jak dobrze dobrać parametry interwałów ?

[bapacz]

Zgadzam się z Qba... tylko jedno dodatkowo:
wytrzymałość tempowa można tez trenować np. 15-20x400m z bardzo krotka przerwa (jeżeli chcesz wejść na szybszy pułap) lub jako 400/400 bieg zmienny (jak chcesz trenować tempa wokół tempa na zawody).

Mam pytanie. Jaka to jest bardzo krótka przerwa? Jakim tempem to biegać? Tempem 5km czy szybciej?

[Rolli]

Zgadzam się z Qba... tylko jedno dodatkowo:
wytrzymałość tempowa można tez trenować np. 15-20x400m z bardzo krotka przerwa (jeżeli chcesz wejść na szybszy pułap) lub jako 400/400 bieg zmienny (jak chcesz trenować tempa wokół tempa na zawody).

Mam pytanie. Jaka to jest bardzo krótka przerwa? Jakim tempem to biegać? Tempem 5km czy szybciej?

Poniżej 2'. A nawet do 30" w zależności od stopnia zaawansowania i planu treningowego.
Tempo 5km do 3km. Wolniej nie ma sensu. To lepiej już 800-1000.

[bapacz]

Dawno nie biegałem interwałów, ale myślałem żeby dorzucić do treningu czterysetki. Kombinowałem sobie tak: 10x400 po 84" przerwa 2'. Z czasem skracać przerwę i/lub(?) zwiększać ilość powtórzeń. Moje wiosenne czasy to 19:20 na 5km i 39:40 na 10km. Czy to ma ręce i nogi?

[Rolli]

Dawno nie biegałem interwałów, ale myślałem żeby dorzucić do treningu czterysetki. Kombinowałem sobie tak: 10x400 po 84" przerwa 2'. Z czasem skracać przerwę i/lub(?) zwiększać ilość powtórzeń. Moje wiosenne czasy to 19:20 na 5km i 39:40 na 10km. Czy to ma ręce i nogi?

Jest OK ale zacznij od 90"/400.

[bapacz]

Dzięki. Tak zrobię.

[groda0]

chodzi o biegacza z kilkuletnim stazem tak jak w przypadku zawodowców trenuja oni pod konkretny czas

Na poziomie amatorskiego zawodnika (około 40 min/10k) rzeźbienie iterwałów to strata czasu.

Mój przykład z początków biegania jest idealny.
W październiku 2001 biegałem jakieś 41:00, może minimalnei lepiej.
Przez dwa miesiące zaczałem rzeźbienie interwałów. 4 grudnia pobiegłem 40:34
Poprawa była, ale nie czułem że te interwały jakoś mnie przesunęły.
Zimą biegałem długie odcinki, często w narastającym tempie, z mocniejszym odemnie kolegą.
Na początku marca na treningu pobiegłem 10k w 36:30 i potem jeszcze żwawe 10 km.

Trening który napisał Michał Bartoszak jest treningiem z punktu widzenia wyczynowca.
Ja dzisiaj uważam, że nie warto piłować intewałem czegoś co możesz łatwo poprawić ciągłym.
Interwał ma sens dopiero w określonych, krótkich momentach.



Michals - pobiegnij w Tempie półmaratonu.

To wychodzi na to, że ja nie biegający interwałów i mający na swoim koncie poprawę wyniku w granicach 4 minut w ciągu roku (48-44min) ma szansę przy samych wybieganiach śrubować ten rekord?? Czy jednak jakieś interwały ?

[tompoz]

Jesli ktoś w życiu nic nie robił np. w dzieciństwie nie lataqł biegał po podwórku.................. to nie ma wypracowanego motoru tlenowego, jego organizm nie potrafi czerpać tak zgrabnie energii z tłuszczy i taki człowiek poddany treningu wybieganiom będzie robił postępy.

Tompoz

[spaw]

Jesli ktoś w życiu nic nie robił np. w dzieciństwie nie lataqł biegał po podwórku.................. to nie ma wypracowanego motoru tlenowego, jego organizm nie potrafi czerpać tak zgrabnie energii z tłuszczy i taki człowiek poddany treningu wybieganiom będzie robił postępy.

Tompoz

+1

[Adam Klein]

To wychodzi na to, że ja nie biegający interwałów i mający na swoim koncie poprawę wyniku w granicach 4 minut w ciągu roku (48-44min) ma szansę przy samych wybieganiach śrubować ten rekord?? Czy jednak jakieś interwały ?

Ale musisz zrozumieć jedną rzecz, że nie robienie interwałów nie oznacza nie robienie rzeczy trudnych. Żeby robić jakiś progres musisz sie poprostu czasem zmęczyć, na rozbieganiu sie bardzo nie męczysz, ale i same rozbiegania mogą dać postęp, bi te rozbiegania biegasz czasem szybciej, czasem wolniej. Pobiegnij jakis mocny kross, jakiś żwawy bieg ciągły, zawody na 5 lub 10 km, jakiś długi odcinek w narastającym tempie, ewentualnie fartlek (czyli nieustrukturyzowany interwał).

[spaw]

Adam, dajesz przykład gdzie rzeźbiłeś mocno te interwały i nic dziwnego że nie było progresu, bo się zajeżdżałeś.
A przecież interwały to nie tylko tłuczenie mocnych odcinków. Mi np. rozsądnie dozowane dają dużo.

[Adam Klein]

Adam, dajesz przykład gdzie rzeźbiłeś mocno te interwały i nic dziwnego że nie było progresu, bo się zajeżdżałeś.

Ale z czego wnioskujesz ze robiłem je mocno i sie zajeździlem? Przecież żadnego przykładu nie podałem.

[spaw]

Użyłeś wyrażenia "rzeźbienie interwałów". No i kiedyś tam czytałem o Twoim treningu wtedy.

[Rolli]

Użyłeś wyrażenia "rzeźbienie interwałów". No i kiedyś tam czytałem o Twoim treningu wtedy.

Kiedy?
Adam nigdy jeszcze ciężko nie trenował.

[Adam Klein]

Tez mi sie tak wydaje.

Użyłeś wyrażenia "rzeźbienie interwałów". No i kiedyś tam czytałem o Twoim treningu wtedy.

Spaw. Dopiero teraz zwróciłem uwagę na Twoje wyniki. Biegasz 3000m poniżej 11 minut, 10km powyżej 41 minut i mówisz ze trening interwalowy Ci coś daje? Kaman ! Dysproporcja pomiędzy 3000m i 10km jest tak totalna, że powiedziałbym, że wogóle nie trenujesz.

[spaw]

Krótkie interwały pomogły mi poprawiać wynik na 3000m, a długie na 10K.
Czy według Ciebie gdybym się doprowadził treningiem na 10K/40' i przy tym spadł na 3K/11'30 to byłby to progres?

A tego Pana powyżej chyba lepiej ignorować tak jak On ignoruje oczywistości.