Ja biegam w identycznych butach co latem, nie jest mi zimno ogólnie wytwarzam wystarczająco ciepła by nie marznąć Jak wracam mam całe plecy, szalik i czapkę pokrytą lodem. Bieg w takich warunkach dostarcza mi wielką frajdę, a spojrzenia przechodniów..cóż bezcenne
Ja też zaiwaniam w zimę w tym samych butach. Nie widzę sensu nic zmieniać, zresztą już chyba wiadome jest, że im droższy but tym gorzej, bo rozleniwia stopę, a poza tym dużo kosztuje, więc tym bardziej nie kupowałbym nowych butów na zimę skoro obecne są spoko.
Granicą wytrzymałości fizycznej jest granica twojej wytrzymałości psychicznej.
Znalazłem na Alledrogo takie gumowe nakładki z kolcami. Z przodu 5 kolców: http://allegro.pl/raczki-na-sliski-tere ... 46636.html
lub z przodu 7 kolców i na pięcie 3. http://allegro.pl/raczki-na-sliski-tere ... 46575.html
Te drugie raczej są niezbyt stabilne, ze względu na dodatkowy pasek przez górę buta. Te pierwsze naciąga się na but, więc mogą być w miarę ściśle przylegające. Chociaż nie wiadomo, czy nie będą się rozjeżdżały z butem przy nadepnięciu na podłoże.
Wprawdzie sprzedawca twierdzi, że raczej do biegania się nie nadają, ale jakie jest Wasze zdanie? Aha, dodam dla jasności, że inne wyroby tej renomowanej (he, he, renomowanej) firmy MFH są jakości takiej trochę niższej niż cena towaru
Jeśli przetrwają 200-300 km biegania po twardym śniegu i lodzie, to dla mnie byłyby OK.
w zimę nie biegają tylko pseudobiegacze i migusie narzekający na to, że im za ślisko, za zimno, że śnieg za głęboki (biegający w letnim obuwiu) dla normalnego biegacza to główny okres kiedy wyrabia się bazę i łapie formę. Tak są odpowiednie buty do biegania w zimę, nie ma problemu też z ubraniem na tą porę roku, oferta jest szeroka na rynku
pozdrawiam
Ciągle do przodu pokonując własne słabości 10k- 40:32 - 05.1015k- 01:04:39 - 09.1021,097k- 1:29:57 - 09.1042,195k- 03:22:36 - 09.09 Mój BlogAktywni Sportowo
GG 730243
piter82 pisze:w zimę nie biegają tylko pseudobiegacze i migusie narzekający na to, że im za ślisko, za zimno, że śnieg za głęboki (biegający w letnim obuwiu) dla normalnego biegacza to główny okres kiedy wyrabia się bazę i łapie formę. Tak są odpowiednie buty do biegania w zimę, nie ma problemu też z ubraniem na tą porę roku, oferta jest szeroka na rynku
pozdrawiam
eeee, no zgadzam się generalnie tylko co do tego letniego obuwia to nie do końca - też biegam w letnich butach biegowych w zimie ale nie jestem "migusiem"... nie marudzę, buty wysuszę i biegam dalej.
generalnie chodzi mi o takich co biegają w letnich i narzekają , że ślisko itd sam biegałem nieraz w letnich, i nie narzekałem, choć od jakiegoś czasu mam już na zimę
Ciągle do przodu pokonując własne słabości 10k- 40:32 - 05.1015k- 01:04:39 - 09.1021,097k- 1:29:57 - 09.1042,195k- 03:22:36 - 09.09 Mój BlogAktywni Sportowo
GG 730243
Nie tylko buty warunkują przyjemność biegania zimową porą. Nie zapomnijcie o dobrych rękawiczkach i czapce. Polecam buty z gore-texem. Ja od późnej jesieni do wiosny używam Nike Pegasus GTX, mam je o pół centymetra większe od butów letnich, żeby grubsza skarpeta weszła. Przy naprawde sporych mrozach używałem nawet cienkiej skarpety biegowej i na to grubych skarpet wełnianych
Wiem, że to nie do końca ten temat ale nie chcę zaśmiecać forum, ale mam do Was prośbę. Chce jak najszybciej kupić jakieś buty biegowe. Nie stricte zimowe bo chce w nich biegać też na wiosnę albo i w lato jeśli wytrzymają. Chce po porostu, żeby w miarę nadawały się do biegania w śniegu. Problemem jest to, że mam bardzo ograniczone fundusze. Na dzień dzisiejszy to max 100 zł. Wiem, że każdy by mi poradził dozbierać i kupić coś lepszego, ale problem w tym, że buty, w których teraz biegam nie nadają się do tego. Są to tanie buty do wędrówek, które kupiłem tylko na wypady na ryby czy grzyby i niestety obcierają mnie w mały palec stopy do tego stopnia, że zrobiła mi się tam jakaś ciemnoczerwona plama, skóra stała się twarda, ale nadal boli, jednak zacisnąłem zęby i biegam dalej (i na pewno z tego powodu nie przestanę, więc albo nowe buty, albo dalsze obtarcia). Proszę, żebyście poradzili mi jakieś w miarę uniwersalne buty do tej żałosnej kwoty 100 zł. Dodam, że jestem bardzo początkującym biegaczem (1 tydz.) i ważę sporo - ok. 105 kg i biegam głównie po chodnikach/ulicach.
Wiedziałem, że będzie ciężko coś znaleźć. Tym bardziej, że takie buty trzeba najpierw przymierzyć a nie kupować w necie więc i cena większa. Może po prostu kupie jakieś najtańsze Kalenji w Decathlonie żeby na chwilę obecną mnie nie obcierały a jak uzbieram to kupie coś lepszego. Dzięki za podpowiedź.
A czy ktoś może polecić przyzwoite buty na zimę dla stopy neutralnej? Biegam po lesie kabackim, gdzie zimą spacerowicze dosc szybko udeptują śnieg, przez co staje się on dosyć śliski, zatem zależy mi na dobrej przyczepności. Na co dzień biegam w pegasusach, czy ktoś wie czy ich wersja GTX byłaby odpowiednia?
Mam pytanie odnośnie biegania zimą. Chodzi o ubiór, czy bieganie przy niskiej temp. w spodenkach nie ma jakiegoś negatywnego wpływu na zdrowi, np.: stawy. Do jakiej temp. mogę sobie ewentualnie pozwolić na spodenki
I ogólnie, to, że na cebulkę to wiem, ale mam problem z dobraniem ilości warstw więc zapytam tak:
lepiej trochę zmarznąć, czy nadmiernie się spocić?