Półmaraton wg Danielsa poniżej 1:22

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
jorge.martinez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 09 lis 2016, 14:35
Życiówka na 10k: 35:17
Życiówka w maratonie: 2:57:27
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

IMHO rozwijanie się na krótszych dystansach to dobra droga do budowania formy na dłuższe. Ale przecież HM można biegać z treningu do 10km, tak samo jak z treningu do maratonu. Co kto lubi i co lepiej znosi.

No i na koniec zasadnicze zastrzeżenie. Plany pod dany czas, to plany ściemnione. Dlatego lubię Danielsa, bo mi niczego nie obiecuje. Mam jakiś cel, ale aktualizuje się on zgodnie z czasami na 5 i 10.

Wyznaczanie sobie jakiegoś docelowego czasu może być zgubne.
1000m - 2:59.35 (VI'22) | 3000m - 9:49.75 (X'23) | 5km - 17:02 (V'23) | 10km - 35:17 (XI '23) | 15km - 55:57 (I '19) | HM - 1:18:21 (III '23) | M - 2:57:27 (IV '18)
PKO
Awatar użytkownika
Tillo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 03 lis 2015, 12:13
Życiówka na 10k: 34:32
Życiówka w maratonie: 2:51:06
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Przez lato i jesień realizowałem plan 2J Danielsa do maratonu trochę go obcinając (akcenty zostawiłem, ciąłem na BS) i przy okazji tego planu udało mi się poprawić wynik z czerwcowej połówki 1:25:56 na 1:23:19 w listopadzie - 3 tygodnie po maratonie. To tak od strony treningu maratońskiego. Obecnie robię eksperyment z planem Danielsa na 5-10 km i na wiosnę się okaże, czy kombinowanie z drugiej strony da u mnie jakiś efekt.
[Blog] [Komentarze] [Endomondo] [Strava]
5 km: 00:16:25 - 25.01.2020 - City Trail Wrocław
10 km: 00:34:27 - 08.03.2020 - 7 Dziesiątka WROACTIV
HM: 01:18:42 - 03.11.2018 - 4 RST Półmaraton Świdnicki
M: 02:51:06 - 20.10.2019 - 20. PKO Poznań Maraton
Dariush
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 256
Rejestracja: 23 kwie 2014, 12:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

jorge.martinez pisze:IMHO rozwijanie się na krótszych dystansach to dobra droga do budowania formy na dłuższe.
Jestem podobnego zdania, z tym, że założyciel tematu już ten etap ma za sobą, czyli wyniki na mniejszych dystansach są niewspółmiernie rozwinięte do wyników na dłuższych dystansach. Teraz należało by się wydłużyć.
Tu kiedyś był link do bloga i komentarzy :)
Awatar użytkownika
Tillo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 03 lis 2015, 12:13
Życiówka na 10k: 34:32
Życiówka w maratonie: 2:51:06
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Być może droga od strony treningu maratońskiego byłaby skuteczniejsza w tym wypadku. Długie wybiegania, dużo tempa progowego, to powinno dobrze rozwinąć wytrzymałość. Do tego w planie Danielsa do maratonu nie brakuje jednak interwałów czy nawet rytmów, więc ten trening zbytnio nie zamula (przynajmniej mnie).
[Blog] [Komentarze] [Endomondo] [Strava]
5 km: 00:16:25 - 25.01.2020 - City Trail Wrocław
10 km: 00:34:27 - 08.03.2020 - 7 Dziesiątka WROACTIV
HM: 01:18:42 - 03.11.2018 - 4 RST Półmaraton Świdnicki
M: 02:51:06 - 20.10.2019 - 20. PKO Poznań Maraton
Awatar użytkownika
jorge.martinez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 09 lis 2016, 14:35
Życiówka na 10k: 35:17
Życiówka w maratonie: 2:57:27
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Ja się długo wahałem wg czego działać w przygotowaniach do maratonu. Różne plany maratońskie Danielsa są dość łatwe do zrozumienia i aplikacji, ale bez przeliczenia na mniejsze obciążenia przy moim kilometrażu zbyt ciężkie na samym początku (choć podoba mi się w którymś z tych planów oznaczanie akcentów, które sobie można odpuścić).

Rozważałem też Maraton Zaawansowany. Tam również nie brakuje szybkiego biegania, szczególnie na początku przygotowań.

Mam też w domu Hansonów, ale wiadomo co się mówi o ich założeń: nie ma miejsca na improwizacje, choć to nie do końca prawda.

Ostatecznie padło na plan Nagórka z Maratonów Polskich dla typu szybkościowego, też raczej z nadzieją utrzymania szybkości i nie przeciążania się długimi ciężkimi biegami ciągłymi na rzecz szybszych acz krótszych jednostek z przerwami. Zobaczymy jak to się zgra :-)

Co do słabszych wyników na dłuższych dystansach, to może po prostu efekt takiego a nie innego profilu biegacza? I po prostu może lepiej nie równać na siłę w dłuższych dystansach do tabel, tylko jeszcze bardziej podkręcić mocne strony? :-) Tak sobie gdybam oczywiście.
1000m - 2:59.35 (VI'22) | 3000m - 9:49.75 (X'23) | 5km - 17:02 (V'23) | 10km - 35:17 (XI '23) | 15km - 55:57 (I '19) | HM - 1:18:21 (III '23) | M - 2:57:27 (IV '18)
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

U Danielsa można się przewieźć na przesadzeniu z objętością. Trening jest dosyć trudny i intensywny i nie komponuje się z optymistyczną objętością. Nie znam przypadku by ktoś coś z tego nabiegał, kto mocno podniósł objętość lub biegał swoją dużą i wszedł w Danielsa bez kompromisu w tym zakresie. Błędem też na pewno jest dopychanie tego jakimiś podbiegami czy rytmami w wolnych chwilach. Można to robić ale trzeba coś zdjąć z treningu by nie przesadzić. Danielsa można też spokojnie obcinać, biegać nieco mniej, wybierać krótsdze4 wykonania czyli jak pisze 15-20 min progowo to robić 4km a nie 5km itp. Trzeba mieć na uwadze, że to trening przepisywany z treningu zawodników i z pokorą trzeba go realizować i znać swój rozmiar kapelusza. Wtedy pięknie odpłaca.
Pewnym problemem też jest dobór tempa biegów ciągłych długich, może u Danielsa mniejszym bo nie jest tego specjalnie dużo ale już u Hansonów (a to też w zasadzie modyfikowany Daniels) to się biega co tydzień i gdy biegałem tempo maraton jako treningi ciągłe nieco wolniej niż z tabel Danielsa to było ok, jak wyrównałem w tym roku to podbiło mnie za szybko i szczyt formy przyszedł o miesiąc za prędko (za to jaki to był piękny szczyt, szkoda, ze tylko na treningi się załapał :spoczko: ). Tak zbudowany mocnymi jednostkami szczyt niestety nie jest trwały i bardzo go trudno utrzymać. Lepiej pracować spokojnie i cierpliwie, nie podkręcać tempa, wtedy buduje się łagodniejszą górkę o szerszym wierzchołku i raczej nie przestrzeli się z dyspozycją.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Phalandir
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 683
Rejestracja: 21 cze 2016, 10:33
Życiówka na 10k: 48:12
Życiówka w maratonie: 4:36

Nieprzeczytany post

Sam staram się przyswoić tego Danielsa, ale mój poziom jest dość mizerny w porównaniu do 1:22 w Półmaratonie.

Rozplanowałem sobie treningi, ale według wytycznych co do ich długości. Także wyszło, że mogę zrobić 4 km biegu progowego, 8 km tempa maratońskiego itd. Czy w tym ograniczeniu tkwi rozwiązanie problemu ewentualnego przetrenowania?
Awatar użytkownika
Logadin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3296
Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

"Co do słabszych wyników na dłuższych dystansach, to może po prostu efekt takiego a nie innego profilu biegacza? I po prostu może lepiej nie równać na siłę w dłuższych dystansach do tabel, tylko jeszcze bardziej podkręcić mocne strony? "

Za duża przepaść jest między wynikami by zrzucać to na karb profilu biegacza. Też jestem zdania, żeby w tym przypadku wyjść od treningu pod M i wpierw pociągnąć wytrzymałość, bo dysproporcja jest za duża.
Awatar użytkownika
jorge.martinez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 09 lis 2016, 14:35
Życiówka na 10k: 35:17
Życiówka w maratonie: 2:57:27
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Phalandir pisze:Rozplanowałem sobie treningi, ale według wytycznych co do ich długości. Także wyszło, że mogę zrobić 4 km biegu progowego, 8 km tempa maratońskiego itd. Czy w tym ograniczeniu tkwi rozwiązanie problemu ewentualnego przetrenowania?
To na pewno punkt wyjścia, bo Daniels mocno to podkreśla.
Choć ja się tego trzymałem tylko przy biegach długich, bo niestety przy innych akcentach opierałem się jednak to kilometraż wyobrażony. Szczęśliwie nic mi się nie stało.

Drugą rzeczą jest by nie biegać tych biegów szybciej niż to nam wynika z formy. Lepiej nawet wolniej. Dotyczy to szczególnie biegów progowych ciągłych, które powinny być biegane wolniej niż odcinki 1600.

Biegi spokojne też trzeba biegać wolniej, może nawet wolniej niż to nam wychodzi z tabel, by się niepotrzebnie nie męczyć przed akcentami, ale by po prostu spokojnie budować bazę nie tylko tlenową, ale po prostu rozwijać aparat ruchu.

W planach Danielsa na półmaraton (na dyszkę zresztą też) sporo jest biegów M i P. I to działa.
1000m - 2:59.35 (VI'22) | 3000m - 9:49.75 (X'23) | 5km - 17:02 (V'23) | 10km - 35:17 (XI '23) | 15km - 55:57 (I '19) | HM - 1:18:21 (III '23) | M - 2:57:27 (IV '18)
Awatar użytkownika
ragozd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 625
Rejestracja: 23 paź 2015, 00:35
Życiówka na 10k: 34:57
Życiówka w maratonie: 2:45:28
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A jak oceniacie przydatność Danielsa względem wieku? Spotkałem się z opinią na tym forum, że jest skierowany raczej do młodszych biegaczy
www.facebook.com/WarszawskiScyzoryk - mistrz Polski i vicemistrz dzielnicy :)
M45 PB: 5km 17:10, 10km 34:57 HM 1:16:34 M 2:45:28
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

ragozd pisze:A jak oceniacie przydatność Danielsa względem wieku? Spotkałem się z opinią na tym forum, że jest skierowany raczej do młodszych biegaczy
Jak dla każdego, trzeba dopasować. W wieku starszym cokolwiek to znaczy trzeba robić mniej Danielsa w Danielsie. Czyli po prostu obcinać ciężar akcentów i wydłużać przerwy pomiędzy odcinkami. Zaczynając biegałem progowe wg Danielsa czyli 1/5 czasu wykonania. To była po prostu umieralnia ale dojechałem na tym do poziomu biegania połówki tempem niżej 4.00 mając wtedy lat 46. Później dałem sobie z tym spokój i zacząłem biegać przerwy w progowych bez kagańca i od razu niemal zrobiłem skok jakościowy o poziom czyli bieganie HM po 3.50 i szybciej a trening był łatwiejszy. Wigi jest fajnym przykładem (55 lat- 2.56 m), robi Danielsa od zawsze ale go mocno tnie, nawet nie jakoś systemowo tylko po prostu robi co daje radę i efekty są bardzo dobre, gdyby robił literalnie to pomijam, że to niemożliwe to zapewne już by nie biegał na wynik. Ale z progowymi to trudno się przekręcić bo jak jest poprzeczka za wysoko to się po prostu nie da domykać treningów.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Phalandir
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 683
Rejestracja: 21 cze 2016, 10:33
Życiówka na 10k: 48:12
Życiówka w maratonie: 4:36

Nieprzeczytany post

Te nieszczęsne progowe :hej:

Ja tam nie miałbym nawet zamiaru brać treningu z planu do półmaratonu gdzie jest napisane np. kilka razy 1600m z przerwą 1 minuta... Uff... Po dopasowaniu to bardziej mi przypasi 1600 metrów i przerwa albo 2 minuty, albo 400 metrów. (Tempo progowe 5:19).
Maario78
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 263
Rejestracja: 22 maja 2013, 19:18
Życiówka na 10k: 37:10
Życiówka w maratonie: 3:08
Lokalizacja: Bydgoszcz

Nieprzeczytany post

Tak czytam sobie i im więcej tym mniej zdecydowany jestem :)
Generalnie wychodzi na to że mam braki w wytrzymałości.
Patrząc na plan Danielsa to wydaje mi się "lepszym" pod kątem budowania wytrzymałości plan pod półmaraton.
Wiecej tam długich biegów progowych, trochę maratońskiego.
Plan pod 5-10km jest bardziej pod budowanie szybkości, dużo krótkich intensywnych akcentów a nie ukrywam że zależy mi także na poprawie szybkości. Zapewne kluczem byłoby zbicie wagi ale nie bardzo mi z tym po drodze. Waga się unormowała i stoi.

Najlepszą opcją dla mnie byłby mix oby dwóch planów :)

Dodam że u mnie z regeneracją różnie bywa ze względu na wykonywaną prace i godziny pracy.
Nie często bywało że dzień po dniu wychodziłem na trening po 4-5h snu a wiem że to ważny element, nawet bezpośrednio po treningu nie miałem czasu usiąść odsapnąć. Cóż, obowiązki. Na plus to że nie pracuje fizycznie.

Sam się o tym przekonałem w zeszłym roku, będąc na dłuższym chorobowym, po złamaniu stawu skokowego.
Powrót był bardzo ciężki, po około 3 miesiącach w domu nie potrafiłem jednym ciągiem przebiec 3-5km (wydolnościowo), zresztą fizycznie też nie było kolorowo. Z czasem się poprawiło i mogłem biegać już ponad 10km. Wtedy zatosowałem jeden z uniwersalnych planów pod 10km (dużo akcentów w nim było). W niecałe 4 miesiące poprawiłem formę na tyle że na 10km poprawiłem sie o około 1,5min i spontanicznie startując w półmaratonie nabiegałem 1:24 czyli o prawie 3 min, czym sam byłem zaskoczony.
Jest jedno ale, spokojny tryb życia, odpoczynek, pożądne wysypianie się i w miare możliwości zdrowe jedzenie.

Wiem że muszę wolniej biegać BS, może to kogoś zdziwić ale bardziej mnie męczy klepanie tych bs-ów niż akcentów.
Muszę to wszystko przemyśleć, nie chciałbym w którymś momencie dotrzeć do punktu w którym przetrenuje organizm o czym także się przekonałem szykując się na łamanie 3ki na Orlenie (debiut). Sumiennie do tego podchodziłem, dawałem z siebie 110%, jednak pod koniec zwiększyłem km i za wszelką cene chciałem zbić wagę, obciąłem "miche". Choć warunki nie były w tym dniu łatwe i nie traktuje tego jako wytłumaczenie to skończyło się na 3:09 zamiast na 2:59 :)
To tak na marginesie..

Chcę ruszyć od 1-3 grudnia co da mi 19 tygodni do startu i 3,5 tygodnia "roztrenowania" (w tym kilka pięciokilometrowych biegów, city itp)

Czas na konkrety po mału ;)
Hmm..
kkkrzysiek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2037
Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Z waszej rozmowy wyciągnąłem jedną lekcję - nie ma sensu podnosić temp danielsowskich akcentów, przynajmniej w końcówce. I może właśnie to był główny powód mojej klęski w Krakowie - trenowałem na VDOT 51-52 (6 treningów, tempa i długość akcentów zgodnie z tabelkami), akcenty ładnie domykałem, z każdym tygodniem coraz lżej, przyszedł start, dobry wynik odpowiadający VDOT ~55 i bezmyślnie zwiększyłem tempa akcentów na 3 tygodnie przed startem docelowym. Pozostałe akcenty (faza IV, więc było ich już mniej) domknąłem bez umierania, ale bardzo możliwe, że właśnie to zwiększenie obciążeń w połączeniu z pogodą mnie ostatecznie skasowało.

Trochę jestem zaskoczony tym, co mówicie, że akcenty Danielsa są za mocne. Moim zdaniem był dobry bilans pomiędzy intensywnością a ilością km w tempach R, P, I. Nie wykluczam, że powodem jest mój wiek i po prostu jeszcze szybciej się regeneruję i mnie te akcenty nie mordują. Miałem krótki "romans" z planem Bartoszaka na 10 km i moim zdaniem był trudniejszy, jeśli chodzi o tempa akcentów i ilość powtórzeń, niż plan Danielsa do HM.
Maario78
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 263
Rejestracja: 22 maja 2013, 19:18
Życiówka na 10k: 37:10
Życiówka w maratonie: 3:08
Lokalizacja: Bydgoszcz

Nieprzeczytany post

Może ktoś podpowie jak w plan półmaratonu Danielsa wpleść siłę, podbiegi.
Tam myślę żeby to biegać zamiast bs+6pb.
Jakoś nie widzę tego aby zimę zrobić bez siły.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ