NIEWIARYGODNE! (po raz drugi)

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
krzycho
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2397
Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Panowie, umówcie sie może na jakiś maraton i pościgajcie się, każdy swoją metodą, a na razie dajcie se spokój i przestańcie powtarzać te same argumenty co pięć postów. I tak sie nawzajem nie przekonacie. Peace.
Arti, jak już pojedziemy na ten Maraton Piasków, to se pomarszobiegamy, aż nam bokami pójdzie :spoczko:

(Edited by krzycho at 4:16 pm on Aug. 7, 2003)
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
PKO
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Heheehe a wtedy to tak hihiihihihi Mogę nawet czołgać się na zmianę z marszobieganiem i bieganiem...ważne bym tam kiedyś był ;-)
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
kledzik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2163
Rejestracja: 21 wrz 2002, 21:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bawaria/Gdansk

Nieprzeczytany post

Quote: from Arti on 3:58 pm on Aug. 7, 2003

Gdyby nie pierwszy post Kledzika byłby to bardzo ciekawy temat...
Obrazek

kledzik
Awatar użytkownika
Padre
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 222
Rejestracja: 08 sty 2003, 16:04

Nieprzeczytany post

Drogi Arti,

Nie obraziłem, ani bynajmniej nie miałem najmniejszego zamiaru, obracić kogokolwiek, a z wyraźnym podkreśleniem Ciebie. Oczywiście to samo odnosi się do Styku.

Mój post miał na celu wskazanie na to, iż z pełną dogłębnością (z użyciem w wielu przypadkach mocnych słów - niestety) zaprezentowaliście Wasze zdanie w tym zakresie. I jako takie w całości je szanuję - szczególnie, iż jest odmienne od mojego. Na tym polega dyskusja.

Niemniej, wskazując w moim mailu zainteresowanie tym tematem - zasugerowałem abyście zgodnie z Waszymi kilkukrotnymi zapewnieniami zakończyli ten temat, jako oponenci tej metody. Nie ma przecież sensu aby inni zainteresowani ta metodą czytali Wasze słowa krytyki, które i tak podkreślam zapadły już mocno w pamięć. Jako ludzie dorośli, będą stosować się do tej metody, jeżeli będą jej zwolennikami, niezależnie czy ma ona w Was propogatorów, czy też nie. Nie podzielam też obaw, iż ktokolwiek na tym forum wprowadzi tę motode do swojego planu treningowego i będzie mocno sfrustrowany gdy nie osiągnie 2.07 :) Nie ma też sensu, aby został otwarty drugi temat zatytułowany - "Do zwolenników metody JG". I to było całe przesłanie mojego posta.

Arti (ewentualnie Styku) - na tym temat tej polemiki w zakresie czy Was obraziłem, czy nie - zakańczam. Nie obraziłem Was. I definitywnie zaznaczam, iż dalsza pisanina w tym zakresie jest wyjątkową stratą czasu.

Niemniej będę wiernym czytelnikiem, a mam nadzieję też autorem, postów które z przyjaznym zaciekawieniem traktują Metodę Run/Walk. Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
raner
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 347
Rejestracja: 26 lut 2003, 22:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

i tak juz sobie piszecie i piszecie 16 strona leci i nic nowego sie nie wnosi .
ale podoba mi sie ze wam sie podoba :-) bo inaczej byscie przeciez nie pisali w tym watku
oceniaj swój sukces na podstawie tego z czego musiałeś zrezygnować żeby go osiągnąć[/b]  gg310854
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

A ja mam nadzieję,że kiedyś przebiegnę ( a nie przemaszeruję) maraton poniżej 3h ;-)    hihihihihi
Serdecznie pozdrawiam,
Arti
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Przypomnijcie mi jaki wynik osiagnal RK w CM ?
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
romek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1859
Rejestracja: 27 kwie 2003, 20:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

a jakie wyniki osiągają wyniki zawodnicy klasy RK biegnąc?

(to nie odnośnie samego tematu, tylko WYŁĄCZNIE argumentu :))
Awatar użytkownika
Padre
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 222
Rejestracja: 08 sty 2003, 16:04

Nieprzeczytany post

Stosownie do mojego wczorajszego zainteresowania tematem, postanowiłem od razu sprawdzić na własnej skórze, czy "TO" działa.

Robiłem wczoraj WB1 na obieganej już pętli około 11km, którą zazwyczaj pokonywałem w 53' - 56', przy HR 22-24 na 10sek (biegam bez monitora wiec dane są z pewnoscia lekko zafałszowane). Postanowiłem wczoraj pobiec nieznacznie szybszym tempem 9'20'', a następnie marsz 40''. Co się okazało? Dystans przebiegłem w 48'20'' przy HR 25 na 10 sek.

Wnioski:
1) jestem jeszcze daleki od stwierdzenia, iż TO działa, ale dało mi to wiele do myślenia
2) rozumiem, iż podekscytowany "nową" metodą biegłem szybciej - efekt trochę podobny do tego na zawodach; wobec czego dopiero kilka/kilkanaście treningów jedną i drugą metodą naprzemiennie pozwoli mi bardziej obiektywnie spojrzeć na wyniki
3) podchodząc do tej metody pozytywnie myślę, iż ewentualne obawy przed szarpaniem tempa, aspekt psychologiczy "eh, znowu trzeba ruszyć do biegu" - nie stanowi żadnego problemu. Wręcz przeciwnie - stawałem po 9'20'' kiedy byłem jeszcze w pełni chętny do dalszego biegu i z niecierpliwością czekałem na zakończenie okresu marszu
4) Tak jak podkreślała Joycat - miałem wrażenie, że jestem dużo mniej zmęczony po przebiegniętym treningu, a przecież pobiegłem go blisko 5 min szybciej! Uwzględniam oczywiście tu efekt działania podekscytowania
5) Ostatnie, ale dla dużej części z nas może najistotniejsze. Niezaprzeczalnym faktem jest, iż ten rodzaj treningu naprawdę odciąża kolana. Borykam się z tym problem już od dłuższego czasu, więc z całą mocą doceniam, iż można przebiec swój dystans unikając, bądź mnimalizują dyskomfort pzreciążonych kolan. Polecam, warto spróbować - szczególnie przy biegach ok 2h. W moim przypadku nie chcę powiedzieć, iż przbiegłem cały dystans bez najmniejszego bólu - nie, to raczej było tak, iż stopniowo zwiększający się ból (czy raczej dyskomfort), który byłby już mocno nieprzyjemny po jakiś 2h biegu, był przerywany co 10 min i jakby "schładzany". Po ponownym ruszeniu do biegu dyskomfort występował, ale jakby już w nieznacznie innym miejscu w kolanie, co powodowało, iż był dużo bardziej akceptowalny. Ciekawe zjawisko.

Jeszcze raz podkreślam - to są pierwsze moje wnioski i może za kilka miesięcy stwierdzę, iż żadnej rewelacji w tym nie ma, a kolanka jak bolały tak bolą. Druga sprawa nad wyraz oczywista - to jest ciekawa metoda treningowa; niekoniecznie sprawdzi się na zawodach (aczkolwiek najbliższy Półmaraton w Radzyminie przebiegnę chyba w tym stylu - zobaczymy efekty).

Reasumując: polecam jako coś nowego, co z pewnością rozbuduje nasze jeszcze jakże nikłe doświadczenia biegowe.

Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Zupelnie jak w wyscigu zajaca z zolwiem
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
Styku
Wyga
Wyga
Posty: 129
Rejestracja: 25 cze 2003, 16:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

:hahaha:
"W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem" 2TM  4,7
Awatar użytkownika
romek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1859
Rejestracja: 27 kwie 2003, 20:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

jakby się komuś jeszcze chciało poczytać trochę bardziej merytorycznych rozważań:
http://www.pponline.co.uk/encyc/0950.htm
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Znalazlem w sieci cos takiego :

"...According to Crockett the benefits of incorporating racewalking for a runner are significant.  Besides fewer injuries and more training days, she says, "racewalking forces you to use good technique, so you become more aware of your running technique as well."  Early this year she completed the Hogpen Hill Climb - a grueling 10.74-mile up-the-mountain run.  "I was ready to quit until I realized that I could rest my muscles and go faster by alternating running and racewalking."
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
Arek007
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 42
Rejestracja: 18 cze 2003, 04:14

Nieprzeczytany post

Ja biegam ta metoda regularnie. Trzeba pamietac do czego to sluzy. Wedlug szkoly wyznawanej przez tych biegaczy ktorych znam podstawowe zastosowanie jest w treningu podstawowym. U nas to sie nazywa LSD (long slow distance).  Inne treningi (tempo run) biega sie w sposob ciagly. Interwaly, podbiegi to zupelnie inna sprawa.
Idea w tej metodzie polega na redukcji ryzyka kontuzji w trakcie dlugiego treningowego biegu.
Znacznie ciekawszym pytaniem jest bieganie zawodow ta metoda. Znam co najmnie kilkadziesiat osob tak biegajacych, co oczywiscie nie oznacza ze jest to metoda lepsza niz bieganie ciagle. Ja jeszcze nie bieglem maratonu (15km max) ale moje 10km i 15km bieglem ta metoda. Dla mnie to dziala. Byc moze dlatego ze biegam w tempie na 55' na 10km. Zrobilem drobne obliczenia i wyszlo ze na 60' marzu trace ok 25'.
Jak mi sie wydaje to ja to latwo kompensuje dzieki szybszemy tempu w dalszej faze biegu.
Mam podejrzenie ze czesc zysku jest czysto psychologiczna. Po pierwsze chyba latwiej mi w ten sposob przychodzi kontrolowanie wysilku w pierwszej fazie biegu. Gdybym mial za soba kilka tysiecy kilometrow treningu i duza liczbe zawodow to pewnie nie potrzebowalbym tej metody. Po drugie, w co bylo mi trudno uwierzyc, 60' marszu daje zaskakajaca duzo odpoczynku.
Uzywajac na razie wlasny rozum bo doswiadczenia malo sadze ze jak z kazda metoda to dziala dla jednych a dla drugich nie. Rekordu swwiata ta metoda nie pobiegniesz.
Wlasnie sobie przypomnialem cos co bylo dla mnie korzystne. Znowu czysto psychologiczny element. W czasie marszu jestem wyprzedzany (oczywiste) ale w czasie biegu wyprzedzam duza ilosc biegaczy ktorzy biegaja rownomiernie. Jakos mi duzo latwiej dac z siebie wiecej jesli to ja wyprzedzam a nie jestem wyprzedzany.
Jeszcze sie nie zdecydowalem jak bede biegl polmaraton w Warszawie (25MW). Jeszcse sie nie zdecydowalem ale dla porownania chce sprobowac biec w sposob ciagly. Bedzie mozna porownac z 15km ktore bieglem w lipcu (marszobieg)

Do zobaczenia w Warszawie na 25MW
Arek
[b]SBBP.PL[/b] frakcja zaoceaniczna
kledzik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2163
Rejestracja: 21 wrz 2002, 21:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bawaria/Gdansk

Nieprzeczytany post

(Edited by kledzik at 8:44 pm on Sep. 3, 2003)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ