Komentarz do artykułu Czy trenując do maratonu musimy biegać na treningach po 40 km?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
Raul7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3630
Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

gwynbleidd..
jak już sypiemy czasami.. chcesz?
masz. kumpel biegł w tym roku..
trenuje tak samo jak ja.
i masz..
wejdź sobie na run-log.com i znajdź profil JZ.. u mnie masz w znajomkach. gość trenuje to samo co ja..
zreszta możesz sprawdzić..
a po dwa.. napisałem. NIE MUSICIE SIE ZE MNĄ ZGADZAĆ.. nie?
PKO
SonnyCrockett
Wyga
Wyga
Posty: 121
Rejestracja: 13 kwie 2011, 16:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A to moje splity z debiutu maratońskiego w Warszawie
biegłem na 3:59:59 i nie wyrobiłem się o 41 sekund. Tak niewiele brakowało. Ściany nie zaliczyłem ale na 34K poczułem osłabienie co widać poniżej. Ostatnie 2 kilometry nieco przyspieszyłem.
W przygotowaniach biegałem po 60-70 km tygodniowo.
Środki treningowe to: Podbiegi 10x 200, interwały VODmax, trochę biegów progowych, przebieżki, maraton tempo i oczywiście easy run.
Raz pobiegłem na 32K i raz na 36K ale to były wybiegania w tempie Easy około 6:10/km. Wydawało mi się, że na tym polegają długie wybiegania. To co Wy tu piszecie to są chyba jakieś testowe biegi w tempie maratońskim na ponad 30 km. Taki środek treningowy to na moim poziomie byłaby masakra.
Natomiast z innych treningów długich to co tydzień robiłem wybiegania w tempie Easy na 20-26 km. I to wszystko.
Prawie się udało. Myślę, że wtopę zaliczyłem na 27K, kiedy to trzeba było się zatrzymać bo ktoś upadł i przepuszczaliśmy karetkę. Wybiło to trochę z rytmu i zabrało cenne sekundy. Dwa razy musiałem też wiązać buty i Garmin zatrzymał mi czas. Jak wbiegałem na metę to zegarek pokazywał 3:59 :). Nigdy więcej zwykłych sznurowadeł na zawodach !!!

Międzyczasy
# El. Dystans Czas Tempo (km) Śr. prędkość Puls śr. Puls maks. Kalorie
1. 1km 000m 00:05:33 00:05:33 10.81 km/h 159 165 72
2. 1km 000m 00:05:45 00:05:45 10.43 km/h 162 166 74
3. 1km 000m 00:05:34 00:05:34 10.78 km/h 161 164 75
4. 1km 000m 00:05:30 00:05:30 10.91 km/h 161 164 74
5. 1km 000m 00:05:35 00:05:35 10.75 km/h 160 165 75
6. 1km 000m 00:05:44 00:05:44 10.47 km/h 160 166 75
7. 1km 000m 00:05:37 00:05:37 10.68 km/h 158 163 74
8. 1km 000m 00:05:28 00:05:28 10.98 km/h 162 166 73
9. 1km 000m 00:05:32 00:05:32 10.84 km/h 163 167 73
10. 1km 000m 00:05:35 00:05:35 10.75 km/h 163 167 73
11. 1km 000m 00:05:44 00:05:44 10.47 km/h 162 166 74
12. 1km 000m 00:05:22 00:05:22 11.18 km/h 165 168 72
13. 1km 000m 00:05:35 00:05:35 10.75 km/h 164 166 74
14. 1km 000m 00:05:34 00:05:34 10.78 km/h 164 167 73
15. 1km 000m 00:05:35 00:05:35 10.75 km/h 163 166 72
16. 1km 000m 00:05:36 00:05:36 10.71 km/h 163 168 73
17. 1km 000m 00:05:32 00:05:32 10.84 km/h 164 168 73
18. 1km 000m 00:05:38 00:05:38 10.65 km/h 162 166 73
19. 1km 000m 00:05:43 00:05:43 10.50 km/h 163 166 74
20. 1km 000m 00:05:40 00:05:40 10.59 km/h 165 171 72
21. 1km 000m 00:05:36 00:05:36 10.71 km/h 166 170 73
22. 1km 000m 00:05:46 00:05:46 10.40 km/h 167 170 74
23. 1km 000m 00:05:27 00:05:27 11.01 km/h 169 172 72
24. 1km 000m 00:05:37 00:05:37 10.68 km/h 169 172 74
25. 1km 000m 00:05:44 00:05:44 10.47 km/h 169 173 76
26. 1km 000m 00:05:47 00:05:47 10.37 km/h 168 171 76
27. 1km 000m 00:06:14 00:06:14 9.63 km/h 171 175 77
28. 1km 000m 00:05:36 00:05:36 10.71 km/h 172 174 74
29. 1km 000m 00:05:36 00:05:36 10.71 km/h 171 174 75
30. 1km 000m 00:05:42 00:05:42 10.53 km/h 171 174 73
31. 1km 000m 00:05:42 00:05:42 10.53 km/h 171 174 74
32. 1km 000m 00:05:47 00:05:47 10.37 km/h 171 174 73
33. 1km 000m 00:05:51 00:05:51 10.26 km/h 172 175 74
34. 1km 000m 00:05:54 00:05:54 10.17 km/h 171 173 73
35. 1km 000m 00:05:53 00:05:53 10.20 km/h 171 174 74
36. 1km 000m 00:05:41 00:05:41 10.56 km/h 171 174 73
37. 1km 000m 00:05:51 00:05:51 10.26 km/h 171 173 74
38. 1km 000m 00:05:51 00:05:51 10.26 km/h 170 175 74
39. 1km 000m 00:05:46 00:05:46 10.40 km/h 170 174 73
40. 1km 000m 00:05:47 00:05:47 10.37 km/h 171 175 74
41. 1km 000m 00:05:31 00:05:31 10.88 km/h 172 175 73
42. 1km 000m 00:05:27 00:05:27 11.01 km/h 174 177 73
43. 197m 00:01:03 00:05:20 11.26 km/h 175 177 14
44. 037m 00:00:28 00:12:37 4.76 km/h 176 184 6
KRZYSIEKBIEGA
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 512
Rejestracja: 16 sty 2008, 22:22
Życiówka na 10k: 31.16
Życiówka w maratonie: 2:23;47

Nieprzeczytany post

A ja się pytam po co amatorowi trzydziestki? Ja w przygotowaniu do maratonu może ze 3 trzydziestki zrobiłem po przeczytaniu właśnie podobnych artykułów jak ten i źle na tym wyszedłem. Czy trenerzy zaznali kiedykolwiek pracy fizycznej, niech popracują gdzieś 8-12h na na nogach i niech wyjdą na długi trening, a później niech pobiegną maraton, zobaczymy czy go w ogóle ukończą...
Artykuł powinien jasno określić daną grupę społeczną, dla amatorów którzy siedzą przy biurku czy też mają pracę zmienną i dla tych co mają pracę fizyczną gdzie większość swojego czasu pracy spędzają na nogach

Ja od dłuższego czasu robię maksymalnie do 25km, były miesiące kiedy 18km to był mój maksymalny próg, bo polączenie dłuższych treningów z wykonywaną pracą było wręcz dla organizmu katorgą.
Żyje po to, by biegać
miniozam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 528
Rejestracja: 18 maja 2012, 16:37
Życiówka w maratonie: to dla dziadków :P
Lokalizacja: Bochnia

Nieprzeczytany post

Przykład Raula pokazuje że się da, ale (zawsze musi być jakieś ale) że ktoś biega dłuższy czas i ma już trochę km w nogach.


Gwynbleidd sprawdziłeś ile Raul miał wtedy lat i jakie miał życiówki ?

Wytrzymałość maratońska przychodzi z stażem biegowym i również z wiekiem. Ktoś teraz napisze że ktoś miał 14lat i zrobił maraton w 2:30:xx spoko da się ale jest to jednostka która na 100% biegała długie wybiegania i jest to jednostka wybitna. Bo po to się biega powyżej 30km aby osoby mniej doświadczone miały okazję się zmierzyć z tym typem zmęczenia i bólu. Ja raz zaliczyłem trening ponad 30km dla sprawdzenia siebie jak to jest. Końcówka nie powiem że była bolesna albo jakaś trudna, po prostu gdybym biegał z 3-4 lat (może nawet 5) na dystansie 21 lub 10 km (trenował pod ten dystans) i miał jakąkolwiek wytrzymałość to taki bieg nie sprawiłby problemu.

Chcę napisać że do maratonu wg mnie (można się oczywiście nie zgodzić nawet podać przykład że jestem nie doświadczony itp.) można przebiec maraton poniżej 4h nie biegając więcej niż 30km. Ktoś spyta a jak ?
- ktoś ma staż biegowy na innych krótszych dystansach.
- dana osoba ma wrodzone predyspozycje wytrzymałościowe.
- robi swoje na treningach tzn. minimum 70-80 a nawet może 100km tygodniowo.
- ma pojęcie o maratonie tzn. zaczyna wolniej, wybiera dobry termin (np. jesień) i trzyma równe tępo (u Raula od razu widać że nie robił długich ciągłych biegów bo co 1km to różne tempo)

Tyle z mojej strony, liczę że ktoś na spokojnie podejdzie do tematu, jest to dość kontrowersyjny temat. Można to zrobić ale nie jest to pewnie zalecane przez trenerów i lekarzy.
( :
SonnyCrockett
Wyga
Wyga
Posty: 121
Rejestracja: 13 kwie 2011, 16:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

@KRZYSIEKBIEGA
To o czym piszesz to zupełnie inne zagadnienie.
Każdy musi dostosować treningi do swojego rozkładu dnia, życia itd.

Dla mnie wybiegania w okolicach 30K to super trening dla psychiki, który ma pokazać, że na maratonie będzie naprawdę kur...... ciężko. Mi pomogło. Mimo, że był to debiut wiedziałem że ukończenie to tylko formalność, natomiast to czy uda się uzyskać zaplanowany czas było pytaniem otwartym aż do mety :)
sarenka70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 14 lip 2012, 07:57
Życiówka na 10k: 38:03
Życiówka w maratonie: 2:57:35

Nieprzeczytany post

Ja przed moim pierwszym maratonie (3:30)zrobilam lacznie 10 dlugich wybiegan(25-35km)spokojnie oprocz tego trenowalam na tyle ile starczalo czasu(praca i malutkie dziecko w wieku 1 roku).Te dlugie wybiegania biegalam zazwyczaj w niedziele.Nie biegalam zadnych temp,interwalow itd.Wszystko oparte na rozbieganiach .Na 35 km mialam sciane .Do kolejnych maratonow przygotowywalam sie roznie w zasadzie nigdy nie biegalam wedlug planow tylko na samopoczucie moj drugi maraton bez dlugich wybiegan i temp interwalow ukonczylam 10 min szybciej 3:20 bez sciany ale za to bez szarpanego tempa z trzema kolegami i samopoczuciowo byl to jeden z najlepszych maratonow.W zasadzie prawie przy kazdym maratonie poprawialam czasy.W chwili obecnej 2:57 zyciowka z roku 2008 z piecioma dlugimi wybieganiami 30-35 BZP na samopoczucie.40-45 km przebiegalam przed ultra maratonem (50km).Mysle ze kazdy z nas jest inny i potrzebuje innych boccow treningowych czy to sa tak dlugie wybiegania nie wiem?
Awatar użytkownika
Gwynbleidd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 830
Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
Życiówka w maratonie: powyżej trzech

Nieprzeczytany post

Raul7 pisze:gwynbleidd..
jak już sypiemy czasami.. chcesz?
masz. kumpel biegł w tym roku..
trenuje tak samo jak ja.
i masz..
wejdź sobie na run-log.com i znajdź profil JZ.. u mnie masz w znajomkach. gość trenuje to samo co ja..
zreszta możesz sprawdzić..
a po dwa.. napisałem. NIE MUSICIE SIE ZE MNĄ ZGADZAĆ.. nie?
No to się nie zgodziłem, w czym problem? :hahaha: Pax vobiscum! :oczko:

Poza tym, Raul, to nie chodzi o to co się da a czego się nie da zrobić i udowadnianie tego na indywidualnych przykładach. Tu pisali o takim jednym tancerzu co w ogóle nie biegał a czwórkę we Wrocławiu złamał, nie mając za bardzo nawet pojęcia jakim tempem biec... Z drugiej strony zaraz ktoś rzuci przykładem innego małorolnego spod Elbląga co cztery razy w tygodniu biegał pięćdziesiątki i też czwórkę złamał. Czego dowodzą takie przykłady? Chyba niczego. Ale polecanie takich rozwiązań większości normalnych ludzi jest jednak ciut nieodpowiedzialne. Mimo że, w jednym czy drugim przypadku, SIĘ DAŁO...
miniozam pisze:Gwynbleidd sprawdziłeś ile Raul miał wtedy lat i jakie miał życiówki ?
Nie, nie sprawdziłem. Podobnie jak nie sprawdziłem czy miał buty w odpowiednim rozmiarze i go nie obcierały albo czy przypadkiem dziewczyna go nie zdradzała i może był psychicznie rozsypany. Nie sprawdziłem. Za to biegłem w tym maratonie i pamiętałem jego relację - że kończył zmagając się ze ścianą. Stąd podawanie przykładu tego biegu jako dowodu że długie wybiegania są zbędne uznałem za, delikatnie mówiąc, spore nadużycie...
Platini76 pisze:Spadek tempa równie dobrze mógł być efektem odwodnienia, braku paliwa czy różnych zaniedbań treningowych (rozciąganie, siła, gimnastyka itp.), albo jakąś kombinacją tych czynników. Możemy tylko gdybać.
To prawda, przyczyn może być setka. Co do większości możemy gdybać ale jeśli Raul sam pisał że nie trenował specyficznie do maratonu to? Zgodnie z zasadą Entia non sunt multiplicanda praeter necessitatem mi wystarczy.
miniozam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 528
Rejestracja: 18 maja 2012, 16:37
Życiówka w maratonie: to dla dziadków :P
Lokalizacja: Bochnia

Nieprzeczytany post

Tak masz rację, żeby sobie pomóc trzeba to biegać. Nikt z piszących nie krytykuje długich wybiegań. Ja sam gdy bd chciał przebiec swój pierwszy maraton a moim marzeniem jest zrobić to poniżej 3h : ) Zrobię zapewne kilka biegów powyżej 30km a może nawet jakiś treningowy ultra bo to mnie najbardziej jara.

Jak Sarenka70 pisała można zrobić maraton bez innych bodźców niż długie. Są przypadki że ludzie robią dzięki samym ciągłym maraton poniżej 3h i również potrafią nabiegać poniżej 40 minut na 10km. Wiem że był biegacz który robiąc same 4setki potrafił świetnie maraton nabiegać, da się? da. Aby przebiec w dobrej kondycji maraton to chyba siła biegowa robi swoje ; ) ale pewnie zależy jak u kogo.
( :
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Nie da się tego prosto przedstawić, jest za dużo czynników, każdy jest inny, każdy ma inna historię biegową i życiową. By przykład miał sens trzeba mieć pełny ogląd a tego opisać się nie da, są to kwestie stażu biegowego, jakości i ilości biegania w dłuższym terminie, jakości i struktury treningów, kwestii zdrowotnych, wieku, BMI, błędów popełnionych w czasie biegu ale też w bezpośrednim okresie przygotowawczym, doświadczenia, psychiki, warunków w czasie biegu, adaptacji do treningu i bodźców by zoptymalizować obciążenia i regenerację itd itp. Jak przykład Sarenki - 3.30 z wybieganiami dużymi , później 3.20 bez - trudno wnioski wyciągać, u mnie nieco na odwrót - w debiucie też 3.30 bez żadnego biegu powyżej półmaratonu - podobieństwo, też chwyciłem ścianę ale na 37 tyle, ze trzymając się ściany utrzymałem prawie tempo - nic z tego w sensie ogólnym nie wynika, da się? udało się? A może to nadludzkim wysiłkiem woli :hahaha: . Wniosek był jeden - lepiej się przygotować do kolejnego startu co nie znaczyło li tylko biegać długie formy, poprawiłem się prawie ich nie biegając, wniosek - da się w moim wypadku ale tu już o żadnej regule bym nie mówił, wzrósł staż, doświadczenie, objętości realizowane, jakość treningu też. Przykładami można sypać różnymi na obie strony a bez oglądu całości sam duży kilometraż jednorazowy niewiele mówi.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
Raul7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3630
Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

To też sie nie kłócę i nie upieram przy swoim..
tzn nie.. upierał sie będe.. i udowodnię to w Cracovia Maraton 2013..
co więcej idąc tym tropem..
biegając 100km (ultra) Twoim zdaniem jakie dystanse powinienem pokonywać na treningach?
Awatar użytkownika
Gwynbleidd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 830
Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
Życiówka w maratonie: powyżej trzech

Nieprzeczytany post

Nie wiem, nie mam pojęcia o treningu do ultra. Ale przy okazji ostatniego maratonu w Poznaniu coś mi się obiło o uszy że w tym sporcie nie tyle ważne jest być dobrym biegaczem co dobrym kucharzem :ble: I długie wybiegania z powodzeniem można sobie zastąpić sałatą arugula. Jak ktoś nie ma pod ręką to ostatecznie mleczem :hahaha:
Awatar użytkownika
Raul7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3630
Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

Więc widzisz.. nie jest powiedziane że trzeba tłuc kulisy jak głupi..
Jz jest tego najlepszym przykładem.. nabiegał 3:19 od początku do końca musiał sie powstrzymywać żeby nie biec szybciej..
a biegał to samo co ja! co więcej.. na następny dzień lub dwa dni po maratonie już latał 3x3km po 4:00/km
także. może nie na swoim przykładzie ale na przykładzie Jz da sie wysnuć teorie o braku klepania kilosów..
i ja tą teorie udowodnię na Cracovia Maraton 2013..
po Maratonie sie przypomnę z wynikiem..
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

znów o tym samym?
i główna teza brzmi:
To wydaje się być zdroworozsądkowa bariera
? :hejhej: nieźle...
------
po pierwsze - jedno poważne zastrzeżenie do tekstu:

Daniels zaleca bieganie longów w tempie E. - czyli w praktyce ok 60s-30s (w zależności od poziomu) wolniej od tempa maratońskiego.
Galloway - CONAJMNIEJ 2min/milę (75s/km) WOLNIEJ od tempa maratońskiego - w dodatku przeplatane marszem. dodatkowo w jego planach dla początkujących to jedyny akcent w tygodniu.
wersja Gallowaya, - jest po prostu dla łatwiejsza. przynajmniej fizjologicznie.
--------

nie chcę mi się znowu wdawać w dyskusję dotyczącą 'analizy technicznej' samych planów - zaraz pojawiają sie argumenty, że Franek to, Zenek tamto, a w ogóle to każdy człowiek jest inny.

proponuję podejście od drugiej strony, idąc dalej tą metaforą - analizy fundamentalnej - czyli do próby zindywidualizowania problemu.
czy JA potrzebuję długich wybiegań?
wypadałoby wziąć pod uwagę:
1 planowany czas ukończenia
2 jakość dotychczasowych najdłuższych startów/treningów
3 przygotowanie siłowe
4 staż i wiek
5 oszacowanie dominujących typów włókien mięśniowych
6 wagę, dietę i sprawność metabolizmu tłuszczów
7 psychikę(?)

...coś jeszcze?

- oczywiście większość debiutantów na te pytania szczerze i trafnie raczej odpowiedzieć nie będzie w stanie; no ale po maratonie czy dwóch, popartych analizą startów i przygotowań - powinni już wiedzieć czy ICH long ma mieć 20, czy 40km.
póki co, te w gruncie rzeczy losowe 2h30 są tak samo dobre (lub złe) jak 2h, czy 3h - bo :hejhej:
w przyrodzie rzadko zdarzają się progi, ostre kąty, nagłe zmiany stężenia, wszystko zachodzi raczej stopniowo.[...]To wydaje się być zdroworozsądkowa bariera

zdrówko
mastering the art of losing. even more.
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

KRZYSIEKBIEGA pisze:A ja się pytam po co amatorowi trzydziestki? [...]

Ja od dłuższego czasu robię maksymalnie do 25km, były miesiące kiedy 18km to był mój maksymalny próg, bo polączenie dłuższych treningów z wykonywaną pracą było wręcz dla organizmu katorgą.
no tak - tyle że ty biegasz więcej maratonów w roku, niż jakikolwiek plan treningowy przewiduje biegów długich w przygotowaniach do JEDNEGO maratonu.
----------
btw tak z ciekawości - czy w twoim przypadku, połączenie takiej ilości startów na 42k z wykonywaną pracą (i specyfiką treningu), katorgą dla organizmu aby nie jest? :oczko:

zdrówko
mastering the art of losing. even more.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13847
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

kulawy pies pisze:znów o tym samym?
Mam takie wrazenie, ze Adam coraz wiecej szuka wymowek na swoje lenistwo i lansuje coraz wiecej artykulow w rodzaju: duzo nie trzeba, daleko nie trzeba, szybko nie trzeba... :bleble:

A ja powiem, trzeba duzo i ciezko pracowac zebay osiagnac jak najlepszy wynik. Ale jezeli ktos jest zadowolony z marnych wynikow to wystarczy mernie trenowac.

Dlugie wybiegi nie sa takie szkodliwe jak to nam probouje Adam sugerowac. Bardzo malo Ultras wykanczaja sie w treningach, a dla nich jest 45+ raz w tygodniu calkiem normalne. A ze po pierwszym 32km jest sie 3 dni zmeczony... no i? Koniec swiata? Nastepne 32km beda latwiejsze. TRAIN HARD, WIN EASY.

@Kulawy...
8. wedlug mnie najwazniejsze: zanalizowac gdzie slabe i mocne strony i slabe trenowac.

Pozd.
Rolli
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ