Z mojego tegorocznego doświadczenia:Shadow1 pisze:Witam ponownie.maciej65 pisze:Tutaj masz przykładowy plan, 3 dni w tygodniu, w oparciu o test Coopera.
Biegam sobie narazie 3 razy w tygodniu, niej więcej tak)
1) poniedziałek - ok. 10 km w tempie 6.30-6.40/km;
2) środa - 20 min. trucht + 30 min. 85-90% - u mnie to wtej chwili ok. 5:30 min/km;
3) piątek - tak jak w poniedziałek.
Łącznie ok. 27-30 km na tydzień.
Od ostatniego czasu (początek lipca) poprawiłe czas na dychę (biegłem treningowo) z 1h06min na 57:40.
Zastanawiam się nad dodaniem 4 treningu, przy czym miałbym czas tylko w tygodniu i to max 1 godzinę.
Wyglądałoby to mniej więcej w ten sposób:
1) poniedziałek - - ok. 10 km w tempie 6.30-6.40/km;
2) wtorek - dodatkowy trening - ok. 40 minut w tempie 6.30-6.40/km + 6 (a docelowo 10) przebieżek 20''/90'';
3) czwartek - tak, jak do tej pory środa, tj. 20 min. trucht + 30 min. 85-90% - u mnie to wtej chwili ok. 5:30 min/km;
4) piątek - jak trening poniedziałkowy.
Myślałem, że z tych 3 treningów uda mi się nabiegać 50 minut na 10 km w listopadzie, ale chyba nie za bardzo (zostało 1,5 miesiąca)...
Myślicie, że dodanie treningu wtorkowego będzie ok? Gdzieś czytałem, że przerwa w bieganiu 2 dni nie jest za dobra dla organizmu (ale żeby biegać w weekend, musiałbym chyba wstawać o 3 rano). Czy myślicie, że ten dodatkowy trening dużo mi da? Dla przypomnienia - chciałbym możliwie jak najszybciej biegać 10 km poniżej 50 minut (może w przyszły roku 45-48?), a tegoroczny Bieg Niepodległości pobiec poniżej 55 minut (może 53-54).
Wiem, że dla zdecydowanej większości z Was są to śmieszne czasy, ale ja mam prawie 40 lat i cieszę się, że pomimo choroby (astma) czuję się bardzo dobrze i chce mi się biegać...
Wracając do tematu - czy powyśzy plan będzie dobry i czy moje cele są realne, czy jednak coś należałoby zrobić inaczej?
Za wszelkie rady i opinie będę bardzo wdzięczny.
Pozdrawiam
1. Progres z ok 57 minut na 10 km do 50 minut na 10 km zajął mi około 4 miesiące i przebiegnięte 450 km. Bardzo dużo dał mi czwarty trening w tygodniu - wtedy zauważyłem szybsze postępy. Do BSów często wplatałem szybszą końcówkę, np jeżeli biegałem 10 km w tempie 5:43/km, to np ostatnie 3 kilometry robiłem 20 sekund szybciej. Oczywiście można też zrobić całe 10 km w wyznaczonym tempie a na końcu jeszcze przebieżki.
2. Ten plan zarówno z 3 treningami jak i z 4 wygląda podobnie do treningów które robiłem wcześniej i jak wspomniałem wcześniej dało to spory progres. Szczególnie 30 minut w tempie 85-90% mi się podobał i pokazał że mogę biegać dłuższe odcinki poniżej 5:00/km.
3. W progresie na tym poziomie wynikowym dla mnie była ważna systematyczność - mogły być 3 treningi w tygodniu, ale koniecznie musiałem je zrealizować jako takie minimum. 2 treningi w jednym tygodniu i 4 w kolejnym to gorsza opcja niż 3 treningi w każdym tygodniu.
Ja w ciągu miesiąca byłem w stanie urwać ok 1.5-2 minuty na 10 km, więc jeżeli dobrze przepracujesz dobrze październik, to powinieneś zanotować całkiem ładny postęp.