Mam pytanie odnośnie tego planu treningowego 45m/10km http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=19&id=306
Czy muszę biegać te wybiegania "2-3 miesiące" co są tam podane na planem? W tej chwili biegam, tak jak to podałem w innym wątku spokojnie 50m/10km chciałbym zejść do 45 minut. Czy mogę od razu realizować ten program z tabelki? A i czy w ogóle dobrze robię że trenuję na 10km skoro moim dystansem docelowym są 42km. A może powinienem tylko stopniowo wydłużać jedynie ten bieg na 10km z takim tempem jakie mam? Choć 21km robię w 1:59 więc to tempo prawie takie same jak to na 10km
jezeli cały czas biegasz 50min/10km to bedziesz tyle cały czas biegał - i tak wychodzi potem na półmaraton
jak mówisz spokojnie 50min 10km to 45min nie powinno byc trudne.
musisz zrobic cos szybszego jakies 5x5min tempem 4 min na 3 min przerwy. - mniej wiecej takie zabawy musisz dodac do planu - jakies przebiezki robic, i nie spinac sie przy krótszych odcinkach tylko luz
dezo66 pisze:jezeli cały czas biegasz 50min/10km to bedziesz tyle cały czas biegał - i tak wychodzi potem na półmaraton
jak mówisz spokojnie 50min 10km to 45min nie powinno byc trudne.
musisz zrobic cos szybszego jakies 5x5min tempem 4 min na 3 min przerwy. - mniej wiecej takie zabawy musisz dodac do planu - jakies przebiezki robic, i nie spinac sie przy krótszych odcinkach tylko luz
Komuś kto chce przebiec 10km w 45min proponujesz robienie interwałów tempem 4:00/km? Nonsens.
to niech biega 4:30 i potem bedzie ciagle biegał po 45 min i półmaraton tes po drodze 45min
jak bedzie biegał 45min to bedzie chciał pobiec szybciej o 2 minuty na 10km
a jeszcze sie to nazywa ze na treningach jest tak zwany margines treningowy - czyli jak bedzie biegał po 4min przez 5min - i nagle bedzie miałkontuzje czy cos to jest ten margines siłowy, bo jak bedzie biegał na tyle co chce pobiec czyli po 4:30 i bedzie miec kontuzje to bedzie musiał nadrabiac treningi czyli po 2 razy dziennie by sprostac palnom na 45min/10km oczywiscie nie zycze zadnych kontuzji.
Jak ktoś biega spokojnie 10km w 50' to już teraz (biorąc np. pod uwagę tabelę Danielsa) na wynik ok 43 minut (taki jest mniej więcej wynik przewidziany na 10km przy założeniu, że 5min/1km to tempo spokojne)
No i umówmy się: trzeba rozróżnić zawody od takiego sobie biegania. Bo jak ktoś biegnie na zawodach tylko po to, żeby zapłacić za start dostać jakąś koszulkę, a nie daje z siebie wszystkiego - to po co biegnie?.
No dobra - pomijam start na 10km jako przetarcie przed np. maratonem - wtedy np. nie jest to start docelowy to można pobiec z pewną rezerwą.
@Piotrek90: Co do tych 2-3 miesięcznych wybiegań przed rozpoczęciem planu: one mają służyć zbudowaniu kondycji na której będzie się bazowało w czasie realizacji planu. Jeśli np. wcześniej już sporo biegałeś i czujesz, że masz pewien zapas kondcji to możesz tę fazę skrócić (wg. uznania) albo nawet pominąć i przejść od razu do realizacji planu. A i sam plan zmodyfikuj sobie pod wynik ok 42' bo myślę, że to jest jak najbardziej w twoich możliwościach