intensywność treningu
-
- Wyga
- Posty: 61
- Rejestracja: 02 wrz 2016, 19:11
- Życiówka na 10k: 45min
- Życiówka w maratonie: brak
nie ale przeczytałam że żeby przyzwyczaić organizm do biegania trzeba przebiec 400-600 km więc jak będę biegać po 10 km na tydzień to zajmie mi 60 tygodni czyli trochę długo ...a jak będę biegać po 36 /tydzień to 20 tygodni czyli w sam raz do wiosny ... czyli ogólnie męczący uporczywy ból jest sprawą normalną po treningu
- charm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1929
- Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: silesia
- Kontakt:
A jak będziesz biegać po 120km/tydzień to miesiąc, Andrzej Radzikowski tyle robi w dwa tygodnie, więc po co się ograniczać... (żartuję oczywiście)paulina1818 pisze:nie ale przeczytałam że żeby przyzwyczaić organizm do biegania trzeba przebiec 400-600 km więc jak będę biegać po 10 km na tydzień to zajmie mi 60 tygodni czyli trochę długo ...a jak będę biegać po 36 /tydzień to 20 tygodni czyli w sam raz do wiosny ... czyli ogólnie męczący uporczywy ból jest sprawą normalną po treningu
Ból nie jest normalny, a niektórych procesów nieda się przyspieszyć.... Twoje obecne podejście jest idealną droga na skróty do kontuzji.....
Nie wiem, skąd ta teoria o 400-600km, ale moim zdaniem to tak nie działa....
Zmniejsz kilometraż (moim zdaniem jeden bieg taki dłuższy może zostać, pozostałe skróć tak o połowę), dodaj ćwiczenia wzmacniające, core, rozciąganie, itd.
Ból nie jest normalny. Można być zmęczonym po treningu (to nawet zazwyczaj wskazane

- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
ból? jest normalny w każdym sporcie, jesli chce się cokolwiek wypracować. Nie mylić z kontuzją.
- charm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1929
- Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: silesia
- Kontakt:
No właśnie, nie mylić z kontuzją, zakwasy, zmęczenie itd to co innego, ale zakwasy to nie "uporczywy ciągły ból"...katekate pisze:ból? jest normalny w każdym sporcie, jesli chce się cokolwiek wypracować. Nie mylić z kontuzją.
No i przecież mowa o bardzo początkującej...
Wysłane z Tapatalka

- tarantula
- Stary Wyga
- Posty: 158
- Rejestracja: 23 wrz 2016, 23:01
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Południe Polski
Nieuleczalny i niereformowalny przypadek. To co piszesz w następnym poście że zejdzie Ci do wiosny czy ileś tam to już jest chore. Jedyne co zyskasz w tym czasie to urazy i zwyrodnienia po kontuzjach których nie zaleczysz bo będziesz gonić za kilometrami. Przyzwyczajanie organizmu polega na stopniowym dawkowaniu obciążenia, regeneracji i odbudowie uszkodzonych mikrourazami włókien mięśniowych które po takim procesie często powtarzalnym (zwanym też treningiem) nabierają mocy, siły, szybkości i innych cech. Ty nie robisz mikrourazów tylko się katujesz! I to nie tylko fizycznie ale i psychiczniepaulina1818 pisze:no ale jak dam radę przebiec te 12 km i nie umarłam to szkoda tak zmniejszać sobie z czasem może organizm się przyzwyczai

Za czym tak gonisz? Masz jakiś dead line? Założyłaś się o coś?
Weź sobie jakiś plan do 10km i realizuj stopniowo, nawet jak na początku Ci się wyda to śmieszne. Dzięki temu jest szansa że dotrwasz zdrowo do wiosennych startów bo na ten moment wg mnie szans nie ma na to abyś bez kontuzji przetrwałą kwartał szczególnie że będzie zimno, ślisko i wietrznie. Nawet nie będziesz wiedzieć kiedy się zajedziesz (pod wiatr, delikatny uślizg stopy podczas odbicia). Powtórzysz kilka takich treningów i zonk.
5 km ~ 20'
10 km ~ 47.30' (ale pracuje nad 45'
)
10 km ~ 47.30' (ale pracuje nad 45'

- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4986
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Zgadzam sie w calej rozciaglosci.Tomeck pisze:Rozróżnienie bólu dobrego i złego wymaga dużo pracy. Nic na skróty.katekate pisze:ból? jest normalny w każdym sporcie, jesli chce się cokolwiek wypracować. Nie mylić z kontuzją.
Potrzeba czasu na to, zeby poznac siebie: mozliwosci, reakcje, bol itd.
Moim zdaniem "wsluchanie sie w siebie" to klucz do sukcesu u amatorow,
ktorzy musza byc trenerem samego siebie.
- charm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1929
- Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: silesia
- Kontakt:
i to moim zdaniem najważniejszeSikor pisze:Potrzeba czasu na to, zeby poznac siebie: mozliwosci, reakcje, bol itd.
dlatego też bieganie uczy cierpliwości...
To, co pisała Katekate - oczywiście, ból jest normalny przy mocnych treningach, itd, ale nie u amatorki biegającej od miesiąca...
Nie można zacząć od biegania "na maxa, bo tyle jestem w stanie" i zwiększać kilometrażu do "maksimum ile potrafię przebiec", tylko stopniowo przyzwyczajać organizm do wysiłku, stopniowo zwiększać kilometraż, uczyć się reakcji organizmu...
Jak trochę pobiegasz, to będziesz wiedziała jak reaguje Twój organizm, kiedy dzieje się "coś nie tak", kiedy boli i "to normalne po wczorajszym intensywnym treningu" a kiedy to organizm daje znać, że "musisz trochę odpuścić, zrobić luźniejszy trening, więcej się porozciągać", itd. Ale - na to, jak napisał Sikor - potrzeba trochę czasu...
- marcinostrowiec
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 859
- Rejestracja: 17 maja 2012, 17:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
paulina1818 a co cie boli ?
Moje wpisy, moje doświadczenie, każdy jest indywidualnym przypadkiem, ale prawidłowości występują
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
życie 

- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hmmm... Ciekawe kiedy strzeli focha...
Wysłane z mojego SM-A510F .
Wysłane z mojego SM-A510F .
-
- Wyga
- Posty: 61
- Rejestracja: 02 wrz 2016, 19:11
- Życiówka na 10k: 45min
- Życiówka w maratonie: brak
trochę macie racje ale nie do końca... to nie jest tak ,że się przemęczam, może raz czy dwa ,po pierwsze zawsze mam jeden a nawet trzy dni przerwy po drugie nie zawsze mam nawet możliwość wyjść z domu, po trzecie od wiosny jeździłam rowerem górskim po dużych górkach więc jakieś tam przygotowanie mam jak się zrobi zimno to nie będę biegać bo mam skłonność do chorych zatok. podsumowując myślę że idę w dobrym kierunku.
-
- Wyga
- Posty: 61
- Rejestracja: 02 wrz 2016, 19:11
- Życiówka na 10k: 45min
- Życiówka w maratonie: brak
A informacja na temat dystansu 400-600 km , jest zawarta w książce Jana Mulaka Biegi długie i średnie.