Negative split na maratonie

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Daniel92
Wyga
Wyga
Posty: 102
Rejestracja: 22 lip 2011, 20:30
Życiówka na 10k: 42:58
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

maly89 pisze:Andrzeju 6 minut wolniej pobiec drugą połówkę to daje około 30 sekund wolniej każdy kilometr.
moze nie 30 sek ale ale cos kolo 16-17 nie mniej jednak to bardzo duzo
PKO
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Daniel92 pisze:
maly89 pisze:Andrzeju 6 minut wolniej pobiec drugą połówkę to daje około 30 sekund wolniej każdy kilometr.
moze nie 30 sek ale ale cos kolo 16-17 nie mniej jednak to bardzo duzo
Jeżeli jedną dyszkę lecę w przykładowo godzinę (6:00/km), a drugą 1:06 (6:36/km) to różnica w tempie będzie wynosiła 36 sekund. Oczywiście półmaraton to nie dwa razy 10 a dwa razy 10,5 więc tutaj będzie kilka sekund mniej. Czy może coś źle rozumuję?
Fisherek
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 198
Rejestracja: 05 wrz 2012, 21:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

maly89 pisze:
Daniel92 pisze:
maly89 pisze:Andrzeju 6 minut wolniej pobiec drugą połówkę to daje około 30 sekund wolniej każdy kilometr.
moze nie 30 sek ale ale cos kolo 16-17 nie mniej jednak to bardzo duzo
Jeżeli jedną dyszkę lecę w przykładowo godzinę (6:00/km), a drugą 1:06 (6:36/km) to różnica w tempie będzie wynosiła 36 sekund. Oczywiście półmaraton to nie dwa razy 10 a dwa razy 10,5 więc tutaj będzie kilka sekund mniej. Czy może coś źle rozumuję?
Raczej się mylisz. 6 minut różnicy na 21 kilometrach daje 360 sekund. Jak podzielimy to na 21 to mamy około 17 sekund na jeden kilometr :oczko: Mówimy cały czas o maratonie a nie połówce
Daniel92
Wyga
Wyga
Posty: 102
Rejestracja: 22 lip 2011, 20:30
Życiówka na 10k: 42:58
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

dokladnie :) ale nie chodzi tu o matematyke bo to nei forum matematyczne ;p a temat postu jest inny ja jestem zdania ( i nie zmienie go pod zadnym naciskiem ) ze trzeba zaczac spokojniej a pierwsze kilometry to juz w ogole dogrzac organizm wtedy pozniej nogi same przyspieszaja i trzeba jeszcze zwalniac w pierwszej czesci dystansu zeby organizm pracowal jak nalezy do konca :)
Andrzej_
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 240
Rejestracja: 13 wrz 2006, 18:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

W tym roku w Dębnie Emil Dobrowolski na połówce miał parę sekund więcej niż w życiówce 1:06:30, a mecie 2:16. Takie bieganie mi się podoba, ambitne, odważne i z szansami na dalsze postępy. Mój skromny wynik też jest OK. Dałem z siebie wszystko i gdyby nie mocne słońce w 2 połowie i brak napojów byłoby jeszcze lepiej.
Ale to jest zupełnie nie na temat.
Dwa razy półmaraton plus 6 minut - taki należy osiągnąć wynik w maratonie. Kolega Gife powinien zrobić 2:38 i wtedy powiedzieć nam jak rozkładał siły.
Problem chyba polega na tym że ludzie potrafią całkiem nieźle biegać 21 km ale do 42 nie są odpowiednio przygotowani. Wtedy kombinują jak to ugryźć.
Awatar użytkownika
Gife
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5842
Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
Życiówka na 10k: 34:04
Życiówka w maratonie: 2:42:10
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wtedy miałem życiówkę na HM 1:18 i zrobiłem 2:49. Z tym, że poprawiłem życiówkę z 3:14.
W Łodzi miałem połówkę w 1:20:27, a nabiegałem 2:42:13. Tam wyraźnie wiatr przeszkadzał i gasłem, ale też nie było z kim biec. Pewnie też NSa bym zrobił, ale to było maksymalnie, ile udało się wycisnąć z tej pogody i trasy.
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Awatar użytkownika
krunner
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
Życiówka na 10k: 42:53
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Kolega Gife biega półmaraton w 1:16:20, kalkulator McMillana dla tego czasu pokazuje 2:40:39, Gife biega maraton w 2:42:10 o 1'31'' gorzej.

Kolega maly89 biega półmaraton w 1:23:06, kalkulator McMillana dla tego czasu pokazuje czas maratonu 2:54:53, maly89 biega maraton w 2:57:20, gorzej o 2'27''

Kolega mihumor biega półmaraton w 1:26:31, kalkulator McMillana dla tego czasu pokazuje czas maratonu 3:02:05, mihumor biega maraton w 3:07:15, gorzej o 5'10''

A teraz zagadka - co dostaniemy jak wprowadzimy czas półmaratonu kolegi Andrzeja_ ?
:hahaha:

Moim zdaniem negative split to bardzo dobra strategia biegu.
Ale jeżeli chcesz pobiec optymalnie i na mecie być przekonanym, że dałeś z siebie wszystko, nie wybieraj negative splitu :hahaha:

pozdr. krunner

EDIT: Boszee, skopałem puentę, poprawione :jatylko:
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Dobra, zrobimy ogłoszenie, bieganie.pl zapłaci 200 zł, każdemu z wybranej grupy 10 osob, kto w Warszawie lub Poznaniu nie zrobi zyciowki biegnac z zalozeniem negative split, pod warunkiem, ze trenował solidnie, jakoś sie będzie musiał z treningu wylegitymować a potem ustalimy strategie.
Zasady jakieś muszę oficjalne wymyślić i damy ogłoszenie.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13845
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Andrzej_ pisze: Dwa razy półmaraton plus 6 minut - taki należy osiągnąć wynik w maratonie. Kolega Gife powinien zrobić 2:38 i wtedy powiedzieć nam jak rozkładał siły.
Problem chyba polega na tym że ludzie potrafią całkiem nieźle biegać 21 km ale do 42 nie są odpowiednio przygotowani. Wtedy kombinują jak to ugryźć.
Skad masz ta formulke? Jak juz to 2xHM+10'

Takie dyskusje pojawiaja sie zawsze przed wiosennymi lub jasiennymi maratonami. Ja uwazam, ze powinno sie planowac NS. Jak na koniec wyjdzie, to juz inna historia. To uczucie, ze od 25km mozna wszystkich wyprzedzac dodaje skrzydel!

U mnie wyglada to tak, ze jezeli biegne druga polowke o wiecej jak 3 minuty wolniej, to porazka na calej linii. Jednak nie udalo mi sie jeszcze nigdy (7 maratonow) osiagnac NS. Moja zyciowke pobieglem w 1:19+1:20.
Daniel92
Wyga
Wyga
Posty: 102
Rejestracja: 22 lip 2011, 20:30
Życiówka na 10k: 42:58
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ile osob tyle zdan ;p skad ja to znam :)
jednak ja zostaje przy swoim i nikogo do swojego zdania nie namawiam ;p
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Kruner - by twoje dywagacje i wnioski miały sens to powinieneś zestawiać właściwe wyniki z HMu z właściwymi w półmaratonie, chodzi głownie o właściwą sekwencję czy pomijanie wyników antyczntych. Twój wniosek na dużej próbie ma takie sprawdzenie, że ogromna większość ludzi tak biegnących zrobi PS ok 15- 30 minut lub więcej - takich co pobiegną pierwszą połowę koło życiówki w HM i ukończą na niewielkim PS jak Andrzej będzie niesłychanie mało- postawie tezę, że prawie wcale. Inna sprawa to waga takiego wyniku w HM, który jesteśmy w stanie pobiec na pierwszej połówce półmaratonu i sens jego wpisywania w kalkulator, coś tu nie gra. Słabo na własne możliwości zrobiony HM, warunki, kiepskie, trasa trudna czy przedpotopowy wynik?

Rolli dobrze pisze - PS powyrzej 3 minut to słabo i to są straty do możliwie osiągniętego wyniku, do tego oczywiście poprawka "na wiatr" czy profil trasy.
Ludzie nie biegają NS bo się boją, bo wśród biegaczy dominuje opinia, że nie da się szybko biec końcówki maratonu, że trzeba robić zapas by mieć z czego tracić itp.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze: Dobra, zrobimy ogłoszenie, bieganie.pl zapłaci 200 zł, każdemu z wybranej grupy 10 osob, kto w Warszawie lub Poznaniu nie zrobi zyciowki biegnac z zalozeniem negative split, pod warunkiem, ze trenował solidnie, jakoś sie będzie musiał z treningu wylegitymować a potem ustalimy strategie.
A nie można dorzucić do tego jeszcze Torunia :oczko: ?


Może i się boją, ale z drugiej strony, jeżeli pobiegnie się za szybko pierwszą połowę, to można siąść już gdzieś na 25-30 km i wtedy nie straci się minuty czy dwóch, ale często dużo więcej :oczko:
A co do tych kalkulatorów, to wydaje mi się, że one są bardzo optymistyczne, jeżeli chodzi o przeliczanie wyniku z dychy czy półmaratonu na maraton :oczko: Chociaż znam jedną osobę, którą zapewne większość z Was kojarzy (ale nie chce rzucać tutaj konkretnymi nazwiskami), która ma aż o mniej więcej 10 minut lepszy wynik w maratonie niż sugerowałyby to przeliczenia z innych dystansów :oczko: To jest niesamowite, bo mowa tutaj o naprawde szybkim bieganiu :oczko:
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Awatar użytkownika
krunner
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
Życiówka na 10k: 42:53
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

mihumor pisze:Kruner - by twoje dywagacje i wnioski miały sens to powinieneś zestawiać właściwe wyniki z HMu z właściwymi w półmaratonie, chodzi głownie o właściwą sekwencję czy pomijanie wyników antyczntych. Twój wniosek na dużej próbie ma takie sprawdzenie, że ogromna większość ludzi tak biegnących zrobi PS ok 15- 30 minut lub więcej - takich co pobiegną pierwszą połowę koło życiówki w HM i ukończą na niewielkim PS jak Andrzej będzie niesłychanie mało- postawie tezę, że prawie wcale. Inna sprawa to waga takiego wyniku w HM, który jesteśmy w stanie pobiec na pierwszej połówce półmaratonu i sens jego wpisywania w kalkulator, coś tu nie gra. Słabo na własne możliwości zrobiony HM, warunki, kiepskie, trasa trudna czy przedpotopowy wynik?
Nie, to nie tak, nie o to mi chodziło. Bardziej chodziło mi o pokazanie, że osoby, które broniły w tym wątku taktyki NS nie osiągają w maratonie optymalnych teoretycznych czasów (czegoś się musimy trzymać, trzymam się McMillana). Czy zrzucam całe zło na NS ? Nie. Ale (tak uważam) jest jednym z powodów.
Jeśli chodzi o chronologię, to nie myszkowałem, szpiegowałem Was :hej:, chociaż wiem, że prowadzicie blogi. Ale założyłem, że pewnie każdy z Was biegł ten najlepszy półmaraton przed swoim najlepszym maratonem (gdzieś około, plus, minus), bo jesteście bardzo dobrymi biegaczami i z reguły bardzo dobrzy biegacze tak właśnie biegną (czyli HM przed M).
Jeśli chodzi o Andrzeja_, to wystarczy spojrzeć na jego datę pojawienia się na tym forum i czas maratonu, żeby wywnioskować, że taka osoba nie biega przypadkowych maratonów i półmaratonów.
I absolutnie nie broniłem taktyki 1 połówka maratonu = Twój najlepszy półmaraton, starałem się bardziej pokazać, że w Waszych czasach są rezerwy (teoretyczne) i mówienie jakoby NS jest najlepszą taktyką ma się nijak do Waszych czasów i Andrzej_, który biega PS osiąga relatywnie lepsze czasy w maratonie (jest od Was lepszy w maratonie) i są to czasy lepsze od teoretycznego czasu z kalkulatora McMillana.
Czy polecam NS jako taktykę - tak polecam, ostatnio tak biegłem i dobrze się to zakończyło. Ale uważam, że świętym Graalem :hahaha: jest minimalny PS lub pobiegnięcie równo, i to jest prawdziwa sztuka rozłożenia sił (niestety - przyznaję, nie jestem na tym poziomie, żeby to w tym momencie osiągnąć, brakuje mi doświadczenia, kilometrów, wszystkiego :hahaha:).
Adam Klein pisze:Dobra, zrobimy ogłoszenie, bieganie.pl zapłaci 200 zł, każdemu z wybranej grupy 10 osob, kto w Warszawie lub Poznaniu nie zrobi zyciowki biegnac z zalozeniem negative split, pod warunkiem, ze trenował solidnie, jakoś sie będzie musiał z treningu wylegitymować a potem ustalimy strategie.
Zasady jakieś muszę oficjalne wymyślić i damy ogłoszenie.
Fajna inicjatywa, ale...
Załóżmy, że mamy Pana X, który biega maraton w 3:30. Pan X chce wystartować w Maratonie Warszawskiem 29 września biegnąc z założeniem negative split. Załóżmy, że uda mu się pobiec życiówkę i osiągnie czas 3:25 i nie dostanie pieniędzy. Czy to badanie udowodni, pokaże, że Pan X biegnąc positive splita mógłby osiągnąć czas 3:20 ? Albo, że osiągnąłby gorszy czas niż 3:25 ? Czyli pytanie o to, co ma pokazać to badanie/zabawa...
Jeśli już to poszukałbym grupy dziesięciu NS-splitowców i dziesięciu PS-splitowców
p. krunner
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Adamowi chodziło chyba o oszacowanie aktualnych możliwości na podstawie ostatnich wyników i treningów i wyznaczenie czasu, który byłby realny do osiągnięcia, ale też i dosyć wymagający, bo zawodnik, który ma znacznie lepszy rekord życiowy albo mimo dobrych wyników na nieco krótszych dystansach zdecyduje się pobiec maraton asekuracyjnie to nie sposób chyba, żeby nie zrobił NS. Dla przykładu, Mały, który ma r.ż. poniżej 3h decyduje się łamać w maratonie 4h (przypuśćmy, że jest to jego pierwszy maraton i decyduje się na start po przebiegnięciu półmaratonu w 1:23). Pierwszą połowę biegnie w 2:15, a drugą w 1:44. Negative split ogromny, ale już po czasach widać, że pobiegł zbyt asekuracyjnie. Krunner, ale co innego jeżeli założyłby powiedzmy 3h, czyli powiedzmy na granicy wykonalności. Wtedy zrobienie NS nie zależy moim zdaniem wyłącznie od przygotowania, ale też od "dyspozycji dnia", "pogody", "odpowiedniego nawodnienia", a tego wszystkiego nie jesteś w stanie tak dokładnie zaplanować. Popatrz na inne sporty, gdzie wielcy mistrzowie byli w katastrofalnej formie na olimpiadzie czy mistrzostwach świata, mimo że powiedzmy jeszcze miesiąc czy dwa wcześniej brylowali w stawce.
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

krunner pisze: Nie, to nie tak, nie o to mi chodziło. Bardziej chodziło mi o pokazanie, że osoby, które broniły w tym wątku taktyki NS nie osiągają w maratonie optymalnych teoretycznych czasów (czegoś się musimy trzymać, trzymam się McMillana). Czy zrzucam całe zło na NS ? Nie. Ale (tak uważam) jest jednym z powodów.
Jeśli chodzi o chronologię, to nie myszkowałem, szpiegowałem Was :hej:, chociaż wiem, że prowadzicie blogi. Ale założyłem, że pewnie każdy z Was biegł ten najlepszy półmaraton przed swoim najlepszym maratonem (gdzieś około, plus, minus), bo jesteście bardzo dobrymi biegaczami i z reguły bardzo dobrzy biegacze tak właśnie biegną (czyli HM przed M).
Jeśli chodzi o Andrzeja_, to wystarczy spojrzeć na jego datę pojawienia się na tym forum i czas maratonu, żeby wywnioskować, że taka osoba nie biega przypadkowych maratonów i półmaratonów.
I absolutnie nie broniłem taktyki 1 połówka maratonu = Twój najlepszy półmaraton, starałem się bardziej pokazać, że w Waszych czasach są rezerwy (teoretyczne) i mówienie jakoby NS jest najlepszą taktyką ma się nijak do Waszych czasów i Andrzej_, który biega PS osiąga relatywnie lepsze czasy w maratonie (jest od Was lepszy w maratonie) i są to czasy lepsze od teoretycznego czasu z kalkulatora McMillana.
Czy polecam NS jako taktykę - tak polecam, ostatnio tak biegłem i dobrze się to zakończyło. Ale uważam, że świętym Graalem :hahaha: jest minimalny PS lub pobiegnięcie równo, i to jest prawdziwa sztuka rozłożenia sił (niestety - przyznaję, nie jestem na tym poziomie, żeby to w tym momencie osiągnąć, brakuje mi doświadczenia, kilometrów, wszystkiego :hahaha:).
Widzisz, takie zestawienia jakie porobiłeś są nośne, lekkie i przyjemne jeno z realności nieco wyrwane jak zdania z kontekstu, to fajne budowanie uproszczeń bo świat wydaje się łatwiejszy i niby można go zapisać jedną formułą nie wnikając w różne dywagacje - łatwo wyznaczyć prostą i najlepszą drogę do celu - taki Święty Grall epoki internetu powiedziałbym :hahaha: .
Pomieszam w tym troszkę:
mój wynik z HM jest nieco późniejszy niż z maratonu, biegany kwartał później (niby niewiele ale dla kogoś takiego jak ja, kto biega półtorej roku to sporo i robi różnicę), no ale z wyniku bieganego HM przed maratonem też nie nabiegałem kalkulatora - brakło 2 i pół minuty, do tego dodajmy wynik na 10km biegany przed maratonem i tu pobiegłem maraton na wynik lepszy niż wskazywałby wynik z 10km-ów - powód do chwały? wnioski? Są prozaiczne i banalne, te drobne różnice kalkulatorowe w moim wypadku głównie są spowodowane trudnością tras i jakością warunków, połówkę biegałem po prostu na najłatwiejszej trasie i w świetnych warunkach.
Kolejna sprawa w maratonie to cel biegu i taktyka na ten cel, dla biegaczy z małym stażem jest to przeważnie wynik mocno podbijający życiówkę, najczęściej jakiś próg typu 3,30 - 3-20-3,15-3,10 -3,00, pod to się ustawia bieg nie pod kalkulator a i ten bieg jest rozgrywany w tempach i obciążeniach zupełnie nieznanych takiemu biegaczowi - to jest terra incognita i tu widzę ogromną różnicę psychologiczną, którą w sporcie nazywa się doświadczeniem lub rutyną. Inaczej się robi życiówkę +10-15 minut czy wiecej a nieco inaczej taką +1-2 minuty i nie idzie mi o trudność - to po prostu psychicznie i fizycznie inne bieganie, pierwsze robi się w progresie ale na gorszym przygotowaniu organizmu, drugie dużo bliżej granicy własnych możliwości ale na wieloletnim treningu i ogromnej rutynie.
Bardzo dobry jest przykład biegu Małego w Krakowie, gdzie pobiegł dobrego NSa na trasie, gdzie na drugiej połowie biegło się w znacznej części pod silny wiatr (kto biega po Bulwarach czy Błoniach wie jak wiatr tam daje się we znaki) - dla mnie duża rzecz. Byłem na końcówce trasy bo kibicowałem wielu znajomym i wiało nieźle. Dwóch moich znajomków też mierzyło się z trójką w tym biegu, mieli wyniki w HM zbliżone do Małego - dające z kalkulatora spokojne złamanie trójki, pobiegli pierwsza połowę w 1,29 i skończyło się na ok 10 minutowych stratach w drugiej części.
Wnioski są dla mnie takie: kalkulator fajna rzecz ale warto też wiedzieć na co mnie stać, warto mieć taktykę na pewien satysfakcjonujący wynik i coś jeszcze może z tego urwać na końcu gdy wyprzedzanie dziesiątek czy setek biegaczy niesie jak cholera. Do tego trasa i warunki - też warte uwzględnienia i wzięcia pod rozwagę by straty z tego tytułu minimalizować a nie mnożyć. Nigdy nie będę biegać na zasadzie "Idziesz Danka idziesz musisz" a na końcu się zobaczy jak i co dalej. Dla mnie to taktyka prosta, bezrefleksyjna i wątpię w jej skuteczność, zwłaszcza, że wszystkie "mądre głowy" w księgach i poradnikach radzą by biegać inaczej a ja słucham dobrych rad i nie żałuję :spoczko:
Długi wywód - nie wiem czy ktoś dotarł do końca :hahaha:
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ