No trochę jest różnicy. Bo wzór e=mc2 fizyka (nie nauka a umowna "natura") realizowała i realizuje w rzeczywistości i Einstein nie był jej do tego potrzebny.Michal Stachowiak pisze:Czyli co, prawem autorskim objęty ma być np. wzór matematyczny, pozwalający obliczyć to VDOT? To Einstein ma prawo autorskie na E=mc2?
Natomiast VDOT jest wskaźnikiem wymyślonym przez Danielsa wynikającym z jego know-how. Uznajemy, że dość dobrze on pokazuje poziom wytrenowania biegacza, ale każdy by mógł sobie taki wskaźnik wymyślić - tyle, że ten jest jeszcze obudowany całą teorią, koncepcją treningową i ta podlega ochronie.
Ale wracając do meritum:
1. Rozumiem, że gdyby strona była komercyjna i płaciła p. Danielsowi za użycie jego know-how przy planowaniu treningów to byłoby OK.
2. Nie widzę, natomiast, większego naruszenia praw wydawnictwa - jedyne co to użycie okładki ich książki na stronie.