Meetyou, nie dawaj sobie opowiadac ze trzeba biegac wolno. Nie trzeba. Nawet poczatkujacy biegacz nie musi sie zmuszac do biegow wolnych. To jest bajeczka, ktora sie utrzymuje od wielu lat, bez jakiegokolwiek potwierdzenie przez prace naukowe.Meetyou pisze:Wróciłem z treningu na nowych zasadach.
Utrzymywałem tempo w granicach 150. Nie powiem, biegło się znacznie wolniej ( na dystansie 10km jest to bardzo wolno...hmm z czasem się przyzwyczaje, natomiast na wybieganiach powinno to być optymalne tempo, które pozwoli w miarę dobrym stanie dobiec do domu:D) ale przyjemniej.Lipa jedynie z czasem...wyszło mi 6:03/km :/ :P
Twoim zadaniem jest biegac komfortowo i luzno, predkosc i puls jest przy takich wybiegach rzecza drugo- a nawet trzeciorzedna!! Twiom zadaniem na treningach jest wydluzenie kilometrarza, zeby sie przygotowac do 42km. to jest najwarzniejsze!
Temat Puls. To nastepna bajeczka. Sorry... podawanie jakiegos tam pulsu nie znajac indywidualnego HRmax jest "mala" pomylka. Mi sie wydawalo, ze Adrian troche wiecej wie na ten temat. Jeszcze raz (chociaz mi powoli sie nudzi w kolko to samo powtarzac) HRmax jest wielkoscia indywidualna i mierzenie wedlug wzoru 220 minus wiek jest poprostu bzdura. To jest wzor sredniego tetna maksymalnego u przecietnego biegacza ... ale my nie jestesmy stredni ani przecietni tylko indywidualnii!!! Co nam pomoze taki wzorek, jak bedziemy mieli HRmax na 160. Zajedziemy sie na kazdym treningu. Ludzie!! To jest wielkosc indywidualna!
To samo dotyczy sie jakichs tam proponowanych wartosci pulsu w maratonie... 150??? Bzdura! Skat jest to 150 obliczone? Z dlugosci sznurowek? Maratona sie biega w 82-90% HRmax w zaleznosci od wybiegania i starzu biegowego. Ja tu bym proponowal w pierwszym maratonie 82-85% HRmax.
Meetyou... jaki teraz masz HRmax? Pobiegnij 3km luzno, przebiegnij sie 3x200 bardzo szybko i wtedy walisz pod gore 300m. Jak juz nie bedziesz umial, to przyspiesz tempo. Wtedy odczytaj twoje indywidualne HRmax. Tu tez musisz dodac 3-5 uderzen, bo po 4-5 miesiacach twoj mozg nie dopusci biegu na calego. Tez trzeba wziasc pod uwage jaka jest pogoda i jak sie jest zmeczonym. Ale to juz drobnostki.
Kolejnym tematem jest maraton na jesien. Tu zgadzam sie z Adrianem w 100%. To jest duzo za wczesnie. Normalnie nie czytam nawet takich tematow, gdzie pisze ktos juz w drugim zdaniu, ze sie zameldowal do maratonu i dopiero zaczyna trenowac, bo takie przygody koncza sie w 99% tym, ze juz po 2 miesiacach takich kandydatow nie widac i o nich nic nie slychac. A nie wierz ze akurat ty nalezysz do tego 1%.
Dzisiaj nie dalo sie spac przy 28°... dlatego troche wiecej.
Rolli