Komentarz do artykułu Ostatnie chwile przed maratonem, co robić?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Karlito
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 268
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:43
Życiówka na 10k: 42:14
Życiówka w maratonie: 3:28:34

Nieprzeczytany post

@klosiu
w normalnym przypadku, ile żeli zjadasz na trasie i w jakich odstępach czasowych? Rozumiem, że oprócz żeli nie jesz nic na trasie, tylko popijasz?
PKO
axell
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 513
Rejestracja: 31 sty 2012, 09:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Bartek Olszewski pisze:
Karlito pisze:Ostatni posiłek 3h godziny przed maratonem to nie za wcześnie? Można jeszcze łyknąć np. banana na pół godziny przed startem?
Sprawa indywidualna. Ja jem żel przed samą rozgrzewką. Jak weźmiesz 30 minut przed i nic nie będziesz robił to możesz mieć niezły wyrzut insuliny a na starcie będziesz śpiący :)

Ogólnie widać po waszych wpisach, że tak jak mówię, wszystko to sprawa indywidualna. Ogólnie ja np. nie strawie podczas takiego biegu jedzenia stałego (baton, banan), bardzo duże ryzyko kolki i wręcz sensacji żołądkowych.
Chwila, chwila wrzut insuliny po połówce banana będzie taki, że zrobi się się śpiący? Sprawa jedzenia przed maratonem to kwestia indywidualna - mi dojrzały banan przypomina o sobie nawet po 2-3 godzinach od zjedzenia - kiedy dawno powinien być przetrawiony, ale takie twarde zielone to nawet podczas biegu mogę jeść. Dla mnie idelane na godzinę przed biegiem jest bułka z masłem i dżemem lub miodem. Ostatnio widziałem gościa który snickersa skrobał zębami - chyba ze 20 min go jadł - skończył przed samą rozgrzeką na starcie. Wiec każdy ma swoje przyzwyczajenia.
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Karlito - różnie, tylko ja nie biegam długich dystansów, jeżdżę mtb :). Na bardzo intensywnych krótkich zawodach (2-3h) żel 100kcal co 40-60 minut, na długich (4-6h) rzadziej, najczęściej na dystans trzy żele, z tym że jeszcze dojadam wtedy różne ciastka albo suszone owoce na bufetach.
axell, pewnie że pół banana nie zaszkodzi za wiele, ale też nie pomoże, więc skoro nie pomoże to nie ma sensu jeść :).
Natomiast bułka godzinę przed biegiem czy snikers tuż przed to już dla mnie jest błąd i niepotrzebne zapychanie żołądka. Bułka zjedzona godzinę przed jest pewnie jeszcze w połowie w żołądku po półmaratonie, bo w czasie biegu prawie nic się nie trawi. Snikers to w ogóle bezsens, bo więcej niż połowa kalorii jest tam z tłuszczu.
The faster you are, the slower life goes by.
piotrek90
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 581
Rejestracja: 08 mar 2012, 15:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Admin

Nieprzeczytany post

Na 30 minut przed startem - bułka z bananem, poprawiona 0,5l schłodzonej zupy chmielowej, no i można biec :hej:
rufuz

Nieprzeczytany post

Świetny tekst i bardzo słuszne uwagi. Fakt, maraton zaczyna sie po 30km to wtedy zaczyna sie pojawiać spora liczba "chodziarzy". Najgorzej kiedy w dzień biegu trzeba wstać np o 5 rano. Nie czuje wtedy głodu i sniadanie jem na "wcisk" bo na "pusto" raczej nie bede biegl maratonu.
2:29, o takim wyniku nawet nie marze, bede szczęśliwy jak uda mi sie złamać "magiczna trójkę" :ble: Jestem blisko ale i do 40-stki mam niedaleko :ble:
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

rufuz pisze:Świetny tekst i bardzo słuszne uwagi. Fakt, maraton zaczyna sie po 30km to wtedy zaczyna sie pojawiać spora liczba "chodziarzy". Najgorzej kiedy w dzień biegu trzeba wstać np o 5 rano. Nie czuje wtedy głodu i sniadanie jem na "wcisk" bo na "pusto" raczej nie bede biegl maratonu.
2:29, o takim wyniku nawet nie marze, bede szczęśliwy jak uda mi sie złamać "magiczna trójkę" :ble: Jestem blisko ale i do 40-stki mam niedaleko :ble:
Po moim ostatnim wyjeździe za granicę i wstawaniu po 3 rano to ta 5 to normalnie brzmi jak lenistwo :P Ale to chyba przez to, że najlepsze posiłki to u mnie śniadanie i II śniadanie :)

A co do Twojej trójki to pamiętaj, że najlepsze wyniki maratończycy osiągają, o ile dobrze pamiętam między 30, a 50 rokiem życia :)
rufuz

Nieprzeczytany post

Hehehe to jak maraton w Dubaju startuje o 4 rano to trzeba by wstac chyba o 1 w nocy :hahaha: :hahaha:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ