Strefy tetna vs strefy tempa

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Adrian26 pisze:Tompoz, chyba zbytnio generalizujesz :oczko: Wszystko zależy od prędkości i czasu trwania biegu. Dla mnie zwykłe, spokojne, "krótkie" rozbieganie nie wiąże się z wyższym tętnem na końcówce treningu. Organizm przy niskiej intensywności potrafi się lepiej "dostosować" do warunków. U mnie czasami tętno spada, mimo że tempo wcale nie. Oczywiście taka zależność nie występuje w przypadku 2 zakresu i treningów szybszych, bo wtedy siłą rzeczy, wraz z narastającym zmęczeniem, odwodnieniem będzie puls wzrastał.
ja nie generalizuje tylko ustosunkowuje się do konkretnego przypadku i tyle.

to inni tu generalizują z pomieszczeniami itd. itd.

Tompoz
Tompoz
PKO
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13818
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Adrian26 pisze:Tompoz, chyba zbytnio generalizujesz :oczko: Wszystko zależy od prędkości i czasu trwania biegu. Dla mnie zwykłe, spokojne, "krótkie" rozbieganie nie wiąże się z wyższym tętnem na końcówce treningu. Organizm przy niskiej intensywności potrafi się lepiej "dostosować" do warunków. U mnie czasami tętno spada, mimo że tempo wcale nie. Oczywiście taka zależność nie występuje w przypadku 2 zakresu i treningów szybszych, bo wtedy siłą rzeczy, wraz z narastającym zmęczeniem, odwodnieniem będzie puls wzrastał.
Normalne powinno być nawet w tempie maratońskim stabilizacja pulsu a nawet lekki spadek.

Ja tez przypuszczam ze duchota na sali dala się w znak.
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
Adrian26 pisze:Tompoz, chyba zbytnio generalizujesz :oczko: Wszystko zależy od prędkości i czasu trwania biegu. Dla mnie zwykłe, spokojne, "krótkie" rozbieganie nie wiąże się z wyższym tętnem na końcówce treningu. Organizm przy niskiej intensywności potrafi się lepiej "dostosować" do warunków. U mnie czasami tętno spada, mimo że tempo wcale nie. Oczywiście taka zależność nie występuje w przypadku 2 zakresu i treningów szybszych, bo wtedy siłą rzeczy, wraz z narastającym zmęczeniem, odwodnieniem będzie puls wzrastał.
Normalne powinno być nawet w tempie maratońskim stabilizacja pulsu a nawet lekki spadek.

Ja tez przypuszczam ze duchota na sali dala się w znak.
to możę inaczej z czego wynika przy jednostajnie generowanej tej samej mocy zjawisko stabilizacji i nawet lekkie spadku pulsu............... pokaż proszę plik GPS czy inny z takie zjawiskiem na twoim treningu jakim kolwiek chodź jeden z góry dziękuje

Tompoz
Tompoz
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Tompoz, nie chce tutaj Rolli'ego wyręczać, bo nie do końca się z nim zgadzam, jeżeli chodzi o tempo maratońskie, ale zdarzało mi się, że rzeczywiście tętno po pierwszych dwóch, trzech kilometrach stabilizowało się i niekiedy delikatnie nawet spadało. Oczywiście po kolejnych kilku kilometrach najczęściej obserwuję nieznaczną tendencję wzrostową aż do samego końca, zwłaszcza że końcówki są u mnie zawsze mocniejsze.
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ