Bieganie po schodach
- Pisklak
 - Rozgrzewający Się

 - Posty: 6
 - Rejestracja: 25 sty 2002, 18:02
 - Życiówka na 10k: brak
 - Życiówka w maratonie: brak
 - Lokalizacja: Wawa
 - Kontakt:
 
Na schody po Stadionie X-lecia chyba nie bardzo, psy, dzicy i ochroniarze. Chyba że ktos zna bezpieczne miejsce. Moze od strony Wisły? Tam chyba jest tylko parking. Jeśli chodzi o podbieganie osobiscie wolę się wymęczyć na Agrykoli i tyłach Sejmu aż do muzeum Wojska PL. Bardziej naturalnie i przyjemnie (trzeba tylko uważać na Leppera)
            
			
									
									Paweł
						- 
				SlowMag
 - Rozgrzewający Się

 - Posty: 11
 - Rejestracja: 06 wrz 2001, 15:27
 - Życiówka na 10k: brak
 - Życiówka w maratonie: brak
 - Lokalizacja: Wolsztyn
 
Wracając do tematu!
Postanowiłem również urozmaicić trening poprzez bieg po schodach - przyczyna - silne wiatry często połączone z opadami deszczu!
Postanowiłem odwiedzać klatkę (schodową) co 2 tygodnie.
Pierwszy trening: 7X13 pięter szybki chód (co drugi stopień), na dół windą! Żadnych efektów ubocznych - nawet mniejszy bół nóg niż zazwyczaj!
Drugi trening: 7x13 pięter analogicznie, w dół również klatka (działała tylko jedna winda - zmiana niejako wymuszona):-)
Efekty uboczne: wydłużenie czasu treningu tylko o ok. 10 % - wniosek - nogi nie są o wiele wolniejsze od windy! Ale to nie wszystko! Trening odbył się we wtorek, a ja dopiero jutro zamierzać iść pobiegać!
Dlaczego? Bół łydek! I to jaki!!!
Nasuwa się tylko jeden wniosek: nie doceniałem pracy nóg w zejściu - wcześniej nie schodziłem szkoda kolan, podobno!
Jak powinien wyglądać mój następny terning z serii - "dlaczego, aby wejść na klatkę schodową muszę z sobą brać kilka dodatkowych kluczy"?
            
			
									
									
						Postanowiłem również urozmaicić trening poprzez bieg po schodach - przyczyna - silne wiatry często połączone z opadami deszczu!
Postanowiłem odwiedzać klatkę (schodową) co 2 tygodnie.
Pierwszy trening: 7X13 pięter szybki chód (co drugi stopień), na dół windą! Żadnych efektów ubocznych - nawet mniejszy bół nóg niż zazwyczaj!
Drugi trening: 7x13 pięter analogicznie, w dół również klatka (działała tylko jedna winda - zmiana niejako wymuszona):-)
Efekty uboczne: wydłużenie czasu treningu tylko o ok. 10 % - wniosek - nogi nie są o wiele wolniejsze od windy! Ale to nie wszystko! Trening odbył się we wtorek, a ja dopiero jutro zamierzać iść pobiegać!
Dlaczego? Bół łydek! I to jaki!!!
Nasuwa się tylko jeden wniosek: nie doceniałem pracy nóg w zejściu - wcześniej nie schodziłem szkoda kolan, podobno!
Jak powinien wyglądać mój następny terning z serii - "dlaczego, aby wejść na klatkę schodową muszę z sobą brać kilka dodatkowych kluczy"?
- wojtek
 - Zaprawiony W Bojach

 - Posty: 10535
 - Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
 - Życiówka na 10k: 30:59
 - Życiówka w maratonie: 2:18
 - Lokalizacja: lokalna
 - Kontakt:
 
No jak ?
            
			
									
									Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
						http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- 
				Mifor
 - Zaprawiony W Bojach

 - Posty: 593
 - Rejestracja: 09 paź 2001, 10:12
 
Poniosło mnie z końcem tygodnia słuzbowo do Jeleniej Gory. Wiec pierwszego dnia przed pracą pod Szklarską i 30min w górę i w dół, a wieczorem powtórka. Następnego dnia 1h w górę (ok. 500m przewyższenia) z czego częściowo już po sporych kamulcach, jak duuuuże schody i 1h w dół. Z odczytów Polara tak jakby w sumie z 40km biegu (kcal).
Chodzę dzisiaj jak John Wayne, ale bolą zupełnie inne kawałki człowieka niż po płaskim bieganiu. Pierwszy raz biegałem w górach, było super, polecam. Zgubił mi się też gdzieś jeden kilogram
 .
Mifor
            
			
									
									Chodzę dzisiaj jak John Wayne, ale bolą zupełnie inne kawałki człowieka niż po płaskim bieganiu. Pierwszy raz biegałem w górach, było super, polecam. Zgubił mi się też gdzieś jeden kilogram
Mifor
[i]biegać każdy może, trochę lepiej
lub trochę gorzej, ale nie oto chodzi ...[/i]
						lub trochę gorzej, ale nie oto chodzi ...[/i]
- ours brun
 - Zaprawiony W Bojach

 - Posty: 922
 - Rejestracja: 17 lip 2002, 20:53
 - Życiówka na 10k: brak
 - Życiówka w maratonie: brak
 - Lokalizacja: Warszawa-Bielany
 
Widzę, że jeszcze jeden góral na forum - i jak tu nie zrobić specjalnego działu "Biegi górskie"Quote: from Mifor on 5:52 pm on Feb. 18, 2002
Pierwszy raz biegałem w górach, było super, polecam. Zgubił mi się też gdzieś jeden kilogram.
Mifor

