Maraton wbrew regułom, Marcin Nagórek Co o tym sądzicie?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13360
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Poprawić coś można wstając choćby z kanapy. Wtedy łatwiej poprawić na przykład posłanie.

O powszechności zjawiska połamanych biegaczy nie tylko z peletonu, świadczą zdjęcia z biegów masowych. ABC jako remedium? Jasne. Czemu nie. Nieskomplikowane, niewydumane, niezPoznania, a nawet nieskuteczne.
strategia_752.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
PKO
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13798
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

yacool pisze:a nawet nieskuteczne.
Cale rzesza biegaczy uczyła sie biegać za pomocą ABC. Oczywiście "nie skutecznie" bo przecież nie biegaja rekordów świata.

Ale nie o tym temat.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

czekajcie, znam to:

1. toczy się dyskusja o czymkolwiek
2. yacool komentuje po swojemu (tagi: kalectwo, powięzi, model tensegryczny i kilka innych)
3. roli odbija (tagi: ABC, <wstaw badania po niemiecku>, <a w moim klubie jedna Pani po 50...>)
4. powtórz 2 i 3, aż
5. jedna strona czyni złośliwości
6. druga strona czyni złośliwości
7. większość czytelników traci zainteresowanie tematem, bo ile można słuchać żartu o babie u lekarza z żabą na głowie?
8. następuje zaoranie Rolliego przez yacoola (bez wartościowania, zwykła statystyka, domniemany powód: większa sprawność językowa)
9. Rolli pisze, że tak, oczywiście, on jest głupi, tylko yacool się zna, tylko Poznań, Posen uber alles.
10. w dżungli amazońskiej upada jakieś drzewo.
11. tu i tu zapada cisza.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13360
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Całe rzesze są też połamane.
Tymczasem Nagórek wspomina o skuteczności poruszania się i związanej z tym możliwości redukcji kilometrażu. Skuteczność w ruchu, to jego ekonomika, o czym wspomina autor. Niestety ekonomika ruchu jest tak obca większości amatorom jak ABC Kenijczykom.
Wysoko uniesione kolanko w akcie A, na treningu nie zagwarantuje godnego znoszenia przeciążeń w fazie podporu. Wizyty u terapeuty, to jest na pewno mniej popularny sposób niż ABC, ale też nie gwarantuje sukcesu z automatu. Można sobie wyobrazić na przykład klientkę, której marzy się gibanie miednicą jak u Naomi Campbel i terapeuta musi teraz pogłówkować czym tu poruszyć, żeby klientka wyszła zadowolona i rozgibana. Do tego samego terapeuty może też trafić biegacz z prośbą u wypoziomowanie miednicy jak u Kipsanga w biegu, czyli prosi o coś skrajnie odmiennego. Teraz terapeuta będzie się głowił jak tu zmienić aparat ruchu klientowi, żeby ten się nie łamał przy 2g.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13360
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Qba,
spróbuję wyłamać się z twojego schematu. Zasugerowałem, że nic nie dzieje się z automatu. ABC fizjoterapia, modele tens itd. Do zmiany potrzebna jest głęboka świadomość własnego ciała. Inaczej nie ma co myśleć o redukcji kilometrów jaką proponuje nagor. To są właśnie ci nieliczni, którzy cieszą się minimalizmem treningowym maksymalizując efekty na zawodach.
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Może wrócimy do tematu.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13360
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie da się oderwać od środowiska, w którym żyjemy. Tekst nagora jest optymistyczny, ale też nieco naiwny. Czytają go ludzie, którzy też marzą o jakimś poziomie w maratonie i nie mają już z czego urwać rezerw, bo mają staż biegowy, przetrenowali różne plany, mają doświadczenie startowe, logistyczne itd. Aż tu raptem pojawia się idea, żeby biegać mniej i szybciej, co pozwoli osiągnąć cel, który wisi na tablicy od lat. Ta idea tak samo wpisuje się w ogólną mizerię poziomu masowego biegania jak core stability, ABC, czy trening funkcjonalny, o którym z kolei ja piszę. Istnieje tylko jedna idea, o której można by napisać w tak huraoptymistycznym tonie i nie popaść w naiwność. To niska waga. Niestety to jest też najtrudniejsza i najbardziej kontrowersyjna metoda na szybsze bieganie. Tu kłania się właśnie to tło, środowisko w którym żyjemy. Klasyczny grubas to pikuś. Tu chodzi o dobrze zbudowanego mężczyznę, który chce dobrze wyglądać i szybko biegać zarazem. Pojawia się konflikt interesów, bo przecież żal palić 45 cm w bicku.

Inna kwestia dotyczy prób upraszczania zagadnienia ekonomizacji, co również wyłapałem u nagora. Skoro jest tak łatwo, to dlaczego jest tak trudno? Bardzo wiele do myślenia daje nam w materii ekonomizacji ruchu trening pływacki. Można przez lata wypluwać płuca mierząc w złamanie 35 minut na 1500m, a wystarczy poczytać o metodzie TI i zacznie się szybciej i dalej pływać. Człowiek zaczyna kombinować i nie wychodzi. Aż pewnego razu pada 29 minut. Jak to możliwe? TI działa? Może i tak, ale było by naiwnie myśleć, że to tylko ten jeden element spowodował taki progres. Tak samo jest z bieganiem. ABC nie wyprostuje tego gościa, którego zakreśliłem na zdjęciu podczas fazy podporu, ale może przyczynić się do wzrostu świadomości własnego ciała i dalszych poszukiwać lepszych sposobów na dynamiczną stabilizację, a przez to poprawę techniki.
yaaceek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 508
Rejestracja: 14 sty 2017, 18:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

yacool pisze:To niska waga.
A co to znaczy? Jaki wskaźnik BMI będzie optymalny i plus/minus odchyłka. Tak by to jakoś dało konkretną wartość.
Nie pamiętam czy gdzieś już o tym pisałeś.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13360
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Piszę o tym bmi, ale zazwyczaj nie jest to dobrze odbierane, bo wskaźnik bmi 20 jest tak samo arbitralny jak sub 3 w maratonie, dające właścicielowi wyniku tytuł prawdziwego maratończyka.
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bmi 19 z tego co pamietam
marcinnek_
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1128
Rejestracja: 22 mar 2013, 09:32
Życiówka na 10k: 38:57
Życiówka w maratonie: 3:04:19
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Qba, uwielbiam twoje poczucie humoru.

A wracając do meritum, swój debiut w maratonie na złamanie 3:30 zrobiłem z dość małego kilometrażu, 3 treningów w tygodniu, max 60km, średnia pewnie bliżej 35km, ale z dyszki na poziomie 42min i półmaratonu 1:32. Można powiedzieć że 3:27 był poniżej moich możliwości, ale uzyskany bez kontuzji, bez zajechania się monotonnym treningiem i z uśmiechem na mecie. Co polecam każdemu.
Gorzej tylko że to wszystko o czym pisze Marcin przy następnych podejściach na 3:10, 3:05 już się nie sprawdza. Musiałbym chyba biegać <37min na dychę by myśleć o złamaniu trójki z takiego treningu.
Motto: ...by dzisiejszy trening był jutro tylko rozgrzewką.
Wyniki: 5km: 18:47 / 10km: 38:57 /15km: 59:53 / 21km: 1:23:56 / 42km: 3:04:19
Blog: Chodnikiem i szlakiem - biega.marcindabrowski.net
Facebook: Chodnikiem i szlakiem
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

dzięki, muszę nadrabiać w ten sposób brak wyników w bieganiu, ale nie moge przesadzać, bo przychodzi mihumor i mnie karci.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Przykład z pływaniem ma się do biegania nijak, pomijam, ze jest wyidealizowany i bardzo teoretyczny to jednak te dwa sporty to inne kosmosy. Równie dobrze można napisać, że salto fikamy w domu krzywo a jak się techniki nauczymy w szkole w Julinku to będziemy fikać prosto i to potrójne. Każdy.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13360
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ekonomika ruchu, to w prostych słowach: maksymalny efekt przy minimalnym nakładzie. Dotyczy tak samo pływania jak i biegania, czyli ruchów powtarzalnych w długim okresie czasu. Salto nietrafione.
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Salto śmierci. Porównanie nietrafione z pływaniem bo o ile wiem jak skuteczny i szybki jest trening dający poprawę ruchu w pływaniu, wyczuwalną, widzialną, odczuwalna efektywnie o tyle to samo w bieganiu jest bardzo trudne, wymaga bardzo długiego czasu i zapewne jest bez gwarancji. O ile w bieganiu poprawa wyników przychodzi latami bez dbania o technikę a ta sama w sobie się poprawia (nie poruszam tematu ideału a jedynie ja amator wczoraj-dziś-jutro) to w pływaniu nie występuje bo ta technika jest sama w sobie prawie niepoprawialna. Tyle, że ta poprawa techniki w pływaniu niekoniecznie przekłada się na taką wielką poprawę wyników bo tam też jest pierdylion innych ograniczeń. Przerabiałem i obserwowałem na wielu przykładach. Sama poprawa techniki to jedno, dobry trening to drugie. Fajnie jak idą w parze niemniej nawet z wyraźnej poprawy techniki w pływaniu nie od razu robi sie super wyniki i progres. No nie każdy. W bieganiu to nie wiem bo nigdy nie widziałem nikogo kto by zmienił radykalnie i szybko technikę pod wpływem jakiś ćwiczeń. Ja ja zmieniłem samym bieganiem, była beznadziejna, teraz jest kiepska; ale na pewno dużo, dużo lepsza. Tylko to trwało i mam nadzieję trwa. Zresztą trening pływacki w dużej mierze polega na nieustannym poprawianiu róznych zagadnień technicznych, których tam jest mnóstwo tylko, że je łatwo wyizolować i ćwiczyć, nawe kilka na każdym treningu. Bieganie jest jednak dużo bardziej złożonym procesem.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ