Bieganie na spalanie tłuszczu - jak długo?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
to prawda, że należy biegać powoli, ale dla jednego będzie to 8km/h ale dla drugiego 7 lub 9. nie trzeba też się tak przejmować tętnem - u początkujących często by zmieścić się poniżej 70% HRmax trzeba by było ledwie dreptać.
to co najważniejsze to odczuwalna intensywność - wysiłek nie może być duży, należy móc podczas biegu rozmawiać.
to co najważniejsze to odczuwalna intensywność - wysiłek nie może być duży, należy móc podczas biegu rozmawiać.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 328
- Rejestracja: 16 maja 2010, 19:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Najważniejsza jest silna wola i wytrwanie przy planie przynajmniej z 6 miesięcy. Organizm się adaptuje i na efekty trzeba poczekać, więc kluczowa jest regularność. Tak więc jak piszą poprzednicy warto założyć plan mniej ambitny a trzymać się go przez długi czas. Założenia muszą być też realistyczne, bo przy takim obłożeniu treningowym to ciągle będzie coś wypadało, bo oprócz sportu trzeba jeszcze żyć.
Pamiętaj też, że organizm musi odpoczywać aby się regenerować i oczyszczać. Codzienny trening 2 x dziennie to plan dla zawodowca na okres intensywnego przygotowania do startu.
Pamiętaj też, że organizm musi odpoczywać aby się regenerować i oczyszczać. Codzienny trening 2 x dziennie to plan dla zawodowca na okres intensywnego przygotowania do startu.
- Klaus
- Stary Wyga
- Posty: 152
- Rejestracja: 18 mar 2011, 13:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
kuknij tutaj:
http://www.sfd.pl/4%2C5_miesi%C4%85ca_z ... 38484.html
siłownia (trening obwodowy) i zaraz po tym bieg wolny tlenowy nie za długi - bo za 2 dni powtórka
pozdrawiam
klaus1973
http://www.sfd.pl/4%2C5_miesi%C4%85ca_z ... 38484.html
siłownia (trening obwodowy) i zaraz po tym bieg wolny tlenowy nie za długi - bo za 2 dni powtórka
pozdrawiam
klaus1973
- yazid
- Wyga
- Posty: 51
- Rejestracja: 04 maja 2012, 15:17
- Życiówka na 10k: 58:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
No i ja podziwiam:). Nieźle Ci poszło:).Klaus pisze:kuknij tutaj:
http://www.sfd.pl/4%2C5_miesi%C4%85ca_z ... 38484.html
siłownia (trening obwodowy) i zaraz po tym bieg wolny tlenowy nie za długi - bo za 2 dni powtórka
pozdrawiam
klaus1973
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 28 lis 2011, 22:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Głupota!ania154 pisze:Moim zdaniem aby spalić ten przysłowiowy tłuszcz to trzeba biegac regularnie i co jakiś czas wydłużać dystans i nie chodzi mi tutaj o to aby sie mordować ale wg własnego uznania

Jeśli ktoś chce wskazówek, rad zapraszam na pm. Pomogę dobrać odpowiednią dietę i trening... pozdrawiam.
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
KrzychuPN pisze:Głupota!ania154 pisze:Moim zdaniem aby spalić ten przysłowiowy tłuszcz to trzeba biegac regularnie i co jakiś czas wydłużać dystans i nie chodzi mi tutaj o to aby sie mordować ale wg własnego uznania)
Jeśli ktoś chce wskazówek, rad zapraszam na pm. Pomogę dobrać odpowiednią dietę i trening... pozdrawiam.
Dla Ciebie może to i głupota, ale ja sam właśnie tak robiłem i dzięki temu zrzuciłem ok.50 kg. Także jak chcesz krytykować to ok, ale najpierw podaj jakieś argumenty

- Klaus
- Stary Wyga
- Posty: 152
- Rejestracja: 18 mar 2011, 13:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Bieganie bardzo dobrze wspomaga spalanie tłuszczu.
Na każdego działa ciut inna metoda.
złota zasad "- w kilokaloriach" i innej nie ma.
Unikaj diet białkowych, kwaśniewskiego itp.mocnych redukcyjnych. Powoli Polowi. Unikaj jak ognia diet bez cukru.
naprawdę dobrą metodą jest wykonać ćwiczenia tak aby nie było już glikogenu i następnie pobiegać.
w największym skrócie:
siłownia po obwodzie + bieganie (pamiętaj wszystko max 70 % nie forsuj niczego).
Bieganie + bieganie - interwałowe - jak to wykonywałem 0,4 km szybko (nie dało się nic powiedzieć ) + 1,2 km wolno (własnym tempem - spokojnie do siebie mówiłem) i tak najpierw raz , potem dwa interwały i doszedłem do 6 razy (3 dni w tygodniu)
Pozdrawiam
klaus
Na każdego działa ciut inna metoda.
złota zasad "- w kilokaloriach" i innej nie ma.
Unikaj diet białkowych, kwaśniewskiego itp.mocnych redukcyjnych. Powoli Polowi. Unikaj jak ognia diet bez cukru.
naprawdę dobrą metodą jest wykonać ćwiczenia tak aby nie było już glikogenu i następnie pobiegać.
w największym skrócie:
siłownia po obwodzie + bieganie (pamiętaj wszystko max 70 % nie forsuj niczego).
Bieganie + bieganie - interwałowe - jak to wykonywałem 0,4 km szybko (nie dało się nic powiedzieć ) + 1,2 km wolno (własnym tempem - spokojnie do siebie mówiłem) i tak najpierw raz , potem dwa interwały i doszedłem do 6 razy (3 dni w tygodniu)
Pozdrawiam
klaus
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2698
- Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
jak nie będzie glikogen k toś będzie kontynuował wysiłek wytryzmałościowy to może dojść do portowegonoiedocukrzenia popatrz sobie na wielkie kryzysy podczas etapów na kolarskich wielkich tourachKlaus pisze:Bieganie bardzo dobrze wspomaga spalanie tłuszczu.
Na każdego działa ciut inna metoda.
złota zasad "- w kilokaloriach" i innej nie ma.
Unikaj diet białkowych, kwaśniewskiego itp.mocnych redukcyjnych. Powoli Polowi. Unikaj jak ognia diet bez cukru.
naprawdę dobrą metodą jest wykonać ćwiczenia tak aby nie było już glikogenu i następnie pobiegać.
w największym skrócie:
siłownia po obwodzie + bieganie (pamiętaj wszystko max 70 % nie forsuj niczego).
Bieganie + bieganie - interwałowe - jak to wykonywałem 0,4 km szybko (nie dało się nic powiedzieć ) + 1,2 km wolno (własnym tempem - spokojnie do siebie mówiłem) i tak najpierw raz , potem dwa interwały i doszedłem do 6 razy (3 dni w tygodniu)
Pozdrawiam
klaus
Tompoz
Tompoz
-
- Dyskutant
- Posty: 39
- Rejestracja: 26 sty 2011, 01:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wg mojego doświadczenia wyglądało to tak. Waga początkowa 84-87 kg. Zaczynałem truchtac seriami po 30 sekund naprzemieniie z marszem 3 minutowym. 3 razy w tygodniu. Po okolo 2 tyg. Jak organizm sie zaadoptowal robiłem po 3 - 4 km. zwiększając co 2 tyg. dawkę o 1 km. Waga zaczęła spadać dopiero po 2 tyg. Po 2 miesiącach miałem już nie wiecej niż 82 kg po kolejnych 2 miesiącach 78 kg po pól roku było już 73-74 i tak utrzymuje ta wagę. Nie stosowalem żadnej diety. Zrezygnowałem tylko z napojów slodzonych i gazowanych oraz ograniczylem spożycie alkoholu. Jem wiecej warzyw owoców i posiłki co 2 godziny. Reasumujac jem nawet wiecej tylko rozłożyłem to na 6-7 posiłków.
Tak więc nie ma co się katowac bo się zniechecisz albo stawy ci nie wytrzymają.
Tak więc nie ma co się katowac bo się zniechecisz albo stawy ci nie wytrzymają.
- apaczo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1565
- Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: 34:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Dla początkujących taki plan ma sens. Z pewnością waga spadnie, stopniowo i bez efektu jojo.erwolf pisze:Wg mojego doświadczenia wyglądało to tak. Waga początkowa 84-87 kg. Zaczynałem truchtac seriami po 30 sekund naprzemieniie z marszem 3 minutowym. 3 razy w tygodniu. Po okolo 2 tyg. Jak organizm sie zaadoptowal robiłem po 3 - 4 km. zwiększając co 2 tyg. dawkę o 1 km. Waga zaczęła spadać dopiero po 2 tyg. Po 2 miesiącach miałem już nie wiecej niż 82 kg po kolejnych 2 miesiącach 78 kg po pól roku było już 73-74 i tak utrzymuje ta wagę. Nie stosowalem żadnej diety. Zrezygnowałem tylko z napojów slodzonych i gazowanych oraz ograniczylem spożycie alkoholu. Jem wiecej warzyw owoców i posiłki co 2 godziny. Reasumujac jem nawet wiecej tylko rozłożyłem to na 6-7 posiłków.
Tak więc nie ma co się katowac bo się zniechecisz albo stawy ci nie wytrzymają.
Też zawsze powtarzam, że razem z rozpoczęciem treningów należy zadbać o odpowiednie odżywianie. Najważniejsze to rezygnacja z jedzenia ciast, ciasteczek , cukierków , słodkich napojów i oczywiście alkoholu.
Jedna jednostka alkoholu to aż 7g pustych kalorii!
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 19 kwie 2012, 16:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dziękuje bardzo wszystkim za odpowiedzi.
Mam jeszcze jedno pytanie, znowu może wydać się głupie, wybaczcie początkującemu.
Ile pocenie podczas biegu ma wspólnego ze spalaniem tłuszczu?
Mam jeszcze jedno pytanie, znowu może wydać się głupie, wybaczcie początkującemu.
Ile pocenie podczas biegu ma wspólnego ze spalaniem tłuszczu?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
pocenie wskazuje, że się męczysz i chłodzisz organizm, natomiast sam pot to woda i sole mineralne, ze spalaniem tluszczu nie ma to nic wspólnego. nie ma absolutnie zależności więcej potu = więcej spalonego tłuszczu.
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Nic, pocenie się to po prostu odwadnianie
To co się wypoci najlepiej szybko uzupełnić wodą 


-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 513
- Rejestracja: 31 sty 2012, 09:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
No i co w tym takiego przerażającego - ludzie bardziej obawiają się pełnych kalorii a nie pustych - bo pełne idą w tłuszczyk a puste nie. To nie alkohol tuczy ale - bo on jest metabolizowany na ciepło a to co obok tego alkoholu spożywamy.apaczo pisze: [...]Jedna jednostka alkoholu to aż 7g pustych kalorii!