interwaly 400m w jakim czasie biegac
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13847
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
To zalezy od tego jakim jestes typem. Szybkosciowym czy wytrzymalosciowym. To zobaczysz, jak bedziesz biegal interwaly. Narazie zacznij od HM-Tempa.war pisze:Dzieki Rolli za pomoc , rozumiem ze pod HM trzeba poprostu biegac dluzszy dystans interwalu niz 400 m . Czy to koniecznie musi byc w tempie HM czy szybsze tez ma sens?
Pozd.
Rolli
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 20 wrz 2012, 20:18
- Życiówka w maratonie: 03:22:06
Proszę o poradę dla biegacza amatora: czy interwały są naprawdę takie ważne? Ważniejsze niż biegi ciągłe? Jeżeli są takie ważne to jak często w tygodniu biegać interwały?Rolli pisze:To zalezy od tego jakim jestes typem. Szybkosciowym czy wytrzymalosciowym. To zobaczysz, jak bedziesz biegal interwaly. Narazie zacznij od HM-Tempa.war pisze:Dzieki Rolli za pomoc , rozumiem ze pod HM trzeba poprostu biegac dluzszy dystans interwalu niz 400 m . Czy to koniecznie musi byc w tempie HM czy szybsze tez ma sens?
Pozd.
Rolli
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
wszystko zależy do jakich dystansów się trenuje i o jakich interwałach rozmawiamy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
na tak długie dystanse nie robi się jakichś specjalnych interwałów.
ja bym biegał coś w rodzaju Danielsowskich Cruise Intervals, np. 3 x 2 km w tempie około półmaratońskim, w drugiej części wybiegań żeby pozwolić organizmowi popracować na nieco większych obrotach, na nieco większym zmęczeniu bez konieczności tuptania wielkiej ilości km, no i higienicznym tempie.
do tego od czasu do czasu zrobiłbym 5 x 400m albo 10 x 200m, ale na dość długiej przerwie, żeby ten trening był ćwiczeniem ekonomiki biegu i odmuleniem.
ja bym biegał coś w rodzaju Danielsowskich Cruise Intervals, np. 3 x 2 km w tempie około półmaratońskim, w drugiej części wybiegań żeby pozwolić organizmowi popracować na nieco większych obrotach, na nieco większym zmęczeniu bez konieczności tuptania wielkiej ilości km, no i higienicznym tempie.
do tego od czasu do czasu zrobiłbym 5 x 400m albo 10 x 200m, ale na dość długiej przerwie, żeby ten trening był ćwiczeniem ekonomiki biegu i odmuleniem.
- apaczo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1565
- Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: 34:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
To co proponuje Qba Krause ma sens i warto wprowadzić to w życie
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
- ŁoBoG
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 289
- Rejestracja: 25 lut 2008, 09:19
- Życiówka na 10k: 37:50
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin
A ja pozwolę się podpiąć pod ten temat z pytaniem...
Otóż: test na 3km robię w granicach 4:35/km (13:45)..., z rożnych tabeli wynika, że "dyszke" powinienem przebiec na tę chwilę w granicach 50min. Jednak nie wyobrażam sobie utrzymania takiego tempa nawet jak biegałem progowe ok 5k to ledwo utrzymywałem 5:5/km. Po prostu po 3km zwalniam strasznie, pomimo, że zaczynałem spokojnie tempem "teoretycznie" progowym. Domniemam że problem leży w wytrzymałości tempowej. Pytanie brzmi, czy w tym przypadku jest sens biegać interwały w bps-ie np. 6x1000m czy dać sobie spokój i biegać ciągłe np 25', 35' w tempie około startowym (w moim przypadku na tę chwilę 5:15/km)??

Otóż: test na 3km robię w granicach 4:35/km (13:45)..., z rożnych tabeli wynika, że "dyszke" powinienem przebiec na tę chwilę w granicach 50min. Jednak nie wyobrażam sobie utrzymania takiego tempa nawet jak biegałem progowe ok 5k to ledwo utrzymywałem 5:5/km. Po prostu po 3km zwalniam strasznie, pomimo, że zaczynałem spokojnie tempem "teoretycznie" progowym. Domniemam że problem leży w wytrzymałości tempowej. Pytanie brzmi, czy w tym przypadku jest sens biegać interwały w bps-ie np. 6x1000m czy dać sobie spokój i biegać ciągłe np 25', 35' w tempie około startowym (w moim przypadku na tę chwilę 5:15/km)??

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
I to, i to.ŁoBoG pisze: Pytanie brzmi, czy w tym przypadku jest sens biegać interwały w bps-ie np. 6x1000m czy dać sobie spokój i biegać ciągłe np 25', 35' w tempie około startowym (w moim przypadku na tę chwilę 5:15/km)??
- Stary Koń
- Wyga
- Posty: 107
- Rejestracja: 08 kwie 2012, 11:16
- Życiówka na 10k: 53,16
- Życiówka w maratonie: brak
A co poradzicie mnie, wujkowie...?
14.10 chcę biec 10K, 21.10 15K (XC - raczej lajtowo ale może ponieść człowieka...) i 04.11 HM. Raz w tygodniu biegam (biegałem) interwały. I pytanie- kiedy jakie biegać teraz?. Przygotowywałem się do półmaratonu na 16.09 nie wystartowałem z przyczyn rodzinnych. W trakcie przygotowań były interwały 4x2 km (T15K) albo 6x1 km (T10K).
14.10 chcę biec 10K, 21.10 15K (XC - raczej lajtowo ale może ponieść człowieka...) i 04.11 HM. Raz w tygodniu biegam (biegałem) interwały. I pytanie- kiedy jakie biegać teraz?. Przygotowywałem się do półmaratonu na 16.09 nie wystartowałem z przyczyn rodzinnych. W trakcie przygotowań były interwały 4x2 km (T15K) albo 6x1 km (T10K).
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Nie wiem jak to jest zgodnie ze sztuka trenerska ale ja biegajac 3 razy w tygodniu na miesiac przed zawodami na 10k biegalem tak:
- raz w tygodniu 14 km spokojnie w tempie 5:40
- raz w tygodniu 4-6x1000 w tempie 4:20-4:30 na przerwie 3-3:30
- raz w togodniu bieg ciagly 6-8km w tempie 5-5:10
Przy czym na kazdym "szybszym" treningu robilem dodatkowo easy na rozgrzewke i schlodzenie tak aby suma wyszla 12-14km.
Udalo sie z tego zlamac 45/10 tak jak zamierzalem. Wczesniej zeby zlamac 50/10 biegalem praktycznie tylko spokojne wybiegania po 5:45 + przebiezki od czasu do czasu i to spokojnie wystarczylo.
No i moze warto dodac ze przy ustalaniu temp korzystalem z kalkulatora McMillana.
- raz w tygodniu 14 km spokojnie w tempie 5:40
- raz w tygodniu 4-6x1000 w tempie 4:20-4:30 na przerwie 3-3:30
- raz w togodniu bieg ciagly 6-8km w tempie 5-5:10
Przy czym na kazdym "szybszym" treningu robilem dodatkowo easy na rozgrzewke i schlodzenie tak aby suma wyszla 12-14km.
Udalo sie z tego zlamac 45/10 tak jak zamierzalem. Wczesniej zeby zlamac 50/10 biegalem praktycznie tylko spokojne wybiegania po 5:45 + przebiezki od czasu do czasu i to spokojnie wystarczylo.
No i moze warto dodac ze przy ustalaniu temp korzystalem z kalkulatora McMillana.
Ostatnio zmieniony 21 wrz 2012, 10:00 przez fantom, łącznie zmieniany 1 raz.
- Hael
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 581
- Rejestracja: 15 gru 2011, 21:31
- Życiówka na 10k: 38:03
- Życiówka w maratonie: 02:57:54
- Lokalizacja: Łódź
Dobra podpowiedź jak zacząć biegać interwały jest w planach amerykańskich. Ja z nich korzystam, dostosowując do swoich potrzeb i w moim przypadku bardzo mi służą - przynajmniej jest ciekawiej niż ciągłe bieganie easy. I dobrze robią też na psychikę:-)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13847
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Pelna akcptacja.fantom pisze:I to, i to.ŁoBoG pisze: Pytanie brzmi, czy w tym przypadku jest sens biegać interwały w bps-ie np. 6x1000m czy dać sobie spokój i biegać ciągłe np 25', 35' w tempie około startowym (w moim przypadku na tę chwilę 5:15/km)??
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13847
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Zalezy od tego jak do teraz trenowales. Kilometrarz zmniejsz, intensywnosc utrzymuj.Stary Koń pisze:A co poradzicie mnie, wujkowie...?
14.10 chcę biec 10K, 21.10 15K (XC - raczej lajtowo ale może ponieść człowieka...) i 04.11 HM. Raz w tygodniu biegam (biegałem) interwały. I pytanie- kiedy jakie biegać teraz?. Przygotowywałem się do półmaratonu na 16.09 nie wystartowałem z przyczyn rodzinnych. W trakcie przygotowań były interwały 4x2 km (T15K) albo 6x1 km (T10K).
To WBO2/3 masz juz zalatwione przez zawody. Teraz doloz tylko 1xdlugi wonlny i interwaly takie jak robiles dalej.
Gruß
Rolli
- scieslik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 332
- Rejestracja: 18 paź 2011, 21:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chruszczobród
Jeden "dłuższy" w tygodniu to rytuał. Przygotowując się do HM doszedłem do 20,5K- dwa tygodnie przed planowanym startem. Zamiast biegu w ostatnią niedzielę zrobiłem znowu ten dystans. generalnie trenuję właśnie w ten sposób- 1 dzień wolno+ siła, drugi trening to interwały (oczywiście dochodzi rozgrzewka i schładzanie 2+2 km. chociaż ostatnio czytałem że obejdzie się bez schładzania, ale ja to lubię), potem znowu wolno + przebieżki (wolne biegam 7-12 km w zależności od samopoczucia, czasu i widoków na regenerację) no i "długas".
Zaczynając przygotowania do HM leciałem wg planu ze strony My asics. Tam nie ma interwałów, generalnie te plany są trochę danielsowskie. (jog, comfortable, build-up, fast) czułem się zajechany ale przyznaję, ze trochę przesadzałem z tempem. Może w części tłumaczy mnie to, że czułem, ze foot pod mnie i tak oszukuje (jakbym tłuka nie kalibrował) i wolałem mieć "zapas". No i miałem...
Generalnie chodziło mi o to, czy interwały po 2 km są "bardziej pod HM a 1 km pod dychę czy to jeden pies?
Zaczynając przygotowania do HM leciałem wg planu ze strony My asics. Tam nie ma interwałów, generalnie te plany są trochę danielsowskie. (jog, comfortable, build-up, fast) czułem się zajechany ale przyznaję, ze trochę przesadzałem z tempem. Może w części tłumaczy mnie to, że czułem, ze foot pod mnie i tak oszukuje (jakbym tłuka nie kalibrował) i wolałem mieć "zapas". No i miałem...
Generalnie chodziło mi o to, czy interwały po 2 km są "bardziej pod HM a 1 km pod dychę czy to jeden pies?
