35min/10km- brak mocy, niski puls...
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13360
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Wytrzymałość szybkościowa jest, ale na poziomie 3:40. Problem się robi, gdy trzeba utrzymać tempo poniżej 3:30, bo niewspółmiernie rosną straty na ekonomii ruchu. Zabawa z podbiegami i wyłączeniem innych akcentów ma na celu wyraźną zmianę bodźcowania. Drugim celem podbiegów jest poprawa ruchu biegowego na szybszych odcinkach dzięki obniżeniu przeciążeń, choć tu już wkraczamy poniekąd w koncert życzeń. Dlatego pozostaje prostota tej propozycji jako odmiana treningowa.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13799
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Swiatowe nazewnictwo rozroznia wytrzymalosc na wytrzymalosc ogolna, tempowa i szybkosciowa. I to sa 3 bardzo rozne rodzaje wytrzymalosci. Mozna sie klucic na temat co gdzie i kiedy, ale jezeli uzywa sie roznego nazewnictwa, bedzie sie porownywac jablka z gruszkami.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 269
- Rejestracja: 11 maja 2017, 13:29
- Życiówka na 10k: 35:20
- Życiówka w maratonie: brak
Mam podobny problem. Otóż serce nie wkręca się na obroty nie ważne jakbym nie pocisnęła to nie przekraczam 185 bpm, przy 203/205 max. Przy tych 185 zaczyna mnie "odcinać".
Czy to może być przetrenowanie? Nie biegałam dłuższy czas i wróciłam do mocnych treningów. Być może za mocnych.
Czy to może być przetrenowanie? Nie biegałam dłuższy czas i wróciłam do mocnych treningów. Być może za mocnych.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13799
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Krysiu... nie da sie przetrenowac biegajac 2x w tygodniu.Krysia80 pisze:Mam podobny problem. Otóż serce nie wkręca się na obroty nie ważne jakbym nie pocisnęła to nie przekraczam 185 bpm, przy 203/205 max. Przy tych 185 zaczyna mnie "odcinać".
Czy to może być przetrenowanie? Nie biegałam dłuższy czas i wróciłam do mocnych treningów. Być może za mocnych.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 269
- Rejestracja: 11 maja 2017, 13:29
- Życiówka na 10k: 35:20
- Życiówka w maratonie: brak
A kto powiedział że ja biegam 2x w tygodniu?Rolli pisze:Krysiu... nie da sie przetrenowac biegajac 2x w tygodniu.Krysia80 pisze:Mam podobny problem. Otóż serce nie wkręca się na obroty nie ważne jakbym nie pocisnęła to nie przekraczam 185 bpm, przy 203/205 max. Przy tych 185 zaczyna mnie "odcinać".
Czy to może być przetrenowanie? Nie biegałam dłuższy czas i wróciłam do mocnych treningów. Być może za mocnych.
Rolli jakiś pomysł co jest przyczyną?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13799
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Za malo danych.Krysia80 pisze:A kto powiedział że ja biegam 2x w tygodniu?Rolli pisze:Krysiu... nie da sie przetrenowac biegajac 2x w tygodniu.Krysia80 pisze:Mam podobny problem. Otóż serce nie wkręca się na obroty nie ważne jakbym nie pocisnęła to nie przekraczam 185 bpm, przy 203/205 max. Przy tych 185 zaczyna mnie "odcinać".
Czy to może być przetrenowanie? Nie biegałam dłuższy czas i wróciłam do mocnych treningów. Być może za mocnych.
Rolli jakiś pomysł co jest przyczyną?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 269
- Rejestracja: 11 maja 2017, 13:29
- Życiówka na 10k: 35:20
- Życiówka w maratonie: brak
Sprawa wygląda tak:Rolli pisze:
Za malo danych.
Nie trenuje nic pół roku. Robie test na hr max, wychodzi 205 bpm. Rozpoczynam treningi około 40km na tydzień, po półtora miesiącu max co mogę wyciągnąć to 185.
Jakby się wszystko obniżyło. Bo po tym półtora miesiącu tętno przy tempie 6:00 - 120 bpm. Przy tym teście z przed półtora miesiąca 6:00 - 145bpm.
Tak jakby wszystko zostało zbite o 20-30 bpm. Ale tętno max. nie powinno się przecież obniżyć.
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Tętno max raczej się nie obniżyło. Wraz ze wzrostem formy ciężej jest dojść do maksa, bo szybciej wysiadają nogi, a nie płuca.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
-
- Wyga
- Posty: 102
- Rejestracja: 18 gru 2011, 18:56
- Życiówka na 10k: 34:31
Tak sobie czytam wasze propozycje i mam coraz większy mętlik w głowie... biegaj podbiegi...jesteś zajechany...biegaj szybkie odcinki...biegaj wolniej...
Na ostatnim biegu niemoc złapała mnie już na drugi km. Nie byłem w stanie utrzymać śmiesznego tempa 3:30 co wcześniej nie było dla mnie problemem. Wydaje mi się, że mimo że nie robię podbiegow siłę w nogach mam. Na podbiegu na 7mym km bez problemów wyprzedzilem kilka osób. Podobnie było na dłuższym podbiegu na 9tym km. Na krótkie akcje zawsze się jakoś zmobilizuje. Problem stanowi dla mnie utrzymanie tempa 3:25-3:30 przez dłuższy czas. Nie jest to niewiadomo jaka prędkość dlatego tym bardziej to dla mnie dziwne. POMÓŻCIE
Na ostatnim biegu niemoc złapała mnie już na drugi km. Nie byłem w stanie utrzymać śmiesznego tempa 3:30 co wcześniej nie było dla mnie problemem. Wydaje mi się, że mimo że nie robię podbiegow siłę w nogach mam. Na podbiegu na 7mym km bez problemów wyprzedzilem kilka osób. Podobnie było na dłuższym podbiegu na 9tym km. Na krótkie akcje zawsze się jakoś zmobilizuje. Problem stanowi dla mnie utrzymanie tempa 3:25-3:30 przez dłuższy czas. Nie jest to niewiadomo jaka prędkość dlatego tym bardziej to dla mnie dziwne. POMÓŻCIE

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 23
- Rejestracja: 22 maja 2017, 06:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
jesteś podjechany i tyleMikuła pisze:Tak sobie czytam wasze propozycje i mam coraz większy mętlik w głowie... biegaj podbiegi...jesteś zajechany...biegaj szybkie odcinki...biegaj wolniej...
Na ostatnim biegu niemoc złapała mnie już na drugi km. Nie byłem w stanie utrzymać śmiesznego tempa 3:30 co wcześniej nie było dla mnie problemem. Wydaje mi się, że mimo że nie robię podbiegow siłę w nogach mam. Na podbiegu na 7mym km bez problemów wyprzedzilem kilka osób. Podobnie było na dłuższym podbiegu na 9tym km. Na krótkie akcje zawsze się jakoś zmobilizuje. Problem stanowi dla mnie utrzymanie tempa 3:25-3:30 przez dłuższy czas. Nie jest to niewiadomo jaka prędkość dlatego tym bardziej to dla mnie dziwne. POMÓŻCIE
-
- Wyga
- Posty: 102
- Rejestracja: 18 gru 2011, 18:56
- Życiówka na 10k: 34:31
Za dwa tygodnie mam zawody docelowe na 10 km. Do tego czasu planuje zrezygnować z interwałów i 3ego zakresu. W środę, sobotę i środę zrobię luźny 2go zakres a pozostałe treningi to 1szy zakres.VAM pisze:jesteś podjechany i tyleMikuła pisze:Tak sobie czytam wasze propozycje i mam coraz większy mętlik w głowie... biegaj podbiegi...jesteś zajechany...biegaj szybkie odcinki...biegaj wolniej...
Na ostatnim biegu niemoc złapała mnie już na drugi km. Nie byłem w stanie utrzymać śmiesznego tempa 3:30 co wcześniej nie było dla mnie problemem. Wydaje mi się, że mimo że nie robię podbiegow siłę w nogach mam. Na podbiegu na 7mym km bez problemów wyprzedzilem kilka osób. Podobnie było na dłuższym podbiegu na 9tym km. Na krótkie akcje zawsze się jakoś zmobilizuje. Problem stanowi dla mnie utrzymanie tempa 3:25-3:30 przez dłuższy czas. Nie jest to niewiadomo jaka prędkość dlatego tym bardziej to dla mnie dziwne. POMÓŻCIE
Czy takie rozwiązanie będzie optymalne w mojej sytuacji?
Zastanawia mnie czym mogłem się "zajechać"? Dwa akcenty w tygodniu robione z rezerwą? Hmmm
Jednak jestem temu trochę bliżej niż temu, że brak mi siły na podbiegach...
W nogach czuje lekkość, dobrze mi się biega wybieganie, akcenty, rozgrzewkę przed zawodami a w trakcie to już tylko Masakra.
- adam1adam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1754
- Rejestracja: 20 lis 2011, 09:59
- Życiówka na 10k: 33:10
- Życiówka w maratonie: 2:32:24
Zadne testy -zawody to zawody! Radze naprawde podejsc na luzie do stego startu docelowego.
Luz pierwszy tydzien i moze w tyg. startowym mocny akcent i to wszystko.
Bedziesz mial obraz tego co dalej robic.
Kto wygrywa? Nie ten co najmocniej trenuje tylko ten kto ma w dniu startu gaz
Luz pierwszy tydzien i moze w tyg. startowym mocny akcent i to wszystko.
Bedziesz mial obraz tego co dalej robic.
Kto wygrywa? Nie ten co najmocniej trenuje tylko ten kto ma w dniu startu gaz

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13799
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Tak to juz jest... 3 trenerow = 5 opini.
Dlatego trzymaj sie tylko jednego. Jezeli nie pomoze, dopiero wtedy zastanow sie nad innym podejsciem nad innym trenerem.
Dlatego trzymaj sie tylko jednego. Jezeli nie pomoze, dopiero wtedy zastanow sie nad innym podejsciem nad innym trenerem.
-
- Wyga
- Posty: 102
- Rejestracja: 18 gru 2011, 18:56
- Życiówka na 10k: 34:31
W takim razie postawie na luźne treningi przez te dwa tygodnie. Drugi zakres w środę, niedzielę i w drugim tygodniu w środę z kilkoma dwusetkami szybko na długiej przerwie.
Wcześniej podobnie było u mnie z podbiegami, czyli bardzo mała ilość a mimo to na zawodach zawsze wyprzedzalem pod górkę i nie miałem problemów z utrzymaniem równego, mocnego tempa.
Może rzeczywiście trochę za dużo tych akcentów i rytmów było. Chociaż trzy treningi w weekendy na stadionie) interwaly 5x1k, 4x2k i 5x1k) i kilka rytmów w tygodniu nie powinno być dla mnie jakimś mega obciążeniem... A może jednak się mylę.
W każdym razie trochę odpuszczę w najbliższym czasie...
Wcześniej podobnie było u mnie z podbiegami, czyli bardzo mała ilość a mimo to na zawodach zawsze wyprzedzalem pod górkę i nie miałem problemów z utrzymaniem równego, mocnego tempa.
Może rzeczywiście trochę za dużo tych akcentów i rytmów było. Chociaż trzy treningi w weekendy na stadionie) interwaly 5x1k, 4x2k i 5x1k) i kilka rytmów w tygodniu nie powinno być dla mnie jakimś mega obciążeniem... A może jednak się mylę.
W każdym razie trochę odpuszczę w najbliższym czasie...