Komentarz do artykułu Czy jest sens pracować nad kadencją biegu?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Co do braku relacji tempo - kadencja - wycofuję się. Relacja jest. Ale w artykule o tym nie piszę.
Co do braku potrzeby pracy nad kadencją - nie wycofuję się. :)
PKO
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Ale tak na poważnie - zróbcie eksperytent.
Przytwierdźcie sobie kilogramowe ciężarki do kostek i spróbujcie utrzymać swoją typowa kadencję.
W tym momencie wszyscy jesteśmy jak tacy biegacze z ciężarkami przy kostkach. A Kenijczycy bez.
Pozbądźmy się ciężarków to i kadencja sama będzie "jak trzeba."
saper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 631
Rejestracja: 05 mar 2012, 10:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Kilka miesiecy temu doszedlem do podobnych wnioskow i ... zaprzestalem cwiczen miesni lydek z obciazeniem :-) Kenijczycy prawie nie maja miesni lydek ... tam sa same sciegna (sprezyny). Kolejny prosty ale dobry i potrzebny bo rozprawiajacy sie z powszechnym mitem tekst ... dobry tez zeby linkowac poczatkujacym. Dzieki.
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

saper pisze:dobry też żeby linkowac poczatkujacym.
nie, nie jest dobry dla początkujących bo zrównuje pracę nad techniką z koncentrowaniem się na samej kadencji, a to kompletne nieporozumienie.
poza tym usprawiedliwia lenistwo: "biegam pokurczony, bo tak jest to dla mnie naturalne"
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

f.lamer pisze:poza tym usprawiedliwia lenistwo: "biegam pokurczony, bo tak jest to dla mnie naturalne"
No sorry, ale takich wniosków tam nie ma.
Równie dobrze mógłbyś powiedzieć, że napisałem, żeby biegać wolno, bo to jest naturalne, a najlepiej iść bo to jeszcze bardziej naturalne.
Chcąc się poprawiać musimy robić coś trudnego, ale nie poprawiać kadencję.
rosomak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kwiat pisze:
Piechu pisze:
Adam Klein pisze:Kadencja jest dla danego zawodnika raczej niezalezna od tempa.
Tutaj raczej się nie zgodzę, na własnym przykładzie wiem, że jest zależna od tempa. Im szybciej biegnę tym wyższą mam kadencję.
Między innymi opierałem swoje założenie na Twoim przykładzie i jeszcze jednej osoby, która też "akcent" robiła na wyższej kadencji niż resztę treningu. Myślę, że u mnie może być podobnie - kilka miesięcy temu przy tempie ~6'50"/km wychodziło u mnie maks 160 kilka kroków na minutę, no, może czasami było w okolicach 170 kroków (pomiar "ręczny" i wyłącznie orientacyjny ;)).
Zależność kadencji od tempa biegu była jedną z pierwszych rzeczy która mi się rzuciła w oczy po zakupie i zrzucaniu treningów Polarem 800SD. Przeczytałem wtedy uważnie Danielsa - on pisał o liczeniu kadencji u zawodników na zawodach, nie wspominając nota bene dystansu na jakim biegli.
Po przemyśleniu kwestii doszedłem do podobnego wniosku jak w artykule, kadencja nie jest przyczyną, tylko skutkiem. To pewien objaw.
f.lamer pisze:
saper pisze:dobry też żeby linkowac poczatkujacym.
nie, nie jest dobry dla początkujących bo zrównuje pracę nad techniką z koncentrowaniem się na samej kadencji, a to kompletne nieporozumienie.
poza tym usprawiedliwia lenistwo: "biegam pokurczony, bo tak jest to dla mnie naturalne"
Dlatego podczas pierwszych dwóch - trzech lat u początkującego biegacza najwięcej sensu ma "szeroki front działań", czyli równoczesna praca nad ogólnym rozwojem, rozciąganie, elastyczność, wzmocnienie mięśni, trochę wygibasów technicznych np. na płotkach itp. Zamiast tłuczenia kilometrów. Przyniesie więcej efektów po pięciu latach.
Ale żeby tak podejść trzeba nienowoczesnego spojrzenia, które chce wszystko mieć zaraz, natychmiast i na wczoraj :hej:
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:No sorry, ale takich wniosków tam nie ma.
tam w ogóle nie ma wniosków prócz "pracuj nad sobą"
ale jest hierarchia "tempo" - "tętno" - "technika".
przesłanie artykułu mówi że zmiana w technice przyjdzie sama po poprawie dwóch pierwszych elementów. że nie ma się tym co przejmować.
no i początkujący nie będą się przejmować, bo po co?
nikt oczywiście nie pomyśli o sobie że jest pokurczony. co to, to nie. on po prostu biega naturalnie dla niego.

btw. wyobrażacie sobie że jesteście pierwszy raz na siłowni i słyszycie "najważniejsze to nauczyć się jak najwięcej wyciskać. technika wam sama przyjdzie jak dojdziecie do 120 na klatę"?
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

rosomak pisze:kadencja nie jest przyczyną, tylko skutkiem.
a z tym się w zupełności zgadzam i uważam że "praca nad kadencją" sensu nie ma
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

f.lamer pisze:przesłanie artykułu mówi że zmiana w technice przyjdzie sama po poprawie dwóch pierwszych elementów. że nie ma się tym co przejmować.
no i początkujący nie będą się przejmować, bo po co?
nikt oczywiście nie pomyśli o sobie że jest pokurczony. co to, to nie. on po prostu biega naturalnie dla niego.

btw. wyobrażacie sobie że jesteście pierwszy raz na siłowni i słyszycie "najważniejsze to nauczyć się jak najwięcej wyciskać. technika wam sama przyjdzie jak dojdziecie do 120 na klatę"?
Sorry, ale nie przeczytałeś dokładnie:
Przeczy temu logika. Musimy pracować nad wytrzymałością, motoryką, siłą, rozciągnięciem. Ale nie nad kadencją.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

f.lamer pisze:tam w ogóle nie ma wniosków prócz "pracuj nad sobą"
Nieprawda. Wniosek jest: Nie pracuj nad kadencją.
Jestem zwolennikiem zawierania jakiegoś jednego głównego wniosku w tekście niż kilku.
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

Adam Klein w artukule napisał pisze: Reasumując - pracujmy nad sobą, a nie nad trzeciorzędnymi cechami.
dla mnie to jest podsumowanie, a nie jakieś zdanie na końcu akapitu w środku tekstu w którym raz pojawia się słowo motoryka.
powtarzam - artykuł raczej nie na FAQ
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Awatar użytkownika
div
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 223
Rejestracja: 22 maja 2013, 11:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zdecydowanie zgadzam się z tym, że kadencja to ostatnia rzecz nad która warto się skupiać. Ja bym nawet powiedział, że nie warto przesadnie skupiać się nad techniką, ale wiadomo że jak ktoś uprawia wieloskoki zamiast biegania to warto żeby wiedział, że łatwiej mu to pójdzie jak trochę skróci krok. Autor dobrze napisał, że każdy powinien biegać dla siebie naturalnie. Jak ktoś pokurczony wstanie zza biurka to lepiej żeby robił np. core stability a nie liczył kroki, a po paru latach biegania, podnoszenia ogólnej sprawności organizmu, doprowadzeniu ciała "do porządku" nagle się okazuje że i technika ładniejsza i kadencja rośnie i życiówki coraz bardziej przyzwoite... a jak już ktoś dojdzie do poziomu 2h30m w maratonie i nie wie jak się dalej poprawiać to może wtedy warto zacząć liczyć kroki ;)
36:20 1:19:45 2:53:10
Awatar użytkownika
radslo1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 731
Rejestracja: 29 mar 2012, 17:28
Życiówka na 10k: 39:53
Życiówka w maratonie: 3:21:47
Lokalizacja: Żelechów/Warszawa

Nieprzeczytany post

Nigdy nie pracowałem nad kadencją. Sama się jakoś ustabilizowała. Zgadzam się z tym co napisał Adam. Jestem tego najlepszym przykładem. Po dwóch latach regularnego biegania, regularnych sesji siły biegowej i ćwiczeń w domu tak po prostu wpadłem na pomysł żeby policzyć kadencję. Wyszło około 176-178 przy tempie ok. 5:30/km i około 182-184 przy tempie ok. 3:35/km. Wyliczenie wzięło się z tego, że zupełnie nie wiedziałem jak przy włączonej muzie, gdy nie słychać "piknięć garmina", robić 3M wg Skarżyńskiego. Zacząłem liczyć kroki i Okazało się, że dokładnie 91 kroków jedną nogą to 1 minuta - plus minus 1 krok, plus minus 1-2 sekundy.
MariNerr
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 499
Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Chyba nie do końca rozumiem znaczenia słowa kadencja w jakim używają go biegacze. Jeśli to słowo zapożyczone z języka angielskiego od "cadence", to powinno oznaczać dokładnie tempo/rytm. To tak jakby pytać czy jest sens pracować nad (na przykład stałym?) rytem biegu. Rytmy to jednak jeden z podstawowych typów treningów biegacza.
Pytanie mocno podstawowe - pojęcie rytm a kadencja, w czym jest różnica? :usmiech:
kiss of life (retired)
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Kadencja: chodzi o częstość kroków. Może byc 120 a może byc 180.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ