Okej:
a) ciężar w martwym na 100% za wysoki. Nie chodzi o Twoją siłę, tylko o Twoją technikę. Nie da się wpoić sobie naprawdę dobrego schematu ruchu zaczynając od wysokich ciężarów. Zejdź trochę na początek z ciężarem, wykuj technikę tak NA BLACHĘ, żeby nie mieć co do niej żadnych wątpliwości. Wtedy spokojnie możesz iść w górę z ciężarem. W ciągach nie ma co się bać ciężaru, dla człowieka to jest turbo-naturalny ruch i nasze ciało spokojnie radzi sobie przy nim z wysokimi ciężarami... ale TYLKO wtedy, kiedy technika się zgadza. I tyle.
b) wykroki po martwym to rzeczywiście jest chybione połączenie, bo i tu, i tu pracują zbliżone partie mięśni. Dlatego po martwym daj najlepiej wyciskanie hantli (TECHNIKA!!! MOSTEK, BARKI!), żeby dać trochę odpocząć korpusowi i nogom. Później wykroki, później podciąganie...
c) ...otóż to, podciąganie! Ściąganie drążka górnego sensu NIE MA, daje ono fałszywe poczucie siły. Znam osobę, która była w stanie bodajże 8 razy ściągnąć drążek 90 kg i przy tym... nie podciągała się ani razu (a ważyła znacznie mniej niż 90 kilo). Podciąganie to ćwiczenie wybitne, absolutnie konieczne w treningu pleców. Wywal wyciągi i się podciągaj, choćbyś i miał robić dwa albo trzy powtórzenia.
d) jak sam widzisz, 30 sekund przerwy to niekoniecznie dobry pomysł. Cierpi na tym jakość Twojego treningu, prawdopodobnie też technika (bo nie masz wpojonych schematów ruchu, tylko tworzysz je na bieżąco - a wobec tego jesteś znacznie bardziej podatny na kaleczenie techniki wobec rosnącego zmęczenia). Jak bardzo chcesz zachowywać ten prawie-brak przerw, proszę bardzo, ale przy takich wielostawowcach, jakie stosujesz, to naprawdę nie jest dobry pomysł. Jak jeszcze zamienisz pieprzony wyciąg na porządne podciąganie i dodasz wyciskanie żołnierskie, może być nieprzyjemnie.
e) dziwi mnie trochę to 15 powtórzeń, no ale dobra.
f) co do weryfikacji ciężarów, to klatka na moje oko okej, wykroki okej, wyciąg nie-okej, bo drążek nie może być okej, tylko ten martwy mi nie pasuje... Naprawdę obawiam się, żebyś sobie nie zrobił czegoś nieprzyjemnego, bo 60 kg to już jest ciężar, który jednak się odczuwa i takie natychmiastowe wchodzenie na niego w 15 powtórzeniach brzmi niepokojąco. TECHNIKA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!