każda impreza mistrzowska, itp) wynika, że u zawodników łączących trójskok i skok w dal, odbijającą nogą w trójskoku nie była ta, co w skoku w dal - z uwagi na to, żeby wykorzystać energię hopu i stepu na jak najlepsze wybicie jumpu z nogi, którą odbijają się przy skoku w dal. Czyli - prawonożny w trójskoku hop zaczyna zwykle z lewej.
PB: 1000m - 3:54,7 * 5k - 24:01 * 10k - 49:18 * HM - 2:02:26
ZCZASODYSTANSEMZMAGACTWO *** POCHWAŁOZJEBKOPORADNIA *** STARE_DZIEJE *** STARA_KOMENTOWNIA
Obrazek
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Czytając opis Przedmówcy zaczynam rozumieć dlaczego od prawie doby ten wielce ciekawy wątek nie ma nowych wpisów. Chyba każdy - zwłaszcza niespecjalista - pracowicie rozkminia to, co tak naprawdę robi ze swoim ciałem trójskoczek. Ja się przyznaję do tępoty i zrezygnowałem po paru minutach wgryzania się w jumpy, hopy i stepy, czując się jak ta stonoga z anegdoty, którą zupełnie sparaliżowało pytanie skąd ona wie którą w danym momencie ze swoich licznych nóg poruszyć. Zaczęła o tym myśleć i było po ptokach :)
Awatar użytkownika
Johnny Żuberek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 783
Rejestracja: 02 gru 2013, 15:47
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: DNF
Lokalizacja: Mogilany
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Przepraszam, że namieszałem :hahaha:

Tutaj naukowo, a jednak chyba prościej, wyjaśniona technika trójskoku ;)

http://www.brianmac.co.uk/triplejump/
PB: 1000m - 3:54,7 * 5k - 24:01 * 10k - 49:18 * HM - 2:02:26
ZCZASODYSTANSEMZMAGACTWO *** POCHWAŁOZJEBKOPORADNIA *** STARE_DZIEJE *** STARA_KOMENTOWNIA
Obrazek
Awatar użytkownika
sochers
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3431
Rejestracja: 16 sty 2014, 10:35
Życiówka na 10k: 44:15
Życiówka w maratonie: 3:48:12
Lokalizacja: Woodge aka Uć

Nieprzeczytany post

Wracając do pierwotnego pytania autora :) jako że doświadczenie w tej kwestii u mnie żadne, to się wypowiem, jak mi sie "udało" zacząć :bleble: postanowiłem zachęcony przez Danielsa skrócić krok, ciężko szło (idzie), ale dodając jeszcze mocniejsze podciąganie nogi do pośladka (taki niby skip C), wychodzi mi perfekcyjny (z mojego punktu widzenia :bum: ) bieg ze śródstopia, dużo mniejsze obciążenie kolana, itp. Nie było to planowane (w każdym razie nie świadomie :hej: ), ale upiekłem (tfu, zacząłem piec) 2 pieczenie przy jednym ogniu :) może się komuś przyda.
BLOG: viewtopic.php?f=27&t=40946&start=435
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680

PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13390
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No ja też tak sobie kiedyś upiekłem 2 pieczenie, gdy próbowałem podciągać do skipu C. Spaliłem na węgiel obie dwójki. Gdybym wtedy wiedział, że do tego należy skrócić krok, to może byłoby smaczniej.
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Ja po wielogodzinnej lekturze dyskusji na forum zaatakowałem "śródstopie" w żelazkach asiksa,
dycha zajęła mi półtorej godziny, ale twardo walczyłem, żeby tą dychę dokończyć (treningową, żeby było śmieszniej).
Przez tydzień wchodziłem po schodach wciągając się po poręczy ;)
Cóż, postęp wymaga ofiar. A jak się na własnej dupie przećwiczy kilkanaście odmian "śródstopia",
to się w końcu trafi na tę właściwą :]
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
Awatar użytkownika
MikeWeidenbaum
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1132
Rejestracja: 23 mar 2013, 21:24
Życiówka na 10k: 36:27
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Lisciasty pisze:Ja po wielogodzinnej lekturze dyskusji na forum zaatakowałem "śródstopie" w żelazkach asiksa,
dycha zajęła mi półtorej godziny, ale twardo walczyłem, żeby tą dychę dokończyć (treningową, żeby było śmieszniej).
Przez tydzień wchodziłem po schodach wciągając się po poręczy ;)
Cóż, postęp wymaga ofiar. A jak się na własnej dupie przećwiczy kilkanaście odmian "śródstopia",
to się w końcu trafi na tę właściwą :]
Sorry, ale wydaje mi się że w takim razie niewiele zrozumiałeś z tej wielogodzinnej lektury.
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

MikeWeidenbaum pisze: Sorry, ale wydaje mi się że w takim razie niewiele zrozumiałeś z tej wielogodzinnej lektury.
Jakąś myśl chciałeś przez to przekazać? Bo nie widzę związku z tematem.
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ