Adam Klein pisze:Wyobraźmy sobie, że "męczymy" jakiś bardzo mały mięsień.
Np bardzo szybko zgniatamy piłeczkę tenisową jedną dłonią. Dosyć szybko poczujemy pieczenie mięśnia (czy mięśni) odpowiadających za zginanie palców.
Tętno będzie pewnie minimalnie podwyższone (bo mięsień jest mały) czyli pracujemy w warunkach idealnie tlenowych.
Co się dzieje ze stężeniem kwasu mlekowego?
Czy mięsień jest zakwaszony?
Wysokość tętna nie warunkuje typu pracy mięśni. Tlenowość lub beztlenowość pracy mięśniowej występuje na poziomie komórek mięśniowych. To, że się oddycha i serce bije nie oznacza, że mięśnie dostają tyle tlenu ile potrzebują. W tym przypadku mleczan pewnie powstaje i to może w dość znacznych ilościach, ale lokalnie. W tym przypadku pomiar stężenia mleczanu musiałby być wykonany bezpośrednio w w pracujących mięśniach, we krwi obwodowej uległ by rozcieńczeniu, więc i jego stężenie było by niskie.
Podam jeszcze inny przykład: sprinter biegnie 100m w 9s, jak "fizjologicznie" określić intensywność tego wysiłku? Tętno jeszcze nie zdąży podskoczyć, mleczan nie zdąży się wydzielić, zawodnik jak się uprze to może to spokojnie przebiec bez oddychania. A zmęczenie jest.
Oczywistym jest, że zmęczenie jest zjawiskiem skomplikowanym, zależnym od wielu czynników, np. rodzaju włókna mięśniowego czy stężenia sodu we krwi. Także powrót stężenia mleczanu czy poziomu pH do wartości prawidłowych (spoczynkowych) nie oznacza automatycznie tego, że mięsień wypoczął, inną szybkość wypoczynku mają także mięśnie ST, FR i FF.