Nie widziałem wcześniej tego komentarza.Rolli pisze:Troche jestem z tego artykulu rozczarowany... wszystkie te cwiczenia sa standartowymi cwiczeniami, ktore wykonuje sie w kazdym klubie lekkoatletycznym 3-4x w tygodniu w czasie rozgrzewki.
..........
Mnie zainteresowal bardzo poruszony punkt w artykole wsepnym o izolowanym cwiczeniu miesni, ktore nie powinne obciazac ukladow beztlenowych. Jednak te przedstawione cwiczenia sa bardzo intensywne i wykonywane dobrze technicznie i w duzych ilosciach, moga byc traktowane jako intensywny trening, ktory tez wymaga regeneracji.
Oczywiście one są standardowe, tylko że ja sobie jednak nie wyobrażam żeby wykonywać je jako element rozgrzewki, choć wiem, że to się robi, nawet na naszej stronie znajdziesz taki tekst, nie wyobrażam sobie choćby dlatego, że żeby zrobić je z sensem trzeba się do nich dobrze rozgrzać.

Ja nie mówiłem że to ma być rewolucja, ale wg mnie nie doceniasz tego co mógłbyś z tymi ćwiczeniami zrobić.
Ja nie wiem chyba co znaczy poprawne techniczne wykonanie.
Mnie interesuje takie wykonanie, żeby ono w danym momencie obciążało tylko jakąś grupę, żeby ograniczyć zasięg do możliwie małej partii mięsni.
Trenerów LA wg mnie takie podejście nie interesuje.
Oczywiście wieloskoku nie da się w ten sposób zrobić, choć na podbiegu trochę już wg mnie można pokombinować.
No, Buniek, mam nadzieję, że nic sobie nie zrobiłeś, że to zwykłe "zakwasy" a nie jakieś naciągnięcie.Buniek pisze:Zrobiłem na spróbowanie zestaw tych ćwiczeń, wg. koleności z arykułu. Robiłem 3 x 30 m każde, na dość długich przerwach, jak doszedłem do przebieżek to już czułem, że nie jestem w stanie ich dobrze zrobić przez zmęczenie mięśniowe i dalszą częśc sbie darowałem.
następnego dnia (nie mówiąc już o dziś - dwa dni późnej) mam olbżymie zakwasy w miejscu, w którym dotąd nigdy mi się nie darzały - tył nogi tuż nad wysokościa kolana. Widać ruszyłem coś, co ruszne dawno (nigdy?) nie było.