Komentarz do artykułu Czy jest sens pracować nad kadencją biegu?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:a ja sobie poradzę zupełnie nie myśleć o kadencji, bo to jak myślenie o wpływie kryzysu na rynki finansowe Europy wschodniej podczas seksu - przeszkadza.
Tutaj pelna zgoda. Zeby bylo jasne to osobiscie biegam z wysoka kadencja jednak moj cel poczatkowy takiego biegania uwazam istotnie za bledny aczkolwiek moj organizm to zalapal i teraz biega mi sie w ten sposob "naturalnie".
PKO
Awatar użytkownika
jedz_budyn
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1881
Rejestracja: 28 sie 2013, 12:09
Życiówka na 10k: 46:45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bieruń

Nieprzeczytany post

Przy ostrych zbiegach i małej kadencji bolą mnie nogi na odcinku kostka (wewnątrz nogi) -łydka, natomiast gdy zwiększam kadencję mam te same tempo ten sam odcinek nic mnie na drugi dzień nie boli.
petro
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 24
Rejestracja: 06 paź 2007, 15:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wawa

Nieprzeczytany post

Może przegapiłem, ale nie zauważyłem ani jednego wpisu, w którym ktoś napisałby, o co właściwie chodzi w treningu kadencji (no, może poza kolarskimi porównaniami Klosia).
A nie chodzi przecież o wytrenowanie konkretnej wartości (to jest jakieś kompletne wypaczenie), tylko o umiejętność biegania ze zróżnicowaną kadencją.
To, jaka wartość kadencji jest dla nas na danym etapie rozwoju "naturalna", to się okaże dopiero, jak wypróbuje się i opanuje różne opcje. Trzeba dysponować różnymi umiejętnościami, do realizacji tego samego celu, czyli wydajnego i szybkiego biegu.

Skrajny przykład - bardzo stromy podbieg (warunki raczej górskie niż uliczne). Można go z tym samym tempem szybko podchodzić długim krokiem, co podbiegać drobiąc nogami. Ale trenować należy obie umiejętności (skrajnie różne kadencje), żeby były one wzajemnie komplementarne, bo możemy wykorzystać je zależnie od potrzeby. Bo kadencja nie jest celem, ale środkiem.

Nie ma przecież treningu kadencji oderwanego od siły, sprawności itd. Zmiana kadencji to jest np. stały element krosów, trailu, czy jak to inaczej nazwać (nie tylko ze względu na nachylenie, ale też nawierzchnię). Jeśli ktoś robi taki np. fartlek (czy wszelkie inne zabawy biegowe), to robi też przy okazji trening kadencji.
Strasznie erystyczna ta dyskusja Wam wyszła (sorry, może tak jest zawsze, ale ja po prostu rzadko uczestniczę). Opis rzeczywistości chyba przerósł samą rzeczywistość. Założę się, że większość dyskutantów się ze sobą zgadza co do istoty, tylko punkty wyjścia do rozmowy są inne.
Awatar użytkownika
HeavyPaul
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 489
Rejestracja: 09 wrz 2010, 13:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:a ja sobie poradzę zupełnie nie myśleć o kadencji, bo to jak myślenie o wpływie kryzysu na rynki finansowe Europy wschodniej podczas seksu - przeszkadza.
Jak to mówią, kiepskiej baletnicy...
A tak na poważnie to przykro mi to stwierdzić, ale zamieniasz się w Zoltara.
Mój BLOG: Heavy Runs Light
Aktualne informacje o testach + duża dawka zdjęć na moim profilu na FACEBOOKU
Dla spragnionych zdjęć INSTAGRAM :)
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

petro pisze:A nie chodzi przecież o wytrenowanie konkretnej wartości
No więc jestem przekonany, że w rozumieniu większości czytelników którzy się tym tematem interesują po przeczytaniu książek o "bieganiu naturalnym", czy choćby Danielsa, właśnie o to chodzi.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

HeavyPaul pisze:A tak na poważnie to przykro mi to stwierdzić, ale zamieniasz się w Zoltara.
Tutaj to nie wiem o co Ci chodzi. Nie można mieć innego zdania?
A poza tym, Zoltar jest wporzo.
petro
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 24
Rejestracja: 06 paź 2007, 15:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wawa

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:
petro pisze:A nie chodzi przecież o wytrenowanie konkretnej wartości
No więc jestem przekonany, że w rozumieniu większości czytelników którzy się tym tematem interesują po przeczytaniu książek o "bieganiu naturalnym", czy choćby Danielsa, właśnie o to chodzi.
Każdą teorię można uprościć, wypaczyć i sprowadzić ad absurdum. Trudno odpowiadać za to, co ludzie rozumieją a czego nie. Nie wpływa to na stan faktyczny.
Nacisk na zwiększanie kadencji wziął się stąd, że niską kadencję w bieganiu raczej każdy ogarnia i nie ma tu czego trenować (chyba, że za przykład treningu niskiej kadencji weźmiesz wieloskok).

Jak Ty piszesz, że kadencja jest nieistotna i żeby jej nie trenować, to ja się założę, że znajdą się tacy, którzy zrozumieją to tak, żeby swojej obecnej "naturalnej" kadencji już nigdy, nie daj boże, nie zmieniać, bo przecież jest taka naturalna.

Nie ma co podchodzić do tego za bardzo ortodoksyjnie - amator może sobie pozwolić na bawienie się bieganiem i próbowanie różnych rzeczy. Trzeba trenować swoje słabe strony i jeśli dla kogoś jest to akurat częstotliwość a nie długość kroku, to czemu nie? Ważne żeby ciągle coś zmieniać, uczyć się i nie utknąć na jednym tylko aspekcie.

Pzdr i ku górom!
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Sluszna uwaga. Jak widac sporo ludzi w tym watku wzielo slowa Adama bardzo opacznie i zrozumieli termin "nie pracuj nad kadencja" jako "nie pracuj nad soba". Tego sie wlasnie obawialem czytajac artykul po raz pierwszy.
Awatar użytkownika
HeavyPaul
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 489
Rejestracja: 09 wrz 2010, 13:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

petro pisze:Jak Ty piszesz, że kadencja jest nieistotna i żeby jej nie trenować, to ja się założę, że znajdą się tacy, którzy zrozumieją to tak, żeby swojej obecnej "naturalnej" kadencji już nigdy, nie daj boże, nie zmieniać, bo przecież jest taka naturalna.

Nie ma co podchodzić do tego za bardzo ortodoksyjnie (...)
Dokładnie.
Adam Klein pisze:Tutaj to nie wiem o co Ci chodzi.
Chodzi o dyskusję. A żeby dyskutować trzeba się wzajemnie czytać i odpowiadać. Odnoszenie się do pojedynczych wątków i olewanie innych sprawia, że ta wymiana zdań staje się bezcelowa. Sam zamiast odpowiedzieć na którekolwiek pytanie rzuciłeś "świetne marketingowo" hasło o tym, że nie można mieć innego zdania. I kto komu tutaj wciska słowa?

Forum staje się niestety miejscem, gdzie nie wymieniamy się poglądami i nie dyskutujemy o nich, tylko areną do przedstawiania swoich racji. Tutaj widzę uderzające podobieństwo do Zoltara, który nie jest zainteresowany dyskusją, a jedynie zaprezentowaniem swojego punktu widzenia. Ale to nie jest dobre miejsce na dyskusję na ten temat...

Odnośnie do samej kadencji, bo o tym przecież piszemy, ja nie teoretyzuję, ale mówię z własnego doświadczenia. Przede wszystkim ogólny rozwój, a do tego zwracanie uwagi na takie rzeczy jak sposób lądowania, kadencja, praca nóg, ułożenie ciała... Ta "praca", która w zasadzie ogranicza się do zwracania uwagi na dane elementy pozwala mi skuteczniej i bardziej świadomie pracować nad techniką

Pozdrawiam

Paweł
Mój BLOG: Heavy Runs Light
Aktualne informacje o testach + duża dawka zdjęć na moim profilu na FACEBOOKU
Dla spragnionych zdjęć INSTAGRAM :)
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

czasami mam wrażenie, że niektórzy dyskutanci chcieliby, żeby biegaczy traktować jak idiotów albo tych Amerykanów, którzy jak nie napisze się na gumowym kole plażowym, że nie jest jachtem, spróbują w nim przepłynąć Atlantyk.

w artykule chodzi o to, co każdy uważny czytelnik wyłapie, że być może u niektórych biegaczy są problemy, które PRZEJAWIAJĄ się zbyt niską kadencją, ale NIE TRZEBA się do nich bezpośrdnio odnosić, ponieważ ćwiczenia sprawności, siły i techniki SAME te problemy skorygują.

niektórzy dyskutanci - na przykład ja - uważają, że niska kadencja nie jest żadną słabą stroną, a jedynie jednym z przejawów problemu, który leży gdzie indziej.

petro, właśnie dla części biegaczy trening kadencji polega na odnoszeniu się bezpośredniu do niej - wymuszeniu częstszych kroków bez odniesienia do całości techniki. skutkuje to jeszcze większym kaleczeniem.

paweł, skończ osobiste zaczepki bo to słabe.

w bardzo konkretnych słowach kilku dyskutantów odpowiada tobie, że prawidłowa technika skutkuje prawidłową kadencją i nie ma żadnego sensu jej trenować tak samo jak nie ma żadnego sensu skupiać się na miejscu lądowania. jeżeli chcesz, bardzo chętnie odniosę się do tych wątkow twoich wypowiedzi, do których się nie odniosłem. zechcesz je wskazać?
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
HeavyPaul
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 489
Rejestracja: 09 wrz 2010, 13:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

kubuś, jeżeli chcesz podyskutować to przeczytaj moje posty, a będziesz wszystko wiedział. Nie zamierzam Cię traktować jak "idiotę albo tych Amerykanów" i specjalnie dla Ciebie pisać raz jeszcze. Jeżeli nie masz ochoty dyskutować to spoko. Zaczepki tak bardzo Cię bolą, a sam swoich nie dostrzegasz... hmmm... to dopiero jest słabe :zero:
Mój BLOG: Heavy Runs Light
Aktualne informacje o testach + duża dawka zdjęć na moim profilu na FACEBOOKU
Dla spragnionych zdjęć INSTAGRAM :)
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

ja jestem slaby w przepychankach, ale uważam, że jeżeli stawiasz zarzut, że ktoś omija jakieś wątki czy argumenty, to powinieneś po prostu je powtórzyć. ja nie mówię do ciebie pawełku i nie porównuję cię do trolli tylko odnosze się do twoich argumentow i pokazuję, że nie są sluszne.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
HeavyPaul
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 489
Rejestracja: 09 wrz 2010, 13:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:ja jestem slaby w przepychankach,
Nie bądź taki skromny. Ja nie dorastam Ci do pięt. Ale masz rację - nie powinienem pisać kubusiu (pożałowałem tego, w momencie kliknięcia "wyślij") - ja zawsze staram się jednak być uprzejmy i piszę np. z dużych liter :taktak:
Qba Krause pisze:ale uważam, że jeżeli stawiasz zarzut, że ktoś omija jakieś wątki czy argumenty, to powinieneś po prostu je powtórzyć.
A ja uważam, że powinno się czytać... ale i tak już powtarzałem dwa albo i trzy razy.

Koniec tematu. Nie zaśmiecajmy już bardziej tego wątku.

Pytanie, jednak powtórzę, co w zasadzie rozumiecie przez "pracę nad kadencją"? Wydaje mi się, że tutaj leży jakieś podstawowe nieporozumienie.
Mój BLOG: Heavy Runs Light
Aktualne informacje o testach + duża dawka zdjęć na moim profilu na FACEBOOKU
Dla spragnionych zdjęć INSTAGRAM :)
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

HeavyPaul pisze:Wzrost wydaje się być istotnym czynnikiem, ale chyba jednak nim nie jest ;)
Mam 193 cm wzrostu - rzadko zdarza mi się schodzić poniżej 180; boso albo w konkretnych minimalach zazwyczaj około 190 chociaż teraz już bardzo rzadko liczę. Fotman, nigdy nie biegałem na bieżni mechanicznej, nie wiem jak to się przenosi na technikę. Być może taka niska kadencja jest dla Ciebie rzeczywiście naturalna. Być może musisz popracować nad motoryką, siłą itp.

Wracają jeszcze na chwilę kilka postów wyżej. Qba. Załóżmy, że masz problem z tzw. overstriding czyli jak to ładnie nazywacie lądujesz daleko przed środkiem ciężkości swojego ciała, a mówiąc prosto stopa jest wysunięta przy lądowaniu zbyt daleko do przodu. Co Ci doradzę? Pracować nad siłą, motoryką, rozciąganiem, a podczas biegu żebyś zwracał uwagę na kadencję. Ot i cała "praca nad kadencją".

Pozdrawiam

Paweł
Ponieważ, mimo wieku, próbuję udawać sprintera, to siła nie jest mi obca.
W tygodniu mój trening ostatnio wygląda to tak:
PN- ogólnorozwojówka w formie nazywanej ostatnio crossfit.
WT- siła biegowa w formie podbiegów.
ŚR- rozruch z ćwiczeniami propriocepcji.
CZ- rozruch.
PT- siła ciężka, czyli przewalanie żelastwa na siłowni.
SB- wolne
ND- wytrzymałość specjalna.
Oprócz tego 4x w tygodniu rano zestaw 15 ćwiczeń na stabilność ogólną.
W biegacza bawię się od 1982 roku (w tym kilka lat treningu wyczynowego).

Dla mnie jest oczywiste, że kadencja jest związana ze wzrostem. Dotyczy to zarówno sprinterów, jak i średnio- oraz długodystansowców (np. Bolt-Gay, Rudisha- Kszczot, Motram-Gebrselassie). Wysocy zawsze sadzą susy, niscy kręcą młynka.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13837
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Jak to fajnie czytać o "bieganiu naturalnym" i o zwolennikach tego biegu, którzy uważają ze tylko ich technika biegów jest ta neutralna, ta najlepsza. :spoko:

Kto powiedział, ze lądowanie na piecie jest bieganiem nienaturalnym? To jest wielka bzdura.
Kto powiedział, ze optymalna kadencja to 180? Bzdura.

Moim biegiem naturalnym jest moje bieganie naturalne.

... i jeszcze mała ciekawostka: biegać boso tez można z piety.
http://runningmagazine.ca/new-study-cha ... ationship/

Tu zobacz jak biega czołówka światowa... tylko usiac najpierw, bo się załamiesz:
http://biomechanics.byu.edu/footstrikesmens10k.jpg

Można powiedzieć, ze to "kiepskie baletnice" ale 27 na 10000m to już bardzo szybko.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ