no ale w czasie tych kontuzji biegałeś czy nie? jak podszedłeś do tematu?yaki pisze:Witam ! W listopadzie rozpocząłem przygodę z bieganiem. Po 3 tygodniach zeszły mi 4 paznokcie (przyciasne buty). Podczas rozciągania na mrozie strzeliło mi coś w ścięgnie nad czworogłowym uda (2 tygodnie bólu), w grudniu po treningu podbiegów spuchł mi środkowy palec lewej nogi - ból i prześwietlenie u ortopedy z podejrzeniem złamania. Skutek maniery zbyt mocnego akcentowania wybicia z palców. Na okrasę 2 solidne przeziębienia, obydwa gdy na rowerze złapał mnie deszcz(w zimę hehe) kilkadziesiąt kilometrów od domu.
Jako że jestem młody (42 latai wszystko w bieganiu jeszcze przede mną nie zniechęcają mnie takie drobnostki i dalej wierzę że uda mi się w pierwszym starcie na 10 km w kwietniu zejść do zakładanego wyniku poniżej 40 minut
.
P.S. Co do gripexu, ibupromu zatoki, tussipectu etc radzę trzymać się z daleka. Szczególnie gdyby ktoś chciał się "podleczyć" przed treningiem lub zawodami. Serduszko będzie wam wdzięczne
Mój pech...
-
- Stary Wyga
- Posty: 212
- Rejestracja: 29 gru 2012, 18:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
-
- Wyga
- Posty: 96
- Rejestracja: 19 lis 2006, 17:02
- Życiówka na 10k: 41:27
- Życiówka w maratonie: brak
Wiem że to nierozsądne ale w zasadzie tak, biegałem.. Zanim kupiłem buty nieco większe minęło 3 tygodnie i szkoda mi było tracić czas. A paznokci i tak nie uratowałbym bo po pierwszych biegach już były czarne i zaczęły odłazić. Palec choć spuchnięty okazał się cały po prześwietleniu . Przy chodzeniu uwierał ale biegać spokojnie się dało. Lekarka zaleciła jedynie altacet i maść przeciwbólową ale biegania nie zabroniłakawo pisze: no ale w czasie tych kontuzji biegałeś czy nie? jak podszedłeś do tematu?

Wiem. Stary i głupi
