Komentarz do artykułu Rozmowa z Yacoolem

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Jurek z Lasu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1374
Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32

Nieprzeczytany post

.
Ostatnio zmieniony 05 lip 2017, 16:49 przez Jurek z Lasu, łącznie zmieniany 1 raz.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12924
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

elhvasti pisze:Od dłuższego czasu z treningu eliminuje mnie kontuzja kolana około 9 miesięcy.
Musisz znaleźć kumatego fizjo. Kolano od góry tworzą kłykcie kości udowej Od dołu zamyka je piszczel. Te elementy się zginają, ale również względem siebie rotują i odchylają. Pośladkowy jest rotatorem i odwodzicielem, ale aktywniejsze uruchomienie go podczas lądowania może pogłębić koślawość. Może problem tkwi w przywodzicielach. Zagadnienie jest złożone na tyle, że potrzeba naprawdę gościa z czuciem i wyobraźnią przestrzenną ruchu.
Skoor pisze:ta oscylacja nie ma być wymuszona podskakiwaniem, a raczej odwrotnie - większym opadaniem
Dokładnie o to chodzi. Wymuszenie niższego zejścia to nie tylko większe zgięcie w stawach, ale również skręcenie stawów. Celem jest uzyskanie jak największego, chwilowego usztywnienia nogi w chwili przejmowania przeciążenia. Tylko wtedy można zgromadzić maksymalną sprężystość w tkankach. A im sztywniejsza sprężyna tym dynamiczniejsze potem wybicie i dłuższy krok. Najważniejsze jest jednak zgranie skurczu ekscentrycznego w całej nodze i nie tylko. Przy napiętych plecach, zwłaszcza w dolnym ich odcinku, nie da się skutecznie włączyć do pracy pośladka. To jest jak zespół naczyń połączonych.

Oscylacja pionowa jest efektem. Można ją obserwować, ale sens takiego monitoringu będzie jedynie wówczas, gdy towarzyszyć temu będzie monitorowanie długości kroku przy czasowym ignorowaniu spadku kadencji.

rolin', ja nie zajmuję się jakoś szczególnie ćwiczeniami uzupełniającymi. Tych amatorzy mają pod dostatkiem w sieci. Mnie interesuje tylko trening funkcjonalny jaki proponuję zawodnikom wyczynowym. Jeżeli sztanga, to w ruchu jak najbardziej zbliżonym do biegu. W przypadku Chabowskiego klasyczny trening ze sztangą o jakim jest mowa w jego wideo czacie, to strata czasu. W przypadku amatora nie jestem już tak radykalny, bo wychodzę z założenia, że amatorowi podbije formę nawet rezygnacja z korzystania z windy.

Jurek,
dzięki za dobre słowo.
rodoif
Wyga
Wyga
Posty: 85
Rejestracja: 14 cze 2016, 17:40
Życiówka na 10k: 39:50
Życiówka w maratonie: 3:10:25
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

yacool pisze:
rolin', ja nie zajmuję się jakoś szczególnie ćwiczeniami uzupełniającymi. Tych amatorzy mają pod dostatkiem w sieci. Mnie interesuje tylko trening funkcjonalny jaki proponuję zawodnikom wyczynowym. Jeżeli sztanga, to w ruchu jak najbardziej zbliżonym do biegu. W przypadku Chabowskiego klasyczny trening ze sztangą o jakim jest mowa w jego wideo czacie, to strata czasu. W przypadku amatora nie jestem już tak radykalny, bo wychodzę z założenia, że amatorowi podbije formę nawet rezygnacja z korzystania z windy.

Jurek,
dzięki za dobre słowo.
Potwierdzam. Jako amator z 3:38 jesienią zrobiłem 3:10 wiosną prostym treningiem i trochę wagą (3 kg w dół - tu lekka porażka bo miało być więcej). Myślę że w wieku 42 lat to spory progres. Może mam super biomechanikę? :P Do tego trochę ogólnorozwojówki typu crossfit i stabilizacja ale nieregularnie.

To yacool wybijał mi z głowy kombinowanie z interwałami i takie tam, tu na forum. Do tego jak mam słaby dzień to nie idę biegać, nie robię akcentu. Staram się aby pewne rzeczy były zrobione w trakcie tygodnia. Teraz sporo ludzi mnie pyta jak to możliwe, że mam taki progres.

Wniosek jaki mi się nasuwa.

Rozważania yacoola mają sens dla:
- młodych początkujących
- dla mnie jakbym zaczął biegać po 2:30

Dla amatorów w prostocie siła i nie należy kombinować :)
Biegający Filozof
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 264
Rejestracja: 22 paź 2016, 09:23
Życiówka na 10k: 31:20
Lokalizacja: Waszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A ja ponawiam zapytanie o wykład/ warsztaty z Yacoolem w Warszawie.

Z pewnością nie zabrakłoby chętnych.
Trener biegania

PB: 5000m 15:12, 10 000m 31:20, maraton: 2:28:25
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

ale co za problem? zorganizuj, na pewno yacool przyjedzie.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12924
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Przyjadę.
rodoif pisze:Rozważania yacoola mają sens dla:
- młodych początkujących
- dla mnie jakbym zaczął biegać po 2:30
Niepotrzebne są takie rozgraniczenia, ale istotnie dla większości amatorów praca nad techniką biegu w celu poprawy wyniku nie będzie tak atrakcyjna jak proste i sprawdzone metody, choćby z optymalizowaniem treningu interwałowego.
Możliwe jednak, że w aspekcie prewencji takie całościowe podejście do ciała biegacza zainteresuje niejednego. Kwestie balansu mięśniowego, problematyka dysfunkcji, dbanie o zakresy ruchu, mobilizacja, korzystanie z usług masażysty, a przede wszystkim fizjoterapeuty. Zwłaszcza ten ostatni może wiele wnieść do naszej świadomości własnego ciała, bo to jak wizyta w ASO. Lepiej tam zostawić kasę niż rzucać się na kolejny biegowy gadżet.
qucharek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 22 paź 2012, 13:01

Nieprzeczytany post

Zastanawia mnie zasadność treningu o którym opowiadał na czacie Marcin Chabowski. Weźmy pod uwagę przykłady dwóch zawodników jednego z poziomu 30 minut na 10k a drugiego z poziomu 35 minut. Czy nie jest trochę tak że to co ich przede wszystkich różni to większa moc którą są w stanie wygenerować, a trening siły maksymalnej to umożliwia. Przypuśćmy że obaj mają słabą technikę biegu, pytanie czy czy ten wolniejszy ma o tyle "gorszą" biomechanikę czy sekret tkwi w sile a może w wytrenowaniu, pytanie co jest decydujące. Przekonuje mnie to że temu szybszemu łatwiej jest się dalej wybić w czasie biegu przy użyciu tej samej siły i może to jest dobra baza do tego by rozpocząć pracę nad techniką.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12924
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Każda możliwość nie będzie graniczyła z pewnością, bo wciąż za mało wiemy o ludzkim ciele. Dla przykładu mogę podać zasłyszaną kwestię podsumowującą seminarium dla fizjoterapeutów. Prelegent szczerze przyznał, iż nie ma naukowego wyjaśnienia dla akupunktury, ale ona działa więc na razie skupiamy się na jej efektach, a nie na poznawaniu jej natury.
Co do siły maksymalnej, to Chabowski zapewne uchodziłby w Iten za strongmena. Niestety nie idzie za tym supremacja w bieganiu.
Awatar użytkownika
Marc.Slonik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2004
Rejestracja: 20 sie 2014, 16:45
Życiówka na 10k: 44:12
Życiówka w maratonie: 3:23:55
Lokalizacja: Bruksela, Belgia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Chciałem zdementować pewne nieporozumienie - nie tylko Adam mówi "Jacul". I rzeczywiście jest zauważalna różnica między Yacoolem mówiacym i piszącym. Bardzo fajna rozmowa.
rodoif
Wyga
Wyga
Posty: 85
Rejestracja: 14 cze 2016, 17:40
Życiówka na 10k: 39:50
Życiówka w maratonie: 3:10:25
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Przyjadę.
rodoif pisze:Rozważania yacoola mają sens dla:
- młodych początkujących
- dla mnie jakbym zaczął biegać po 2:30
Niepotrzebne są takie rozgraniczenia, ale istotnie dla większości amatorów praca nad techniką biegu w celu poprawy wyniku nie będzie tak atrakcyjna jak proste i sprawdzone metody, choćby z optymalizowaniem treningu interwałowego.
Możliwe jednak, że w aspekcie prewencji takie całościowe podejście do ciała biegacza zainteresuje niejednego. Kwestie balansu mięśniowego, problematyka dysfunkcji, dbanie o zakresy ruchu, mobilizacja, korzystanie z usług masażysty, a przede wszystkim fizjoterapeuty. Zwłaszcza ten ostatni może wiele wnieść do naszej świadomości własnego ciała, bo to jak wizyta w ASO. Lepiej tam zostawić kasę niż rzucać się na kolejny biegowy gadżet.
Nie wiem yacool czy taka zmiana nie jest zbyt czasochłonna. Mówiłeś o tym, że jest ryzyko przeciążeń, co ja rozumiem jako czas potrzebny na adaptację i np. odpuszczanie startów. Jak dla mnie zbyt duże ryzyko, że zrobię sobie krzywdę. Jak to wygląda z Twojego punktu widzenia?
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12924
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Odpuszczanie startów może okazać się zbyt małym ustępstwem. Jeżeli chodzi o świat amatorski, to ciężko o jakąkolwiek regułę postępowania poza daleko idącą ostrożnością w ocenie podejmowanych decyzji dotyczących priorytetów. W wielu przypadkach amatorzy zwyczajnie tracą zainteresowanie tematem pracy nad ruchem z powodu chwilowej fascynacji, która za tym stała. Przy próbie zgłębienia tematu przekonują się, że nie da się tego rozpisać w tabelce i nakreślić ramy zadaniowości. Amator woli się konkretnie zmęczyć, a potem wypić piwo przeglądając swoje rejestry z treningu. To jest zrozumiałe i nie ma sensu się do tego przyczepiać piętnując krótkowzroczność, wieszcząc rychły koniec satysfakcjonujących progresów itp. kaznodziejskie wstawki.
qucharek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 22 paź 2012, 13:01

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Każda możliwość nie będzie graniczyła z pewnością, bo wciąż za mało wiemy o ludzkim ciele. Dla przykładu mogę podać zasłyszaną kwestię podsumowującą seminarium dla fizjoterapeutów. Prelegent szczerze przyznał, iż nie ma naukowego wyjaśnienia dla akupunktury, ale ona działa więc na razie skupiamy się na jej efektach, a nie na poznawaniu jej natury.
Co do siły maksymalnej, to Chabowski zapewne uchodziłby w Iten za strongmena. Niestety nie idzie za tym supremacja w bieganiu.
Zgoda, liczy się efekt. Tylko jest taka szansa że poprawa mocy jest dużo łatwiejsza do poprawy niż pozostałe składowe, bo poprawa techniki na pewno nie jest. W Iten nie ćwiczą na ciężarach co nie wyklucza że nie są w stanie generować większej mocy podczas biegu niż Chabowski. Gdybam bo nie ćwiczyłem na siłowni z "dużymi" ciężarami, ale pewnie są biegacze amatorzy którzy mogliby się tu pochwalić wpływem takiego treningu na wyniki, bo jak Chabowski zaznaczył z polskiej czołówce jest jedyny który to stosuje :D czekamy :) Jeśli u niego działa u amatora tymbardziej.

PS.
Mój wpis trochę nie na temat filmiku, ale wywiad bardzo ciekawy, przydałoby się więcej takich, ciekawie się słucha waszej merytorycznej polemiki.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12924
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Sprawa z Chabowskim i jego pomysłami jest o tyle dyskusyjna i nie trzeba tutaj uciekać od razu do przykładu czarnych, że istnieje jeszcze Szost, który jest od niego szybszy i jak sugeruje sam Marcin, nie robi takiego treningu.
Krysia80
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 269
Rejestracja: 11 maja 2017, 13:29
Życiówka na 10k: 35:20
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja bym poleciła trening na zwykłej skakance.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12924
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

To jest bardzo dobry pomysł na początek. Po pierwsze uczy koordynacji i ekonomiki, po drugie rozluźnienia, po trzecie skoordynowanej pracy rozciągania prostowników nóg i czucia ciała.
Potem jednak trzeba czegoś więcej. Tym czymś będzie w mojej ocenie trening funkcjonalny, czyli bardziej zbliżony swym ruchem do biegu.
ODPOWIEDZ