Rok temu kupiłem ten wózek w wersji jednoosobowej. Polecił mi go bardzo wysportowany triatlonista i ultramaratończyk. Nie byłem pewien, czy będę go w ogóle używał, dlatego kupiłem na Allegro używkę.
Moje uwagi:
1. Ratuje mi treningi w sytuacji, kiedy to na mnie spada opieka nad niespełna 2-letnim sykiem, jeszcze nie jeżdżącym na rowerze z "przeżutkami". Może nie wszyscy wiedzą, ale nie można pozostawić samopas dziecka w wieku 2,3-4 lata i sobie pobiegać.
2. Nie ma dla mnie różnicy bieganie z i bez wózka, ale pod warunkiem płaskiej trasy. Podbiegi są męczące. Ścieżki leśne raczej nie wchodzą w rachubę.
3. Zaskakująco miła jest reakcja mijanych pieszych, o innych wózkowiczach nie wspominając.
4. Jeśli użyjemy wózka jako przyczepki do roweru to zaskakuje reakcja kierowców - omijają powoli i z dużym zapasem - wyraźnie zwiększa się bezpieczeństwo w porównaniu do doczepianych krzesełek ( mam doświadczenie i z jednym i drugim)
5. Mój najdłuższy trening to 17 km - bez problemu.
6. Kiepsko widzę bieganie na zawodach w dużym tłumie - przednie kółko wystaje mocno do przodu i łatwo staranować innych biegających. Życiówki się nie osiągnie, ale....
7. ...często zabieram synka na Parkrun. Tu jednak biegnę spokojnie, bo towarzyszę jeszcze dziewięcioletniej córce.
8. Dodatkowo wzmacnia więź zabieganego ( zapracowanego) ojca z dzieckiem
9. Zakup wózka uważam za znakomity wybór. Lepsze jakościowo wózki kosztują około 4-5 tysięcy, używka Croozera kosztowała mnie około 1,5 tysiąca. W przyszłości odsprzedam bez większej straty.
10. Martwiłem się brakiem amortyzacji- w praktyce to nie przeszkadza.
11. Dla niemowląt leżących można dokupić hamak.
12. Croozer zdał też egzamin jako wózek terenowy na wyjazdach w trudniejsze miejsca typu Jura Krakowsko-Częstochowska czy doliny w Tatrach do zwykłych spacerów - ma pojemną część bagażową a duże koła łatwo sobie radzą z kamieniami.
13. Jak na pierwszy post uważam, że już wystarczy
