Komentarz do artykułu Jakie są najważniejsze treningi w przygotowanich do maratonu?
- mariuszuk
- Stary Wyga
- Posty: 187
- Rejestracja: 05 wrz 2012, 13:11
- Życiówka na 10k: 37:29
- Życiówka w maratonie: 03:02
Czyli jak podczas dlugiego treningu 20-25km srednia u mnie 4:47-4:55 HR-164 to jest to moja predkosc maratonska ? ktora wchodzi juz w 3 zakres , moze powinienem biegac troche wolnij dlugie biegi.

http://connect.garmin.com/profile/mariuszuk
Marathon 03:01:52
1/2 01:19:51
10k 37:29
5k 18:34
"Biegnę bo nie mogę się zatrzymać,
Moje ciało jak maszyna
Bez kontroli śmiało goni"
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 07 lut 2013, 12:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:00:35
Bazuję w 100% na Danielsie. U mnie sprawdza się co do najmniejszych elementów. Cieszy mnie jego prostota i zdrowy rozsądek - szczególnie dowolność w kształtowaniu planów tygodniowych. Uwielbiam jego tempówki - zrobienie ich zgodnie z programem, chociaż dla mnie trudne do wykonania daje mi niesamowite poczucie pewności siebie w czasie startów.
Dzięki za artykuł. Utwierdził mnie w przekonaniu, że dla mnie (absolutnego amatora) Daniels był dobrym wyborem.
Dzięki za artykuł. Utwierdził mnie w przekonaniu, że dla mnie (absolutnego amatora) Daniels był dobrym wyborem.
"Czasem życie mści się na człowieku, dając mu to, czego chce"
A. Perez-Reverte
A. Perez-Reverte
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 17
- Rejestracja: 25 paź 2011, 11:11
- Życiówka na 10k: 40:26
- Życiówka w maratonie: 3:33:33
Tekst merytorycznie super. Fajnie mieć taki przegląd treningów pod ręką. Aż sobie chyba wydrukuję i położe w dobrze dostępnym miejscu 
Inna sprawa, że tak najeżonego literówkami tekstu to dawno tutaj nie widziałem. Rozumiem, że bez sensu wydawać kasę na profesjonalną korektę, ale pewnie wystarczyłoby poprosić kolegę o przeczytanie tego przed publikacją ...

Inna sprawa, że tak najeżonego literówkami tekstu to dawno tutaj nie widziałem. Rozumiem, że bez sensu wydawać kasę na profesjonalną korektę, ale pewnie wystarczyłoby poprosić kolegę o przeczytanie tego przed publikacją ...
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Trochę to tempo maraton i II zakres mi się tu nie zgadzają. U mnie tempo maraton początkowo znajduje się poniżej drugiego zakresu - powiedzmy to szczyt zakresu pierwszego, biegnąc maraton stałym, równym tempem migruję powoli w zakres drugi i na końcówce w trzeci ale to już się wiąże z przyspieszeniem i świadomym wejściem w III zakres (przy przeholowaniu z tempem czy niedotrenowaniu wchodziłem automatem w III zakres na 37kmie czyli ściana), gdybym trzymał tempo to dojechałbym do końca w II zakresie na czas równiutko wynikający z TM, gdybym zaczął w II zakresie od razu to swoje szanse na dobry wynik bym zaprzepaścił - ale myślę, że to chyba brak precyzji w określeniu tego II zakresu
Przykład:
Szykowałem się do maratonu na 3:20 - tempo maraton 4,43 to było tętno 147, biegałem wtedy II zakres po 4,30 (Skarżyński - we wszystkich treningach ma określone tempo II zakresu powyżej tempa maraton - jeśli wiec ktoś ma na odwrót i trenuje tą metodą to robi błąd) - tętno migrowało 150 do 154 na 14km treningu, biegając wtedy wg tabelek Danielsa gdzie tempa są wyższe to bieg godzinny wychodził mi koło 4,30, tempo maraton 4,37 i takie tempo nabiegałem w maratonie średnio zaczynając bieg od 4,43 i przyspieszając. Teraz biegnąc TM (4,27 na dziś) też nie odczuwam tego przez powiedzmy 30 minut takiego tempa jako 2 zakres.
Co do biegania TM na treningach zgadzam się z Bartkiem Olszewskim - na zmęczeniu nie jestem w stanie pobiec długiego treningu TM w zadanej szybkości i biegałem to teraz w tempach +7-10 sekund, odczucie takiego tempa było dobre
Przykład:
Szykowałem się do maratonu na 3:20 - tempo maraton 4,43 to było tętno 147, biegałem wtedy II zakres po 4,30 (Skarżyński - we wszystkich treningach ma określone tempo II zakresu powyżej tempa maraton - jeśli wiec ktoś ma na odwrót i trenuje tą metodą to robi błąd) - tętno migrowało 150 do 154 na 14km treningu, biegając wtedy wg tabelek Danielsa gdzie tempa są wyższe to bieg godzinny wychodził mi koło 4,30, tempo maraton 4,37 i takie tempo nabiegałem w maratonie średnio zaczynając bieg od 4,43 i przyspieszając. Teraz biegnąc TM (4,27 na dziś) też nie odczuwam tego przez powiedzmy 30 minut takiego tempa jako 2 zakres.
Co do biegania TM na treningach zgadzam się z Bartkiem Olszewskim - na zmęczeniu nie jestem w stanie pobiec długiego treningu TM w zadanej szybkości i biegałem to teraz w tempach +7-10 sekund, odczucie takiego tempa było dobre
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- radslo1
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 731
- Rejestracja: 29 mar 2012, 17:28
- Życiówka na 10k: 39:53
- Życiówka w maratonie: 3:21:47
- Lokalizacja: Żelechów/Warszawa
Adam nie próbuję łączyć. Jedyne co próbowałem "regulować" to 2-gi zakres bo to coś na kształt steady state u macmillana. Zresztą i tak 2-gi zakres biegam w tempie steady state ale jeśli tętno jest za wysokie to zwalniam i na tym polega regulacja.
Easy biegam w podobnym zakresie, rzadko szybciej niż 5:20 a czasem trochę wolniej niż 5:30.
Różnicuję swoje tempa na treningach. Przykładowo w jednym tygodniu biegnę 2-gi zakres po 4:55-5:00, Easy po 5:30, wybieganie po 5:50-6:00. Tempo maratońskie stosowałem może ze dwa razy od początku grudnia ale tu rzeczywiście masz rację, że różnica polega tylko na nazewnictwie, no bo easy różni się tylko nazwą od TM
.
Stąd też było moje pytanie. Ok Spróbuję pobiegać jakieś dłuższe odcinki po 4:50:4-55. Empirycznie nigdy nie sprawdzałem czy dałbym radę pobiec maraton takim tempem i nie chciałbym się przekonać 21 kwietnia, że nie dam rady...
Easy biegam w podobnym zakresie, rzadko szybciej niż 5:20 a czasem trochę wolniej niż 5:30.
Różnicuję swoje tempa na treningach. Przykładowo w jednym tygodniu biegnę 2-gi zakres po 4:55-5:00, Easy po 5:30, wybieganie po 5:50-6:00. Tempo maratońskie stosowałem może ze dwa razy od początku grudnia ale tu rzeczywiście masz rację, że różnica polega tylko na nazewnictwie, no bo easy różni się tylko nazwą od TM

Stąd też było moje pytanie. Ok Spróbuję pobiegać jakieś dłuższe odcinki po 4:50:4-55. Empirycznie nigdy nie sprawdzałem czy dałbym radę pobiec maraton takim tempem i nie chciałbym się przekonać 21 kwietnia, że nie dam rady...
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 07 lut 2013, 12:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:00:35
Podam świeżutki przykład z wczoraj - trening poranny 14,5 km x 4:43 min/km tętno średnie 81% hrmax, odczucie dość dużej intensywności, potem praca, a potem bieganie popołudniowe 12,2 km x 4:33 min/km HR średni 76% hrmax i odczucie niewielkiej intensywności (nogi niosły). Warunki pogodowe zbliżone, ale rano odrobinę więcej śniegu. Uważam, że przy aktualnej aurze przy odrobinie samoświadomości trzeba zawierzyć własnemu organizmowi i nie kierować się suchymi tabelkami lub samym wskaźnikiem tętna.
"Czasem życie mści się na człowieku, dając mu to, czego chce"
A. Perez-Reverte
A. Perez-Reverte
- mariuszuk
- Stary Wyga
- Posty: 187
- Rejestracja: 05 wrz 2012, 13:11
- Życiówka na 10k: 37:29
- Życiówka w maratonie: 03:02
Tez nie lubie tych tabelek wykresow itp, zakladam buty co drugi dzien i raz wolniej raz szybciej raz pod gorke raz z gorki raz dalej raz blizej,co z tego bedzie zobaczymy pierwszy maraton 26.05.2013 Edinburgh.




http://connect.garmin.com/profile/mariuszuk
Marathon 03:01:52
1/2 01:19:51
10k 37:29
5k 18:34
"Biegnę bo nie mogę się zatrzymać,
Moje ciało jak maszyna
Bez kontroli śmiało goni"
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ty Bartek w 100% sam ustawiasz sobie plany czy jakoś się planami Danielsa sugerujesz? Nie mówię o środkach treningowych, bo tu jak rozumiem bazujesz na Danielsie ale raczej na strukturze treningów? Czy nie zastanawiałeś się teraz, że może chciałbyś trenować z jakimś trenerem, a może miałeś jakieś propozycje, sugestie?Bartek Olszewski pisze:do mnie ten drugi zakres jakoś nie przemawia.
W wywiadzie z Tobą podany jest przykład Twojego treningu przed 5k:
http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=34&id=3989
Ale interesuje mnie, czy w treningu do maratonu stosujesz jakieś bardzo intensywne bodźce? Typu mocne 10x400m czy 800m, czyli byłyby to Danielsowskie "Repetitions" ? (mimo, że sam Daniels ich do maratonu nie stosuje).
- Bartek Olszewski
- Wyga
- Posty: 104
- Rejestracja: 30 maja 2012, 15:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 2:25:16
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Z tym Danielsem to różnie bo moim zdaniem tam jest trochę dziur. Na początku biegałem tylko Danielsa trening do 5 - 15km. Rok temu jak przygotowywałem się na te 2:30 to w pewnym momencie już zupełnie sam układałem plany podbierając co najwyżej pojedyncze jednostki. Biegałem wtedy zarówno 400 metrówki jak i trochę Interwałów od 1000 do 1600 metrów. W tej chwili już praktycznie w ogóle zrezygnowałem z 400 - 800 metrów. Ewentualnie wplotę do już do BPS, ale ja u siebie widzę dużo większe korzyści jeżeli chodzi o maraton biegając właśnie treningi które zaprezentowałeś. Poza tym bieganie 400 - 800 na pełnej szybkości u mnie często kończy się kontuzją. Wrażliwy jakiś jestem na ten trening.Adam Klein pisze:Ty Bartek w 100% sam ustawiasz sobie plany czy jakoś się planami Danielsa sugerujesz? Nie mówię o środkach treningowych, bo tu jak rozumiem bazujesz na Danielsie ale raczej na strukturze treningów? Czy nie zastanawiałeś się teraz, że może chciałbyś trenować z jakimś trenerem, a może miałeś jakieś propozycje, sugestie?Bartek Olszewski pisze:do mnie ten drugi zakres jakoś nie przemawia.
W wywiadzie z Tobą podany jest przykład Twojego treningu przed 5k:
http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=34&id=3989
Ale interesuje mnie, czy w treningu do maratonu stosujesz jakieś bardzo intensywne bodźce? Typu mocne 10x400m czy 800m, czyli byłyby to Danielsowskie "Repetitions" ? (mimo, że sam Daniels ich do maratonu nie stosuje).
Co do środków to można powiedzieć, że wiedzę mam z Danielsa, ale zdecydowanie nie biegam jego tempem z tabelek. Biegam wolniej. Tak jak pisałem z poprawkę na zmęczenie, warunki. Prawdę mówiąc to biegam typowo na samopoczucie. Ciężko mi dokładnie to opisać. Ale patrząc na puls (którym podczas biegu się nie sugeruję, ale który pokazuje po biegu dość jasno z jaką intensywnością biegłem) to Treshold wychodzi mi 170+ a tempo maratońskie 165 jakoś. Średnie tętno w Warszawie miałem ok 170. Natomiast w tej chwili zdecydowaną większość akcentów biorę z Danielsa. Dorzucam tylko 10*podbieg raz w tygodniu. Reszta to wybiegania i trochę pracy na siłowni.
Sugestii co do trenerów nie miałem. W tej chwili raczej nie myślę o trenerze. Jeżeli bym poczuł w pewnym momencie, że stanąłem w miejscu, nie mam pomysłu, nie wiem co zrobić, wypruwam flaki a wynik stoi w miejscu to może wtedy. Zobaczę jak w tym roku pójdą mi starty. Poza tym ja to traktuję jako swojego rodzaju hobby. Lubię czytać na temat treningu, testować, uczyć się. Jak bym był tylko odbiorcę to nie sprawiało by mi to tyle radości.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 25 wrz 2012, 15:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A mój ulubiony trening to bieg progresywny w kenijskim stylu. Czy biegnę 14 km czy 20 km to i tak ostatnie 2-3km biegne bardzo mocno w granicach 4.10-4.30 na km. I to się sprawdza. Plus do tego kilka długich wybiegań powyżej 30 km i jestem gotowy do maratonu. Bez wałkowania nadmiernej ilości kilometrów na tydzień na granicy kontuzji.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13847
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
cornelius pisze:A mój ulubiony trening to bieg progresywny w kenijskim stylu. Czy biegnę 14 km czy 20 km to i tak ostatnie 2-3km biegne bardzo mocno w granicach 4.10-4.30 na km. I to się sprawdza. Plus do tego kilka długich wybiegań powyżej 30 km i jestem gotowy do maratonu. Bez wałkowania nadmiernej ilości kilometrów na tydzień na granicy kontuzji.

Jestem pewny ze z dodatkowym "walkowaniem" kilometrow w tygodniu, jeszcze lepiej/szybciej dal bys rade pobiec ten maraton.
Ale kazdy biega jak uwaza.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 25 wrz 2012, 15:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No taki trening progresywny. Kiedyś jak biegałem 400 m to mój trener mawiał: pierwsze 300 metrów na maxa, a potem przyspieszasz
Ale faktycznie taki trening jest lepszy wg mnie niż bieg w II zakresie lub w tempie maratońskim, który jest dobry, ale na dwa tygodnie, potem już nic nie daje. Jeśli chodzi o kilometry to nie biegam więcej niż 65 km tygodniowo. Bieganie dodatkowych 20- 30 km tygodniowo w tym samym tempie to strata czasu. Już lepiej porobić jakieś intensywne interwały.

Rolli pisze:cornelius pisze:A mój ulubiony trening to bieg progresywny w kenijskim stylu. Czy biegnę 14 km czy 20 km to i tak ostatnie 2-3km biegne bardzo mocno w granicach 4.10-4.30 na km. I to się sprawdza. Plus do tego kilka długich wybiegań powyżej 30 km i jestem gotowy do maratonu. Bez wałkowania nadmiernej ilości kilometrów na tydzień na granicy kontuzji.Co sie sprawdza?
Jestem pewny ze z dodatkowym "walkowaniem" kilometrow w tygodniu, jeszcze lepiej/szybciej dal bys rade pobiec ten maraton.
Ale kazdy biega jak uwaza.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Dziwne teorie, kłócą się z tym co czytywałem tu i tam i z moim własnym doświadczeniem. To dodatkowe, wolne bieganie, które bagatelizujesz dużo by Ci dało, nie znam nikogo, kto z takiego treningu nie wyniósł korzyści.cornelius pisze:Ale faktycznie taki trening jest lepszy wg mnie niż bieg w II zakresie lub w tempie maratońskim, który jest dobry, ale na dwa tygodnie, potem już nic nie daje. Jeśli chodzi o kilometry to nie biegam więcej niż 65 km tygodniowo. Bieganie dodatkowych 20- 30 km tygodniowo w tym samym tempie to strata czasu. Już lepiej porobić jakieś intensywne interwały.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13847
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
I ja tez mam takie informacje i takie doswiadczenia.mihumor pisze:Dziwne teorie, kłócą się z tym co czytywałem tu i tam i z moim własnym doświadczeniem. To dodatkowe, wolne bieganie, które bagatelizujesz dużo by Ci dało, nie znam nikogo, kto z takiego treningu nie wyniósł korzyści.cornelius pisze:Ale faktycznie taki trening jest lepszy wg mnie niż bieg w II zakresie lub w tempie maratońskim, który jest dobry, ale na dwa tygodnie, potem już nic nie daje. Jeśli chodzi o kilometry to nie biegam więcej niż 65 km tygodniowo. Bieganie dodatkowych 20- 30 km tygodniowo w tym samym tempie to strata czasu. Już lepiej porobić jakieś intensywne interwały.
Tez chodzi o czas tych wybiegow przed maratonem. Zobacz jak sa ukladane dobre (zaznaczem: dobre) plany treningowe.
Tez nie jestem zwonlennikiem "polskiego II zakresu" i zgadzam sie z Bartkiem: martwy zakres, ktory przynosi (za) malo porzytku.
Ja mam jeszcze jeden dobry rodzaj treningu: Bieg ciagly ze zmienna predkoscia pod i nad progiem.
Sa to 1000m odcinki ktore sie biegane z tempem MRT+15s i MRT-15s (czyli troche szybciej jak tempo na polowke) na zmiane. To bardzo intensywny trening wiec zaczynamy od 9km i poszerzamy to co tydzien o 2km, do nawet 25km (dla ambitnych). Pierwszy i ostatni odcinek zawsze ten wolniejszy.
Jezeli ktos sie zna, moze tu na ten temat poczytac:
http://www.la-coaching-academy.de/2009_ ... inings.php
Pozd.
Rolli
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 25 wrz 2012, 15:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Również dość ciekawy trening z tą zmianą prędkości. A jeśli chodzi o wcześniejsze zagadnienie to ja nie napisałem, że nie robię długich wybiegań. Robie. Kilka biegów powyżej 30 km musi się pojawić przed maratonem oraz wybiegania raz w tygodniu na odcinku 20-25 km. Wszystko w ramach tych max 65 km tygodniowo. Ale nie potrzebuje dodatkowych nadmiernych kilometrów, wole w to miejsce postawic na szybkie progresywne biegi głównie na dystansie 10-14 km, czasem na dystansie 20 km. Z obowiązkowym szybkim finiszem.

Ja mam jeszcze jeden dobry rodzaj treningu: Bieg ciagly ze zmienna predkoscia pod i nad progiem.
Sa to 1000m odcinki ktore sie biegane z tempem MRT+15s i MRT-15s (czyli troche szybciej jak tempo na polowke) na zmiane. To bardzo intensywny trening wiec zaczynamy od 9km i poszerzamy to co tydzien o 2km, do nawet 25km (dla ambitnych). Pierwszy i ostatni odcinek zawsze ten wolniejszy.