Kryzys podczas półmaratonu.

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
axe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1210
Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
Życiówka na 10k: 46:42
Życiówka w maratonie: 3:56:58
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

C80: uwierz, że jeśli Twoje odczucia podczas biegu (oraz tempa) były takie, jak opisujesz, to pobiegłeś od samego początku dużo za wolno, za to autor wątku (poza tym, że niewybiegany i totalnie nie przyzwyczajony do dłuzszego dystansu) pobiegł albo mniej więcej na swój poziom (i zabrakło wybiegania), albo wręcz za szybko (tak, jak się biega na 10kę, a nie HM-a) i po prostu się "zarżnął"...bardzo podobnie wygląda różnica między HM i M...niektorym wydaje się, że to "tylko 2x HM i że najwyzej pobiegnie chwilkę wolniej,ale luzik, a potem okazuje się, że to zupelnie inna bajka :))

Jeśli biegniesz HM na czas o 4-5 minut słabszy od "potencjalnego", czy życiówki, to naprawdę człowiek czuje się na luzie (w lipcu "zającowałem" kumplowi w Kaliszu na 1:55, przy moim aktualnym poziomie ok. 1:51 i mialem wrażenie, że to spacerek...szczególnie, że ostatecznie kumpel nie dał rady i musialem zwalniać tak, ze skończylismy w 1:58).

--
Axe
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
C80
Wyga
Wyga
Posty: 137
Rejestracja: 24 sty 2017, 07:51
Życiówka na 10k: 51:27
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: ZPL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Zdecydowanie jak mówisz. Takim sam wniosek odniosłem po ostatnich 2-3 km - za wolno, całość zdecydowanie za wolno.

Dwa miesiące temu biegłem w biegach na 15km w 28 stopniach i byłem wypruty, na mecie nie miałem sił na zwiększenie tempa i wzięło mnie dziewcze ważące połowę tego co ja. Wtedy 15km biegliśmy w 28-30 stopniach, teraz HM był w 13 stopniach C więc mogę sobie podywagować, że gdybym miał zbliżone tempo jak wtedy to obciąłbym minimum owe 5 minut o których wspomniałeś.
Maca91
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 27 sie 2018, 14:02
Życiówka na 10k: 48:44
Życiówka w maratonie: 2:01:20

Nieprzeczytany post

Myślę, że zabrakło mi wybiegania i przyzwyczajenia do takich długich dystansów. Do tej pory od 3 lat biegałem sobie rekreacyjnie przygotowując się do 10 km. W kwietniu zszedłem poniżej 50 minut. Potem do około 20 lipca trenowałem do debiutu w triathlonie na sprinterskim dystansie. Więc styczność z bieganiem cały czas miałem, ale z racji natłoku treningów trzech dyscyplin oraz "tylko" 5,25 km do przebiegnięcia w triathlonie biegałem mniej więcej tylko taki dystans w różnych konfiguracjach. Następnie zostało mi 5 tygodni do HM w Szczecinie. Jeśli chodzi o formę to przed startem czułem się dobrze, na treningach też. Jeśli chodzi o odżywianie to myślę, że tu było też ok. Ładowałem węglowodany na 3 dni przed startem, ale dzień przed nie przejadając się przesadnie. Sądzę, że w moim przypadku zabrakło mi dłuższego wybiegania. Jakbym w te 5 tyg treningów wplótł 2 wybiegania po 15 km to już byłoby dużo lepiej. Do tego podejrzewam, że nogi dosyć słabe jak na taki dystans, dlatego w kryzysie nie starczyło już sił na więcej. Ale ciesze się, że nie miałem problemów typowo kondycyjnych, typu zadyszka, kolka itp.
Oczywiście podczas tej nieszczęsnej końcówki na HM w Szczecinie powiedziałem sobie, że pi*****e i więcej już nie biegam i co ja tu robię:) Natomiast po kilku minutach po mecie postanowiłem wystartować w Szamotułach.

W niedziele miałem półmaraton. 7 października planuje wystartować w HM w Szamotułach. Jak radzicie teraz pocisnąć dalej?
W tym tygodniu 1-2 spokojne kilka km dla regeneracji i od przyszłego tyg lecieć już według swojego "planu"?
Czy potrzebuje dłuższej regeneracji?
axe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1210
Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
Życiówka na 10k: 46:42
Życiówka w maratonie: 3:56:58
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

C80 pisze:Zdecydowanie jak mówisz. Takim sam wniosek odniosłem po ostatnich 2-3 km - za wolno, całość zdecydowanie za wolno.

Dwa miesiące temu biegłem w biegach na 15km w 28 stopniach i byłem wypruty, na mecie nie miałem sił na zwiększenie tempa i wzięło mnie dziewcze ważące połowę tego co ja. Wtedy 15km biegliśmy w 28-30 stopniach, teraz HM był w 13 stopniach C więc mogę sobie podywagować, że gdybym miał zbliżone tempo jak wtedy to obciąłbym minimum owe 5 minut o których wspomniałeś.
Cóż...debiutowałem w maratonie 2 lata temu przy 31 stopniach (odczuwalna 34)... ;-)))

--
Axe
krzysfizjobiega
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 785
Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
Życiówka na 10k: 47:21
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Czytając Twój pierwszy post to tak naprawdę jak bym czytał o sobie w swoim debiucie. Tylko tempa masz trochę inne i ja zakładałem wynik poniżej poniżej 1:50, wyszło 1:48. miesiąc później pobiegłem kolejny HM w 1:44. Co zmieniłem? Oba były podbiegnięte na 100% w obu zaliczyłem chwilowy marsz. W drugim doszły problemy z piętami (obdarłem i po 15 km już mocno bolały, ma mecie skarpety były czerwone), dostałem mocnych bóli brzucha, generalnie masakra. Trzeci HM pobiegłem we wrześniu czas 1:43, ale był to HM crossowy, po lesie czasami w błocie i piachu twardej nawierzchni może z 6 km. Ten HM skończyłem bez historii z marszem i jakimiś tam bólami. Co zmieniłem, że od maja do września zgubiłem 5 minut (ale pamiętaj że crossy biega się wolniej)? Nic tylko w co druga niedzielę dodałem dłuższe wybiegania tak około 18 km. Jak interesuje Ciebie ten okres u mnie to jak poszukasz masz go w blogu.
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
mpruchni
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 526
Rejestracja: 13 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Maca91 pisze:Jakbym w te 5 tyg treningów wplótł 2 wybiegania po 15 km to ...
Ale już przy tym PM wplotłeś dwa wybiegania po 15 km, pamiętasz? I to było za mało. Twoje przyzwyczajone (słabo) do 15 km nogi na 16km zastrajkowały.
- przez pierwsze 3 tyg. rób co tydzień dłuższe wybieganie 18-20 km.
- w przedostatnim zamiast tego przebiegnij nie więcej niż 15
- w ostatnim dłuższe wybiegania odpuść, bo w weekend start.
Powinno być dużo lepiej.
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Maca91 pisze:Więc styczność z bieganiem cały czas miałem, ale z racji natłoku treningów trzech dyscyplin oraz "tylko" 5,25 km do przebiegnięcia w triathlonie biegałem mniej więcej tylko taki dystans w różnych konfiguracjach. Następnie zostało mi 5 tygodni do HM w Szczecinie. Jeśli chodzi o formę to przed startem czułem się dobrze, na treningach też. Jeśli chodzi o odżywianie to myślę, że tu było też ok. Ładowałem węglowodany na 3 dni przed startem, ale dzień przed nie przejadając się przesadnie. Sądzę, że w moim przypadku zabrakło mi dłuższego wybiegania. Jakbym w te 5 tyg treningów wplótł 2 wybiegania po 15 km to już byłoby dużo lepiej.
Czekaj, czekaj. Czyli pobiegłeś sobie HM podczas gdy od jakiegoś czasu biegałeś po 5-6km i dziwisz się że na HM padłeś mięśniowo? Biegnąc 3x większy dystans?

Jeśli chcesz poznać w miarę sensowną odpowiedź do dopisz jeszcze co na tych treningach biegałeś - tj. jakie tempa, jaki typ treningu (jednostajnie tempem "X" czy coś kombinowane)? Jak chcesz pobiec HM to musisz wpakować kilka longów (jak już ktoś napisał) ok. 16-18km. Średnie tempo tych biegów powinno być zauważalnie niższe niż planowane tempo HM. Ponieważ nie masz dużego stażu i biegasz stosunkowo wolniej - to takie 18km i tak pewnie wyjdzie Ci koło 2h, więc nie biegał bym 20km.
biegam ultra i w górach :)
Maca91
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 27 sie 2018, 14:02
Życiówka na 10k: 48:44
Życiówka w maratonie: 2:01:20

Nieprzeczytany post

Luty, marzec, kwiecień przygotowywałem się do 10 km.
Później maj, czerwiec i lipiec przygotowania do triathlonu i biegi po 5-6 km tylko.
Typowo pod HM przygotowywałem się 5 tygodni, bo nie miałem więcej czasu. Miałem tylko 2 wybiegania więc w tym pewnie pies pogrzebany.

Robiłem takie treningi jak w załączniku, z tym, że treningi z tego planu były pod 1:45, ja niektóre treningi robiłem jak w planie, a niektóre, głównie te z narastającym tempie biegłem wolniej. W tym wypadły mi dwa wybiegania z czterech, które były w tym planie zawarte.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ok, czyli wziąłeś po prostu osatatnie 5 tygodni jakiegoś planu pod 1:45, tempa pozmieniałeś pod siebie (nie piszesz w jaki sposób) i jeszcze trochę treningów Ci wypadło. Czyli de facto nie biegłeś w sumie żadnego planu. Jeśli chcesz jakiejkolwiek sensowniejszej/dokładniejszej porady, to napisz dokładnie co biegłeś, w jakim tempie i jak się czułeś. Zwłaszcza na biegach długich. Ten plan zakłada np. 20km BNP 5 tyg przed HM - jak to pobiegłeś i jakie były odczucia? 2 tygodnie później (i 3 tygodnie przed startem) kolejne BNP 16km - jak to pobiegłeś i jakie odczucia? Bez szczegółów to jedyne co można powiedzieć, to że Ci brakło longów.
biegam ultra i w górach :)
ODPOWIEDZ