Krótszy BNP czy dłuższe rytmy?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 683
- Rejestracja: 21 cze 2016, 10:33
- Życiówka na 10k: 48:12
- Życiówka w maratonie: 4:36
To zależy ile razy wychodzisz biegać w tygodniu i ile robisz treningów jakościowych.
Jak zrobisz długie wybieganie i jakieś 1-2 mocne akcenty w tygodniu to resztę już biegasz spokojnie.
Jeśli chodzi o literaturę, którą ja znam to i Matt Fitzgerald i Brad Hudson raczej zalecają stosowanie 20% szybkich biegów w tygodniu i 80% wolnych (pod względem kilometrażu).
Jak zrobisz długie wybieganie i jakieś 1-2 mocne akcenty w tygodniu to resztę już biegasz spokojnie.
Jeśli chodzi o literaturę, którą ja znam to i Matt Fitzgerald i Brad Hudson raczej zalecają stosowanie 20% szybkich biegów w tygodniu i 80% wolnych (pod względem kilometrażu).
- b@rto
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Z akcentów?
Jak z wybiegań chcesz szacować tempo na zawodach?
Jak z wybiegań chcesz szacować tempo na zawodach?
- b@rto
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Najważniejsza sprawa - nie napisałeś nic o tym, co biegasz. Jeśli masz 3 treningi w tygodniu, to nie ma większego znaczenia czy krótszy bieg pobiegniesz ciut (podkreślam - ciut) mocniej - np. wchodząc w słynny drugi zakres. Jak biegasz 5 razy w tygodniu - ma znaczenie, bo zmęczenie będzie się kumulowało. Zakładam, że u Ciebie jest opcja nr 1.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 16 lis 2017, 08:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zacząłem biegać według planu https://bieganie.pl/?cat=19&id=432&show=1 . Jestem dopiero w drugim tygodniu, chce się przygotować do półmaratonu 18 marca w Krakowie. Czyli wychodzi z niego, że 4 treningi w tygodniu.
- b@rto
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
W sobotę raczej nie szalej, ale wtorek lub czwartek (najlepiej ten trening bez zaplanowanych przebieżek) możesz sobie pozwolić na lekkie przyspieszanie. Ale to też nie chodzi o to, żebyś gnał na 100%, ale żebyś np. będąc w 6 tygodniu trening 5 km zrobił tak, że 2 km biegniesz wolno (rozgrzanie), kolejne 2 trochę mocniej (trochę! To znaczy tak, że nie możesz już swobodnie rozmawiać, ale ciągle nie jest to wysiłek znaczny) i ostatni kilometr jeszcze troszkę mocniej.
-
- Dyskutant
- Posty: 31
- Rejestracja: 10 wrz 2018, 15:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
maly89 pisze:Najpierw robisz 4km, a po tych 4km robisz jeszcze 4 x 20 sekund. Pomiędzy każdym powtórzeniem staraj się wypocząć maksymalnie, aby nie gromadziło się zmęczenie.leszcz pisze:Dzień dobry,
Krótkie pytanie z mojej strony - czy jak w treningu jest 4km +4x20s to te przebieżki mają się zmieścić w tym dystansie 4km, czy mają być dodatkowo?
Tez mi się tak wydawało, ale w opisie planu jest: "Przebieżki możesz robić w środku treningu lub pod koniec", wiec zgłupiałem.
Co myślicie?
- b@rto
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
To nie ma aż takiego wielkiego znaczenia. Większość robi przebieżki na zakończenie treningu, ale jak wpleciesz je w środek to też nic złego się nie stanie. Możesz sobie zrobić np. 2 km + przebieżki + 2 km + 1-2 przebieżki na koniec.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 10 maja 2019, 17:00
- Życiówka na 10k: 56:45
- Życiówka w maratonie: brak
Witam, mam do Was kilka pytań.
Korzystając z tego planu: https://bieganie.pl/?cat=19&id=432&show=1 przygotowuję się już drugi raz do pierwszego półmaratonu. W tamtym roku z powodów osobistych niestety musiałem przerwać przygotowania po 9-tym tygodniu. Rok temu najdłuższy mój dystans (16km) przebiegałem w tempie 06:16, co dla mnie było wynikiem bardzo dobrym. Pozostałe treningi średnio robiłem tempem 06:45-07:00. Nie odczuwałem przy tym jakiegoś ogromnego zmęczenia, biegało mi się przyjemnie, biegałem bez pulsometru.
W tym roku jestem zmotywowany podwójnie (mam już nr startowy, kupiłem sobie Garmina FR 235 i nowe obuwie). W związku z zakupem tego zegarka zacząłem biegać z wbudowanym w niego pulsometrem. Realizuję teraz 3-ci tydzień planu (zegarek mam od tygodnia). Zauważyłem, że tempo powyżej 07:00 powoduje u mnie wbieganie w trening progowy (pomiędzy tlenowym a beztlenowym). Aby utrzymać tętno aerobowe (w moim przypadku do 147) muszę biegać bardzo wolno (powyżej 07:00 min/km, a czasem nawet 08:00 min/km), co jest bardzo irytujące dla mnie i nie sprawia mi taki bieg dużej przyjemności. Poza tym po przedostatnim biegu (5 km) w spokojnym tempie asystent odpoczynku zasugerował mi 3-dniowy odpoczynek. Kolejny trening (4km + 4P x 20s) zrobiłem po 2-óch dniach (dziś) i teraz asystent odpoczynku sugeruje odpoczynek na poziomie 3,5 dnia, a przede mną długi niedzielny bieg. Po treningu czuję się zmęczony, ale jest to pozytywne zmęczenie. Takie zmęczenie odczuwam nawet przez kilka następnych godzin. Dodam również, że w tamtym roku wykryto u mnie astmę oskrzelową, lecz póki co jest to umiarkowane stadium i nie przyjmuję żadnych leków (szybciej się męczę, nawet po wchodzeniu po schodach na 3 piętro). Dodam tylko, że mam 32 lata i BMI na poziomie 25,7. Celuje w czas 2:15 na półmaratonie, ale z czasu 2:20 też będę zadowolony.
Moje pytania do Was:
- czy zwiększać tempo do zakresu 06:30-06:45, co spowoduje zwiększenie tętna powyżej wartości treningu aerobowego czy trzymać się tętna aerobowego i biec "jak oferma" (tempo nawet 08:00 min/km)?
- czy w miarę upływu dni, treningów tętno będzie spadać w danym tempie czy jestem skazany na treningi w tempie powyżej 07:00?
- czy powinienem sugerować się asystentem odpoczynku i odpoczywać np. w dzisiejszym przypadku 3,5 dnia przed kolejnym treningiem, co spowoduje, że nie zrealizuje planu w 100% czy nie zwracać na to uwagi?
- czy astma może mieć wpływ na tętno przy danym tempie czy raczej poziom kondycji wpływa na wysokość tętna?
Korzystając z tego planu: https://bieganie.pl/?cat=19&id=432&show=1 przygotowuję się już drugi raz do pierwszego półmaratonu. W tamtym roku z powodów osobistych niestety musiałem przerwać przygotowania po 9-tym tygodniu. Rok temu najdłuższy mój dystans (16km) przebiegałem w tempie 06:16, co dla mnie było wynikiem bardzo dobrym. Pozostałe treningi średnio robiłem tempem 06:45-07:00. Nie odczuwałem przy tym jakiegoś ogromnego zmęczenia, biegało mi się przyjemnie, biegałem bez pulsometru.
W tym roku jestem zmotywowany podwójnie (mam już nr startowy, kupiłem sobie Garmina FR 235 i nowe obuwie). W związku z zakupem tego zegarka zacząłem biegać z wbudowanym w niego pulsometrem. Realizuję teraz 3-ci tydzień planu (zegarek mam od tygodnia). Zauważyłem, że tempo powyżej 07:00 powoduje u mnie wbieganie w trening progowy (pomiędzy tlenowym a beztlenowym). Aby utrzymać tętno aerobowe (w moim przypadku do 147) muszę biegać bardzo wolno (powyżej 07:00 min/km, a czasem nawet 08:00 min/km), co jest bardzo irytujące dla mnie i nie sprawia mi taki bieg dużej przyjemności. Poza tym po przedostatnim biegu (5 km) w spokojnym tempie asystent odpoczynku zasugerował mi 3-dniowy odpoczynek. Kolejny trening (4km + 4P x 20s) zrobiłem po 2-óch dniach (dziś) i teraz asystent odpoczynku sugeruje odpoczynek na poziomie 3,5 dnia, a przede mną długi niedzielny bieg. Po treningu czuję się zmęczony, ale jest to pozytywne zmęczenie. Takie zmęczenie odczuwam nawet przez kilka następnych godzin. Dodam również, że w tamtym roku wykryto u mnie astmę oskrzelową, lecz póki co jest to umiarkowane stadium i nie przyjmuję żadnych leków (szybciej się męczę, nawet po wchodzeniu po schodach na 3 piętro). Dodam tylko, że mam 32 lata i BMI na poziomie 25,7. Celuje w czas 2:15 na półmaratonie, ale z czasu 2:20 też będę zadowolony.
Moje pytania do Was:
- czy zwiększać tempo do zakresu 06:30-06:45, co spowoduje zwiększenie tętna powyżej wartości treningu aerobowego czy trzymać się tętna aerobowego i biec "jak oferma" (tempo nawet 08:00 min/km)?
- czy w miarę upływu dni, treningów tętno będzie spadać w danym tempie czy jestem skazany na treningi w tempie powyżej 07:00?
- czy powinienem sugerować się asystentem odpoczynku i odpoczywać np. w dzisiejszym przypadku 3,5 dnia przed kolejnym treningiem, co spowoduje, że nie zrealizuje planu w 100% czy nie zwracać na to uwagi?
- czy astma może mieć wpływ na tętno przy danym tempie czy raczej poziom kondycji wpływa na wysokość tętna?
-
- Wyga
- Posty: 116
- Rejestracja: 13 paź 2015, 10:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Trootyl pisze:Witam, mam do Was kilka pytań.
Korzystając z tego planu: https://bieganie.pl/?cat=19&id=432&show=1 przygotowuję się już drugi raz do pierwszego półmaratonu. W tamtym roku z powodów osobistych niestety musiałem przerwać przygotowania po 9-tym tygodniu. Rok temu najdłuższy mój dystans (16km) przebiegałem w tempie 06:16, co dla mnie było wynikiem bardzo dobrym. Pozostałe treningi średnio robiłem tempem 06:45-07:00. Nie odczuwałem przy tym jakiegoś ogromnego zmęczenia, biegało mi się przyjemnie, biegałem bez pulsometru.
W tym roku jestem zmotywowany podwójnie (mam już nr startowy, kupiłem sobie Garmina FR 235 i nowe obuwie). W związku z zakupem tego zegarka zacząłem biegać z wbudowanym w niego pulsometrem. Realizuję teraz 3-ci tydzień planu (zegarek mam od tygodnia). Zauważyłem, że tempo powyżej 07:00 powoduje u mnie wbieganie w trening progowy (pomiędzy tlenowym a beztlenowym). Aby utrzymać tętno aerobowe (w moim przypadku do 147) muszę biegać bardzo wolno (powyżej 07:00 min/km, a czasem nawet 08:00 min/km), co jest bardzo irytujące dla mnie i nie sprawia mi taki bieg dużej przyjemności. Poza tym po przedostatnim biegu (5 km) w spokojnym tempie asystent odpoczynku zasugerował mi 3-dniowy odpoczynek. Kolejny trening (4km + 4P x 20s) zrobiłem po 2-óch dniach (dziś) i teraz asystent odpoczynku sugeruje odpoczynek na poziomie 3,5 dnia, a przede mną długi niedzielny bieg. Po treningu czuję się zmęczony, ale jest to pozytywne zmęczenie. Takie zmęczenie odczuwam nawet przez kilka następnych godzin. Dodam również, że w tamtym roku wykryto u mnie astmę oskrzelową, lecz póki co jest to umiarkowane stadium i nie przyjmuję żadnych leków (szybciej się męczę, nawet po wchodzeniu po schodach na 3 piętro). Dodam tylko, że mam 32 lata i BMI na poziomie 25,7. Celuje w czas 2:15 na półmaratonie, ale z czasu 2:20 też będę zadowolony.
Moje pytania do Was:
- czy zwiększać tempo do zakresu 06:30-06:45, co spowoduje zwiększenie tętna powyżej wartości treningu aerobowego czy trzymać się tętna aerobowego i biec "jak oferma" (tempo nawet 08:00 min/km)?
- czy w miarę upływu dni, treningów tętno będzie spadać w danym tempie czy jestem skazany na treningi w tempie powyżej 07:00?
- czy powinienem sugerować się asystentem odpoczynku i odpoczywać np. w dzisiejszym przypadku 3,5 dnia przed kolejnym treningiem, co spowoduje, że nie zrealizuje planu w 100% czy nie zwracać na to uwagi?
- czy astma może mieć wpływ na tętno przy danym tempie czy raczej poziom kondycji wpływa na wysokość tętna?
Pewnie warto było by się na coś zdecydować. Tempo czy tętno? Ja bym olał tętno i biegał na tempo + samopoczucie. No i zamień ten wypasiony zegarek na zwykły stoper. Tempo możesz mierzyć "od drzewa do drzewa"

Mam coś fajnego na temat zegarków:
"....obecnie nie wyobrażam sobie biegania bez wypasionego zegarka. Obecnie, czyli gdy zbliżam się do przebiegniętych 20 000 kilometrów. Biegając na poziomie 2:30, muszę przywiązywać uwagę do bardzo wielu czynników i dobry zegarek mi w tym pomaga, ale zdecydowałem się na jego zakup dopiero 1,5 roku temu!
Na maratonie w Poznaniu w 2014 roku, korzystałem z zegarka ze stoperem, który kupiłem w Lidlu za 50 zł. Przeleciałem na nim całe przygotowania. Miałem zmierzoną rowerem tylko jedną trasę, którą wykorzystywałem do biegów tempowych. Spokojne treningi robiłem na czuja. Kilometraż liczyłem orientacyjnie. Efekt – kolejny maraton, kolejna życiówka (2:37)..."
/Andrzej Witek/
To mnie zawsze sprowadza na ziemię, jak zaczynam z pomiarami świrować

Run for Fun
komentarze
blog
"Było dla mnie oczywiste, że jak chcę biegać to biegam...Skoro nie zabiło mnie dwadzieścia centymetrów heroiny dziennie, to dam radę ponad trzem tysiącom kilometrów na rowerze."
- Jerzy Górski
komentarze
blog
"Było dla mnie oczywiste, że jak chcę biegać to biegam...Skoro nie zabiło mnie dwadzieścia centymetrów heroiny dziennie, to dam radę ponad trzem tysiącom kilometrów na rowerze."
- Jerzy Górski
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2012
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To trochę wygląda, jak byś był niewolnikiem sprzętu, a sprzęt ma pomagać a nie być celem samym w sobie.Trootyl pisze:Witam, mam do Was kilka pytań.
Korzystając z tego planu: https://bieganie.pl/?cat=19&id=432&show=1 przygotowuję się już drugi raz do pierwszego półmaratonu. W tamtym roku z powodów osobistych niestety musiałem przerwać przygotowania po 9-tym tygodniu. Rok temu najdłuższy mój dystans (16km) przebiegałem w tempie 06:16, co dla mnie było wynikiem bardzo dobrym. Pozostałe treningi średnio robiłem tempem 06:45-07:00. Nie odczuwałem przy tym jakiegoś ogromnego zmęczenia, biegało mi się przyjemnie, biegałem bez pulsometru.
W tym roku jestem zmotywowany podwójnie (mam już nr startowy, kupiłem sobie Garmina FR 235 i nowe obuwie). W związku z zakupem tego zegarka zacząłem biegać z wbudowanym w niego pulsometrem. Realizuję teraz 3-ci tydzień planu (zegarek mam od tygodnia). Zauważyłem, że tempo powyżej 07:00 powoduje u mnie wbieganie w trening progowy (pomiędzy tlenowym a beztlenowym). Aby utrzymać tętno aerobowe (w moim przypadku do 147) muszę biegać bardzo wolno (powyżej 07:00 min/km, a czasem nawet 08:00 min/km), co jest bardzo irytujące dla mnie i nie sprawia mi taki bieg dużej przyjemności. Poza tym po przedostatnim biegu (5 km) w spokojnym tempie asystent odpoczynku zasugerował mi 3-dniowy odpoczynek. Kolejny trening (4km + 4P x 20s) zrobiłem po 2-óch dniach (dziś) i teraz asystent odpoczynku sugeruje odpoczynek na poziomie 3,5 dnia, a przede mną długi niedzielny bieg. Po treningu czuję się zmęczony, ale jest to pozytywne zmęczenie. Takie zmęczenie odczuwam nawet przez kilka następnych godzin. Dodam również, że w tamtym roku wykryto u mnie astmę oskrzelową, lecz póki co jest to umiarkowane stadium i nie przyjmuję żadnych leków (szybciej się męczę, nawet po wchodzeniu po schodach na 3 piętro). Dodam tylko, że mam 32 lata i BMI na poziomie 25,7. Celuje w czas 2:15 na półmaratonie, ale z czasu 2:20 też będę zadowolony.
Moje pytania do Was:
- czy zwiększać tempo do zakresu 06:30-06:45, co spowoduje zwiększenie tętna powyżej wartości treningu aerobowego czy trzymać się tętna aerobowego i biec "jak oferma" (tempo nawet 08:00 min/km)?
- czy w miarę upływu dni, treningów tętno będzie spadać w danym tempie czy jestem skazany na treningi w tempie powyżej 07:00?
- czy powinienem sugerować się asystentem odpoczynku i odpoczywać np. w dzisiejszym przypadku 3,5 dnia przed kolejnym treningiem, co spowoduje, że nie zrealizuje planu w 100% czy nie zwracać na to uwagi?
- czy astma może mieć wpływ na tętno przy danym tempie czy raczej poziom kondycji wpływa na wysokość tętna?
Bieganie na tętno na początku przygody z bieganiem może Cię ograniczać, a nie pomagać.
Owszem dobrze znać średnią tętna na wybieganiu, obserwować od którego kilometra zaczyna się dryf tętna na długim wybieganiu i jak organizm się zachowuje w niektórych sytuacjach (podbiegi, crossy), ale nie dajmy się zwariować.
Poza tym, przy prędkościach o których piszesz, nie mają kompletnie znaczenia żadne progi, bo raz zmieniają się bardzo szybko, dwa nie jesteś w stanie precyzyjnie sterować treningiem bo nie robiłeś badań, nie znasz dokładnego tętna maksymalnego itp.
Dlatego tak jak piszę kolega filmix: samopoczucie i tempo, zwłaszcza przy astmie. Po jakimś czasie przy tym samym tempie będzie następować zmniejszanie tętna itp.
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02