Komentarz do artykułu Metoda Feldenkraisa dla biegaczy i sportowców - mobilność

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13342
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jak tak patrzę na "biegających" weteranów, to stoper jest ostatnią rzeczą na którą bym liczył.
Stoperan to już bardziej... A wracając do nieuczciwych autorów tekstów, to myślę, że darmowe warsztaty w feldka przez najbliższe 10 lat byłoby wystarczającym zadośćuczynieniem za grzech dojenia rodaka.
Kiprun
Władek J
Wyga
Wyga
Posty: 101
Rejestracja: 29 lip 2012, 22:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Jabłonna

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Jak tak patrzę na "biegających" weteranów, to stoper jest ostatnią rzeczą na którą bym liczył.
Stoperan to już bardziej... A wracając do nieuczciwych autorów tekstów, to myślę, że darmowe warsztaty w feldka przez najbliższe 10 lat byłoby wystarczającym zadośćuczynieniem za grzech dojenia rodaka.
Zanim się obejrzysz będziesz takim weteranem, a ktoś na trasie poda ci stoperan :)
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13342
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Już się obejrzałem. Teraz jestem targetem na produkty z półki - "mężczyzna ma zawsze kontrolę".
tkobos
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 649
Rejestracja: 28 lis 2011, 20:41
Życiówka na 10k: 35:17
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

rudebwoy,

Chociaż pomysły Feldenkraisa są ciekawe nawet na czysto abstrakcyjnym gruncie, to prawdziwa korzyść z tej metody wynika z jej praktyki. Z mojego punktu widzenia byłaby to byłaby zmarnowana okazja, gdybym kogoś zaciekawił tym artykułem, a nie wspomniał o żadnej możliwości spróbowania tego samemu. I mówiąc o zmarnowanej okazji wcale nie chodzi mi o finanse. Jest dosyć oczywiste, że jeśli chcesz skorzystać z zajęć na żywo, materiałów audio, tekstowych lub prywatnych lekcji, to generalnie musisz za to płacić. To chyba nic dziwnego. Chociaż jak dobrze poszukasz, to sporo rzeczy znajdziesz bezpłatnych. Nie wiem czy zwróciłeś uwagę, ale w tekście oprócz warsztatów wspomniana jest również zaproszenie na lekcję otwartą, na której można spróbować Feldenkraisa nie płacąc zupełnie nic. Gdyby artykuł był sponsorowany, to oznaczałoby to, że ja zapłaciłem coś Adamowi, żeby umieścił tekst. Ale to Adam odezwał się do mnie, żebym napisał coś o Feldenkraisie, bo uznał to za ciekawe. W przyszłych artykułach z pewnością chciałbym napisać więcej o możliwości praktyki. Większość tych możliwości oczywiście jest płatna, ale tak jak i teraz wspomnę również o bezpłatnych możliwościach. Informacje zawarte w tych artykułach również będą bezpłatne. Zapewniam Cię, że absolutnie nie napisałem nic nierzetelnego o metodzie, żeby tylko ściągnąć kogoś na warsztaty. Feldenkrais to nie jest baton proteinowy, którego możesz sprzedać tysiącom. Więc jeżeli ta część tekstu Cię nie interesuje, to po prostu ją zignoruj. I tak między nami mówiąc: gdybym rozpatrywał Feldenkraisa czysto z punktu widzenia finansowego, to optymalną strategią dla mnie byłoby nie robić w tym kierunku absolutnie nic, bo to nie jest dla mnie najłatwiejszy sposób zarabiania pieniędzy. Wówczas wyszedłbym na zero przy zerowej inwestycji czasowej. Na razie jestem na bardzo dużym minusie przy bardzo dużej inwestycji czasowej. Ale nie patrzę na to w ten sposób. Mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi.
yacool pisze: Dla młodych i niecierpliwych, to raczej średnia opcja, właśnie ze względu na niewymierność metody. Choć jak trafi się jakiś młody z otwartą głową, to szybko doceni potencjał tkwiący w Feldku.
Tak, nie mam złudzeń, że Feldenkrais nigdy nie osiągnie popularności innych propozycji dostępnych teraz na rynku, szczególnie wśród biegaczy. Ale mam nadzieję, że niektórzy znajdą w tym coś dla siebie. To czego absolutnie nie chcę, to sprawiać wrażenia, że to jest opcja zarezerwowana dla wybranych, którzy unoszą się na dywanie na ziemią. Feldenkrais pozostawił po sobie bardzo dużo materiału, który można by zgłębiać przez długie lata. Ale wcale nie trzeba wielu lat żeby odczuć korzyści. Tu nie trzeba przechodzić jakiegoś wieloletniego szkolenia. Tzn. trzeba, żeby zostać nauczycielem, ale nie żeby na tym korzystać. Nawet jedne warsztaty, czy regularna praktyka przez jakiś czas może przynieść istotne zmiany. Każdy sam dla siebie decyduje ile ma możliwości czasowych i finansowych oraz ciekawości w sobie. Być może zabrzmi to paradoksalnie, ale nawet jeśli sam sposób wykonywania lekcji nie odbywa się w trybie zadaniowym, to jest to niezwykle praktyczna i życiowa metoda. Liczę na to, że właśnie to, że można zrobić dla siebie coś dobrego nie starając się jednocześnie nic specjalnego osiągnąć, może kogoś zaciekawić. Tryb zadaniowo-rywalizacyjny jest częścią naszego życia, ale niektórzy pozostają w nim 24 godziny na dobę. Taka lekcja Feldenkraisa np. raz na tydzień może stanowić miłą odmianę. To jest też w nawiązaniu do tego co napisał Arek.
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1739
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Nie każdy wie, że ten tekst napisany jest przez reprezentanta Polski na Mistrzostwa Świata w trailu ( czyli organizowane przez ITRA).
tkobos
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 649
Rejestracja: 28 lis 2011, 20:41
Życiówka na 10k: 35:17
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja tylko z krótką informacją. W najbliższą sobotę w Krakowie odbędą się warsztaty Metody Feldenkraisa o temacie przewodnim: miednica. Od 11 do 15, cena 100 zł. Gdyby ktoś chciał więcej informacji, to proszę pisać na PW. Sorry za reklamę.
ODPOWIEDZ