Komentarz do artykułu Ambitny amator: 2:50-2:55 w wiosennym maratonie - projekt czteromiesięczny

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4871
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

wjabs pisze:A co wy macie do tych treningów na mrozie, jak dla mnie to bardzo dobry czas na budowanie formy!
Ciało przyjmuje i akceptuje wysiłek, ale może tylko ja tak mam, bo na przykład temperatura powyżej 25 mnie wykańcza.
Wlaśnie zrobilem 25km. Nie wiało mocno wiec było super. Mi mróz nie przeszkadza ale jak jeszcze wieje to już jest nieciekawie
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
tomhusky
Wyga
Wyga
Posty: 104
Rejestracja: 05 lip 2015, 20:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Do samych treningów na mrozie nic nie można mieć, oprócz adaptacji organizmu i tego że jak po miesiącu w takich temperaturach przyjdzie wystartować niedługo przy 10-20 stopniach na plusie to puls pójdzie w górę i pozamiata... znam to z własnego doświadczenia i tu pytanie do znawców jak się ratować, sauną?
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13614
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

wjabs pisze: nie chodzi o papcie z 10 dropem naszpikowanym pianką, tylko o lekie ugięcie kolana przy lodowaniu nogi (to jest właściwa amortyzacja podczas biegu)
więc przed chlapaniem językiem zastanów się o co może chodzić
Wiec o co chodzi?
Amortyzacjajest synonimem wyhomowywania ruchu, aby zlagodzic uderzenie o podloze. I mi wcale nie chodzilo o pianki, tylko własnie to kolano.

Jako ze ty prawdopodobnie to wszystko wiesz, przypomnę tylko, ze im większy kat w stawie kolanowym, tym większa utrata energii reaktywnej. Czyli łagodne schodzenie (amortyzacja?) w kolanie, lub sam duzy kat w stawie skokowym powoduje po pierwsze przesuniecie sie wahadła pracy i powiększenie wektora siły ekscentrycznej, która nie zastaje wykorzystywana w pracy koncentrycznej.

Moze jakiś inżynier tobie to dokładniej wytłumaczy.

Celem tego ćwiczenia jest, miedzy innymi, jak najmniejszy kat w stawie kolanowym i skokowym, a także uzyskanie "przednapiecia " mięśniowego (dlaczego tak jest, to juz by było za duzo pisania) zeby zwiększyć sile reaktywna, pozwalającą na większe wykorzystanie energii bez uzywania metabolizmu.

A tak po za tym... obejrzyj jeszcze raz... lekkie zgięcie kolanie jest. I to jest wystarczające. Większe jest domena początkujących biegaczy.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12931
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Co za bełkot. Może wysil się na jakąś składną wypowiedź i wytłumacz w jaki sposób ćwiczenia sprinterskie mają przełożyć się na biegi długie.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13614
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Co za bełkot.
Dyskusja z tobą zawsze sprawiała mi przyjemność.

Poszukaj to znajdziesz. Ale na pewno nie na twojej kamerze fotograficznej.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12931
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ty nie masz dyskutować ze mną bo się zacinasz w swojej złośliwości. Spróbuj lepiej wyartykułować swoje myśli i odpowiedzieć na zadane pytania. Przytaczasz artykuły, z których nic nie wynika, zaczynasz pisać o utracie energii, o energii reaktywnej, o przesunięciu wektora i co tam jeszcze wpadnie ci do głowy. Silisz się na jakiś naukowy bełkot, z którego nic nie wynika. Odwołujesz do samodzielnych poszukiwań, nie potrafiąc rozwinąć poruszanych hurtowo kwestii. Ogarnij się i po kolei rozpisz rzucane skróty myślowe.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13614
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Ty nie masz dyskutować ze mną bo się zacinasz w swojej złośliwości. Spróbuj lepiej wyartykułować swoje myśli i odpowiedzieć na zadane pytania. Przytaczasz artykuły, z których nic nie wynika, zaczynasz pisać o utracie energii, o energii reaktywnej, o przesunięciu wektora i co tam jeszcze wpadnie ci do głowy. Silisz się na jakiś naukowy bełkot, z którego nic nie wynika. Odwołujesz do samodzielnych poszukiwań, nie potrafiąc rozwinąć poruszanych hurtowo kwestii. Ogarnij się i po kolei rozpisz rzucane skróty myślowe.
Brak interesów dyskutowania z toba i "zacinania sie w mojej złośliwości".
Awatar użytkownika
wjabs
Wyga
Wyga
Posty: 52
Rejestracja: 21 lut 2018, 13:42
Życiówka na 10k: 41:22
Życiówka w maratonie: 3:32:52
Lokalizacja: Inowrocław

Nieprzeczytany post

I jak tu odepchnąć się bez uginania nogi i pobiec maraton samym skip A? Tak się tylko śmieję? Wiem że to ćwiczenia, tylko do czego?
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12931
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Masz rację. Daj sobie spokój. W wolnej chwili spróbuję rozszyfrować ten bełkot do własnych celów.
Dla zainteresowanych techniką biegu długiego: warto zrewidować schemat myślenia betonu trenerskiego, który od lat, a nawet dekad katuje długasów i średniaków treningiem motorycznym dla sprinterów. W samym przeniesieniu jakichś ćwiczeń na inne konkurencje nie ma oczywiście nic złego. Problem w tym, że z trenerskiego betonu nie sposób wycisnąć refleksji. Zawodnik, czy otwarty na dyskusję trener zadający pytania o zasadność stosowanej koncepcji staje się niewygodnym wrogiem, bo podważa ustaloną tradycję.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13614
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

wjabs pisze:I jak tu odepchnąć się bez uginania nogi i pobiec maraton samym skip A? Tak się tylko śmieję? Wiem że to ćwiczenia, tylko do czego?
Spróbuje jeszcze raz wytłumaczyć.
Biega sie nie tylko z odbicia, ale także wykorzystując energie siły ekscentrycznej (sile hamująca mase ciała jak idziesz w dol) przy sile koncentrycznej (sile rozciągania sie mięśni podskakując do góry) Ta sile nazywa sie sile reaktywna. Wykorzystana energia jest w tym wypadku bardzo duza, nawet do 90%. Wiec im więcej umiesz wykorzystać ta sile, tym mniej energii potrzebujesz do biegania.

Cały ten proces nazywa sie cykl-rozkurczowo-skurczowy (dokładnie nie wiem jak to jest nazywane po Polsku dlatego tylko tłumaczenie)

Teraz o co chodzi w tym ćwiczeniu. Krotko przed postawieniem nogi na podłożu w czasie biegu, napinamy mięśnie zeby przygotować organizm do tego uderzenia. Badania wykryły, ze im to napięcie jest intensywniejsze i krótsze, tym więcej da sie wykorzystać energii ekscentrycznej w sile reaktywnej. I to własnie ten chłopak trenuje. Nie tylko to, ale to jest jeden z tych elementów.

Czyli po prostu: im sztywniejsze mięśnie przed i w czasie podporu, tym szybciej potrafimy biegać.

Prościej niestety tego nie potrafię wytłumacz, gdy brak podstawowej wiedzy na tematy biomechaniczne. Ale moze ktoś cos doda, bo nie jestem wszystkowiedzący.
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

yacool, Rolli.

Czytając powyższy tekst który napisał Rolli, ten bezpośrednio nad moim mam wrażenie że Wasze podejście często się pokrywa tylko macie inne drogi prowadzące do tego samego celu.

Czy to o czym pisze Rolli to nie jest sprężyna o której mówi yacool? Wprawdzie yacool idzie dalej rozwijając temat jeszcze na powięzi nie tylko na mięśnie, ale sama idea na pierwszy rzut oka jest podobna.



Wysłane z mojego SM-A510F .
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13614
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Bo to jest biomechanika. Ja także nie zaprzeczam roli powięzi.

Tylko ze ja nie próbuje niczego udowodnić na własną rękę, bo nie jestem w stanie tego udowodnić, dlatego opieram sie na pracach naukowych i wiedzy książkowej i nie staram sie swoimi ideami wymyślić nowego kola.
Awatar użytkownika
wjabs
Wyga
Wyga
Posty: 52
Rejestracja: 21 lut 2018, 13:42
Życiówka na 10k: 41:22
Życiówka w maratonie: 3:32:52
Lokalizacja: Inowrocław

Nieprzeczytany post

Widzę tak samo, a nawet to że jeden z nich przeprawadza dowód pod tezę drugiego, co nie przeszkadza się z nim diametrialnie nie zgadzać. czysta schizofremia
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12931
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Rolli, masz problem poznawczy, bo opierasz się na materiałach z lat 80-tych. Tymczasem wszelkie pomysły o wyjeździe do Kenii i studiowaniu biomechaniki najlepszych na świecie, kwitujesz jako niedorzeczne. Siedzisz w książkach i pośród swoich biegających amatorów w Niemczech i złośliwie komentujesz materiały filmowe z Iten.
Czyli po prostu: im sztywniejsze mięśnie przed i w czasie podporu, tym szybciej potrafimy biegać.
Cały czas piszesz w kontekście sprinterskim. Sztywność struktury gromadzącej energię potencjalną sprężystości to za mało żeby szybko biegać średnie i długie biegi. Potrzebny jest jeszcze do tego rytm, który będzie uwalniał tę energię z odpowiednią częstotliwością. Ty cały czas poruszasz się w specyfice rytmu sprinterskiego. Rytm długodystansowy jest diametralnie różny. Różnie będzie więc przebiegać proces ładowania nogi podporowej potencjałem sprężystości. Wstępne napięcie przed lądowaniem nie jest specyfiką biegu długiego.
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:Bo to jest biomechanika. Ja także nie zaprzeczam roli powięzi.

Tylko ze ja nie próbuje niczego udowodnić na własną rękę, bo nie jestem w stanie tego udowodnić, dlatego opieram sie na pracach naukowych i wiedzy książkowej i nie staram sie swoimi ideami wymyślić nowego kola.
Roland, gdyby Karl Benz konstruując silnik spalinowy posłuchał ludzi mówiących o tym, że stara się odkryć koło na nowo to pewnie jeszcze długo jeździlibyśmy bryczkami zaprzężonymi w konie. I choć mają one swój urok to jednak szybciej jest autem ;)

Wysłane z mojego SM-A510F .
ODPOWIEDZ