Co dalej ?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
Ewa123
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 320
Rejestracja: 05 lis 2011, 14:17
Życiówka na 10k: 40,16
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beskidy

Nieprzeczytany post

Wojtek87 pisze:W jakim tempie wybiegania??
Nie wiem szczerze mówiąc to już zależy od obecnego poziomu wytrenowania.

Obecnie w bieganiu stworzył się dość wyraźny podział na dwie grupy ludzi. Jedni traktują bieganie jako rozrywkę i wcale nie dziwie się, że 36 min. może wydawać się szybkim bieganiem. Jest też druga grupa biegających, którzy bieganie traktują bardzo poważnie trenują od dziecka i bardzo często debiutując na 10km w wieku 16 lat są w stanie biegać poniżej 36min.

Ja jestem zdania, że do 33 minut na 10km będąc młodym człowiekiem da się dojść przez sam ciężki trening, wszystko powyżej to już kwestia talentu. Może "kontrowersyjnie" to brzmi, ale takie mam zdanie.

Kolega jest młody, szczupły, poważnie podchodzi do biegania i sądząc po nicku trenuje ciężko. 41-42min. na 10km troszkę tu nie pasują. Bardziej powinna być 31-32 z przodu.
Mam wrażenie, że mierzysz wszystkich swoją miarą. Nie wątpię, że są jednostki które z samych wybiegań łamią 40 minut i dochodzą do 36 - jednak być może masz świadomość tego, że dla większości to nie wystarczy. Przynajmniej ja nie znam ze swojego otoczenia nikogo, kto bawił się w same wybiegania i spokojnie zszedł poniżej 37 minut. Są wprawdzie różne organizmy, różne odpowiedzi organizmu na dany trening - ale taki czas wymaga innych bodźców i na pewnoo tym wiesz. To nie jest też tak, że 33 osiąga każdy, kto ciężko trenuje bez wzgl ma uwarunkowania i predyspozycje. Cięzki trening - ale i odpowiedni trening - jednak jedni sięgną po 33, inni zwyczajnie się zajadą.
Co do obciążeń kilometrowych, które podajesz w kolejnym poście - znów wszystko zależy od poziomu wytrenowania. Przy 60 też się łatwo nabawić kontuzji - bez odpowiedniej adaptacji organizmu.
PKO
TrainHardWinEasy
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 21 lut 2013, 21:37
Życiówka na 10k: 39:28
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Popieram Panią Ewę. Każdy organizm jest inny.
PB: 5k - 19:14(2013) // 10k - 39:28(2013)// 21k-1:27.23(2014) //
Targets 2014: 5k - 17.XX // 10k - 36.XX //

"Prędkość zabija...tych, którzy jej nie trenują"

Tomasz
Awatar użytkownika
cichy70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4243
Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zewszont.

Nieprzeczytany post

uważam, ze wojtek ma rację, może posłużył się paroma skrótami myślowymi, ale całkowicie zgadzam się z jego wypowiedzią. A Ty reagujesz jakoś nerwowo mocno i przykro mówić, chyba trochę niegrzecznie. zadałeś pytanie, dostałeś konkretną odpowiedz, co nie znaczy, że przepis na wynik.
TrainHardWinEasy
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 21 lut 2013, 21:37
Życiówka na 10k: 39:28
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Gdzie ja jestem nerwowy i niegrzeczny ??? Ładnie i kulturalnie odpowiadam, grzecznie dziękuję, merytorycznie z Wojtkiem dyskutujemy. A że pozostaniemy przy Swoich zdaniach, no takie prawo przecież ;).

P.s. Poza tym, podziękowałem Wojtkowi za odpowiedź na główne pytanie. Nigdy nie oczekiwałem przepisu na wynik.
PB: 5k - 19:14(2013) // 10k - 39:28(2013)// 21k-1:27.23(2014) //
Targets 2014: 5k - 17.XX // 10k - 36.XX //

"Prędkość zabija...tych, którzy jej nie trenują"

Tomasz
Awatar użytkownika
cichy70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4243
Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zewszont.

Nieprzeczytany post

ok, widać, źle Cie odebrałem, przepraszam w takim razie:) niemniej podaj jak pisze wojtek przykładowy plan tygodniowy.
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Być może jest to wykonalne, żeby na samych wybieganiach nabiegać 36 min/10 km......w 1 na 100 przypadków :usmiech: Nie mierzmy wszystkich miarą osób najbardziej utalentowanych. Owszem, są ludzie, którzy żeby osiągnąć przyzwoity wynik (np te 36 min na dyche) nie muszą wcale wielkiej pracy włożyć, ale większość potrzebuje solidnie się napocić, żeby taki rezultat osiągnąć.
Dla mnie brzmi to abstrakcyjnie, żeby biegać na treningach same rozbiegania powiedzmy w tempie 5 min/km, a potem na zawodach cisnąć po 3:40 :niewiem:
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
TrainHardWinEasy
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 21 lut 2013, 21:37
Życiówka na 10k: 39:28
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie ma za co przepraszać :D . Podaję jeden z tygodni:

I. 2km rozgrzewki + 5 x 1200 w tempie 4.10min/km
na przerwie 90 s + 1km cooldown
II. 70 min. wybieganie - tempo 4.50 -> bieg progresywny bądź ze zmienną prędkością.
III.Ćwiczenia na nogi + 2km rogrzewki + 3 x 3 x 500 w tempie 3.45 - 3.50 min/km - przerwa 90 sekund między powtórzeniami i 4,5 min pomiędzy seriami.
IV. 35 min - lekkie rozbieganie.
V. 20 min - tempem 5 min/km + 5 km - tempem 4.20-4.30 + 10 min - tempem 5.20min/km + 3 km - tempem 4.20-4.30min/km + 15 min cooldown
VI. 2km rogrzewki + 2 x 7 x 250m w tempie 3.40 - 3.45 min/km + 1km cooldown + ćwiczenia na nogi.
PB: 5k - 19:14(2013) // 10k - 39:28(2013)// 21k-1:27.23(2014) //
Targets 2014: 5k - 17.XX // 10k - 36.XX //

"Prędkość zabija...tych, którzy jej nie trenują"

Tomasz
Wojtek87
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 303
Rejestracja: 28 lis 2008, 15:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

W tym przypadku rzeczywiście mierzyłem swoją miarą, ale kolegę zdecydowanie należy taką mierzyć.

Po pierwsze bardzo profesjonalne podejście do regeneracji, treningu również. Jak już wspomniałem warunki fizyczne świetne, więc jaką miarą mierzyć??

Szczerze mówiąc nie wiem dlaczego z tego wszystkiego co piszesz biegasz 1:49 na połówkę.

Moja miara to:
Tłuszcz: 7%
6-7 treningów w tygodniu (czasami 10-12)
Dość często zarwane noce.
Praca na cały etat, a obecnie drugi po pracy.
Kilogramy zjadanych słodyczy (obecnie na odwyku)

Jeżeli chodzi o te 36min/10km to postaram się to wytłumaczyć na moim blogu/FB.
Tu chyba będzie sporo pisania i tłumaczenia o co mi dokładnie chodzi. Nie chodzi o ludzi zaczynających biegać dla przyjemności w wieku 30,40,50 lat, a bardziej młodych gniewnych chcących zawojować biegowy świat poświęcając na to sporo czasu. (dla takiej osoby 36 to już nie jest szczyt marzeń)

Adrian26.
Ja nigdy nie powiedziałem, że na 36min trzeba biegać wybiegania po 5:00. Chodzi o to, że objętość może być znakomitym bodźcem dla początkujących biegaczy. (może zamiast 36 powinno być 39,40), ale wydaje mi się, że przy objętości 150km po 4:40 będziesz miał wagę, siłę i świetny trening tlenowy po swojej stronie.
TrainHardWinEasy
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 21 lut 2013, 21:37
Życiówka na 10k: 39:28
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Co do połówki Wojtku, to gdybyś przeczytał jeden z postów, to zauważyłbyś,że obecnie biegam połówkę w 1.34-1.36 na treningu, a na PW2013 szykuję się na 1.31-1.33, jak się uda to szybciej :) Wiem, nie jest to super czas, ale powtarzam, wbrew pozorom nie biegam aż tak długo. Pozdrawiam.

P.s. Chyba odeszliśmy trochę od tematu wątku. Jeśli ktoś ma jeszcze jakieś rady co do 10k,chętnie wysłucham.
PB: 5k - 19:14(2013) // 10k - 39:28(2013)// 21k-1:27.23(2014) //
Targets 2014: 5k - 17.XX // 10k - 36.XX //

"Prędkość zabija...tych, którzy jej nie trenują"

Tomasz
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Train... pisze:I. 2km rozgrzewki + 5 x 1200 w tempie 4.10min/km
na przerwie 90 s + 1km cooldown
II. 70 min. wybieganie - tempo 4.50 -> bieg progresywny bądź ze zmienną prędkością.
III.Ćwiczenia na nogi + 2km rogrzewki + 3 x 3 x 500 w tempie 3.45 - 3.50 min/km - przerwa 90 sekund między powtórzeniami i 4,5 min pomiędzy seriami.
IV. 35 min - lekkie rozbieganie.
V. 20 min - tempem 5 min/km + 5 km - tempem 4.20-4.30 + 10 min - tempem 5.20min/km + 3 km - tempem 4.20-4.30min/km + 15 min cooldown
VI. 2km rogrzewki + 2 x 7 x 250m w tempie 3.40 - 3.45 min/km + 1km cooldown + ćwiczenia na nogi.
Jak rozumiem jest to Twój przykładowy, tygodniowy plan treningowy :usmiech: ?
Według mnie jest on bardzo intensywny. W zasadzie 5 z 6 treningów jest wymagających. Pytanie tylko czy dajesz radę/dasz radę się pomiędzy nimi odpowiednio zregenerować :usmiech: ?
Wojtek87 pisze:W tym przypadku rzeczywiście mierzyłem swoją miarą, ale kolegę zdecydowanie należy taką mierzyć.
Po pierwsze bardzo profesjonalne podejście do regeneracji, treningu również. Jak już wspomniałem warunki fizyczne świetne, więc jaką miarą mierzyć??
Samo podejście nie świadczy o predyspozycjach :usmiech: Gdybyś porozmawiał z moimi najbliższymi, to większość by Ci powiedziała, że mam hopla na punkcie biegania :usmiech: Nie pale, nie pije alkoholu, staram się zdrowo i regularnie odżywiać, nie wiem co to są chipsy, fast foody itp, staram się racjonalnie wypoczywać i trenować, mam dużą motywację, a mimo to moje wyniki nie są jakieś rewelacyjne :usmiech:

Wojtek87 pisze:Nie chodzi o ludzi zaczynających biegać dla przyjemności w wieku 30,40,50 lat, a bardziej młodych gniewnych chcących zawojować biegowy świat poświęcając na to sporo czasu. (dla takiej osoby 36 to już nie jest szczyt marzeń)
Ale my właśnie głównie o takich osobach rozmawiamy :usmiech: Jest to w końcu forum głównie przeznaczone dla amatorów, którzy szukają porad, chcą podzielić się swoimi uwagami, refleksjami :usmiech: Ci młodzi gniewni najczęściej trenują w klubach i trafiają w ręce specjalistów :usmiech: To samo tyczy się zawodowców. Jasne, że ci ostatni pewnie bez problemu pobiegliby 10 km w 36 min na samych rozbieganiach nawet po kilkuletniej przerwie w treningach, ale tutaj mówimy raczej o "Kowalskim" czy "Nowaku" :usmiech:

Wojtek87 pisze:Ja nigdy nie powiedziałem, że na 36min trzeba biegać wybiegania po 5:00.
Tego nie powiedziałeś :usmiech: W każdym razie ja akurat się przygotowuje w tym roku na 36 min "z groszem" i rozbiegania biegam w tempie 4:45-5:10 mniej więcej :usmiech:
Wojtek87 pisze:Chodzi o to, że objętość może być znakomitym bodźcem dla początkujących biegaczy. (może zamiast 36 powinno być 39,40), ale wydaje mi się, że przy objętości 150km po 4:40 będziesz miał wagę, siłę i świetny trening tlenowy po swojej stronie.
Owszem, będzie to bodziec dla początkującego biegacza na pewno, tylko czy ten początkowy biegacz da radę przebiec w ciągu tygodnia 150 km po 4:40 :usmiech: ? Pokonywać codziennie ponad 21 km, w tempie w miarę "słusznym" myśle, że nie jest aż takie proste.
Wojtek87 pisze:(może zamiast 36 powinno być 39,40),
No, ale to jest ogromna różnica :usmiech: Wiem, że są osoby, która na samych wybieganiach schodzą poniżej 40 minut, ale niestety w ich przypadku takie monotonne bieganie powoduje później ścianę i koniec progresu. Organizm potrzebuje jednak treningów szybkościowych, żeby się przystosować do szybszego biegu na zawodach niż zwykle.
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
TrainHardWinEasy
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 21 lut 2013, 21:37
Życiówka na 10k: 39:28
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

@Adrian26

Bez problemu daję radę się regenerować, to już 53 dzień, takiego bps do PW2013 i jak narazie nie było dnia, żeby nie było sił na zrobienie treningu na 100%. Odżywianie, wysypanie, masaże i prysznice robią Swoje :). To oczywiście jeden z tygodni, akurat ten jest bardziej intensywny, są różne, jak to w planie, oczywiście 2 tyg. przed PW. objętość zaczyna maleć, ale to każdy wie :).
PB: 5k - 19:14(2013) // 10k - 39:28(2013)// 21k-1:27.23(2014) //
Targets 2014: 5k - 17.XX // 10k - 36.XX //

"Prędkość zabija...tych, którzy jej nie trenują"

Tomasz
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Zdziwiła mnie bardzo dysproporcja między biegami w wolnym tempie, a mocniejszymi akcentami :usmiech:
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Wojtek87
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 303
Rejestracja: 28 lis 2008, 15:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zawsze byłem zdania, że w życiu należy zachowywać proporcje.

Nikogo nie namawiam do biegania samych wybiegań, bo wszyscy dobrze wiemy, że warto robić co innego.
Sam doradzam obecnie amatorom i staram się im przekazywać, że jakość jest zdecydowanie ważniejsza niż ilość.
Zresztą kolega z którym zdarza mi się trenować i doradzać mu w 6 miesięcy zszedł z 53 min na 42/10km w wieku 36 lat.
Moim zdaniem jednak wielu ludzi bardzo mocno utrudnia dość proste sprawy.
Wszystko powinno zaczynać się od regularności, bo ona na pewnym poziomie jest zupełnie wystarczająca i daje najwięcej.

powiększenie serca, które zwiększa możliwości wyrzutowe krwi, a co za tym idzie VO2max
utratę wagi (1kg to według Danielsa 27sek na 10km)
adaptacje mięśni
poprawę techniki biegu

Co według Was daje trening 8x250m czy 10x250m?? Myślicie, że więcej?? Ja uważam, że najpierw trzeba najprostszymi metodami wykorzystać te najłatwiej dostępne możliwości.

Niestety sporo portali biegowych zrobiło z amatorskiego biegania kosmiczny mętlik i ludzie zamiast skupić się na regularnym bieganiu zastanawiają się czy lepiej zrobić 6x1000 po 4:50, a może 6x1200 po 4:55, a może lepiej jeść otręby i zmuszać się do niesłodzenia herbaty, bo tak mówi dietetyk.

Bieganie to bardzo prosty i schematyczny sport na prawdę nie ma zupełnie różnicy czy zamiast 1000m odcinków zrobimy 1200m.
Awatar użytkownika
Ewa123
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 320
Rejestracja: 05 lis 2011, 14:17
Życiówka na 10k: 40,16
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beskidy

Nieprzeczytany post

Wojtek87 pisze:Zawsze byłem zdania, że w życiu należy zachowywać proporcje.

Nikogo nie namawiam do biegania samych wybiegań, bo wszyscy dobrze wiemy, że warto robić co innego.
Sam doradzam obecnie amatorom i staram się im przekazywać, że jakość jest zdecydowanie ważniejsza niż ilość.
Zresztą kolega z którym zdarza mi się trenować i doradzać mu w 6 miesięcy zszedł z 53 min na 42/10km w wieku 36 lat.
Moim zdaniem jednak wielu ludzi bardzo mocno utrudnia dość proste sprawy.
Wszystko powinno zaczynać się od regularności, bo ona na pewnym poziomie jest zupełnie wystarczająca i daje najwięcej.

powiększenie serca, które zwiększa możliwości wyrzutowe krwi, a co za tym idzie VO2max
utratę wagi (1kg to według Danielsa 27sek na 10km)
adaptacje mięśni
poprawę techniki biegu

Co według Was daje trening 8x250m czy 10x250m?? Myślicie, że więcej?? Ja uważam, że najpierw trzeba najprostszymi metodami wykorzystać te najłatwiej dostępne możliwości.

Niestety sporo portali biegowych zrobiło z amatorskiego biegania kosmiczny mętlik i ludzie zamiast skupić się na regularnym bieganiu zastanawiają się czy lepiej zrobić 6x1000 po 4:50, a może 6x1200 po 4:55, a może lepiej jeść otręby i zmuszać się do niesłodzenia herbaty, bo tak mówi dietetyk.

Bieganie to bardzo prosty i schematyczny sport na prawdę nie ma zupełnie różnicy czy zamiast 1000m odcinków zrobimy 1200m.
Wiesz co, to akurat - co pozwoliłam sobie wyróżnić - nie jest niczym szczególym. Znam sporo osób w podobnym wieku oscylujących w podobnych widełkach czasowych - w 6 mies z 53 na 42. Sam wiesz, że schody zaczną się dalej.
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wojtek masz sporo racji, ale zauważ, że takie monotonne bieganie w jednym tempie tez na dłuższą metę korzystne nie jest. Wszystko jednak zależy od tego, co chcemy osiągnąć i jakie mamy cele. Jeżeli komuś wystarczy biegać 10 km w 50 minut, to jasne, że te interwały, rytmy itp nie są mu w zasadzie potrzebne. Z drugiej strony wielu zawodników ma jednak większe aspiracje, chce się ciągle poprawiać i w ich przypadku bez specjalistycznego treningu się nie obędzie :usmiech:
Ewa123 pisze: Wiesz co, to akurat - co pozwoliłam sobie wyróżnić - nie jest niczym szczególym. Znam sporo osób w podobnym wieku oscylujących w podobnych widełkach czasowych - w 6 mies z 53 na 42. Sam wiesz, że schody zaczną się dalej.
Dokładnie :usmiech: Mój znajomy zszedł poniżej 40 minut na dychę w 3 czy 4 miesiące zaczynając od zera. W przypadku niektórych osób wcale nie trzeba nie wiadomo jak dobrze rozplanowanych treningów, żeby osiągnąć taki cel :usmiech:
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ