Długie wybieganie

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

maly89 pisze:
Krzychu M pisze: No,chyba że budzik na 3.30 i śniadanko. :hahaha:
Dokładnie na tą godzinę miałem ustawiony budzik. Wstawałem, jadłem śniadanie, godzina dla siebie i o 5 wyruszałem na trening.
Ja wolę na czczo.Zawsze to mniej kalorii a utrzymanie wagi starowej to dla mnie wyzwanie.
Organizm pamięta,że kiedyś było +30kg więcej i poluzowanie z dietą przez weekeng lub po zawodach i tydzień,dwa
w plecy. :taktak:
PKO
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wróciłem do kraju - dlatego tego zaniechałem. Takie tryb prowadziłem podczas wyjazdów za granicę - kilka, góra kilkanaście tygodni pod rząd :) To naprawdę nie jest nic wymagającego. Oczywiście pod jednym warunkiem - kładziemy się spać między 18, a 20 :)
Jednak zdaję sobie w pełni sprawę, że przy normalnym trybie życia, obowiązkach domowych, rodzinie - to jest raczej niewykonalne :)

A co do biegania na czczo to te jest dla mnie wręcz niewykonalne. Staram się jeść w miarę lekkie kolacje typu 100g twarogu z olejem lnianym i szczypiorem + owoc + mała garstka orzechów. To mój głód zaspokaja, ale rano mam ssanie. Ponadto jak wychodzę bez jedzenia na bieganie to trening jest dla mnie największą karą - nawet zwykłe rozbieganie.
Awatar użytkownika
KrzysiekJ
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1571
Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

No tak, przy tak lichej kolacji faktycznie poranny trening na czczo to wyzwanie.

Biegam praktycznie tylko wcześnie rano i zawsze przed śniadaniem, ale mimo złych spojrzeń żony oraz dietetyka (dwa w jednym) i z pełną świadomością szkód, wieczorami najadam się solidnie.
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jak zaaplikuję sobie obfitą kolację to również nie mam potrzeby porannego jedzenia. Tyle, że jak już to robię to raczej nie specjalnie stawiam na jakość (często są to jakieś kanapki, ale coś innego z dużą ilością węgli), więc staram się tego unikać. Ale wiadomo - jestem tylko człowiekiem - i od czasu do czasu robię wyjątki.
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

Ja przed longami nie stosuję jakiś "wzmocnionych" kalorycznie kolacji.Wiem,że 30-32km też dam radę.
Natomiast przed długimi ciągłymi(ponad 15km) lub interwałami jem dużo więcej na kolację np.150g kaszy gryczanej z masłem.
Rano banan lub łycha miodu.Przy większej ilości jedzenia mam problemy żołądkowe i trening spalony.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ