TEMPO RUN - wydzielony z dyskusji o Planie Amerykańskim

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
dymas
Wyga
Wyga
Posty: 146
Rejestracja: 06 paź 2008, 22:52
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zza krzaka

Nieprzeczytany post

dzieki wielkie za pomoc pewnie za czas jakis znowu sie zglosze

pozdrawiam
"Jeżeli nie potrafisz czegoś zrobić siłą, to znaczy że przyłożyłeś jej za mało"
PKO
Jurek z Lasu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1374
Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32

Nieprzeczytany post

yacool pisze: Natomiast kwestią doświadczalną wydaje się być moment osiągnięcia górnego (zakładanego) pułapu tętna dla T. Załóżmy że przy zadanym tempie mój max dla T nie może przekraczać HR 165. Na pierwszych kilku seriach podejdę dopiero pod 160, w połowie treningu przekroczę 160, a dopiero na dwóch ostatnich dobiję do 165. Pytanie: czy trening wyszedł dobrze? A może powinienem jednak wrzucić na klatę jeden vdot więcej i osiągnąć 165 w piątej serii? Ok. ale jeżeli na dziewiątej wejdę już na 170? Tu Daniels w niczym nam nie pomoże, te rozterki trzeba samemu przetrawić. W ten sposób właśnie poznajemy swój organizm.
Mi pomaga. Robię T sugerując się prędkością z tabeli (oczywiście na podstawie ostatniego, aktualnego startu). Wiem że jeżeli jej nie przekraczam ani w jedną ani w drugą stronę nie muszę się martwić - trening jest zrobiony dobrze. Używając natomiast pulsometru miałbym dalej rozterki:
1. Czy mam dobrze wyznaczony HrMax?
2. Czy nie zdenerwowała Mnie teściowa przed treningiem?
3. Czy nie jest dzisiaj za gorąco?
4. ... itd
Za duzo zmiennych z pulsometrem. U Danielsa wiem przy jakiej temperaturze, na jakim odcinku T, powinienem mieć jaki czas / km. Proste. Tu nie ma co czuć Jacek. Po prostu trzeba utrzymywać tempo.

Pozdro...
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13450
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Tylko, ze kurczowe trzymanie się tempa może dać w efekcie zbyt mocny akcent. Daniels, podając te wszystkie prędkości zaznaczył, iż dotyczą one idealnych warunków pogodowych. Przy dużym, przeciwnym wietrze nie utrzymasz tempa i konieczna jest redukcja prędkości i tu kłania się odczyt ze sporttestera czyli bieganie na tętno.
Nie da się tego wszystkiego skalkulować bez wcześniejszej wiedzy o tym jak reagujemy na podobny trening.
Wuj Phyll
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 347
Rejestracja: 04 paź 2008, 15:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Tylko, ze kurczowe trzymanie się tempa może dać w efekcie zbyt mocny akcent. Daniels, podając te wszystkie prędkości zaznaczył, iż dotyczą one idealnych warunków pogodowych. Przy dużym, przeciwnym wietrze nie utrzymasz tempa i konieczna jest redukcja prędkości i tu kłania się odczyt ze sporttestera czyli bieganie na tętno.
Nie da się tego wszystkiego skalkulować bez wcześniejszej wiedzy o tym jak reagujemy na podobny trening.
Otóż to. Generalnie nie rozumiem rozterek dotyczących tabel Danielsa. Czy coś się stanie, jeżeli dwa razy pobiegnę je szybciej? Popatrzcie na polską szkołę lat 60, co mamy pokazane w artykule na głownej. Oszczędzania zbytniego nie było, rwali chłopcy aż miło. Myślę, że zbytnie rozdrabnianie się na tabelach powoduje zawężenie horyzontów i rozmycie się prostych twierdzeń:

1. swoje trzeba wybiegać
2. równowaga pomiędzy treningami na progu/odcinkami a stricte tlenowymi pomaga dobrze się rozwijać
3. biegacz potrzebuje czasami kopa, o czym zapominają amatorscy długasi.

Zebranie tych prostych zdanek do kupy, ogarnięcie podstaw fizjologii i zdrowy rozsądek dadzą moim zdaniem więcej niż kurczowe trzymanie się Danielsa, z tego względu, że ile szkół, tyle metod, a na każdym znanym systemie wyrastali rączy zawodnicy :)
Awatar użytkownika
MichalJ
Ekspert/Trener
Posty: 2107
Rejestracja: 18 lut 2006, 07:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Peru
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Żeby do końca zrozumieć Danielsa to trzeba zrozumieć, że USA to państwo inne niż Polska oni kochają liczby. Zauważcie, że w stanach wszyscy uwielbiają, statystyki, tabelki, przeliczanie w treningu jest to samo, ale nie trzymaja sie tego tak kurczowo w duzej mierze bazuja na zdrowym rozsadku. Tabelka jest wspaniałym punktem wyjscia, ktory trzeba dostosowac do warunkow paunjacych w czasie treningu.
Michal. J
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac

www.rodzinkamisyjna.pl
Jurek z Lasu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1374
Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Tylko, ze kurczowe trzymanie się tempa może dać w efekcie zbyt mocny akcent. Daniels, podając te wszystkie prędkości zaznaczył, iż dotyczą one idealnych warunków pogodowych. Przy dużym, przeciwnym wietrze nie utrzymasz tempa i konieczna jest redukcja prędkości i tu kłania się odczyt ze sporttestera czyli bieganie na tętno.
Nie da się tego wszystkiego skalkulować bez wcześniejszej wiedzy o tym jak reagujemy na podobny trening.
1. Bieganie akcentów przy dużym wietrze jest ryzykowne myślę w każdej szkole biegowej, dlatego gdy wieje więcej niż 20km/h odpuszczam akcent bądź jeżeli w lesie nie jest zbyt grząsko przenoszę akcent na moją 7,5 km pętle leśną – teren osłonięty, tylko drzewa szumią.(koryguję wtedy prędkość przelotową na wolniej o jakieś 5-10 sec / km ze względu na podłoże)

2. Pulsometru używam tylko raz w sezonie: na początku stycznia gdy po wybieganiu bazy tlenowej zaczynam urozmaicać trening elementem T. Widzę wówczas na jakim poziomie obecnie jestem, chociaż coraz bardziej zaczyna do Mnie przemawiać przeprowadzenie w tym czasie biegu kontrolnego na bieżni (np. 10km) w celu zobaczenia na co Mnie wówczas stać I określenie poprzez to mojego aktualnego vdot.

3. No cóż – lubię liczby, tabelki i wykresy – jestem księgowym :hej:
marcinas
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 16 cze 2008, 12:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowa Iwiczna

Nieprzeczytany post

trochę jak trenują najlepsi w USA:
http://www.oregonlive.com/trackandfield ... aster.html

jestem ciekaw, jak wypadnie Ritz w półmaratonie.

Swoją drogą czy nasza czołówka trenuje tak mocno, 16 km w tempie pólmaratonu?
Awatar użytkownika
MichalJ
Ekspert/Trener
Posty: 2107
Rejestracja: 18 lut 2006, 07:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Peru
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Raczej nie. Nasi trenerzy znaja sie lepiej od amerykanskich tylko jedyny problem jest taki, ze w ameryce rodza sie swietni sportowcy, a u nas nie. Dlatego naszych nie mozna forsowac i biegaja drugi zakres troche wolniej
Michal. J
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac

www.rodzinkamisyjna.pl
Jurek z Lasu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1374
Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32

Nieprzeczytany post

MichalJ pisze:Raczej nie. Nasi trenerzy znaja sie lepiej od amerykanskich tylko jedyny problem jest taki, ze w ameryce rodza sie swietni sportowcy, a u nas nie. Dlatego naszych nie mozna forsowac i biegaja drugi zakres troche wolniej
No bo oni tam w Ameryce robią “te rzeczy” w kowbojskim kapeluszu na głowie i zawsze wtedy rodzą się wspaniali sportowcy. Zatem apeluję Panowie: “Zakładajmy idąc do łóżka ze swoją kobietą kowbojski kapelusz !!!”
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Z tego co rozumiem, Ritz przyjedzie do Bydgoszczy w marcu.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

marcinas pisze: Swoją drogą czy nasza czołówka trenuje tak mocno, 16 km w tempie pólmaratonu?
16km w 45:03 na treningu - to oznacza, że powinien w Birmingham złamać 60 minut.
Gość zrobił wielki postęp.
Wpływ zmiany trenera wydaje się oczywisty ale to się wydaje aż nieprawdopodobne, żeby kilka treningów (od kwietnia czy od maja) do sierpnia dało od razu taki efekt.
Nie chcę przez to nic szczególnego powiedzieć - poprostu nie mam słów na taki postęp. Kiedy byłem w Londynie w kwietniu gdzie pobiegł maraton jak zwykle rozczarowująco (bo ciągle słyszałęm o tym jako to ma być super mocny) to nawet nie chciało mi się z nim rozmawiać. A teraz ? Full respect.
Awatar użytkownika
MichalJ
Ekspert/Trener
Posty: 2107
Rejestracja: 18 lut 2006, 07:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Peru
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja jestem w stanie uwierzć w taki postęp. Obecnie najlepsi trenuja na granicy mozliwosci przegiecia w strone zmeczenia. Trzeba sie strasznie pilnowac zeby nie przegiac. Albo wyrabie ekstra wynik albo da kiche.
Michal. J
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac

www.rodzinkamisyjna.pl
Jurek z Lasu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1374
Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32

Nieprzeczytany post

1. Przełożyć wynik z treningu na zawody to wielka sztuka. Myślę że bardzo trudno jest biec luźno, nie spiętemu na zawodach, jeszcze do tego na prędkościach jakie oni wykonują. Jeżeli mentalnie będzie na to przygotowany (czego Mu życzę) to da radę.

2. Myślę że Michał ma rację: “Albo wyrabie ekstra wynik albo da kiche”. Na pewnym poziomie wyczynu dla ambitnego zawodnika nie ma innej drogi. Albo jest się miernym i startuje się z tą myślą, albo się ryzykuje. Ja jako czysty amator wiem na co Mnie stać w danej chwili ale zaczynam ostrożniej bo jestem amator; Oni jako ambitni wyczynowcy nie mają wyboru:”Albo wyrabie ekstra wynik albo da kiche”. Myślę że nie ma u nich wielkiej różnicy pomiędzy zrobić mniej w maratonie 5min albo zejść z trasy - to taka sama porażka.
rosomak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

dymas pisze:Czyli jak walne pierwsza sesje:

4x3min + 1min przerwy - oczywiscie na odpowiednim tetnie to bedzie dobrze ? :)

pozdrawiam
Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek widział "u Danielsa" (=książka + to co można znaleźć w sieci) T w ramach Cruise Intervals krótsze od 5 minut.
Nie przypominam sobie również, żeby nacisk był kładziony na tętno, AFAIK jego wartość jest jednostka pomocniczą, główną natomiast jest tempo.

IIRC Threshold występuje w trzech postaciach:
(a) bieg ciągły trwający 20 minut w tempie T,
(b) bieg ciągły trwający powyżej 20 minut, zwykle około 40 do 45 minut w tempie (T+x), gdzie x jest brane z określonej tabeli
(c) cruise intervals, gdzie odcinki są wielokrotnością odcinka przebieganego w czasie od 5 minut do 20 minut, przerwa 1 minuta na każde 5 minut, tempo T, zwykle w dwóch formach:
(c1) w postaci malejącej (na przykład 15 minut + 10 minut + 5 minut + 5 minut),
(c2) w postaci równych odcinków np. 3 x 3K,
suma CI zawiera się czasowo w przedziale od 35 do 45 minut.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13450
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Obrazek
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ