Rolli, oczywiście, ze bez urazy jednak tradycyjnie wyciągasz wnioski na skróty tak jak Ci pasuje:
- nie pisałem, że są dla mnie za ciężkie i że mam z tym jakiś problem, raczej przez 2 lata cztery razy to przerobiłem z pewnym powodzeniem; pisałem, że po prostu to jest bardzo ciężki trening i tyle. Ciężar akcentów jest jednak większy niż w innych, znanych mi planach i metodach - tylko tyle,
- dlaczego tak patrzysz na te plany i ograniczenia, te plany nie są dla ludzi, którzy biegają po 60-70km tygodniowo - to wszystko, nie możesz brać innej idei, która Ci nie pasuje i patrzeć na nią z punktu widzenia jej karykatury i w ten sposób ją krytykować, to nic nie wnosi, to tylko powtarzanie stereotypów i próba budowania z nich rzeczywistości
Komentarz do artykułu Maraton Metodą Hansonów - recenzja
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13820
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
mihumor pisze:Rolli, oczywiście, ze bez urazy jednak tradycyjnie wyciągasz wnioski na skróty tak jak Ci pasuje:

To brzmi inaczej:nie pisałem, że są dla mnie za ciężkie i że mam z tym jakiś problem,
I jezeli patrzymy na:Nie bardzo widzę gdzie miałbym biegać te przebieżki, zresztą biegając Danielsa przebieżki byłem w stanie robić tylko na początku bo jak się zaczęły konkretne, duże akcenty to była jazda po bandzie i przebieżki odbierałem jako kwiatek do kożucha, zbyt byłem dojechany by to jeszcze dorzucać.
Mozna wyciągnąć wnioski, bez szukania skrótów. Tu tez nie jest żadna krytyka twojego treningu czy tez twoich wyników, tylko wskazówka na niedokładność i błędy w sztywnych planach książkowych. Największym problemem takich planów jest własnie to, ze książka nie wie o tym jakim typem jest mihumor albo Rolli. Ze mihumor lubi biegać długie wybiegi i tempo interwalów sprawia mu bardzo duże problemy, ze się przy tych jednostkach zajeżdża. Tez nie wie, ze Rolli biega wszystkie tempa o 15s szybciej ale 25km ma problemy. Dlatego trzymanie się ściśle planów treningowych może być niebezpieczne.maraton 2.57.52 - połówka 1.23.36 - 10km 38,25
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
W przypadku tych "25%" podpiąłem się tylko do zbyt ogólnej wypowiedzi:
Co według mnie nawet dla ambitnych amatorów nie jest dobrze dobrana definicja. Dopiero przy 140km+ można sobie powiedzieć... hm... OK.Daniels ponadto przy treningach długich zaleca nie biegać więcej niż 25% kilometrażu
mihumor, spróbuj moje wypowiedzi rozumieć jako dyskusje a nie jako zarzut.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Myślę, ze rozumujesz na skróty i wycinasz wypowiedzi z kontekstu.
To brzmi inaczej i ma inne znaczenie, wycinasz część mojej wypowiedzi, w której podaje przykład, że dany trening jest wystarczająco obciążający, że trener (autor) nie każe tam biegać przebieżek i moje doświadczenie to potwierdza. Mój stan zmęczenia w czasie długiego treningu do maratonu jest raczej stanem normalnym, jeśli ktoś trenuje do maratonu i nie bywa zmęczony to widocznie trenuje za słabo i prawdopodobnie nie jest w stanie potem nabiegać wyniku wg swoich możliwości. Interpretacja, że moje zmęczenie świadczy o tym, że to za ciężki dla mnie trening jest wydumana. Rozliczeniem treningu jest po prostu wynik biegu, jeśli jest na miarę możliwości to chyba dobrze i dobrze to świadczy o zastosowanym treningu. A moje wyniki - równe bieganie z kalkulatora średniego amatora, wynik w maratonie przeważnie robiłem nieco lepszy niż z 10km, najlepiej wychodził mi HM . Jakbym był szybszy sporo na 10km a miał taki jaki mam wynik w M to dla mnie znaczyłoby to po prostu, że słabo biegam maraton, nie umiem się do niego przygotować itp.
A twoje wnioski: radzę sobie bez problemu z każdymi interwałami, powtórzeniami i każdym treningiem tempowym, nie zdarzyło mi się nigdy nie zrealizować takiego treningu czy go spalić - lubię takie treningi. Nie cierpię za to długich wybiegań i przycinam je do granic możliwości. Nie biegałem nigdy na treningu więcej niż 29km. Nietrafna psychoanaliza w całej rozciągłości i z przedmiotu Wróżenie z fusów poprawka we wrześniu
To brzmi inaczej i ma inne znaczenie, wycinasz część mojej wypowiedzi, w której podaje przykład, że dany trening jest wystarczająco obciążający, że trener (autor) nie każe tam biegać przebieżek i moje doświadczenie to potwierdza. Mój stan zmęczenia w czasie długiego treningu do maratonu jest raczej stanem normalnym, jeśli ktoś trenuje do maratonu i nie bywa zmęczony to widocznie trenuje za słabo i prawdopodobnie nie jest w stanie potem nabiegać wyniku wg swoich możliwości. Interpretacja, że moje zmęczenie świadczy o tym, że to za ciężki dla mnie trening jest wydumana. Rozliczeniem treningu jest po prostu wynik biegu, jeśli jest na miarę możliwości to chyba dobrze i dobrze to świadczy o zastosowanym treningu. A moje wyniki - równe bieganie z kalkulatora średniego amatora, wynik w maratonie przeważnie robiłem nieco lepszy niż z 10km, najlepiej wychodził mi HM . Jakbym był szybszy sporo na 10km a miał taki jaki mam wynik w M to dla mnie znaczyłoby to po prostu, że słabo biegam maraton, nie umiem się do niego przygotować itp.
A twoje wnioski: radzę sobie bez problemu z każdymi interwałami, powtórzeniami i każdym treningiem tempowym, nie zdarzyło mi się nigdy nie zrealizować takiego treningu czy go spalić - lubię takie treningi. Nie cierpię za to długich wybiegań i przycinam je do granic możliwości. Nie biegałem nigdy na treningu więcej niż 29km. Nietrafna psychoanaliza w całej rozciągłości i z przedmiotu Wróżenie z fusów poprawka we wrześniu

Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13820
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
To nie jest wrozenie z fusow. To sa fakty, ktore ty odbierasz jako atak na twoje wyniki. A tu o to nie chodzi.mihumor pisze:A twoje wnioski: radzę sobie bez problemu z każdymi interwałami, powtórzeniami i każdym treningiem tempowym, nie zdarzyło mi się nigdy nie zrealizować takiego treningu czy go spalić - lubię takie treningi. Nie cierpię za to długich wybiegań i przycinam je do granic możliwości. Nie biegałem nigdy na treningu więcej niż 29km. Nietrafna psychoanaliza w całej rozciągłości i z przedmiotu Wróżenie z fusów poprawka we wrześniu
Tobie jest znana regulka:
10km x 4,7 = MRT?
To nie jest moje, to jest statystyczna regula wyliczona na milionach maratonczykach. Ale to jest tylko przecietna statystyczna a normalnie przedstawiaja sie te wyniki z reguly normalnego roskladu wedlug Gaussa. Niektorzy umia szybciej, niektorzy wolniej ale dluzej. Nie rozumiem, dlaczego to uwazasz za psychoanalityczny atak na twoja osobe. Takie dane pomagaja ukladac osobisty plan treningowy.
Sorry za bledy, ale z ipad'a.
- WojtekM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1991
- Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Radzionków
temat stary, ale teraz dopiero zauważyłem.kulawy pies pisze: zostaje jeszcze jedna, istotna kwestia:
Hansons-Brooks, mimo kilkunastu lat zabawy w maraton, tysięcy zawodników amatorskich i dziesiątek pro/elite dorobili się na poziomie międzynarodiwym chyba tylko jednego zawodnika (-czki): Desiree Davili.
(poprawcie mnie jeśli się mylę)
może i tak, ale prawda jest taka, że Hansonowie trenują głównie amatorów, pół-profesjonalistów, oraz profesjonalistów - ale takich, powiedzmy, średniawych. Hansonowie nie siedzą w Kenii, czy Etiopii. wiadomo więc, że "materiał wyjściowy" mają gorszy.
Go Hard Or Go Home