Komentarz do artykułu Ambitny amator: 2:50-2:55 w wiosennym maratonie - projekt czteromiesięczny
- sebbor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1205
- Rejestracja: 03 lis 2008, 21:52
- Życiówka na 10k: 33:38
- Życiówka w maratonie: 2:38
- Lokalizacja: Poznań
Myślę, że podstawowa różnica w każdym treningu robionym Tam jest taka, że biega teraz w 15 stopniach i krótkich gaciach a nie -5 i trzech warstwach. A to daje warunki do biegania szybciej. Nie mówmy więc że wszystko mógłby zrobić w domu.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Eeee, naciągane. Ok, przy -10 nie da się szybko biegać ale przy -5 i jeśli jest sucho zrobisz to samo w Polsce co w Poprtugalii. Oczywiście tam jest większy komfort, ale jesteśmy przecież wśród twardzieli 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 407
- Rejestracja: 23 maja 2006, 13:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja bym nie jechał na obóz, szczególnie na drugi koniec Europy 3 tygodnie przed bardzo ważnym startem. Za duże ryzyko złapania jakiegoś zakażenia związane ze zmianą klimatu i narażeniem na patogeny z całego świata na lotniskach i w samolotach przy obniżonej odporności przez ciężki trening. Przez kilka godzin lotu powietrze w kabinie krąży roznosząc wszelki syf po całym samolocie. Już to kiedyś przerabiałem na własnej skórze, co ciekawe lecąc akurat z Lizbony, ale to przypadek. Po drugie, gdybym miał wybierać, to z miesiąc, półtora przed startem posiedziałbym raczej w górach, najlepiej >2000 m npm, ale >1000 też wystarczy. Kiedyś całkiem przypadkiem, bo służbowo siedziałem 8 dni na wysokości 2600 m. Biegać poszedłem dopiero trzeciego dnia, bo czemuś oddech był jakiś krótki
, ale potem już regularnie biegałem do końca pobytu. Odczuwany efekt po powrocie był taki, jakbym miał drugie płuca i utrzymywał się ze 2-3 miesiące! A to było tylko 8 dni. Ewentualnie, pomysł z obozem, nawet z takim intensywnym planem treningów, byłby bardzo dobry, ale nie pod maraton w Barcelonie. Wybrałbym inny maraton, w późniejszym terminie. Zresztą Barcelona to nie jest najszczęśliwszy wybór na robienie życiówki, ja bym wybrał np. Rotterdam z szybką trasą płaską jak stół.

- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Paweł, ale zaczynasz zmieniać wszystkie warunki wejściowe i brzegowe. Jeszcze zanim zacząłem z Maćkiem współpracę, Maciek zapisał się na maraton w Barcelonie i na obóz w tym terminie. Moim zadaniem jest było zaproponowanie czegoś w tych ramach a nie wybrzydzanie, że nie wtedy i nie tak. Więc nadal czekam na propozycje które odnoszą sie do TEGO przypadku. 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 407
- Rejestracja: 23 maja 2006, 13:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
W takim razie to ja bym obóz potraktował jak opisałem wyżej z poczuciem, że co się dało zrobić wcześniej to moje, a w 3 tygodnie już raczej nic nie poprawię
Czyli aklimatyzacja, którą niestety przez 2 tygodnie mrozu po powrocie szlag trafi i aktywny odpoczynek. Główną uwagę zwróciłbym na szybkość, a nie objętość, czyli trochę interwałów, nie za długie BNP, itp. Bo wydaje mi się, że Ambitny Amator za dużej rezerwy szybkości to nie ma, a w Barcelonie końcówka będzie pod górkę.

- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No ok, taka Twoja wizja. To pozwolę sobie "skrytykować"
, że: pod górę to głównie siła a szybkość to trzeba jakoś zdążyć przełożyć na wytrzymałość. Bo nie ma znaczenia, że Maciek nie ma szybkości, nie trenuje do 1500m. Musi mieć jakąś szybkość, która koresponduje z jego wytrzymałością, może u Maćka ta "krzywa zwalniania" jest bardziej wypłaszczona ale nie wydaje mi się, żeby "piłowanie" (w sensie "poprawianie") jej krótkiego końca na trzy tygodnie przed maratonem miało jakiś sens. Może do następnego maratonu i z nowym trenerem, żeby to była baza do jej wydłużenia i wejścia na wyższy poziom, ale nie teraz.

- rolin'
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1824
- Rejestracja: 25 cze 2013, 19:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: małopolskie
Ja po treningach szybkościowych na odcinkach typu 1-2 km ~T5 wplecionych w końcówkę planu maratońskiego odczuwam wyraźny wzrost komfortu biegu w tempie maratońskim. Dwa, trzy treningi tego typu bym Maćkowi zaaplikował :D
BLOG - KOMENTARZE
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 787
- Rejestracja: 09 lis 2015, 17:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To mnie mocno zainteresowało - dlaczego przy -10 nie da się (nie powinno się) szybko biegać? Co oznacza w tym kontekście stwierdzenie "szybko"? Chodzi mi tu bardziej o rodzaj tempa (T3, T5, T10 km) niż o coś w stylu 3:00/km. Ostatnio biegam przy -10, więc jest to pytanie na czasie.Adam Klein pisze:Ok, przy -10 nie da się szybko biegać ale przy -5 i jeśli jest sucho zrobisz to samo w Polsce co w Poprtugalii.
Blog
Komentarze do bloga
10 km: 45:24 (2017) -> 42:04 (2018) -> 41:15 (2019)
HM: 1:42:54 (2017) -> 1:36:33 (2018) ->1:31:20 (2019)
Komentarze do bloga
10 km: 45:24 (2017) -> 42:04 (2018) -> 41:15 (2019)
HM: 1:42:54 (2017) -> 1:36:33 (2018) ->1:31:20 (2019)
- rolin'
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1824
- Rejestracja: 25 cze 2013, 19:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: małopolskie
BLOG - KOMENTARZE
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 407
- Rejestracja: 23 maja 2006, 13:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie miałem na myśli poprawiania szybkości na 3 tygodnie przed startem, bo już jest po herbacie. Mówiąc o szybszych treningach myślałem raczej o rozruszaniu się po długich biegach. To oczywiste, że pod górkę będzie potrzebna siła, a nie szybkość, ale mając zapas szybkości mógłby więcej energii zaoszczędzić na wcześniejszych etapach biegu. Zakładam, że zawodnik biegający ultra nie będzie miał problemu z wydolnością, ale czy będzie w stanie zmusić organizm do utrzymywania przez prawie 3 godziny znacznie większej szybkości niż ta, do której jest przyzwyczajony? Organizm w miarę narastania zmęczenia będzie starał się ustawić na szybkość ekonomiczną, która jest tym większa, im większa jest szybkość, do której jest przyzwyczajony na treningu. Dlatego wydaje mi się, że zapas szybkości mógłby pod górkę pomóc.
- sebbor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1205
- Rejestracja: 03 lis 2008, 21:52
- Życiówka na 10k: 33:38
- Życiówka w maratonie: 2:38
- Lokalizacja: Poznań
Ja uważam, że ma sens. Może nie piłowanie, ale trenowanie. Bo o ile wytrzymałość i siła u Maćka mnie nie martwią, to nie mam pewności co do "zapasu prędkości". Chcąc biec M po 4:0x/km wypada czuć się w miarę komfortowo też na większej szybkości, choćby 3:50. To daje też "kopa w głowę", podbija psyche i ciało. A tu jeszcze na koniec stycznia było:Adam Klein pisze:...Bo nie ma znaczenia, że Maciek nie ma szybkości, nie trenuje do 1500m. Musi mieć jakąś szybkość, która koresponduje z jego wytrzymałością, może u Maćka ta "krzywa zwalniania" jest bardziej wypłaszczona ale nie wydaje mi się, żeby "piłowanie" (w sensie "poprawianie") jej krótkiego końca na trzy tygodnie przed maratonem miało jakiś sens.
oby te odczucia były już dawno nie aktualne...ostatecznie średnia z szybki dwuminutówek wyszła 3:42, zatem jest ok, ale to było ostre tempo, dzisiaj to może jest moje tempo na 2k.

- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ale co innego jakieś żwawsze treningi w ostatnich dwóch tygodniach przed maratonem (oczywiscie coś takiego Maciek bedzie robil) a co innego plan na wyjazdowy obóz.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4942
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Moja propozycja takiego tygodnia
1)15km wolno
2) rozgrzewka +6kmWb2+10min wolno+6kmWb3+schlodzenie
3) 2x okolo 1,5godz spacer
4)20km wolno
5) 2x1.5godz spacer
6) rozgrzewka + 18km TM+schlodzenie
Razem tylko okolo75km nie liczac spacerów
1)15km wolno
2) rozgrzewka +6kmWb2+10min wolno+6kmWb3+schlodzenie
3) 2x okolo 1,5godz spacer
4)20km wolno
5) 2x1.5godz spacer
6) rozgrzewka + 18km TM+schlodzenie
Razem tylko okolo75km nie liczac spacerów
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Oj, no to znowu obóz nie potrzebny.
Poza tym, 18km TM to wg mnie niepotrzebne "męczenie buły"
. To samo trzeba osiągnąć wolniejszymi ciągłymi i siłą.


-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4942
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Do każdej propozycji możesz napisać że obóz jest niepotrzebny.
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze