Plan na Trening biegowy wg. Tompoza

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
rosomak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie będę się skupiał nad opisem stanu rzeczy u mnie i wnioskami, jakie maneater1 wysuwa. Nie będę - z dwóch powodów:

pierwszy powód - opis stanu rzeczy jest niezgodny z rzeczywistością. Mogę to rzecz jasna udowodnić, opisać po kolei, rok po roku od kwietnia 2004 kilometraż, obciążenia, postępy itd. Ale dlaczego to ja mam udowadniać, że nie jestem wielbłądem ? Ja to wiem, "biegowi znajomi" wiedzą, jestem, jak sądzę, osobą na tyle otwartą, że nie ignoruje pytań i rozmów, jeżeli ktoś takie ze mną nawiązuje. Kolega uważa inaczej - to nie mój problem. Ja w nim nie pomogę, zresztą nawet gdybym tu i teraz opublikował pełną dokumentację, kolega i tak swoje by wiedział - dlaczego tak uważam - o tym dalej, w uwadze technicznej.

drugi powód - wątek dotyczy, a przynajmniej powinien dotyczyć - pewnej propozycji tompoza. Dyskutujemy o mnie, moim treningu, moich przebiegach z bardzo prostego powodu - to jest konkret, a nie propozycja, było nie było - wirtualna. Dlatego temat, było nie było - poboczny, zdominował wątek główny.

Dalszą część można z czystym sumieniem pominąć, dotyczy jednego szczegółu. Przepraszam za długość postu, zależało mi na obrazowym pokazaniu "o co kaman".

A teraz wspomniana uwaga - nazwę ją techniczną.
maneater1 pisze:- przynajmniej raz w roku kontuzja z długą przerwą
maneater1 pisze:Czy myliłem się że skończy się to w końcu kontuzją? (Przypominam że ty się śmiałeś z moich przepowiedni że skończy się to kontuzją i przemęczeniem.) I teraz proste pytanie do ciebie : Biegasz ? Bo z twoich blogów treningowych wynika że nie i że masz kontuzję i jesteś zniechęcony.Myliłem się ? Być może wytrzymałeś nieco dłużej niż przepowiadałem ale z drugiej strony ty nie na każdym treningu biegałeś obiecywane 20 km ( wszystko jest do sprawdzenia na twoich blogach ). Co charakterystyczne wcześniejsze kontuzje najwyraźniej niczego cię nie nauczyły.
maneater1 pisze:rad kolegi Rosomaka (który po raz kolejny padł ofiarą nadmiernych obciążeń treningowych które sam sobie zaordynował)
[...]
Tompoz i Rosomak na własnym przykładzie udowodnili że nie mieli racji. Rozumiem że mogą być zdenerwowani (zwłaszcza że byli bardzo pewni siebie), ale żeby aż tak ???
primo: mechanizm.
czytelników proszę o spojrzenie na 5 stronę wątku. Maneaterowi nie chciało się zajrzeć do mojego bloga, i wypowiada swoje przekonanie, :
maneater1 pisze:O twoich wrażeniach odnośnie treningu porozmawiajmy po tygodniu od jego rozpoczęcia ( pod warunkiem że wytrzymasz ten tydzień ).
Potem zajrzał, i napisał:
maneater1 pisze:P.S Czy to naprawdę twój 14 tydzień biegania ????
Dostał odpowiedź, że nie, że to był 16 tydzień.

Potem - zawahał się. To była decydująca chwila. Mógł wybrać, albo uznać wyższość rzeczywistości, albo swojej teorii.
Wybrał swoją teorię.
Dalsza część jest konsekwencją tego wyboru.

Pozwolę sobie tutaj na dygresję: to nie jest moja droga. Uważam, że teoria, fizjologia - to są rzeczy ważne, ale przez ostatnie kilkadziesiąt lat powstał ogromny zbiór informacji praktycznych. Na przykład - kiedy sięgam do książki "Running with Lydiard", to teksty autorów na temat zakwaszenia są dla mnie drugorzędne. Przede wszystkim szukam tam informacji opartych na praktyce. Jak to bardzo ładnie ujął Noakes, w "Lore of running", nawet jeżeli podbudowa teoretyczna Danielsa jest błędna, to nie można z tego powodu przejść do porządku nad uzyskanymi przez niego wynikami.
Reality first
Jeżeli gubimy sprzężenie zwrotne, pomiędzy tym, co sądzimy na temat naszego biegania a samym bieganiem - to grozi nam wtedy zapędzenie się w ślepy zaułek spekulacji bez pokrycia.
Jak sądzę, to właśnie próbowano swego czasu wytłumaczyć na tym forum Tomaszowi. Zdaje się, że bez efektów.

Powracając: opisałem mechanizm. W trzech pierwszych fragmentach, które zacytowałem, jest to samo. Maneater1 najpierw wysuwa przypuszczenie, potem porzuca tryb przypuszczający i posiada już pewność.
Jak sądzę, to miał na myśli JarStary pisząc o jasnowidzeniu.

secudno: jeżeli przeczytać dokładnie co napisałem to widać, że mówienie o kontuzji spowodowanej treningiem jest, delikatnie mówiąc nadużyciem. Gdybym (odpukać) złamał wtedy nogę, albo złapał np. zapalenie płuc, to kolega też by uważał, że to efekt treningu ? Co więcej - tam (w blogu) nie ma żadnych informacji "co dalej". Chwilowo nie uzupełniłem. I jeszcze jedno, nawet zakładając, że jest przerwa, istnieje również możliwość, że jest spowodowana powodami, o których wolałbym nie wspominać. Zwłaszcza publicznie.
Tu już zadziałał "mechanizm" o którym pisałem wyżej: skoro miałem sprowadzić na siebie kłopoty, to na pewno sprowadziłem je na siebie - c.b.d.u. No, ale skoro kolega zarzuca mi konfabulację dotyczącą przeszłości - to dlaczego nie miałbym konfabulować w teraźniejszości ?

Widzi kolega - tak się składa, że jakoś to, czy kolega myśli sobie tak, czy inaczej, to mnie niespecjalnie obchodzi. I tyle.

Na koniec - czy to nie brzmi zabawnie ?
maneater1 pisze:Widzisz, jak widzę kogoś kto prowadzi przynajmniej dwa internetowe dzienniczki biegowe ( do tylu dotarłem ), przypina innym łatkę teoretyków a sam pisze długie elaboraty typu wyższość treningu Danielsa nad treningiem Skarżyńskiego itp
Czyż to nie urocze ?
Prowadzenie dwóch dzienniczków internetowych równie źle świadczy o mnie, jak długość moich elaboratów (nie bardzo wiem o co chodzi, być może o "polemikę" zamieszczoną na moim blogu, ale ani tam o wyższości jednego nad drugim, ani to liczba mnoga ...)

I finalnie, jeśli chodzi o przypinanie łatki teoretyka ...
maneater1 pisze:Nasz kolega, forumowy teoretyk Tompoz jasno określił że wydumany przez niego trening
Jeśli chodzi o mnie, pozwoliłem sobie na dość długiego posta, w którym, jak sądzę, zawarłem wystarczająco dużo. Więc, dla mnie osobiście, wątek "biegającego po treningu tompoza rosomaka" się zakończył.
Ukłony.
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
New Balance but biegowy
maneater1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Szanowny kolego Rosomak

Jak widzę masz kłopoty ze zrozumieniem słowa pisanego albo celowo pomijasz niewygodne dla ciebie kwestie.
Nie będę po raz kolejny przytaczał powodów dla których krytykowałem najpierw plan Tompoza a potem twój bo ty i tak tego nie przyjmiesz do wiadomości. Nie będę też po raz kolejny zadawał niewygodnych dla ciebie pytań na które nie masz zwyczaju odpowiadać ( na temat twoich kontuzji, progresji wyników itd., treningu ). Każdy, kto obejrzy zapiski z twoich treningów, elaboraty na tematy biegowe oraz poprzednie posty w tym wątku sam może sobie wyrobić opinię na twój temat. Nie chcę mi się nawet komentować twoich dziwnych skłonności do udowadniania swoich racji poprzez ściganie się ( pomysły z wskakiwaniem do wody i wyciem czy wpisywaniem tekstów typu "g.... wiem o bieganiu " to już zupełny hardcore ), bo to kompletna abstrakcja.
Na koniec tylko jedno pytanie.Skoro uważasz że to jak ktoś szybko biega jest wyznacznikiem jego wiedzy o bieganiu dlaczego nie chciałeś ścigać się z innymi dyskutantami tego wątku którzy też krytykowali pomysły twoje i Tompoza a są znani jako biegacze, tak na pierwszy rzut oka ,znacznie lepsi od ciebie ?

Jarstary

Widzisz chłopcze ( używając twojej stylistyki ) jeżeli wszystkie posty jakie jesteś w stanie zamieścić w tym wątku mają taką wartość merytoryczną jak ten poprzedni to nic dziwnego że dyskusja cię nudzi.A jeżeli chcesz założyć nowy wątek to chyba nikt na forum ci tego nie zabrania.Najważniejsze aby wybrać odpowiedni dział ( w twoim wypadku polecam np. dział Melanż )
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

maneater

Trochę wyluzuj.
Na forum aż roi się od Twoich postów gdzie różnymi słownymi sztuczkami starasz sie dezawuować poczynania innych.
Już nie wiem ilu osobom powiedziałeś, że nie są dla Ciebie partnerami do rozmowy mimo, że ciągle z nimi rozmawiasz.

Ten temat głównie dzieki Tobie zamienił się w niemerytoryczną pyskówkę.

Zastanów się czy jesteś w stanie dać z siebie coś konstruktywnego.
A jeśłi tak to próbuj przedstawiac w inny sposób - nie z góry.
Bo teraz wygląda na to, że permanentnie zmuszasz się do rozmowy z nami, szaraczkami.
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

maneater1 pisze:
Jarstary

Widzisz chłopcze ( używając twojej stylistyki ) jeżeli wszystkie posty jakie jesteś w stanie zamieścić w tym wątku mają taką wartość merytoryczną jak ten poprzedni to nic dziwnego że dyskusja cię nudzi.A jeżeli chcesz założyć nowy wątek to chyba nikt na forum ci tego nie zabrania.Najważniejsze aby wybrać odpowiedni dział ( w twoim wypadku polecam np. dział Melanż )
Słuchaj Trollu (no nie myślałem, że tak kiedyś o kimś napiszę)!!!


Masz problem wielki problem zmień forum na: http://www.psychiatria.pl i bądź dobrej myśli.
Nie wiem co Ci jest w stanie pomóc. Masz problem to zrób coś z nim. Może najlepiej pobiegaj - tylko się nie przetrenuj nie złap kontuzji - bądź najlepszy we wszystkim - tylko już tu nie pisz nawet (choć to jest zabawne) bo przekraczasz już wszelkie granice. Ty zadufany w sobie MĘŻCZYZNO - już nie częstuj nas tą papką.

Koledzy nie warto z tym Panem dyskutować On wie lepiej - więc niech WIE.
Wtrąciłem się do dyskusji tylko dlatego, że ilość wypominanych nie zrozumień, nie wiedzy i wszystkiego na nie przekracza w postach tego Pana wszelkie granice - jedyny wiedzący - może powinien mieć własny portal - zrzucimy się po 5-ku i będzie spokój (kurczy 5 zł to duża kasa - niech sam znajdzie pieniądze zdolny jest).



Pozdrawiam chłopięco (znaczy młody jestem :hej: )
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
maneater1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Fredzio : Ależ moje posty są jak najbardziej merytoryczne...

Poza tym jak przypominam to w tym wątku nie byłem jedynym który się nie zgadzał z pomysłami treningowymi kolegów Rosomaka i Tompoza.Byli to o ile pamiętam : Tomasz, PiotrekMarysin, Nagor i chyba ktoś jeszcze. Wszyscy wskazywali na mniej więcej te same wady w/w treningów.
Ja cały czas trzymam się tych zarzutów które podnosiłem na początku wątku i które jak zauważyłeś okazały się prawdziwe.
Tompoz nie zrobił swojego planu nawet w części
Rosomak ma kolejną kontuzję ( według jego dzienniczków treningowych w zeszłym roku miał długą przerwę przez kontuzję kolana i nie była to pierwsza taka kontuzja ) a wyniki biegowe w porównaniu do planu treningowego to jakie ma ? Wspaniałe ?
I to jest właśnie moje konstruktywne podejście do tematu.
maneater1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Jarstary :

W świetle wartości które propagujesz według podpisu umieszczonego pod twoimi postami to trochę dziwny post. Nie sądzisz ?
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Zablokuje chwilowo ten temat.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Temat odblokowany, emocje może trochę opadły.

Będziemy stąd kasowali wszystkie posty zawierające osobiste wycieczki, posiadające nawet lekki klimat drwiny czy prób dezawuowania kogoś.

Ja też mam z Tym problem (z niepisaniem nieemocjonalnie). :)
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

A za kogo Ty sie uważasz, żeby nam tu tematy blokować?! :hej:
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie sledze tego watku . Duzo stracilem ?
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
maneater1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Chyba tylko okazję do pojedynku biegowego gdybyś miał odmienne zdanie od kolegów Tompoza i Rosomaka :)
Awatar użytkownika
cichy70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4227
Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zewszont.

Nieprzeczytany post

Jak można zauważyć po dacie rejestracji i ilości moich postów raczej jestem milczącym obserwatorem życia forumowego - ale przeżyłem w milczeniu już niejedną kłótnie i dyskusję.
Śledzę wątek od początku i mimo,że nie podoba mi się propozycja treningu wg tompoza- to starałem się nie narzucać nikomu swojego punktu widzenia.
Trochę umiaru i samozastanowienia bym poprosił - słowa swe kieruję do maneatera1
Kolega rosomak zachował się jak facet-stwierdził,że zaryzykuje i będzie biegał wg tego planu.Nie wymądrzał się ,nie teoretyzował ,( nie chował głowy w piasek jak tomopz ,który nawet nie raczył sprawdzić na sobie swego "cudu treningowego"a teraz pisze "gdzie ja mówiłem ,że będę biegał wg tego planu" )tylko ubrał buty kurtkę i co tam jeszcze i poszedł sprawdzić empirycznie.
I mimo,że jak napisałem kompletnie !!! nie trafia do mnie ten program to dużo szacunku mam dla rosomaka za to właśnie ,że potrafił spróbować.
I teraz zamiast wypytać się go jak było, co szło a co nie, czy warto czy nie warto, czy poprawił swe wyniki i o jak dużo..to Ty maneater1 tylko atakujesz i krytykujesz.
To już nie jest dyskusja z Twojej strony prowadzona ma merytorycznym poziomie, to jest już , po prostu żenujące.
Wstyd mi jak czytam Twoje posty.
"i to tyle mój motyle" jak mawia jedna pani
ps
rosomak jak piwa nie piję to z Tobą chętnie :)
maneater1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Cichy 70 :

Chyba zaszło pewne nieporozumienie.Wydaje mi się że mało dokładnie przeczytałeś poprzednie posty.Rosomak nie biegał według planu Tompoza.On biegał według swojego planu który polegał na bieganiu minimum 20 km na każdym treningu.Czy zapoznałeś się z dziennikami treningowymi Rosomaka ? Ja się zapoznałem. I to na ich podstawie, na podstawie informacji w nich zawartych wyrobiłem sobie zdanie na temat skuteczności jego treningu.I tyle. Nie zamierzam po raz n-ty powtarzać wniosków z nich płynących bo naprawdę szkoda mojego czasu. Jak ktoś jest zainteresowany to sam sobie sprawdzi wyniki Rosomaka w porównaniu do objętości treningu, częstotliwość kontuzji itp.Jeżeli uważasz że wyciąganie wniosków na podstawie zapisków treningowych autora jest mało merytoryczne no to cóż... To twoja sprawa..


Wysek:

Ty chyba naprawdę masz jakąś obsesję albo za dużo wolnego czasu.A najpewniej jedno i drugie...
MaciekS
Wyga
Wyga
Posty: 149
Rejestracja: 05 maja 2008, 16:39
Życiówka na 10k: 43:11
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wałbrzych

Nieprzeczytany post

maneater1 pisze: bo naprawdę szkoda mojego czasu.

Ty chyba naprawdę masz jakąś obsesję albo za dużo wolnego czasu.A najpewniej jedno i drugie...
Dobre sobie panie maneater1. :) Lubisz tak być w centrum uwagi i mimo wszelkich dobrych rad drążyć dalej?

Lepiej te zacytowane słowa odnieś do swojej osoby.
Awatar użytkownika
cichy70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4227
Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zewszont.

Nieprzeczytany post

maneater1 pisze:Rosomak :
Gratuluję decyzji o bieganiu na każdym treningu minimum 20 km.
O twoich wrażeniach odnośnie treningu porozmawiajmy po tygodniu od jego rozpoczęcia ( pod warunkiem że wytrzymasz ten tydzień ).

P.S Zacznij rozglądać się za dobrym lekarzem...

Tu masz rację, rosomak biega wg własnego planu -chociaż miałem wrażenie,że rosomak w którymś poście stwierdził,że on go (plan tomopza)wypróbuje.
Nie zmienia to faktu ,że ja jestem mocno sceptycznie nastawiony do planu tomopz/rosomak -sorry Panowie za generalizacje i wrzucenie waszego pomysłu na bieganie do jednego wora :)
ALe też nie uważam ,że nie mam prawa do krytykowania na zasadzie NIE BO NIE, a już na pewno w takiej formie w jakiej Ty to robisz . Prędzej "czepiałbym " się tomopza -napisał plan i nawet nie próbował zrealizować a zachwalał, że hoho i fiu fiu..ale powiedz dlaczego atakujesz w taki niewybredny sposób rosomaka.
On zaproponował swoją wersję biegania- można się z nim zgadzać lub nie -(ja się nie zgadzam) -ale rosomak jak pisałem, ubierał buty i wychodził i za to go szanuję, bo wiem ile czasem to kosztuje wysiłku.I ciekawy jestem jego doświadczeń treningowych.
I nie potrafię po prostu zrozumieć ,dlaczego Ty wciąż go atakujesz, dlaczego mam wrażenie, że masz satysfakcję z tego,że koleś ma kontuzję,dlaczego argumentem mającym świadczyć na niekorzyść rosomaka jest dla Ciebie to,że uczciwie pisze ,iż ma niechęć do biegania -no ma i cóż z tego? każdy czasem ma / a Ty co?? zawsze jak ten skowronek na trening?? tylko radosny i ćwierkający??
Ja generalnie pewnie zgadzam się z Tobą ,że taki trening(tompoz/rosomak) nie ma sensu-co nie znaczy ,że muszę w takiej a nie innej formie obwieścić to całemu światu, żem ja najmądrzejszy a reszta to na niczym się nie znający amatorzy...
I dlatego wolę wizje świata rosomaka - bo on próbuje,walczy i uczciwie pisze,że nie zawsze wychodzi,a o Tobie i Twoim bieganiu nie wiem nic...
ODPOWIEDZ