trac3 pisze:"Przydał by się też jakiś dopalacz żeby dał takiego kopa, żebym jeszcze szybciej biegł"
Jaki dopalacz masz na mysli?
coś co daje mocnego kopa, ale jest legalne i w miare łatwo to dostać, nie chodzi mi o afmetamine, czy coś tego typu. Słyszałem, że kawa i witamina B6, w połączniu daje mase energii
Rzecz w tym, że twoje myślenie o dopalaczach to "kanał", który w prostej linii zaprowadzi cię do dopingu. To tylko kwestia czasu kiedy złamiesz granicę legalności. Skup się bardziej nad udoskonaleniem treningu
trac3 pisze:"Przydał by się też jakiś dopalacz żeby dał takiego kopa, żebym jeszcze szybciej biegł"
Jaki dopalacz masz na mysli?
coś co daje mocnego kopa, ale jest legalne i w miare łatwo to dostać, nie chodzi mi o afmetamine, czy coś tego typu. Słyszałem, że kawa i witamina B6, w połączniu daje mase energii
Jezeli w swoim wieku juz wyslisz o jakis dodatkowych dopalaczach, to niestety ale zle ci wroze. ZERO MOCNYCH KOPOW
Po pierwsze: jest taka opcja jak 'edytuj'. Nie musicie walić po 4 posty z rzędu.
Po drugie: jeżeli trenujesz pod 1000 metrów, to kilometraż jest bardzo bezsensu. Skupiaj się na sile biegowej, tempówkach, elementach typowo szybkościowych, bieganie miliardów kilometrów Ci w niczym nie pomoże, a tylko zaszkodzi, bo prędkość zanika przy długich wybieganiach.
Po trzecie: jeżeli podczas tych 7 km w 24 min robisz przerwy, to znaczy, ze mógłbyś pobiec jeszcze szybciej. Nie, nie wierzę.
kochambiegac pisze:wszyscy mi piszecie żebym poszedł do klubu, ale jak patrzyłem to praktycznie wszystkie kluby są po lewej stronie wisły(pewnie się myle ale, jeśli tak to poprawcie mnie), a ja mieszkam po prawej i to w dodatku bardziej na obrzeżach
P.S. Jestem z wesołej :D
Aj... nic Ci się nigdy pod Ciebie nie ułoży. Chcesz trenować to musisz się wyrzekać przyjemności. Ja sam na treningi dojeżdżam rowerem 10km w jedno stronę. Często wracam dopiero w nocy przez las