Moje spojrzenie na trening
- russian, white russian
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1406
- Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gaia
myknąłęm Twego artykuła, poprzedniego / Bieganie na trójkołamanie/ zresztą też i ...
wow! mucho grande respectado za analityczne podejście do własnego treningu.
póki co otworzyłeś mi temat : jak myśleć o treningu / bo że myśleć warto, to już odkryłem/
rzuciłbyś w miarę kompletny zestaw wyników na innych dystansach z tego okresu? / z datami + - /
i pierwsza refleksja konstruktywna:
3 tyg przed twoim maratonem 2007 2:58:42 miałeś urlop w górach
poszło zacnie
w 2008 przed maratonem o niczym takim nie pisałeś.
miało wpływ? nie miało?
całość tematu nurtuje mnie o tyle, że w grudniu naczłąpałem w lizbonie 3.06.37. a nie istnieje chyba na świecie biegacz z PB 3.0x.xx w maratonie, który byłby w pełni zadowolony ze swojego performance'u.
3masz tak dalej:)
wow! mucho grande respectado za analityczne podejście do własnego treningu.
póki co otworzyłeś mi temat : jak myśleć o treningu / bo że myśleć warto, to już odkryłem/
rzuciłbyś w miarę kompletny zestaw wyników na innych dystansach z tego okresu? / z datami + - /
i pierwsza refleksja konstruktywna:
3 tyg przed twoim maratonem 2007 2:58:42 miałeś urlop w górach
poszło zacnie
w 2008 przed maratonem o niczym takim nie pisałeś.
miało wpływ? nie miało?
całość tematu nurtuje mnie o tyle, że w grudniu naczłąpałem w lizbonie 3.06.37. a nie istnieje chyba na świecie biegacz z PB 3.0x.xx w maratonie, który byłby w pełni zadowolony ze swojego performance'u.
3masz tak dalej:)
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Cieszę się, że się podobało, a jeszcze bardziej, że na coś się może przydać. Polecam lekturę tego wątku od początku, bo mi to otworzyło oczy na wiele aspektów (vide siła).russian, white russian pisze:myknąłęm Twego artykuła, poprzedniego / Bieganie na trójkołamanie/ zresztą też i ...
wow! mucho grande respectado za analityczne podejście do własnego treningu.
póki co otworzyłeś mi temat : jak myśleć o treningu / bo że myśleć warto, to już odkryłem/
Najważniejszym przesłaniem miało być dokładnie to co napisałeś, żeby zacząć myśleć o swoim trenowaniu.
Jeśli uzbroisz się w odrobinę cierpliwości, to za niecały tydzień będzie część druga artykułu, która wszystko do końca wyjaśni.russian, white russian pisze: rzuciłbyś w miarę kompletny zestaw wyników na innych dystansach z tego okresu? / z datami + - /

Co do urlopu w górach, to trzeba pamiętać, że był to pobyt na wysokości 0 m npm. Korzyścią było bieganie po mocno pofałdowanym terenie, czyli robienia niejako przy okazji, sporo siły biegowej. W zeszłym sezonie siłowo i tak byłem przygotowany dużo lepiej niż w 2007, więc raczej nie tu upatruję problemu.russian, white russian pisze: i pierwsza refleksja konstruktywna:
3 tyg przed twoim maratonem 2007 2:58:42 miałeś urlop w górach
poszło zacnie
w 2008 przed maratonem o niczym takim nie pisałeś.
miało wpływ? nie miało?
Jeśli chodzi o nie osiągnięcie założonego czasu w maratonie (teraz nie traktuję tego jako porażki), to upatruję go w :
- wybór złej imprezy (nieodpowiedni termin) wobec innych planów w tym okresie
- brak długoterminowego systematycznego okresu przygotowawczego (STW - chociaż osobiście nie jestem zwolennikiem jakiegoś kosmicznego kilometrażu)
- zaburzanie oryginalnych treningów BPS'u poprzez ukierunkowanie ich na przygotowania do innej imprezy, na której mi zależało (przełaj 4 km pod koniec sierpnia, co prawda to nie były duże zmiany, a raczej dostosowanie rytmu treningu, ale zawsze...)
- nieodpowiednie zmiany w BPS, które zaburzyły cykl makro tego planu wraz z regeneracją (przesunięcie testowej połówki i brak odpoczynku po niej)
- brak decyzji o zmianie miejsca docelowego startu (skrócenie bądź wydłużenie BPS, wobec jawnie spadającej formy)
- utrata kontroli intensywności biegu podczas maratonu (bateria w pulsometrze)
Mimo wszystko cały czas nie uważam, że to był za szybki bieg. Uważam, że tyle, albo i lepiej pobiegłbym wtedy, gdy przyszedł szczyt na 2 tygodnie przed maratonem.
Jestem pewien, że przy rozsądnym treningu, wkrótce rozprawisz się z "trójką". Skoro szukasz, to wg mnie szybko znajdziesz "swoją" drogę.russian, white russian pisze: całość tematu nurtuje mnie o tyle, że w grudniu naczłąpałem w lizbonie 3.06.37. a nie istnieje chyba na świecie biegacz z PB 3.0x.xx w maratonie, który byłby w pełni zadowolony ze swojego performance'u.
3masz tak dalej:)
A ja oczywiście robię dalej swoje, o czym będzie w części drugiej.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- russian, white russian
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1406
- Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gaia
czekam i się przypomnę.
zdrówko
zdrówko
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Pominąłem jeden istotny element, który wpłynął na wynik.
- Zła taktyka biegu od 26 km (wiedząc, że wieje silny wiatr niepotrzebnie odłączyłem się od grupy, zyskując na początku niewiele, a tracąc później bardzo dużo)
- Zła taktyka biegu od 26 km (wiedząc, że wieje silny wiatr niepotrzebnie odłączyłem się od grupy, zyskując na początku niewiele, a tracąc później bardzo dużo)
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Druga część artykułu opisującego mój poprzedni sezon.
Zachęcam do przeczytania i ew. uwag/dyskusji.
Zachęcam do przeczytania i ew. uwag/dyskusji.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- russian, white russian
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1406
- Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gaia
artykułu część druga jak dla mnie bardziej się nazywać powinna 36min-łamanie. :)) o trójki łamaniu tam niewiele a w wnioski na froum wyciągnąłeś a nie tam.
dla mnie jest to cudny przyczynek do podkreślenia różnorodności treningu.
ten wynik nakręciłeś po dość intensywnym sezonie, po setce 2 tyg przed i akcentach szybkościowych.
ja swój świeży PB (36.04 - wyraźnie gorzej, ale jakby nie patrzeć ten sam 'stopień zaawansowania', poprawa o prawie 2 min) na 10km zrobiłem po:
2 zimowych miesiącach człapania pierwszych zakresów, i 3, słownie: trzech akcentach:
18 dni przed - tempo run 12km około 4min/km w terenie
11 dni przed - 4 x 2km (tak naprawdę 1,8km, bo kółka zew. torem na stadionie) w tempie 3.40-3.50/km, na 2 min przerwie
7 dni przed - bieg na 5km (tak naprawdę coś około 4.68km) w tempie 3.18 min/km, ale może było 3.22 min/km albo ileśtam
przedtem miałem miesiąc totalnego restu po grudniowym maratonie, do któego z kolei przygotowywałem się 3 miesiące po półrocznej kontuzji.
ciekawi mnie, czy biegniesz, Piotrek połówkę w wawie. ja w tym czasie lecę poznań, więc możemy mieć jakieś porównanie efektywności naszych dróg treningowych.
tylko żeby było śmieszniej pochorowałem się trochę w ubiegłym tygodniu,
także wynik może być przez to nieco zaburzony.
ale może w odpowiednim kierunku.
zdrówko!
dla mnie jest to cudny przyczynek do podkreślenia różnorodności treningu.
ten wynik nakręciłeś po dość intensywnym sezonie, po setce 2 tyg przed i akcentach szybkościowych.
ja swój świeży PB (36.04 - wyraźnie gorzej, ale jakby nie patrzeć ten sam 'stopień zaawansowania', poprawa o prawie 2 min) na 10km zrobiłem po:
2 zimowych miesiącach człapania pierwszych zakresów, i 3, słownie: trzech akcentach:
18 dni przed - tempo run 12km około 4min/km w terenie
11 dni przed - 4 x 2km (tak naprawdę 1,8km, bo kółka zew. torem na stadionie) w tempie 3.40-3.50/km, na 2 min przerwie
7 dni przed - bieg na 5km (tak naprawdę coś około 4.68km) w tempie 3.18 min/km, ale może było 3.22 min/km albo ileśtam
przedtem miałem miesiąc totalnego restu po grudniowym maratonie, do któego z kolei przygotowywałem się 3 miesiące po półrocznej kontuzji.
ciekawi mnie, czy biegniesz, Piotrek połówkę w wawie. ja w tym czasie lecę poznań, więc możemy mieć jakieś porównanie efektywności naszych dróg treningowych.
tylko żeby było śmieszniej pochorowałem się trochę w ubiegłym tygodniu,
także wynik może być przez to nieco zaburzony.
ale może w odpowiednim kierunku.
zdrówko!
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Z tytułem zawsze jest problem, a że formuła artykułu jest podobna jak "Trójkołamania", to wskoczyła jeszcze II i tyle.
To co zauważyłeś , o różnorodności i dużej dawce odpoczynku, to jest to co staram się w tych artykułach przekazać. Jestem absolutnym zwolennikiem "mniej znaczy lepiej" w treningu amatorskim.
Niestety połówki nie lecę, bo mam inne plany, a generalnie w tym sezonie inne priorytety kierują moim treningiem, o czym było w końcówce artykułu.
Zresztą to ciekawe jak trening triathlonowy wpływa na bieganie, ale o tym w kolejnym artykule.
A na połówce życzę powodzenia!
To co zauważyłeś , o różnorodności i dużej dawce odpoczynku, to jest to co staram się w tych artykułach przekazać. Jestem absolutnym zwolennikiem "mniej znaczy lepiej" w treningu amatorskim.
Niestety połówki nie lecę, bo mam inne plany, a generalnie w tym sezonie inne priorytety kierują moim treningiem, o czym było w końcówce artykułu.
Zresztą to ciekawe jak trening triathlonowy wpływa na bieganie, ale o tym w kolejnym artykule.
A na połówce życzę powodzenia!
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- russian, white russian
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1406
- Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gaia
taaa Ajronmeni cholerni. wczoraj też mnie jeden taki wyprzedził na 19 kilometrze, weteran w dodatku...
rok temu pewnie bym się użalał, jakich to spustoszeń choroba nie dokonała w moim organizmie.
dzisiaj popatrzyłem na międzyczasy / powinny być dokładne, toż to była kolonia pruska :)/
pierwsze 10 km średnia 3.41/km
10 - 15 km 3.55/km
15-21.1 km - 4.01/km
wesoło, nie?
dodam jeszcze, że poza OOOptymalną taktyką, przez ostatni miesiąc ani razu nie zrobiłem więcej niż 20km na treningu / bo start, choroba, roztruchtanie startu...)
eh...człowiek zacznie myśleć, i od razu traci humor, bo się trzeba do roboty zabrać
zdrówko
rok temu pewnie bym się użalał, jakich to spustoszeń choroba nie dokonała w moim organizmie.
dzisiaj popatrzyłem na międzyczasy / powinny być dokładne, toż to była kolonia pruska :)/
pierwsze 10 km średnia 3.41/km
10 - 15 km 3.55/km
15-21.1 km - 4.01/km
wesoło, nie?
dodam jeszcze, że poza OOOptymalną taktyką, przez ostatni miesiąc ani razu nie zrobiłem więcej niż 20km na treningu / bo start, choroba, roztruchtanie startu...)
eh...człowiek zacznie myśleć, i od razu traci humor, bo się trzeba do roboty zabrać
zdrówko
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13839
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Krotkie pytanie.russian, white russian pisze: 2 zimowych miesiącach człapania pierwszych zakresów, i 3, słownie: trzech akcentach:
18 dni przed - tempo run 12km około 4min/km w terenie
11 dni przed - 4 x 2km (tak naprawdę 1,8km, bo kółka zew. torem na stadionie) w tempie 3.40-3.50/km, na 2 min przerwie
7 dni przed - bieg na 5km (tak naprawdę coś około 4.68km) w tempie 3.18 min/km, ale może było 3.22 min/km albo ileśtam
Dlaczego nie biegasz w zimie akcentow? Taki plan? Taka szkola?
Snieg i lod w tym nie przeszkadaja...
Rolli
- russian, white russian
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1406
- Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gaia
w grudniu biegłem maraton po 2 tyg wprowadzeniu i 8tyg bps. przedtem miałem pół roku kontuzji.
bps 'na chamca' jakoś pociągnąłem, z życiówki coś urwałem, ale te osiem tygodni trochę za bardzo na siłę. bez sensu.
w ramach regeneracji odstawiłem pulsometr, i tak mi się spodobało, że trzy miesiące nic nie mierzyłem, akcentów nie cisnąłem - odnalazłem prostą radość biegania, jakby jakiś mądrala powiedział. kilometrów trochę nakręciłem, fajnie było. a teraz jest spręż, tylko nie wiem skąd.
rok wcześniej zimę przelatałem planem jesienno-zimowym wg skarżyńskiego na 3h, nawet na krosy jeździłem furą 15 km za poznań, na dobrą górkę.
i zamiast formy na sezon w drugim starcie załatwiłem kolano.
zdrówko
bps 'na chamca' jakoś pociągnąłem, z życiówki coś urwałem, ale te osiem tygodni trochę za bardzo na siłę. bez sensu.
w ramach regeneracji odstawiłem pulsometr, i tak mi się spodobało, że trzy miesiące nic nie mierzyłem, akcentów nie cisnąłem - odnalazłem prostą radość biegania, jakby jakiś mądrala powiedział. kilometrów trochę nakręciłem, fajnie było. a teraz jest spręż, tylko nie wiem skąd.
rok wcześniej zimę przelatałem planem jesienno-zimowym wg skarżyńskiego na 3h, nawet na krosy jeździłem furą 15 km za poznań, na dobrą górkę.
i zamiast formy na sezon w drugim starcie załatwiłem kolano.
zdrówko
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
- henley
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 420
- Rejestracja: 12 maja 2007, 23:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Marysin Wawerski
Rozumiem ,że z tego zrobiłeś ten fajny wynik w Półmaratonie Poznańskim? Czyli bez żadnego BPS-a?russian, white russian pisze: w ramach regeneracji odstawiłem pulsometr, i tak mi się spodobało, że trzy miesiące nic nie mierzyłem, akcentów nie cisnąłem - odnalazłem prostą radość biegania, jakby jakiś mądrala powiedział. kilometrów trochę nakręciłem, fajnie było. a teraz jest spręż, tylko nie wiem skąd.

pzdr
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."
- russian, white russian
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1406
- Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gaia
w ramach bpsu miałem angine, trzy dni diety niskonikotynowej przed samym startem, i zrzuciłem 5 kg przez dwa tygodnie. /rano przed maniacką 80,5kg ; rano przed połówką 75,7 kg/
myślę że dlatego tak ładnie spadłem, bo miałem cały czas gorączkę i trenowałem.
kiedyś czytałem trochę o suplach - prawie wszystkie fat burnery bazują na sztucznym podnoszeniu temperatury ciała.
to już lepiej się rozchorować, nie?
miałem cztery dni restu od biegania, czuję się wyśmienicie, waga dzisiaj rano 75,9.
tu masz opis wszystkich treningów w tygodniu przedstartowym. może trochę nieczytelne, ale na pewno Ci się spodoba. /od połowy strony i następna/
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... &start=330
myślę że dlatego tak ładnie spadłem, bo miałem cały czas gorączkę i trenowałem.
kiedyś czytałem trochę o suplach - prawie wszystkie fat burnery bazują na sztucznym podnoszeniu temperatury ciała.
to już lepiej się rozchorować, nie?
miałem cztery dni restu od biegania, czuję się wyśmienicie, waga dzisiaj rano 75,9.
tu masz opis wszystkich treningów w tygodniu przedstartowym. może trochę nieczytelne, ale na pewno Ci się spodoba. /od połowy strony i następna/
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... &start=330
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Wiosną nie miąłem dostępu do netu i wątek mi umknął, a tu taka ciekawa dyskusja się toczyła...
Na razie tylko na chwilę wpadam, żeby dopisać coś do wątku przewodniego.
W Maratonie Warszawskim zrobiłem wartościowy wynik, który pewnie posłuży za kanwę kolejnych przemyśleń dotyczących mojego treningu.
Na razie tylko na chwilę wpadam, żeby dopisać coś do wątku przewodniego.
W Maratonie Warszawskim zrobiłem wartościowy wynik, który pewnie posłuży za kanwę kolejnych przemyśleń dotyczących mojego treningu.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]