Ale nie da sie tylko sprintowac. Musisz tez troche biegac. To sa jednak 2 rundki a przy sprintach staniesz po 400m.
Czytalas juz o Tabacie? Spróbuj.
Bieganie na 800- bez treningu biegowego.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13785
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1392
- Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Polecam fizjo4life w Warszawie. Jeśli coś ci jest to Michał na pewno to znajdzie!
-
- Dyskutant
- Posty: 29
- Rejestracja: 09 sie 2014, 13:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wspięcia na palce robię- na schodach na jednej nodze. Jakbym dodała obciążenie do nieprzygotowanej łydki to bolałoby mnie szybciej niż od sprintowania/biegania 
Ale ciekawi mnie pkt 2- co to znaczy "uciekanie" przed bólem? Kiedyś bolało mnie to tak bardzo że nie mogłam zasnąć, ale mimo wszystko biegać się dało
To znaczy ze ten ból tak po porstu sobie jest i można go zabiegać? Nie doprowadza to do złamania zmęczeniowego?
Z drugiej strony - słabo wierzę w to złamanie. Boli mnie zwykle punktowo w środku łydkie, ale nie kość i nie mięśnie, tylko jakby "dziura" między mięśniami a kością. Tylko uciążliwy był ten ból dlatego zrobiłam przerwę. Dziwi mnie teraz, ze mimo rocznej przerwy dalej ta prawa łydka jest jakaś taka obolała, boli w dotyku przede wszystkim - jak uciskam to miejsce kciukiem, to ból pozostaje nawet następnego dnia.
Czasem mam wrażenie ze boli mnie tylko przez to ze ciągle sprawdzam palcem czy juz przestało boleć :D Podczas biegu na razie jest ok.

Ale ciekawi mnie pkt 2- co to znaczy "uciekanie" przed bólem? Kiedyś bolało mnie to tak bardzo że nie mogłam zasnąć, ale mimo wszystko biegać się dało

Z drugiej strony - słabo wierzę w to złamanie. Boli mnie zwykle punktowo w środku łydkie, ale nie kość i nie mięśnie, tylko jakby "dziura" między mięśniami a kością. Tylko uciążliwy był ten ból dlatego zrobiłam przerwę. Dziwi mnie teraz, ze mimo rocznej przerwy dalej ta prawa łydka jest jakaś taka obolała, boli w dotyku przede wszystkim - jak uciskam to miejsce kciukiem, to ból pozostaje nawet następnego dnia.
Czasem mam wrażenie ze boli mnie tylko przez to ze ciągle sprawdzam palcem czy juz przestało boleć :D Podczas biegu na razie jest ok.
Ostatnio zmieniony 20 mar 2017, 12:10 przez lawstory, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13785
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Zeby miec zlamanie zmeczeniowe, to najpierw trzeba sie zmeczyc. Berdzo rzadko u sredniakow i sprinterow. Raczej tylko u dlugodystansowcow przy monotonnym treningu.
Cos mi zaczyna to wygladac na: "chcialabym ale mnie cos tam boli, dlatego nie moge"
Idz na stadion i przebiegnij 1000m i po 5 minutach 200m... i opisz co sie w czasie treningu dzialo.
Cos mi zaczyna to wygladac na: "chcialabym ale mnie cos tam boli, dlatego nie moge"
Idz na stadion i przebiegnij 1000m i po 5 minutach 200m... i opisz co sie w czasie treningu dzialo.
-
- Dyskutant
- Posty: 29
- Rejestracja: 09 sie 2014, 13:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
moja historia ma szczęśliwe zakończenie - 800 pobiegłam ostatecznie na 2:50, a łydki wyleczyłam zwykłym rollerem. Pomogła fizjoterapeutka - zrobiła terapie powięziową i nauczyła mnie jak sie rolować. Proste 
