4-5 dni przed zawodami jest OK, jak jest sie dobrze rozbieganym. T-5km na 400m jest szybko ale nie meczy. Jeszcze lepiej jest dolozyc 100m rolowanie (no ale nie zdradzamy od razu wszystkich tajemnic ) Wtedy ladnie podkreslisz utylizowanie laktatu.marek84 pisze:A w jakim celu raptem 4 dni przed połówką tłuc startowe na 5km ?
Przygotowanie do zawodów
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13318
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2043
- Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie chciałem tworzyć niepotrzebnych bytów i postanowiłem, że wykorzystam już istniejący temat. Znalazłem taki, który traktował o problemie dotyczącym planu do zawodów dla początkującego biegacza. Tak, wiem, że między nami są różnice, ale uznałem, że na poziomie jaki reprezentuję nie ma sensu nowy na może 6 postów. Następnym razem założę specjalny temat i nie będę zaśmiecał istniejących wątków, skoro to taki problem.Rolli pisze:Dlaczego uwazasz, ze twoj temat ma cokolwiek do czynienia z pytaniami kolegi, ktory ten temat otworzyl?
Marek84, dzięki za rzeczową odpowiedź na zadane pytania.
-
- Wyga
- Posty: 103
- Rejestracja: 10 sie 2015, 18:06
- Życiówka na 10k: 35:47
- Życiówka w maratonie: brak
Nie mogę rozgryźć co znaczy 100m rokowania....Rolli pisze:4-5 dni przed zawodami jest OK, jak jest sie dobrze rozbieganym. T-5km na 400m jest szybko ale nie meczy. Jeszcze lepiej jest dolozyc 100m rolowanie (no ale nie zdradzamy od razu wszystkich tajemnic ) Wtedy ladnie podkreslisz utylizowanie laktatu.marek84 pisze:A w jakim celu raptem 4 dni przed połówką tłuc startowe na 5km ?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 305
- Rejestracja: 19 sty 2013, 20:04
- Życiówka na 10k: 43:52
- Życiówka w maratonie: 3:59:06
- Lokalizacja: Warszawa
Nie wiem czy te literki E oznaczają tempo Easy a M - Maratońskie? (a co to jest P, jeżeli podałeś tempo 4:50?)kkkrzysiek pisze: ... E 12 km + M 8 km (E ~5/km, M ~4:15/km). Zastanawiam się też, czy start może mi dać więcej niż zaplanowany trening?
Drugi - plan przewiduje E 3 km, + M 6 x 2 km, P 1 km (E ~ 5/km, M ~4:10-4:20/km, P ~4:50/km) w weekend 8 kwietnia. Jest to jedyna jednostka tego typu (inne podnoszące wytrzymałość to zazwyczaj to E >10 km + M 6-10 km) i naprawdę chciałbym ją przebiec.
Jeżeli tak, to te tempa jakoś się nie składają z Twoim planem.
Tempo M 4:15 to jest na maraton w 3:00.
A Ty chcesz biec HM w 1:35 lub ciut lepiej. To jest tempo trochę poniżej 4:30 czyli znacznie wolniej niż podajesz tempo maratońskie.
Albo biegasz zdecydowanie za szybko, albo wynik w który celujesz jest dla Ciebie "spacerkiem".
Albo coś pokręciłeś z tymi liczbami ...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2043
- Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
E - easy, M - medium, P - przerwa. Być może mieszam nomenklaturę, następnym razem napiszę, co oznaczają skróty. Maratonu na razie nie planuję, nie wiem nawet czy ten półmaraton w maju nie będzie zbyt wcześnie.
Co do moich możliwości - 10 km w 41 minut w sobotę. Czuję, że nie pobiegłem na maksa. Po 6 km byłem niemal pewny, że zakładany czas osiągnę (plan był na 41:30), a nie chciałem też atakować zbyt mocno, bo chciałem przede wszystkim bieg ukończyć bez kryzysu (to był mój debiut), plus wcześniejszy tydzień wypadł mi treningowo z powodu choroby, więc nie byłem do końca pewny, na co mnie stać tego dnia. Pomysł na udział w kolejnych zawodach na 10 km wziął się stąd, że mi się to spodobało i postanowiłem, że chcę więcej. W kwietniu postaram się podejść do zawodów bardziej zmotywowany i może spróbuję się zabrać w jakąś grupkę, jeśli nadarzy się okazja - w sobotę była, ale stwierdziłem, że biegną kilka sekund za szybko względem mojego planu i postanowiłem pilnować swojego tempa. Tak samo nie próbowałem za wszelką cenę gonić tych, którzy mnie wyprzedzili - nie chciałem przedobrzyć.
Co do moich możliwości - 10 km w 41 minut w sobotę. Czuję, że nie pobiegłem na maksa. Po 6 km byłem niemal pewny, że zakładany czas osiągnę (plan był na 41:30), a nie chciałem też atakować zbyt mocno, bo chciałem przede wszystkim bieg ukończyć bez kryzysu (to był mój debiut), plus wcześniejszy tydzień wypadł mi treningowo z powodu choroby, więc nie byłem do końca pewny, na co mnie stać tego dnia. Pomysł na udział w kolejnych zawodach na 10 km wziął się stąd, że mi się to spodobało i postanowiłem, że chcę więcej. W kwietniu postaram się podejść do zawodów bardziej zmotywowany i może spróbuję się zabrać w jakąś grupkę, jeśli nadarzy się okazja - w sobotę była, ale stwierdziłem, że biegną kilka sekund za szybko względem mojego planu i postanowiłem pilnować swojego tempa. Tak samo nie próbowałem za wszelką cenę gonić tych, którzy mnie wyprzedzili - nie chciałem przedobrzyć.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 305
- Rejestracja: 19 sty 2013, 20:04
- Życiówka na 10k: 43:52
- Życiówka w maratonie: 3:59:06
- Lokalizacja: Warszawa
OK, to źle to zinterpretowałem.
W miejscach gdzie ja czytałem, tempo medium nie występuje .
W takim razie zapomnij o moim poście.
Chociaż jeżeli biegasz ciągły 8km w tempie ok. 4:15 (i jak rozumiem nie umierasz przy tym ze zmęczenia) to wydaje się, że powinieneś celować w HM bliżej 1:30.
Przy czym jeżeli biegasz krótko to może nie ryzykuj ze zbyt wysokim tempem. W razie czego zdążysz się poprawić ...
W miejscach gdzie ja czytałem, tempo medium nie występuje .
W takim razie zapomnij o moim poście.
Chociaż jeżeli biegasz ciągły 8km w tempie ok. 4:15 (i jak rozumiem nie umierasz przy tym ze zmęczenia) to wydaje się, że powinieneś celować w HM bliżej 1:30.
Przy czym jeżeli biegasz krótko to może nie ryzykuj ze zbyt wysokim tempem. W razie czego zdążysz się poprawić ...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2043
- Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Życzeniowo chciałbym złamać 1:30, ale to raczej na jesieni, teraz zostanę raczej przy bardziej realnym czasie. Czy przesunąć cel bliżej 1:30 zdecyduję po biegach kontrolnych w kwietniu i maju. Jeśli uda mi się urwać jeszcze trochę na 10 km to może faktycznie pomyślę o czymś ambitniejszym. Bo z 41 minut na 10 km jakoś nie widzi mi się łamanie 1,5 godziny w półmaratonie. I tak jak w przypadku 10 km - pierwszy raz chciałbym przebiec z lekkim zapasem, najpierw poznać przeciwnika i dopiero za drugim razem zaatakować ambitniej.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13318
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Bo to Enigma.triple33 pisze:Nie mogę rozgryźć co znaczy 100m rokowania....Rolli pisze:4-5 dni przed zawodami jest OK, jak jest sie dobrze rozbieganym. T-5km na 400m jest szybko ale nie meczy. Jeszcze lepiej jest dolozyc 100m rolowanie (no ale nie zdradzamy od razu wszystkich tajemnic ) Wtedy ladnie podkreslisz utylizowanie laktatu.marek84 pisze:A w jakim celu raptem 4 dni przed połówką tłuc startowe na 5km ?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Zależy od treningu. Ja w ubiegłym roku zrobiłem w czerwcu na ateście HM w 1:29, a tydzień wcześniej pobiegłem 9,6-9,7km (nie było atestu, ale trasa była niedomierzona) w idealnych warunkach i z samego biegu też byłem zadowolony w 39:20. Czyli byłem wtedy gdzieś 40:30 na atestowane 10km.kkkrzysiek pisze:Życzeniowo chciałbym złamać 1:30, ale to raczej na jesieni, teraz zostanę raczej przy bardziej realnym czasie. Czy przesunąć cel bliżej 1:30 zdecyduję po biegach kontrolnych w kwietniu i maju. Jeśli uda mi się urwać jeszcze trochę na 10 km to może faktycznie pomyślę o czymś ambitniejszym. Bo z 41 minut na 10 km jakoś nie widzi mi się łamanie 1,5 godziny w półmaratonie. I tak jak w przypadku 10 km - pierwszy raz chciałbym przebiec z lekkim zapasem, najpierw poznać przeciwnika i dopiero za drugim razem zaatakować ambitniej.
biegam ultra i w górach
- b@rto
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
8 km ciągłego w 4:15, po 12 km rozbiegania - jak to Ci wchodzi znośnie to ja bym się nawet nie zastanawiał nad tym czy biec na 1:35 czy 1:30. Szkoda marnować debiutu na bieg z zaciągniętym hamulcem. Aż się zacząłem zastanawiam czy ja ciągłych za wolno nie biegam, no ale chyba nie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2043
- Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Chyba nastąpiło nieporozumienie. Taki trening wypada mi w planie na tydzień przed startem docelowym i koliduje on ze startem na 10 km. Takiej jednostki jeszcze nie biegłem, nie wiem jak mi wejdzie. Ostatnio biegłem 5 km po ok. 4:47 + 5 km w założeniu po 4:15/km. Wyszło 4:15, 4:15, 4:13, 4:14 i 3:53/km. Ostatni kilometr trochę przyspieszyłem, żeby zobaczyć jak się będę czuł. Na koniec 2,5 km w tempie ok. 4:50/km. Kolejne treningi z odcinkami w tempie ok. 4:15/km to:b@rto pisze:8 km ciągłego w 4:15, po 12 km rozbiegania - jak to Ci wchodzi znośnie to ja bym się nawet nie zastanawiał nad tym czy biec na 1:35 czy 1:30
10 km po ~4:50-5:00/km + 10 km po ~4:15/km,
3 km po ~4:50-5:00/km + 6 x 2 km po ~4:15/km (koliduje ze startem na 10 km 8 kwietnia),
5 km po ~4:50/km-5:00/km + 5 km po ~4:15/km (ten trening wcześniej mi umknął),
15 km po ~4:50/km-5:00/km + 10 km po ~4:15/km,
12 km po ~4:50/km-5:00/km + 8 km po ~4:15/km (koliduje ze startem na 10 km 6 maja).
Czyli na 7 tygodni (a właściwie 6, bo w startowym takiego treningu nie mam) wypada 5 mocniejszych treningów tempowych. Do tego dochodzą przebieżki, w tym jednostka, której najbardziej się boję - 2 km po 5:00/km + 2 km po 4:20/km + 15 x 400 m po 3:40-3:45/km, przerwa 400 m po 4:50/km. I kolejne pytanie - czy 15 x 400 m mogę zastąpić 12 x 500 m? Takie odcinki są w moim przypadku dużo wygodniejsze do pilnowania.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2043
- Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzisiaj miałem chwilę prawdy. Pierwszy trening 10 km spokojnie plus 10 km mocniej. Pierwsze 10 km w po 4:56/km, drugie 10 km po 4:15 km. Co ważne - bez szarpania, pierwszy z szybszych kilometrów w 4:19, reszta albo minimalnie poniżej 4:15, albo idealnie w tym tempie. Całość to 20,42 km w 1:33:51. Wyszło niemal idealnie zgodnie z planem. Tętno w pierwszej części utrzymywałem poniżej 140 bpm, poza podbiegami, gdzie starałem się utrzymać tempo kosztem tętna, ale na płaskim lub zbiegu wracało do niższego poziomu. Średnie tętno z całości to 149 bpm. Po biegu nie czuję, żebym umierał, wg garmina podniósł się też mój pułap tlenowy. Chyba naprawdę poważnie przemyślę półmaraton w 1:30 zamiast 1:35.mafik pisze:Chociaż jeżeli biegasz ciągły 8km w tempie ok. 4:15 (i jak rozumiem nie umierasz przy tym ze zmęczenia) to wydaje się, że powinieneś celować w HM bliżej 1:30.