Bieganie pod progiem, a szybkość
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
Tompoz,
Adaptacja to jest według mnie sedno treningu. Mozna sie do wszystkiego zaadoptowac jest tylko pytanie jakim kosztem? Jeśli przez pokolenia grupa ludzi adaptowała sie do warunków w których przyszło im zyć i wykształciła w procesie ewolucji takie a nie inne mm kosci sciegna itd. Skoro moi dziadowie musieli szybko biegać to co prawda ja tego nie muszę robic i powoli zmienię swój fenotyp (oczywiscie tylko częściowo w końcu mam tylko jedno życie a nie kilka pokoleń) tylko po co?
Pozornie pisze nie na temat, ale zrobiłem taki długi wstep, bo doszedłem do wniosku że kazdy ( ten sprinter i ten długodystansowiec), aby zostać mistrzem musi te swoje ciało umeczyc wszechstronnie, a nie skupić się na środkach specjalnych, bo nic dobrego z tego nie bedzie.
ps. chociaż.............. kontuzja i przerwa w treningu to przyrost włókien szybkokurczliwych- patrz skoczkowie narciarscy i Simon Amman.
Adaptacja to jest według mnie sedno treningu. Mozna sie do wszystkiego zaadoptowac jest tylko pytanie jakim kosztem? Jeśli przez pokolenia grupa ludzi adaptowała sie do warunków w których przyszło im zyć i wykształciła w procesie ewolucji takie a nie inne mm kosci sciegna itd. Skoro moi dziadowie musieli szybko biegać to co prawda ja tego nie muszę robic i powoli zmienię swój fenotyp (oczywiscie tylko częściowo w końcu mam tylko jedno życie a nie kilka pokoleń) tylko po co?
Pozornie pisze nie na temat, ale zrobiłem taki długi wstep, bo doszedłem do wniosku że kazdy ( ten sprinter i ten długodystansowiec), aby zostać mistrzem musi te swoje ciało umeczyc wszechstronnie, a nie skupić się na środkach specjalnych, bo nic dobrego z tego nie bedzie.
ps. chociaż.............. kontuzja i przerwa w treningu to przyrost włókien szybkokurczliwych- patrz skoczkowie narciarscy i Simon Amman.
-
- Ekspert/Fizjologia
- Posty: 942
- Rejestracja: 25 cze 2001, 23:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
bebej,
przerwa w treningu nie powoduje przyrostu włókien szybkich.
A na poziomie mistrzostwa sportowego (lub zaawansowania treningowego) udział środków treningowych ogólnych jest znikomy. Dominują środki specjalne.
Tak więc przedostatnie stwierdzenie też nie jest najtrafniejsze.
R.
przerwa w treningu nie powoduje przyrostu włókien szybkich.
A na poziomie mistrzostwa sportowego (lub zaawansowania treningowego) udział środków treningowych ogólnych jest znikomy. Dominują środki specjalne.
Tak więc przedostatnie stwierdzenie też nie jest najtrafniejsze.
R.
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
Opinia
Powołuję sie na mało naukową publikację, bo z czasopisma KIF, ale wydała mi sie rozsadna
"Ostatnio w placówkach badawczychwykonano szereg precyzyjnych badań dajacych odp. jak rózne okresy treningów oraz okresy roztrenowania maja wpływ na zmiany w mieśniach....................w jednym z badań przez kolejne 3miesiace badani wykonywali trening kultyrystyczny ( widze pewna analogie z treningiem siły u sprinterów) i potem przez 3 miesiące nie trenowaly. Wyniki moga byc dla nas zaskakujace, ale naukowcy juz dawno sie tego spodziewali. po okresie treningowym liczba włokieen MHC IIx spadła z 10% do 4% liczba zaś włokien MHC I wzrosła z 49%-do 52% Nastapiły zmiany których sobie nie zyczymy
Co sie jednak stało potem? Gdy ponownie wykonano badania po okresie roztrenowania okazało sie że liczba MHC IIx wzrosła z 4% do 19%, a MHC I spadła z 52% do 45%....................To jest to o czym marza reprezentanci dyscyplin siłowo szybkosciowych"
Powołuję sie na mało naukową publikację, bo z czasopisma KIF, ale wydała mi sie rozsadna
"Ostatnio w placówkach badawczychwykonano szereg precyzyjnych badań dajacych odp. jak rózne okresy treningów oraz okresy roztrenowania maja wpływ na zmiany w mieśniach....................w jednym z badań przez kolejne 3miesiace badani wykonywali trening kultyrystyczny ( widze pewna analogie z treningiem siły u sprinterów) i potem przez 3 miesiące nie trenowaly. Wyniki moga byc dla nas zaskakujace, ale naukowcy juz dawno sie tego spodziewali. po okresie treningowym liczba włokieen MHC IIx spadła z 10% do 4% liczba zaś włokien MHC I wzrosła z 49%-do 52% Nastapiły zmiany których sobie nie zyczymy
Co sie jednak stało potem? Gdy ponownie wykonano badania po okresie roztrenowania okazało sie że liczba MHC IIx wzrosła z 4% do 19%, a MHC I spadła z 52% do 45%....................To jest to o czym marza reprezentanci dyscyplin siłowo szybkosciowych"
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
Udział srodków przygotowania wszechstronnego, ukierunkowanego i specjalnego w % w etapie szkolenia specjalnego.
40%-20%-40%
wg Jerzego Maciantowicza trenera la klasy mistrzowskiej adiunkta w Katedrze Lekkoatletyki AWF we Wrocławiu
Przenikanie srodków i ich wartosci sa słuszne przy załozeniu- raz jako dominujace lub uzupełniajace, podtrzymujace, potencjał tlenowy organizmu i ćw kształtujace (kompensujace które zabezpieczają aparat ruchu przed przeciazeniami
40%-20%-40%
wg Jerzego Maciantowicza trenera la klasy mistrzowskiej adiunkta w Katedrze Lekkoatletyki AWF we Wrocławiu
Przenikanie srodków i ich wartosci sa słuszne przy załozeniu- raz jako dominujace lub uzupełniajace, podtrzymujace, potencjał tlenowy organizmu i ćw kształtujace (kompensujace które zabezpieczają aparat ruchu przed przeciazeniami
-
- Ekspert/Fizjologia
- Posty: 942
- Rejestracja: 25 cze 2001, 23:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Wypróbuj wszystkie metody i teorie i systematycznie zdawaj nam sprawozdanie.
R.
R.
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
Tompoz, nie tak emocjonalnie bo niczego nie skurasz, a ja na miejscu p. Ryszarda juz bym sie nie odezwał. O to chyba nam nie chodzi, prawda? Też mi sie to wydaje dziwne co zostało napisane, ale mamy nieporównywalnie mniejsze doswiadczenia i niczego nie osiagnelismy w trenerce ( poza tym że sobie dywagujemy)
-
- Ekspert/Fizjologia
- Posty: 942
- Rejestracja: 25 cze 2001, 23:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Przestańcie trenować i sprawdźcie czy wzrosła Wam szybkość i skoczność.
Wsadźcie nogę do gipsu i zobaczcie czy przyrosną włókna mięśniowe.
R.
Wsadźcie nogę do gipsu i zobaczcie czy przyrosną włókna mięśniowe.
R.
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
chwila
trenuję i to cięzko, mam cel i trenuje pod cel wszystko metodycznie regeneracja superkompensacja itd środki specjalne w miare zblizania dochodzą do swojego max. ( u niektórych bedzie to 40% 50% lub 60%.) szybkosci jak nie było tak nie ma bo ja najtrudniej z siłą tak samo ( cięzary przymulają- i co dalej?
Co w eksperymencie który zamiesciłem powyżej spowodowało odwrotną przemianę a więc wzrost włokien MCH IIx i spadek MCH I?
Tutaj równiez mozemy sie czuc zaskoczeni, ale wzrost MCH IIstwierdzono po okresach roztrenowania, unieruchochomienia, spadku aktywnosci układu nerwowego (kontuzje) czy po zmniejszeniu obciażeń np w trakcie przebywania w stanie niewazkosci podczas lotów kosmicznych
Dlaczego tak jest????
Istniejteorie i ta najbardziej prawdopodobna twierdzi że jest to wynikiem adaptacji fenotypu do wymagań narzucanych przez warunki otoczenia a wiec dażenie organizmu do przetwania.
Odsyłam do artykułu w Kultyrystyce i fitnessie
tytuł jego Czy kazdy moze być silny?
autor Andrzej Michalak vice prezes Polskiego Związku Kulturystyki Fitnessu i Trójboju Siłowego
trenuję i to cięzko, mam cel i trenuje pod cel wszystko metodycznie regeneracja superkompensacja itd środki specjalne w miare zblizania dochodzą do swojego max. ( u niektórych bedzie to 40% 50% lub 60%.) szybkosci jak nie było tak nie ma bo ja najtrudniej z siłą tak samo ( cięzary przymulają- i co dalej?
Co w eksperymencie który zamiesciłem powyżej spowodowało odwrotną przemianę a więc wzrost włokien MCH IIx i spadek MCH I?
Tutaj równiez mozemy sie czuc zaskoczeni, ale wzrost MCH IIstwierdzono po okresach roztrenowania, unieruchochomienia, spadku aktywnosci układu nerwowego (kontuzje) czy po zmniejszeniu obciażeń np w trakcie przebywania w stanie niewazkosci podczas lotów kosmicznych
Dlaczego tak jest????
Istniejteorie i ta najbardziej prawdopodobna twierdzi że jest to wynikiem adaptacji fenotypu do wymagań narzucanych przez warunki otoczenia a wiec dażenie organizmu do przetwania.
Odsyłam do artykułu w Kultyrystyce i fitnessie
tytuł jego Czy kazdy moze być silny?
autor Andrzej Michalak vice prezes Polskiego Związku Kulturystyki Fitnessu i Trójboju Siłowego
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
Teraz moje doswiadczenia z treningu pod maraton czas 3:28 po maratonie okres roztrenowania po tygodniu od maratonu tak mnie roznosiło ze wystartowałem w półmaratonie bo normalnie nie mogłem usiedzieć chciałem go potraktować ulgowo bo tyle sie naczytałem że nie wolno przeciazać organizmu, że trzeba odczekać co najmniej połowę dni z tego co biegłem km.
Co tam wszystko wzięło w łeb na 15 km tak przyspieszyłem że skończyło sie na predkosci 3:50/km normalnie szok CZułem sie znakomicie. Gdyby nie moja asekuracja do 15km to skończyłoby sie zyciówką i wmiarę dobrą jak na mnie sprintera.
Co tam wszystko wzięło w łeb na 15 km tak przyspieszyłem że skończyło sie na predkosci 3:50/km normalnie szok CZułem sie znakomicie. Gdyby nie moja asekuracja do 15km to skończyłoby sie zyciówką i wmiarę dobrą jak na mnie sprintera.
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Na tych mięsniach to ja się nie znam ale o co chodzi tutaj to mogę pospekulować.
- albo pobiegłeś ten maraton poniżej swoich możliwości (tempo od samego początku było za wolne, nawet jak w końcówce przyspieszyłeś, to i tak początek był tylko treningiem a nie startem.)
-błędy w tygodniach przed samym startem, albo za dużo obciążenia i ten wolny tydzień, dopiero Ciebie wyluzował, stąd ta energia, albo brak "przetarcia" w postaci startu lub tempówek przed maratonem. W efekcie dopiero przetarłeś się na samym maratonie.
-ewentualnie- psychika- byłeś zbyt spięty, przed startem, za bardzo Tobie zależało na nim i odblokowałeś się dopiero po nim.
-jeszcze można pisać o nie trafieniu ze szczytem formy w start, ale na tym to już znają się tylko trenerzy.
- albo pobiegłeś ten maraton poniżej swoich możliwości (tempo od samego początku było za wolne, nawet jak w końcówce przyspieszyłeś, to i tak początek był tylko treningiem a nie startem.)
-błędy w tygodniach przed samym startem, albo za dużo obciążenia i ten wolny tydzień, dopiero Ciebie wyluzował, stąd ta energia, albo brak "przetarcia" w postaci startu lub tempówek przed maratonem. W efekcie dopiero przetarłeś się na samym maratonie.
-ewentualnie- psychika- byłeś zbyt spięty, przed startem, za bardzo Tobie zależało na nim i odblokowałeś się dopiero po nim.
-jeszcze można pisać o nie trafieniu ze szczytem formy w start, ale na tym to już znają się tylko trenerzy.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
A mój "trener" co biegał 10km poniżej 33`, i maraton w 2h 47` mówi mi, że człapanie nie jest dobre... że trzeba biegać "żywo" a nie truchtać. Oczywiśnie nie znaczy to, że każdy trening to ostre tempo. Ale raczej on nie preferuje biegania pod progiem.
A jeśli chodzi o mnie... na mnie wolne rozbiegania "nie działają". Albo muszą być to ponad 20-25 kilometrowe wyucieczki biegowe, albo "żywe" bieganie.
Prosto i na temat, a nie jakieś tam fizjologiczne tłumaczenia co i tak przecięty zjadacz chleba nie pojmie. Po prostu wydaje m się, że dla nas, szaraków amatorów bardziej przemawiają praktyczne porady a nie biolo-chemiczne wykłady. Przynajmniej dla mnie. Bo prste odpowiedzi są najlepsze. I jeszcze jedno, uczmy się wyczucia własnego organizmu a nie naśladujmy tego, co mówi nauka.
Takie jest moje skrome zdanie...
A jeśli chodzi o mnie... na mnie wolne rozbiegania "nie działają". Albo muszą być to ponad 20-25 kilometrowe wyucieczki biegowe, albo "żywe" bieganie.
Prosto i na temat, a nie jakieś tam fizjologiczne tłumaczenia co i tak przecięty zjadacz chleba nie pojmie. Po prostu wydaje m się, że dla nas, szaraków amatorów bardziej przemawiają praktyczne porady a nie biolo-chemiczne wykłady. Przynajmniej dla mnie. Bo prste odpowiedzi są najlepsze. I jeszcze jedno, uczmy się wyczucia własnego organizmu a nie naśladujmy tego, co mówi nauka.
Takie jest moje skrome zdanie...

A może zastanowimy się wszyscy nad czymś innym. Jaki wpływ na wytrzymałość ma bieganie pod, i nad progiem?
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
To zalezy na jaką wytrzymałość.
Pytanie jest zbyt mało precyzyjne.
Pytanie jest zbyt mało precyzyjne.