Przykład człowieka który wyczynowo biegał 60 lat

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

gasper pisze:Iwan, a jeśli ktoś biega 600 km miesięcznie i 10 km w 33 min to wyczynowiec czy amator?
Dobrze wytrenowany amator nie mający większych szans w rywalizacji z prawdziwymi wyczynowcami startującymi np w IO.
To nie zależy od tego czy ktoś dużo biega ale od "uzyskania maksymalnych wyników sportowych" w danej dyscyplinie (zgodnie z podaną przez Was definicją z wiki) . Sporną kwestią jak się wydaje jest to, co rozumieć przez maksymalny wynik sportowy i czy brać pod uwagę podział na grupy wiekowe. Ja nie biorę.
Bo o ile podczas zawodów rangi ME czy Igrzysk Olimpijskich np. w boksie wręczane są medale w różnych kategoriach wagowych to w biegach jest podział jedynie ze względu na długość dystansu, a nie wiek.
Może dlatego kategorie wiekowe nie przemawiają do mojej wyobraźni - ale też nie muszą i nie są obowiązującą normą.
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
PKO
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Iwan, nie rozumiesz słowa "wyczynowo"
Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

gasper pisze:Iwan, nie rozumiesz słowa "wyczynowo"
A jak Ty rozumiesz ten termin?
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Dyskusja ździebko jałowa, bo oparta raczej na odczuciach niż definicjach.
Kiedyś istniał fałszywy podział na sportowców zawodowych i amatorów. Był sztuczny, bo często amatorzy doginali ciężej niż zawodowcy a kasę czerpali z lewych etatów w kopalniach, stoczniach, wojsku, policji itp.
Podział, który teraz próbuje się wprowadzić, na sportowców wyczynowców i amatorów jest tak samo płynny i fałszywy.

Moim zdaniem każdy sportowiec, który trenuje aby się ścigać i wygrywać na zawodach, a nie żeby tylko uczestniczyć, podpada pod wyczyn. I nie ma tu znaczenia poziom osiąganych wyników, a raczej podejście do sportu.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

fotman pisze:Dyskusja ździebko jałowa, bo oparta raczej na odczuciach niż definicjach.
Kiedyś istniał fałszywy podział na sportowców zawodowych i amatorów. Był sztuczny, bo często amatorzy doginali ciężej niż zawodowcy a kasę czerpali z lewych etatów w kopalniach, stoczniach, wojsku, policji itp.
Podział, który teraz próbuje się wprowadzić, na sportowców wyczynowców i amatorów jest tak samo płynny i fałszywy.
Zgadzam się.
fotman pisze:Moim zdaniem każdy sportowiec, który trenuje aby się ścigać i wygrywać na zawodach, a nie żeby tylko uczestniczyć, podpada pod wyczyn. I nie ma tu znaczenia poziom osiąganych wyników, a raczej podejście do sportu.
Podejście... Gdyby to zależało od podejścia, a nie od wyników to 3/4 męskiej części populacji grającej na boiskach szkolnych i orlikach byłoby wyczynowcami w piłce nożnej. :oczko:
A gdy na wygraną np. w maratonie, obiektywnie patrząc patrząc nie ma szans? To każdy kto niezbyt realnie ocenia własne możliwości jest wyczynowcem? Nawet ten co z uwagi na braki kondycyjne nie ukończy biegu (mimo wielkich aspiracji sportowych)?
To chyba nie do końca o to chodzi... dlatego tak trudno o prawidłową definicję.
Dla mnie sport wyczynowy ściśle łączy się z zawodowym i ma to odzwierciedlenie zarówno w wynikach sportowych jak i pieniądzach. Reszta biegająca "za friko" i jeszcze dokładająca do "interesu" (sprzęt, odżywki, opłaty startowe), to lepiej lub gorzej wytrenowani amatorzy.
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Iwan pisze: Dla mnie sport wyczynowy ściśle łączy się z zawodowym i ma to odzwierciedlenie zarówno w wynikach sportowych jak i pieniądzach. Reszta biegająca "za friko" i jeszcze dokładająca do "interesu" (sprzęt, odżywki, opłaty startowe), to lepiej lub gorzej wytrenowani amatorzy.
wygląda na to, że trzeba być rekordzistą świata aby być wyczynowcem wg Ciebie
harpaganzwola
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 940
Rejestracja: 11 sty 2009, 22:07
Życiówka na 10k: 32.55
Życiówka w maratonie: 2.38
Lokalizacja: ZWOLA

Nieprzeczytany post

Buniek pisze:
wiki pisze:sport wyczynowy - forma działalności człowieka, podejmowana dobrowolnie w drodze rywalizacji dla uzyskania maksymalnych wyników sportowych.

sport profesjonalny - rodzaj sportu wyczynowego uprawianego w celach zarobkowych
Tutaj nie ma znaczenia wiek danego osobnika, maksymalny wynik sportowy w danym czasie, np w wieku 50 lat. Dużo ludzi porównuje dobre wyniki do zawodowstwa, natomiast nie rozumie tego pojęcia. Przecież biegając na dobrym poziomie a nie mieć z tego dochodów nie jest zawodowstwem, a bieganie na marnym poziomie, mając sponsora i z tego się utrzymując jest zawodowstwem (popatrzmy na kolarstwo, tam nie koniecznie musi być ktoś lepszy od amatora aby być zawodowcem). Tak samo mozna porównać wyczyn, ktoś osiąga niezłe wyniki, mając wielki talent
którego nie wykorzystuje w 100 % obijając się na treningach a inna jednostka z mniejszym talentem zasuwa na treningach osiągając słabsze wyniki. A więc: "forma działalności człowieka, podejmowana dobrowolnie w drodze rywalizacji dla uzyskania maksymalnych wyników sportowych" jest tutaj na miejscu

A zresztą autorowi wiadomo o co chodziło a tutaj jeden użytkownik na siłę prowadzi z innymi nie potrzebną dyskusję, która do niczego dobrego nie prowadzi, a tylko irytuje innych.
R.S.
Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

gasper pisze: wygląda na to, że trzeba być rekordzistą świata aby być wyczynowcem wg Ciebie
Nie odpowiedziałeś na pytanie jak to jest według Ciebie, więc niepotrzebnie bijesz pianę...
harpaganzwola pisze: Tutaj nie ma znaczenia wiek danego osobnika, maksymalny wynik sportowy w danym czasie, np w wieku 50 lat.
:oczko:
harpaganzwola pisze: A zresztą autorowi wiadomo o co chodziło a tutaj jeden użytkownik na siłę prowadzi z innymi nie potrzebną dyskusję, która do niczego dobrego nie prowadzi, a tylko irytuje innych.
OK. Milczę już i przepraszam wszystkich... wyczynowców. Nawet przez moment nie chciałem, by poczuli się amatorami. Jeszcze by tego brakowało, by ktoś posądził wyczynowców o uprawianie sportu dla przyjemności - jak jakiś amator...
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Iwan pisze:
gasper pisze: wygląda na to, że trzeba być rekordzistą świata aby być wyczynowcem wg Ciebie
Nie odpowiedziałeś na pytanie jak to jest według Ciebie, więc niepotrzebnie bijesz pianę...
widzę, że pojęcia bić pianę też nie rozumiesz ;)
Maurice
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 05 wrz 2009, 22:48
Życiówka na 10k: 33:59
Życiówka w maratonie: 2:38:40
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Nieprzeczytany post

fajnie się was czyta
świąteczny nastrój na całego
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

znacie Paula Marteletti'ego?

A London-based Kiwi who ran his first marathon only four years ago is just one good run away from qualifying for next year's Olympics.
(...)
2:16:49 - the fastest marathon by a New Zealander since 2009.
(...)
Just six months after completing his first marathon in 2:58, Martelletti carved half an hour off that time. He thinks he can get better still and, along with representing New Zealand at the Olympics, he has another lofty goal driving him on.


czy już jest wyczynowcem?
jeśli tak, to od kiedy?
jeszcze nie?
dopiero po olimpiadzie?

zdrówko
mastering the art of losing. even more.
harpaganzwola
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 940
Rejestracja: 11 sty 2009, 22:07
Życiówka na 10k: 32.55
Życiówka w maratonie: 2.38
Lokalizacja: ZWOLA

Nieprzeczytany post

No myślę, będzie nim wtedy kiedy poprawi rekord świata. A tak na serio jest niesamowity wyczyn, myslę, że na równi z rekordami świata seniorów. A czy to ma znaczenie, czy ktoś osiąga super wyniki w seniorach, czy w kat 70-latków to ma znaczenie, nie obaj są świetnymi sportowcami, a wynik jest wyczynem.
R.S.
iściak
Wyga
Wyga
Posty: 149
Rejestracja: 16 cze 2011, 19:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

-yuki kawauchi-
a ten japoniec? człowiek z nikąd. 23 lata. przebiegł w życiu 6 maratonów pracując na etacie po 10 h dziennie. :bum: udało mu się zakwalifikować na igrzyska z czasem 2:08 . chyba gdzieś już na forum o nim pisano.
http://www.youtube.com/watch?v=StGekhxY-qg
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

jeszcze się nie udało ale jest duża szansa :)
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
iściak
Wyga
Wyga
Posty: 149
Rejestracja: 16 cze 2011, 19:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

mój błąd. :zero:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ