Skarżyński - za i przeciw
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2698
- Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Inny jest temat jak Pan Skarzyński trenuje osoby profesionlane jak ta zawodniczka tu wskazana. Przeciez ona nie robi treningu z ksiązki Pana Skarzyńskiego tylko robi indywidulany trening pod siebie. A to juz 2 rózne rzeczy.
Tompoz
Tompoz
Tompoz
-
- Stary Wyga
- Posty: 220
- Rejestracja: 11 gru 2001, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Tompoz czy ty wogóle przetrenowałeś konsekwentnie chociaż jeden pełeny sezon biegowy od Listopada do Listopada według konkretnej metody/planu?tompoz pisze:Takich planów jak Pan Skarzynski podaje wksiązce ( książkach ) na 500 stron to j amogę napisac 28 tylko dajcie mi kilka godizn czasu. Sa to plany konsekwentne, jednoznaczne proste, banlane co jest ich zaleta ale i tez wadą.
To plany dla milionów. I tyle.
Tompoz
Moim zdaniem ktoś kto tego nie zrobił nie powinien wypowiadać się wogóle o skuteczności jakichkolwiek szkół biegania czy wręcz jednostek treningowych.
Niepróbuj sugerować że jesteś wstanie napisać choć jeden spójny plan treningowy na cały rok. Przenoszenie metodologii treningu kolarskiego na trening biegowy metodą "pstryknięcia palcem" jest bez celu.
Jeśli chodzi o mój komentarz do Skarżyńskiego to razie mnie aptekarskie podejście do treningu, kontrola czasu, odległości co robić przed i po treningu. Jeśli amator miałby tak postępować to gubi radość biegania.
Co do trzymania się II i III zakresu to nie mam nic przeciwko temu niech amatorzy czy inne miliony tak trenują. Jest to bezpieczne i przyności znane efekty. To co trzeba początkującym i średniozaawansowanym to konsekewncja i kopletność metody treningowej. To że książka ma 500
stron to też dobrze bo tłumaczy "krowie na rowie" jak wykonać konkretną jednostkę treningową. Mi naprzykład podobał się opis II zakresu: empiryczny bez żadnych zakwaszeń i mmol które mogą odstraszać.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Chwila, JS dawał Ci trening rozpisany w/g tempa, a Ty tylko je zmieniałeś ?FREDZIO pisze:Ze mną to nie była kwestia motywacji ale właśnie niezrozumienia polskich intensywności. Można powiedzieć, że wychowałem się na amerykańskiej szkole (amerykańskie książki, internet), byłem ambitny- i jak mi Jurek dawał WB2 to ja uważałem, że trzeba robić czas trwania z trenigów Jurka a tempo z Danielsa
- no i po dwóch miesiącach wejścia w taki trening (dwa razy w tygodniu 14 km -16 km wyścig - takie są efekty połączenia) wpadłem w przetrenowanie. Ale wtedy nie bardzo rozumiałem o co chodzi a Jurkowi ściemniałem że biegam wolniej.
Czy też miałeś biegać "na tętno" ale samemu zmieniałeś "tętno na tempo" ?
I przy okazji - a propos biegania w/g amerykańskiej szkoły. Nie wprowadzałeś tam czasem swoich "autorskich" zmian ?

Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2698
- Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
kolego Pietras a jaka jest wielka filozofia w treningach Pana Skarzyńskeigo że zastosowanie jej wymagało przebieganie przez niego 2 kilku sezonów biegowych. By pisać takie programu dla ludu jakie są w ksiązkach Pana Skarzyńskiego wystraczy doświadczenie z innego sportu wytryzmałościowego oraz kilku letnie interdyscyplinarne interesowanie sie medotyka treningów wytryzmałościowych w róznych sportach wytrzymałościowych jak bieganie, MTB, kolarstwo szoswe, wioślarstwo itd.
Nie trzeba przebiec pełnego sezonu biegowego.
Daj ci jeszcze kolego jeden przykład.
Pan Skarrzyński przywiązuje wielka wage do siły biegowej iwytryzmałości suiłowej ( np. krosy ) i chwał amu za to podpisuje sie pod tym 3 rękami. Ale w swojje książce proponuje w większosci przypadków siłę biegową na koniec jednostki treningowej np. po wykonaniu 12 km WB 1 proponuje on 15 minut siły biegowej i inych ćwiczeń.
A ja na podstawie mojej wiedzy interdyscyplinarnej w zakresie metodyki wszelkiego rodzaju treningu wytryzmalościowego za proponował bym realizowanie siły biegowej w setach w trkacie treningu WB 1
i teraz przykład
1. 3 km WB 1
2. set siły biegowej 5 minut
3. 6km WB 1
4. set siły biegowej 5 minut
5. 3 km WB 1
6. set siły biegowej 5 minut
i co wyszło to samo 12 km WB 1 oraz 15 minut siły biegowej.
Czy aby wprowadzić wtrening Pana Skarzyńskiego taka inowację by był nowy bodziec a nie jedna wileka monotonia potrzeba mi conajmniej jednogosezonu biegowego
odpowiedż brzmi
nie nie nie nie
Tompoz
Nie trzeba przebiec pełnego sezonu biegowego.
Daj ci jeszcze kolego jeden przykład.
Pan Skarrzyński przywiązuje wielka wage do siły biegowej iwytryzmałości suiłowej ( np. krosy ) i chwał amu za to podpisuje sie pod tym 3 rękami. Ale w swojje książce proponuje w większosci przypadków siłę biegową na koniec jednostki treningowej np. po wykonaniu 12 km WB 1 proponuje on 15 minut siły biegowej i inych ćwiczeń.
A ja na podstawie mojej wiedzy interdyscyplinarnej w zakresie metodyki wszelkiego rodzaju treningu wytryzmalościowego za proponował bym realizowanie siły biegowej w setach w trkacie treningu WB 1
i teraz przykład
1. 3 km WB 1
2. set siły biegowej 5 minut
3. 6km WB 1
4. set siły biegowej 5 minut
5. 3 km WB 1
6. set siły biegowej 5 minut
i co wyszło to samo 12 km WB 1 oraz 15 minut siły biegowej.
Czy aby wprowadzić wtrening Pana Skarzyńskiego taka inowację by był nowy bodziec a nie jedna wileka monotonia potrzeba mi conajmniej jednogosezonu biegowego
odpowiedż brzmi
nie nie nie nie
Tompoz
Tompoz
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Tompoz, ale Skarżyński ma wiele argumentów na to, że jego metoda jest słuszna, zaczynając od wyników jego, na Agnieszce kończąc. Ty - nie masz żadnych.
To jak z selekcjonerem reprezentacji piłkarskiej. Przed telewizorem każdy kibic ma pomysł na naszą reprezentację. Ja np. zaproponuję, żeby wystawić 11 bramkarzy, skoro mamy ich najlepszych na świecie. Ale co z tego?
To jak z selekcjonerem reprezentacji piłkarskiej. Przed telewizorem każdy kibic ma pomysł na naszą reprezentację. Ja np. zaproponuję, żeby wystawić 11 bramkarzy, skoro mamy ich najlepszych na świecie. Ale co z tego?
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Ja z kolei zaproponuje wprowadzenie wieloetapowych wyscigow dlugodystansowych , na wzor wyscigow kolarskich , gdzie kolarze szlifuja forme .Nagor pisze: To jak z selekcjonerem reprezentacji piłkarskiej. Przed telewizorem każdy kibic ma pomysł na naszą reprezentację. Ja np. zaproponuję, żeby wystawić 11 bramkarzy, skoro mamy ich najlepszych na świecie. Ale co z tego?
Albo nasi biegacze zostana mistrzami albo padna na pysk .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Dyskutant
- Posty: 32
- Rejestracja: 12 wrz 2003, 17:11
a propo MacGor i J.S
Mac Gor jest wielkim talentem i ze swego prostego amatorskiego treningu biegała 36.06 na 10km i 1.17 z haczykiem w półmaratonie.
Nie wszyscy wiedzą, ale to Fredzio był aranżatorem ich współpracy.
Niech sie chociaż przyzna.
Nie uważam, żeby trening J.S wpłynął znacząco na jej wyniki- przede wszystkim niewielka poprawa na 10km, natomiast poprawa w pómaratonie bardzo prosta do osiągnięcia -miała stosunkowo niewielki kilometraż tygodniowy i pewnie zwiększył jej przez te lata o 50-80 km na tydzień i się poprawiła.
Oczywiście trzymam za MacGor kciuki by reprezentowała Polskę w maratonie na olimpiadzie w Londynie.
Mac Gor jest wielkim talentem i ze swego prostego amatorskiego treningu biegała 36.06 na 10km i 1.17 z haczykiem w półmaratonie.
Nie wszyscy wiedzą, ale to Fredzio był aranżatorem ich współpracy.
Niech sie chociaż przyzna.
Nie uważam, żeby trening J.S wpłynął znacząco na jej wyniki- przede wszystkim niewielka poprawa na 10km, natomiast poprawa w pómaratonie bardzo prosta do osiągnięcia -miała stosunkowo niewielki kilometraż tygodniowy i pewnie zwiększył jej przez te lata o 50-80 km na tydzień i się poprawiła.
Oczywiście trzymam za MacGor kciuki by reprezentowała Polskę w maratonie na olimpiadzie w Londynie.
Resting is rusting
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 16
- Rejestracja: 13 paź 2008, 14:04
Tompoz
Wg mnie jesteś niesprawiedliwy wobec Jurka Skarżyńskiego i polecałbym Ci więcej pokory - o Twoich wyczynach nie wiemy nic a Jurek to był zawodnik który na swoich planach biegał 2:11, co jest wynikiem nieosiągalnym dla polskiego zawodnika od ładnych kilku lat. (gdzie są Twoje wyniki w kolarstwie? )
Jurek prowadzi sporą liczbę zawodników amatorskich.
Schematyczność w Planie jest konieczna, mi jedynie przeszkadza jakieś takie zamkniecie na inne pomysły i zamienianie treningu z przyjemności w orkę (zresztą orka to Jurka słowa)
Wg mnie jesteś niesprawiedliwy wobec Jurka Skarżyńskiego i polecałbym Ci więcej pokory - o Twoich wyczynach nie wiemy nic a Jurek to był zawodnik który na swoich planach biegał 2:11, co jest wynikiem nieosiągalnym dla polskiego zawodnika od ładnych kilku lat. (gdzie są Twoje wyniki w kolarstwie? )
Jurek prowadzi sporą liczbę zawodników amatorskich.
Schematyczność w Planie jest konieczna, mi jedynie przeszkadza jakieś takie zamkniecie na inne pomysły i zamienianie treningu z przyjemności w orkę (zresztą orka to Jurka słowa)
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Tak, to ja poznałem Jurka z Agnieszką 
To fotka z tamtego spotkania:


To fotka z tamtego spotkania:


- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Lechu - górnik dołowy, wesoły koleś. 
Lechu - jesteś ?

Lechu - jesteś ?

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2698
- Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Swego czasu na tym samy forum naród bronił Pana Ryszarda jak stado lwów............................................ kto juz dzisiaj pamięta jak Pan Ryszard pisał tu że Małysz ma prób mleczanowy podajrze na poizomie 113 czy 119 teraz dokładnie nie pamiętam.
To juz mi nie wolno wypowiadać się na temat książek Pana Skarzyńskiego...................... bo nie biagam 2.11 w maratonie....................................... .
Przecież treningi Ryszarda napisane w jego książce są schematyczne i to strasznie. Schematyczne, jednostajne, monotonne, nie wporwadzające żadnych nowych bodźców. Zobaczcie sobie Magazyn Rowerowy taka gazete dla amatorów kolarstwa jakim jest dla biegaczy gazeta bieganie. Tam zaszwe na początku roku trener Mai Włoszczowskiej tworzy takie właśnie treningi dla ludu dla milionów w temacei MTB. Zobaczcie jaka tma jest róznorodnośc periodyzacja, są cykle ciezkiej pracy oraz cykle kompensacji, są rozpisane BPS, zmiennosc bodzców takw zakresie ich objętości jak intensywności.
Pan Ryszard pisze o kompensacji ............................ niech ktos mi wskaze w jego treningach gdzie sa cykle wktorych ma ta kompensacja ( superkompesacja ) dziać się . Bo ja nie widzę nie ma żadnych tygodni wyluzownaia.
Schemat i to schemat na maxa.
Przy czym ten schemat jest jednoczesnie i plusem i minusem tych treningów.
Dla mnie to taka książke powinien napisac Nagor. Wczytałem się bardzo intensywnie w jego dziennik treningowy. Naprawdę tam jes tkopalnia wiedzy praktycznej spostrzeżeń zes wocih doświadczeń. Polecam czytakcie dziennik treningowy Nagora jest wielka kopalnia wiedzy.
Tompoz
To juz mi nie wolno wypowiadać się na temat książek Pana Skarzyńskiego...................... bo nie biagam 2.11 w maratonie....................................... .
Przecież treningi Ryszarda napisane w jego książce są schematyczne i to strasznie. Schematyczne, jednostajne, monotonne, nie wporwadzające żadnych nowych bodźców. Zobaczcie sobie Magazyn Rowerowy taka gazete dla amatorów kolarstwa jakim jest dla biegaczy gazeta bieganie. Tam zaszwe na początku roku trener Mai Włoszczowskiej tworzy takie właśnie treningi dla ludu dla milionów w temacei MTB. Zobaczcie jaka tma jest róznorodnośc periodyzacja, są cykle ciezkiej pracy oraz cykle kompensacji, są rozpisane BPS, zmiennosc bodzców takw zakresie ich objętości jak intensywności.
Pan Ryszard pisze o kompensacji ............................ niech ktos mi wskaze w jego treningach gdzie sa cykle wktorych ma ta kompensacja ( superkompesacja ) dziać się . Bo ja nie widzę nie ma żadnych tygodni wyluzownaia.
Schemat i to schemat na maxa.
Przy czym ten schemat jest jednoczesnie i plusem i minusem tych treningów.
Dla mnie to taka książke powinien napisac Nagor. Wczytałem się bardzo intensywnie w jego dziennik treningowy. Naprawdę tam jes tkopalnia wiedzy praktycznej spostrzeżeń zes wocih doświadczeń. Polecam czytakcie dziennik treningowy Nagora jest wielka kopalnia wiedzy.
Tompoz
Tompoz
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No
- ale komplement, blog Nagóra będzxie przeżywał oblężenie.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Bo to bardzo dobry, ciekawy i wartościowy blog. Nagór ma i niezłe pióro i wiedzę i doświadczenie. Nie unika dodatkowo jasnych, ostrych ocen.FREDZIO pisze:No- ale komplement, blog Nagóra będzxie przeżywał oblężenie.
Prosty w idei i trudny w wykonaniu przepis na sukces.

Fredzio, jak już Ciebie zaczepiam - jeszcze jedna sprawa, (do poprzednich):
Próbowałem to sobie wczoraj rozpracować:FREDZIO pisze:Ze mną to nie była kwestia motywacji ale właśnie niezrozumienia polskich intensywności. Można powiedzieć, że wychowałem się na amerykańskiej szkole (amerykańskie książki, internet), byłem ambitny- i jak mi Jurek dawał WB2 to ja uważałem, że trzeba robić czas trwania z trenigów Jurka a tempo z Danielsa
- no i po dwóch miesiącach wejścia w taki trening (dwa razy w tygodniu 14 km -16 km wyścig - takie są efekty połączenia) wpadłem w przetrenowanie.
Biegałeś 45-60 minut WB2 w tempie (zakładam, że robiłeś dychę w 37 minut) :
a) T [od 4:05 dla 45 minut do 4:09 dla 60 minut]
b) M [4:10]
i od tego wpadłeś w przetrenowanie ? Miałeś WB2 raz w tygodniu ?
Nie rozumiem tego - w treningu Danielsa jest przecież raz w tygodniu T, i oprócz tego inne mocne treningi ...
zatem:
c) biegałeś w tempie 3:56 [tempo T dla biegu o czasie trwania do 20 minut] ?
Ale ... jak w takim razie można tu mówić o "tempach amerykańskich" ? Przecież to są "tempa Fredzia" i "trening autorski Fredzia" ... To raczej świadczy o niezrozumieniu obu treningów ... Ale - nie bardzo chce mi się w to wierzyć.
Fredzio - jak to z Tobą było ?
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Rosomak, tak, w 2004 roku nie rozumiałem - że nie można sobie tego tak połączyć.
To znaczy, poniewaz w Polskiej literaturze nie było żadnego odniesienia do tego, że amerykanie maja inne intensywności to uznałem że II w kolejce intensywność to nasz II zakres. (Marathon Pace w 2004 w wydaniu ksiązki z 2004 roku to był pewien dodatek, specyficzny edodatek pod maraton)
I biegałem 60 minut po 4 /km 2 razy w tygodniu - to tak w uproszczeniu.
A - Ty się odnosisz do "Nowego Danielsa".
Bo on ewoluował - i dopiero w swojej ostatniej książce róznicuje intensywność swojego T w zależności od czasu trwania - w książe którą ja miałem w 2004 roku takiego rozóżnienia nie było - T to była zawsze to samo Tempo.
To znaczy, poniewaz w Polskiej literaturze nie było żadnego odniesienia do tego, że amerykanie maja inne intensywności to uznałem że II w kolejce intensywność to nasz II zakres. (Marathon Pace w 2004 w wydaniu ksiązki z 2004 roku to był pewien dodatek, specyficzny edodatek pod maraton)
I biegałem 60 minut po 4 /km 2 razy w tygodniu - to tak w uproszczeniu.
A - Ty się odnosisz do "Nowego Danielsa".
Bo on ewoluował - i dopiero w swojej ostatniej książce róznicuje intensywność swojego T w zależności od czasu trwania - w książe którą ja miałem w 2004 roku takiego rozóżnienia nie było - T to była zawsze to samo Tempo.